Skocz do zawartości

Co zamiast Outbacka?


Michał W.

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Herostrates napisał:

Taki Outback z silnikiem H6 wspomagany elektrykiem to byłby fenomenalny wóz :) 

Ale po co? Akolici zakonu e-boxera, nowego odłamu religii Subaru, juz dawno dowiedli, ze moc jest zła, zbędna i wiedzie na pokuszenie i ku grzechowi. Dobre dla szaleńców :)

 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Tsunetomo napisał:

Ale po co? Akolici zakonu e-boxera, nowego odłamu religii Subaru, juz dawno dowiedli, ze moc jest zła, zbędna i wiedzie na pokuszenie i ku grzechowi. Dobre dla szaleńców :)

 

 

"[...] A zdaniem wiary akolitów –
to właśnie mądrość jest do kitu
i gdyby wszyscy byli głupi –
nikt by nikogo nie katrupił! [...]"

J.Kaczmarski "Księga skarg i zażaleń"

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to dobre połączenie: i tak już ciężki motor H6 dostanie kilkadziesiąt/set kilogramów osprzętu aby poprawić dynamikę, którą i tak już miał niezłą. Przecież te kilogramy mocno negatywnie wpłyną za prowadzenie się auta, które i tak nigdy nie było mistrzem zakrętów.

Chyba lepiej się sprawdza dorzucanie elektryki do lekkich, uturbionych silników których bolączką jest spora turbodziura a elektryczny silnik idealnie się sprawdza w niwelowaniu jej.

No i też fajnie sprawdza się z dieslami znacząco poprawiając żywiołowość silnika/reakcję na gaz i niwelując "zanikanie mocy" w wyższej części obrotów (jeździłem ostatnio kilkoma takimi i mówiąc szczerze bardzo mi się podobało).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ESP napisał:

Nie wiem czy to dobre połączenie: i tak już ciężki motor H6 dostanie kilkadziesiąt/set kilogramów osprzętu aby poprawić dynamikę, którą i tak już miał niezłą. Przecież te kilogramy mocno negatywnie wpłyną za prowadzenie się auta, które i tak nigdy nie było mistrzem zakrętów.

Chyba lepiej się sprawdza dorzucanie elektryki do lekkich, uturbionych silników których bolączką jest spora turbodziura a elektryczny silnik idealnie się sprawdza w niwelowaniu jej.

No i też fajnie sprawdza się z dieslami znacząco poprawiając żywiołowość silnika/reakcję na gaz i niwelując "zanikanie mocy" w wyższej części obrotów (jeździłem ostatnio kilkoma takimi i mówiąc szczerze bardzo mi się podobało).

Hmm, moja perspektywa jest inna. 

Użytkuję na codzień zmodzone H6 3.0 ok 250KM/320NM oraz H4 2.0T 265KM/400NM a także R4 1.8 122KM w Hybrydzie :) (tutaj silnik elektryczny ma 72KM i 163NM u Toyoty się nie sumuje :) w 2.0 180KM silnik elektryczny ma 109KM/202NM)

Moim zdaniem taki dodatkowy silnik elektryczny w aucie z silnikiem NA skutecznie może zastępować turbinę czy kompresor. Daje dużo zwinności i lekkości a przede wszystkim realne oszczędności paliwa. Toyota/Lexus stosują takie rozwiązanie od lat zarówno w silnikach R4, V6 i V8, okazuje się to rozwiązanie skuteczne, trwałe i oszczędne. Jeżdżąc na codzień H6 brakuje mi NM z niskich i średnich obrotów, silnik elektryczny doskonale by je uzupełnił. Byłoby idealnie mieć te 400-450 NM. Dodatkowo zapewniłby olbrzymią oszczędność paliwa podczas ruszania i rozwijania prędkości gdzie silnik H6 pobiera najwięcej. Co do masy. Nie mogę znaleźć dokładnych danych ale w Toyocie wydaje mi się, że taki silnik to dodatkowe 100/150 kg - porównuję Corollę 1.8 hybrydę do 1.6 NA gdzie różnica wag wynosi nieco ponad 100 kg. Nie uważam zatem by taka dodatkowa waga zrujnowała jakość i radość z jazdy H6. Korzyści byłyby ciekawe. W mieście, podczas ruszania masz duże korzyści z silnika elektrycznego a na autostradzie korzystasz z pojemności H6 i taka hybryda jest dość uniwersalna. Przy czym fajnie by takie zestawienie brzmiało. Nawet jeśli takie rozwiązanie kosztowałoby nieco więcej masy ale dawało te powiedzmy 330KM i 450NM to byłaby mega frajda. 

