Skocz do zawartości

spawalniczy

Użytkownik
  • Postów

    3175
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez spawalniczy

  1. Wczoraj do Y wpadła taka aktualizacja. Miło, zwarzywszy że kupowałem samochód z „normalnymi” reflektorami. Dla odmiany chłopaki z VW wpadli na pomysł, żeby odebrać właścicielom ID oświetlenie ambientowe. No może niezupełnie odebrać - chcesz dalej używać - płać abonament.
  2. Miałem w sumie 7 subaru (w tym 6 od nowości) - nie były bardzo awaryjne. Ale trapiły je jednak mniej lub bardziej upierdliwe dolegliwości, które jednak stanowiły wielki problem (przede wszystkim mentalny) dla ASO. I to jest największy wada marki. Mała sieć warsztatów autoryzowanych, słaba ich jakość, konieczność doktoryzowania się z problemu i udowodnienia w ASO, że problem jest i że jest się nad czym pochylić. Pewnie są lepsze i gorsze, ale po kilku próbach turystyki warsztatowej odpuściłem. Szkoda życia. Jest też dziwna sprawa z gwarancją - pewne usterki mimo obowiązującej gwarancji miałem naprawiane w ramach tzw. "gestu handlowego" (np. wadę lakierniczą w niespełna 3 letnim OBK). Najpierw była odmowa z gwarancji (bo to przecież moja wina, że na pracującym zgrzewie nadwozia pękł lakier i wyszła rdza). Po odmowie decyzja o naprawie w ramach gestu. Dlaczego tak - nie wiem - nie miałem siły drążyć tematu. A do napraw gwarancyjnych też zazwyczaj podchodzili z dużym dystansem. Wyjątkiem były akumulatory - te zmieniali bez problemu - chyba tylko w jednym egzemplarzu nie wymagał wymiany. Swoją drogą to jest kuriozum, że minęło tyle lat i Subaru dalej nie ogarnęło problemu z akumulatorami. I to jest kolejna wada Subaru, czyli źle pojęty konserwatyzm (jak coś nie działa dobrze, albo nie jest już dawno na czasie, to po co to zmieniać). Podsumowując - podejście ASO doprowadziło do tego, że pożegnałem się z marką. Jeśli masz blisko miejsca zamieszkania dobre ASO - kupuj. Jeśli nie...
  3. Najbardziej upierdliwe było wyłącznie asystenta pasa - gdzieś głęboko w menu w kilku ruchach. (konieczne za każdym razem po odpaleniu samochodu, bo system, miał zaszytą opcję autodestrukcji).
  4. Zgoda, pod warunkiem, że masz to tak opracowane, jak np. w Foresterze SG. Potem przyciski i pokrętełka były coraz trudniejsze w obsłudze. Przed Teslą miałem BMW i tam kliknięcie (a najpierw znalezienie) np. przycisku obiegu zamkniętego trwało dłużej niż na ekranie w Tesli.
  5. spawalniczy

    Co zamiast XV???

    Na szczęście nie moje - ja go tylko sprzątam i reanimuję system, jak się wysypie
  6. spawalniczy

    Co zamiast XV???

    Jeśli jest tak słabo wykończona i wyposażona w tak samo „fantastyczne” multimedia jak corolla, to chyba nie jest dobra alternatywa. Taniość i toporność niektórych rozwiązań w Toyocie poraża. Zaletą jest oszczędny napęd - ale okupione jest to bardzo słabymi osiągami.
  7. z moich doświadczeń w Subaru - start-stop nie działa, kiedy kondycja akumulatora jest słaba lub jest niedoładowany. Naładuj ten nowy i zobacz, czy sytuacja nie ulegnie zmianie.
  8. Pytanie, co lepsze - dostać trzecią z rzędu aktualizację w ciągu tygodnia - czy czekać trzy lata na obiecaną łątkę i się nie doczekać? Ja jednak wolę pierwszą opcję. Jak się zastanowić, to w drugiej też byłem beta testerem, tylko producent miał w poważaniu problemy jakie się pojawiły. Nawet nie udawał, że próbuje cos z tym zrobić.
  9. Ale jakich wnioskach. Niejaki Akio Toyoda dalej jest zabetonowany w swych poglądach na elektryczną motoryzację. Nie spodziewam się „ucieczki do przodu” w wykonaniu Toyoty z takim podejściem.
  10. spawalniczy

    O rowerach

    Może ktoś potrzebuje koła? Nieużywane - zdjęte z nowego roweru Marin DSX 2 Obręcze 28” Opony WTB Riddler 700x45 Kaseta Sunrace 12 rzędowa 11-51 Piasta przednia Shimano HB-RS470 Piasta tylna firmowana przez Marina Tarcze hamulcowe 160mm Centerlock Shimano Pod sztywne osie 12mm
  11. spawalniczy

    Co zamiast XV???

    Prawda, pod warunkiem, że zakręt nie jest ostry (typowe skrzyżowanie pod kątem prostym) i nie jest bardzo ślisko. Wówczas XV wymięka miotając się pomiędzy pod i nad sterownością. Jeśli ośki, to może i tak. Równoległe z XV miałem piątkę x-Drive i w typowo drogowych sytuacjach BMW było zdecydowanie bardziej przewidywalne i stałe w swej charakterystyce (lekka nadsterowności bardzo łatwa do kontrolowania). Trakcja bez uwag. Zero mielenia przodem przy ruszaniu na skręconych kołach znanego z Subaru. Generalnie w mojej ocenie napęd bezpieczniejszy i skuteczniejszy od SAWD. Nawiązując do powyższego, w sumie mogę się zgdzić. Nie wiem, co poszło nie tak i dlaczego XV miał najgorsze zachowanie na śliskim, że wszystkich moich Subaru i nie tylko Subaru.
  12. spawalniczy

    Co zamiast XV???

    Okresowych w sensie tych odpłatnych robionych w serwisie. Przeglądy rejestracyjne robi się tak samo, jak w każdym innym samochodzie.
  13. spawalniczy

    Co zamiast XV???

    To był żart w odpowiedzi na wypowiedź @Szürkebarát. Nie ma okresowych przeglądów. Są zalecenia dotyczące samodzielnego wykonania drobnych prac konserwacyjnych w określonych interwałach - np. wymiana filtrów pyłkowych. Na stronie producenta jest to wszystko rozpisane wraz z instrukcjami i filmami. W przypadku problemów serwis stacjonarny, albo mobilny - czyli w Twoim garażu. Aktualizacje (w tym ta słynna "naprawiająca" 2 mln samochodów "wycofanych" z rynku) robią się same a ich częstotliwość przyprawia byłego właściciela Subaru o zawrót głowy
  14. spawalniczy

    Co zamiast XV???