Co do stosowania silników elektrycznych w powiązaniu z silnikami turbodoładowanymi to tutaj jestem ostrożny. Moim zdaniem to dość nowa technologia i z czasem okaże się na ile trwała. Bardzo obawiam się o turbosprężarki i cały osprzęt. Nie mam zaufania do poziomu skomplikowania takich zestawów, mały silnik z turbo plus silnik elektryczny aby wyrównać niską pojemność. Ten ciągle wyłączający i włączający się silnik. Jeździłem teraz Alfą Tonale w takim zestawieniu 1.5T i mały silnik elektryczny i powiem szczerze że to porażka w porównaniu z Toyotą, pewnie wersja z 1.3T i dużymi silnikami elektrycznymi będzie lepsza. 

Podsumowując nie dziwię się, że Mazda idzie tą drogą :) O ile uważam, że taki H6 wspomagany silnikiem elektrycznym byłby świetnym autem o tyle H4 z turbo z dodatkowym silnikiem elektrycznym nie jestem przekonany, nie widzę po co i dlaczego :) 

 

Edytowane przez Herostrates
  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Herostrates napisał:

Taki Outback z silnikiem H6 wspomagany elektrykiem to byłby fenomenalny wóz :) 

Może być nawet i 2.5 N/A byle z dobrym elektrycznym wspomagaczem, a nie jakąś popiedółķą-bateryjką;)

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Herostrates napisał:

Jeżdżąc na codzień H6 brakuje mi NM z niskich i średnich obrotów, silnik elektryczny doskonale by je uzupełnił. Byłoby idealnie mieć te 400-450 NM. Dodatkowo zapewniłby olbrzymią oszczędność paliwa podczas ruszania i rozwijania prędkości gdzie silnik H6 pobiera najwięcej.

H6 + silnik elektryczny to byłoby to - wystarczy spojrzeć na Lexusa GS 450h - tam połączono V6 z silnikiem elektrycznym i dzięki temu samochód przyspiesza do 100 km/h poniżej 6 sekund. Nie mówiąc już o wersji 300h, która ma silnik spalinowy o podobnych osiągach co 2,5 litrowy z Outbacka, a dzięki silnikowi elektrycznemu jest bardziej dynamiczna i oszczędna niż Outback.

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja o jednym wy o drugim ;)

Pisałem wyrażnie o pogorszeniu właściwości jezdnych, szczególnie o nadmiernej podsterowności - bo jednak takie dodatkowe kilogramy na pewno jeszcze bardziej spowodują pogorszenie prowadzenia w zakręcie gdzie nigdy H6 ani Lexusy nie były wzorcami do naśladowania.

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

H6 + silnik elektryczny to byłoby to - wystarczy spojrzeć na Lexusa GS 450h - tam połączono V6 z silnikiem elektrycznym i dzięki temu samochód przyspiesza do 100 km/h poniżej 6 sekund. Nie mówiąc już o wersji 300h, która ma silnik spalinowy o podobnych osiągach co 2,5 litrowy z Outbacka, a dzięki silnikowi elektrycznemu jest bardziej dynamiczna i oszczędna niż Outback.