    Nie całkiem - przeglądy są trochę tańsze
  15. Bardziej chodziło mi o to, co poniżej: §1. Treść i zakres gwarancji Subaru Safe8 1. Gwarancja Subaru Safe8 obejmuje wszystkie części mechaniczne, elektryczne, elektroniczne, pneumatyczne i hydrauliczne samochodu, które zostały oryginalnie zamontowane na stałe przez producenta lub wymienione przez ASO Subaru, za wyjątkiem sytuacji, gdy gwarancja Subaru Safe8 nie przysługuje (§ 2 i 3) lub wygasła. 2. Gwarancja Subaru Safe8 nie obejmuje kosztów materiałów i robocizny za: a) napełnianie i modyfikacje układu klimatyzacji, usterki wynikające z obecności zanieczyszczeń w układzie paliwowym, eliminację różnych odgłosów takich jak odgłosy aerodynamiczne, piski, trzeszczenie itp.; regulację elementów karoserii, uszkodzenia lakieru i usunięcie korozji; części regularnie wymieniane podczas prac konserwacyjnych lub pielęgnacyjnych, wszelkich prac regulacyjnych i resetów bez wymiany części powodującej uszkodzenie, konserwację hamulców, filtry i wkłady osuszacza klimatyzacji, ogólnie paski napędowe (niezależnie od paska rozrządu silnika), wkłady filtracyjne, paliwa, oleje, płyny chłodzące i przeciw zamarzaniu, płyny hydrauliczne, smary, środki czyszczące, sprawdzanie poziomu płynów, kluczyki i piloty do samochodu; b) wymianę wszystkich części ulegających zużyciu, niezależnie od przyczyny ich usterki, uszczelki wskazane w Service Manual jako jednorazowego użycia, tuleje gumowe i metalowogumowe zawieszenia i łączniki drążka stabilizatora, uszczelnienia wału silnika, rury wydechowe i tłumiki, akumulatory, żarówki, koła i opony, części sprzęgła, klocki hamulcowe, tarcze hamulcowe, bębny hamulcowe, amortyzatory, świece żarowe i zapłonowe, pióra wycieraczek, dywaniki i wykładzinę podłogi, wytarcie powierzchni koła kierownicy oraz przycisków i elementów sterowania; c) szyby i wkłady lusterek samochodu (pokrywane są uszkodzenia ogrzewania szyby przedniej, tylnej i lusterek, antena oraz automatyczny system przeciwodblaskowy); d) prace konserwacyjne i serwisowe, prace pielęgnacyjne, kontrolne i regulacyjne, wszystkie części eksploatacyjne wymieniane w ramach tych prac, o ile nie powstały w związku ze szkodami objętymi gwarancją Subaru Safe8. 3. Gwarancja Subaru Safe8 nie obejmuje: a) części niezatwierdzonych przez producenta; b) materiałów eksploatacyjnych, takich jak paliwa, chemikalia, wkłady filtracyjne, chłodziwa i środki zapobiegające zamarzaniu, płyny hydrauliczne, oleje, smary i inne; wykluczenie to dotyczy pojedynczych problemów z substancjami, jak również przypadków, w których z powodu wymiany zespołów konieczna jest wymiana lub uzupełnienie powyższych substancji.
  16. To prawda - wygoda i szybkość zmiany bez zbędnych ruchów ramieniem - powinno być tak w każdym automacie. Dopóki nie spróbowałem miałem przeświadczenie (niepoparte praktyką), że to takie staroświeckie rozwiązanie. Minus jest taki, że jak wsiadam do innego samochodu, to najpierw włączam wycieraczki. Pierwsze wrażenie jest dziwne. Ale jak skonfigurujesz samochód według własnych upodobań, to potem stosunkowo rzadko się z tego tableta korzysta. Nie ma konieczności "odklikiwania" niektórych opcji jak np. w VW, czy w Toyocie po każdym uruchomieniu samochodu. A sterowanie wentylacją jest łatwiejsze na tablecie w Tesli niż na fizycznych mikro przyciskach w BMW. Łapiesz za klamkę - natychmiast włącza się muzyka, ogrzewanie i ekran. System jest w pełnej gotowości - na nic nie czekasz. Do tego całkiem dobrze działa sterowanie głosowe. Ale oczywiście nie do każdego może trafiać takie rozwiązanie - choćby wizualnie.
  17. Fajnie, że bezpłatnie. Pytanie tylko jakie jakie będą warunki / wyłączenia.
  18. Jak nie ma turbiny, to przestrzeni brak - szkoda zachodu.
  19. VW potrzebował 2 dni robocze na instalację w warunkach warsztatowych nowszej wersji oprogramowania w modelach ID.
  20. I jakie będzie wsparcie dla oprogramowania i aktualizacji. Czy jak w Tesli, czy raczej jak w VW czy Subaru.
  21. Widać taka japońska filozofia. Dzisiaj słyszałem reklamę Toyoty, która chwali się nowoczesnymi multimediami i ekranem 10,5" o rozdzielczości full HD. Zapomnieli tylko wspomnieć o archaicznej grafice oraz o kamerze o fatalnej rozdzielczości zdjętej z półki na której leżała przez ostatnią dekadę. Pierwszy raz spotkałem się z liniami prowadzącymi, które nijak nie pokrywają się ze stanem faktycznym.
  22. Myślałem, że „mój” egzemplarz jest popsuty, ale wystarczyła wizyta na forum Toyoty, żeby się przekonać, że TTTM. Nie lepiej jest z wirtualnym kokpitem. Można tam skonfigurować w sumie 11 widgetów z mniej lub bardziej ważnymi informacjami. Masz życzenie wybrać np. jednego z kilku eko terrorystów? Nie ma problemu. Będziesz go miał zawsze przed oczami, żeby zbierać punkty w trzech kategoriach. Chciałbyś widzieć wskazania ciśnienia w kołach? Nie ma problemu - w pięciu ruchach ustawiasz widok. Jest tylko jeden haczyk - inżynierowie Toyoty uznali, że ciśnienie w kole, to najmniej istotna informacja z punktu widzenia kierowcy (wyższy priorytet ma zbieranie punktów i 9 innych ekranów) i te pięć ruchów musisz powtórzyć za każdym razem, gdy ponownie włączysz zapłon. Możesz to zrobić nawet w czasie jazdy - szacun! Chciałbyś posłuchać swojej ulubionej stacji nadawanej w formacie cyfrowym - nie ma problemu - wyrafinowany system multimedialny zapewni Ci odbiór. Myk jest taki, że jak chcesz zachować ciągłość audycji, to trzeba zaparkować, bo w czasie jazdy przerywa - ale jest.
  23. Witamy w systemie Toyoty. Mam okazję dosyć często jeździć nową Corollą. Dzieje się dokładnie tak, jak opisałeś. To jest jakaś wersja beta - testowana na użytkownikach już od bardzo długiego czasu. Tylko efektów - w sensie poprawek brak. Jest to problem o tyle, że przy ładowaniu tak małą mocą straty są dużo większe (o około 10%) niż przy ładowaniu wallboxem z mocą około 3x3 kW. Lepiej ładować rzadziej ale większa mocą - wyjdzie taniej. Taka jest po prostu charakterystyka i możliwości silników elektrycznych. Łatwo nimi zarządzać w sposób dynamiczny - reakcja następuje bez zwłoki. Tak jak napisałeś nie czekasz na sprzęgło, skrzynię i przypływ momentu - którego najpierw długo nie ma a potem jest go za dużo i nie bardzo jest jak go ogarnąć w klasycznym systemie przeniesienia napędu.
  24. Dokładnie, kwestia świadomego wyboru. Jeśli przez 330 dni w roku kręcę się wokół komina robiąc dziennie do 100 km, to wybieram elektryka ze wszystkimi jego zaletami. Kilka tras w roku też spokojnie ogarnę lub jak kto woli się przemęczę (niepotrzebne skreślić). Gdybym 2 razy w tygodni robił długie trasy… to wtedy nie sprzedałbym spalinowego BMW. Na szczęście nie muszę robić często długich tras a jak jadę, to nie muszę i nie chcę robić kosmicznej średniej.
  25. Nie są priorytetem - dla mnie samochód powinien być kompletny. Im wyższa cena - tym bardziej. Użeranie się kilka razy w tygodniu z systemem (brak możliwości użycia podstawowej funkcji - np. dzwonienia, blue screen, samoczynne powrót do ustawień fabrycznych, samoczynne wylogowanie użytkownika) dyskwalifikuje dla mnie ten produkt (samochód) jako całość. Ok, nie muszę się logować i korzystać z dodatkowych funkcjonalności. Ale w takiej sytuacji niech system pozwoli mi korzystać z tych podstawowych - bez konieczności przeklikiwania się za każdym razem kiedy włączam zapłon przez durne komunikaty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...