Oczywiście, że świetnie to działa. W infiniti Q50 nawet sporo poniżej 6 sek.
Ale muszę przyznać, nawiazując do pisania @ESP , na podstawie infiniti, że moim zdaniem ten dodatkowy ciężar czuć.
Miałem poprzednika Q50, tj. G37, w którym był (prawie) ten sam silnik spalinowy (i nie było baterii) i moim zdaniem fajniej to jeździło od Q50.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Oczywiście, że świetnie to działa. W infiniti Q50 nawet sporo poniżej 6 sek.
Ale muszę przyznać, nawiazując do pisania @ESP , na podstawie infiniti, że moim zdaniem ten dodatkowy ciężar czuć.
Miałem poprzednika Q50, tj. G37, w którym był (prawie) ten sam silnik spalinowy (i nie było baterii) i moim zdaniem fajniej to jeździło od Q50.
To fakt, Q50h genialnie przyspieszało i pięknie brzmiało tym V6 rodem z 350Z.
Testowalem je 2 dni na zmianę z Giulią Veloce i jednak Jula u mnie bezapelacyjnie wygrała sportowym feelingiem. Przyspieszenie podobne, ale najwieksza różnica w prowadzeniu. W Q50h jednak strasznie było czuć te kilkaset kg więcej. No i ten dziwny pomysł w Q50 z baterią za oparciami tylnych siedzeń skracający bagażnik o połowę i brak możliwości położenia oparć.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, bagażnika tam nie ma. Dlatego Q50 jeżdżę głównie sam, a czasem tylko w mało licznym towarzystwie. Giulia veloce była u mnie na liście, ale jednak wybrałem infiniti. Jakby był budżet na quadrifoglio, to pewno bym infiniti nie wybrał .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2022 o 09:28, Bosman napisał:

To fakt, Q50h genialnie przyspieszało i pięknie brzmiało tym V6 rodem z 350Z.
Testowalem je 2 dni na zmianę z Giulią Veloce i jednak Jula u mnie bezapelacyjnie wygrała sportowym feelingiem. Przyspieszenie podobne, ale najwieksza różnica w prowadzeniu. W Q50h jednak strasznie było czuć te kilkaset kg więcej. No i ten dziwny pomysł w Q50 z baterią za oparciami tylnych siedzeń skracający bagażnik o połowę i brak możliwości położenia oparć.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka
 

Giulia prowadzi się rewelacyjnie i trzeba do niej porównywać naprawdę solidnych sportowych graczy żeby zrównać poziom. To jest największy (obok wyglądu) plus włoszki. Za to kocham alfę:)

  • Super! 3
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.07.2022 o 16:14, ESP napisał:

Ale ja o jednym wy o drugim ;)

Pisałem wyrażnie o pogorszeniu właściwości jezdnych, szczególnie o nadmiernej podsterowności - bo jednak takie dodatkowe kilogramy na pewno jeszcze bardziej spowodują pogorszenie prowadzenia w zakręcie gdzie nigdy H6 ani Lexusy nie były wzorcami do naśladowania.

 

.

Z baterią z tyłu będzie podsterowność :)  Poza tym chyba hybryda to chyba nie do jazdy z prędkościami gdzie pod/nad sterowność ma znaczenie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 miesiące temu...

Jakie macie zdanie co jeżeli nie Outback?

Szukam czegoś z dobrym napędem 4x4 z V6 pod LPG na 5 osob potrzebuje i żeby dojechać w pole, łapa od ręcznego byłaby plusem, automat tak do 70k

 

np.

Dodge Journey 3.6 - wolałbym nie wracać do aut z Ameryki a Freemont ciezko o odpowiednia wersje, czy tam automat ma 4 czy 6 biegów?

 

Mazda CX-9 Polift chyba ma kiepski ten napęd awd i słabo będzie mi się mieścić na parkingu z wyglądu mi się przejadla

 

Outlander nie mój look i ten napęd chyba nie daje tak rady Hondy tez raczej słabe czy Toyota Highlander

 

Macie jakieś inne propozycje? Albo doświadczenia w Realu z powyższymi?

 

 

 

Edytowane przez fateofangel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fateofangel napisał(a):

i jeszcze pytanie czy OBK V gen 3.6 byl tylko na rynku USA?

Nie. Jeszcze Ameryka Południowa, Azja, Kraje Arabskie i Rosja z Białorusia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Był OBK 2016, po drodze V90CC, Audi A6 i nawet rozważałem powrót do OBK, ale stanęło na Final Editon Lexus RX300 w wersji Business Edition+. Pod koniec 2022 cena jak za taki kawał auta bardzo korzystna (taniej niż OBK). Konstrukcja już nieco leciwa (bodaj z 2013 roku?), kontrowersyjny wygląd zewnętrzny, ale wnętrze super ergonomiczne i wykonane. Ma już carplay (wow!), w zasadzie wszystko co potrzebne do komfortowego pokonywania tras - świetnie wyciszony, dobre zawieszenie. Brak Marka Lewinsona skutkuje graniem... no cóż, gra. Po pokonaniu 5500 km stwierdzam, że to jedno z nudniejszych aut jakim jeździłem, ale jednocześnie jedno z bardziej komfortowych. Dynamika z tej uturbionej dwulitrówki średnia - do wyprzedzenia wystarczy, do przelotów po autostradach też. Auto nie męczy. Wobec hybrydy duża różnica w cenie, jeśli używa się auta tak jak ja, głównie w trasy, to nie da się chyba zrekompensować różnicy w cenie spalaniem. W trasie 10-12 litrów z prędkościami przepisowymi, powyżej to robi się już pod 14. Bak w miarę ok, pod 70 litrów, co daje około 600 km zasięgu. Ujdzie. 

Napęd 4x4 wydaje się bardzo sprawny, duży prześwit i na Pirelli Scorpion w kopnym śniegu bez problemu. Klasyczny (niemal old schoolowy) automat 6-stopniowy a nie CVT.

Ogólnie, dobry kompan do podróży w trasy, pewny, solidny, duży.. trochę leciwy, ale przy przesiadce z Mercedesa Żony taki trochę "powrót do analogowego świata" który ma swój urok. 
Edit: zapomniałem dodać, ze aktywny tempomat i utrzymanie pasa ruchu działa naprawdę sprawnie. Zdecydowanie lepiej niż w Volvo, ktore mialem wrazenie, ze czasem chce zabić. W OBK tez było ok. 

Edytowane przez Tsunetomo
  • Super! 3
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Tsunetomo napisał(a):

Był OBK 2016, po drodze V90CC, Audi A6 i nawet rozważałem powrót do OBK, ale stanęło na Final Editon Lexus RX300 w wersji Business Edition+.

Gratulacje! Co zadecydowało przy wyborze? Obsługa dealera, oferta cenowa, niska awaryjność samochodów i spodziewany dobry serwis- dla mnie to są powody, dla których zaglądając do salonu Lexusa co kilka lat zwykle niewiele brakuje do podpisania zamówienia. Niestety stylistyka tych samochodów, ehm... No, może oprócz LC ;-)

Jak zwykle, co 3-4 lata, rozważam powrót do OBK. Ale jest lista oporów, których pokonanie nie jest dla mnie łatwe.

Edytowane przez ben
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, ben napisał(a):

Gratulacje! Co zadecydowało przy wyborze? Obsługa dealera, oferta cenowa, niska awaryjność samochodów i spodziewany dobry serwis- dla mnie to są powody, dla których zaglądając do salonu Lexusa co kilka lat zwykle niewiele brakuje do podpisania zamówienia. Niestety stylistyka tych samochodów, ehm... No, może oprócz LC ;-)

Jak zwykle, co 3-4 lata, rozważam powrót do OBK. Ale jest lista oporów, których pokonanie nie jest dla mnie łatwe.

Co tak do końca przeważyło? Stosunek cena / całokształt tego co daje auto. Obsługa faktycznie na poziomie top. No i chęć pojeżdżenia czymś innym niż do tej pory. Lexa jeszcze nie mialem. Póki co jestem zadowolony. A LC…. No cóż, mialem okazje pojeździc. Wspaniała maszyna. W wersji cabrio chętnie widziałbym go w swoim garażu, ale raczej mi to nie grozi ;)  Podobnie jak RC F. 

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Moja alternatywa dla OBK ;)

Kia Sorento 2.2 CRDi AWD

 

Auto zostało zamówione na początku 02/2022, z gwarancją "stałej ceny". Pierwotny termin realizacji zamówienia - koniec 11/2022. W grudniu dealer poinformował, że albo czekam dalej przez bliżej nieokreślony czas, albo zmieniam zamówienie z wersji 7os. na wersję 5os. i odbieram w styczniu-lutym (i przy okazji oszczędzam 3 tys. zł). 

 

To auto dla żony, która przesiada się na Sorento ze Stingera (też 2.2 CRDi). Jestem ciekaw jak wypada nowy układ napędowy (aluminiowy blok silnika + "mokra" DCT-8) w porównaniu do starszej generacji (żeliwny blok silnika + tradycyjna skrzynia AT-8).

 

Drugi w kolejce był właśnie OBK (gdyby z jakichś powodów zamówienie na Sorento nie zostałoby zrealizowane)

 

20230224_143844.jpg

 

20230224_144011.jpg

 

20230224_144052.jpg

 

20230224_144033.jpg

Edytowane przez eddie_gt4
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...