Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Już kiedyś pisałem. Mam ochotę wziąć lanosa córki. Ma pasy, gruba blacha, wartość ok. 1000 PLN.
   Czyli z góry zakładasz, że ktoś Cię wnerwi, sprowokuje, cholera wie co jeszcze. Z takim nastawieniem to faktycznie

 

więcej widzę
, nawet to, co jest zupełnie nieistotne.

 

ale refleks 0,18 (średnia z 20 pomiarów- grałem w siatkę) i doświadczenie. Tego mi nikt nie zabierze.
  Gdyby tak było, to skutecznie unikałbyś sytuacji stresujących, nie miałbyś myśli o Lanosie. Coś więc tu nie gra. Daję pod rozwagę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

mógłbym zjechać na niego - a tam naprawdę miejsca nie było dużo i zepchnąłbym dziada do lasu, bo nie było bariery. 
A co jeśli koleś broniąc się zepchnie ciebie na czołówkę?  

 

 

Gdyby tak było, to skutecznie unikałbyś sytuacji stresujących,
Czasem i świętemu nerwy zagrają. Najlepiej wziąć głębszy oddech, głośno odliczać do 10, a przy 8 walić w mordę (pomaga i jest niezwykle skuteczne). ;)  
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja raz zachowałem się jak cham po tym jak gościu z całą rodzinką i wypchanym bagażnikiem po sam dach w szkodzie felicij zepchnął mnie do rowu  jadąc z naprzeciwka i ścinając zakręt 90 stopni o jakieś 30 % mojego pasa. Pierwsza myśl to urwałem zawieszenie bo aż mnie podrzuciło  jadąc prawym przednim po dziurach na poboczu. Zaraz za zakrętem jest przychodnia gdzie na parkingu sprawdziłem czy koło całe i zawieszenie nie uszkodzone i heja za gościem w pościg. Dogoniłem go po 5 km gdy czekał na włączenie się do ruchu Tomaszów - Łódź  i po wjechaniu na ta główna wyprzedziłem go na podwójnej ciągłej i z awaryjnymi włączonymi zmusiłem (raczej wymusiłem  :facepalm:   ) go do zatrzymania się i podbiegłem do niego i otwierając drzwi opieprzyłem go za ścięcie tamtego zakrętu  i trzasłem jego drzwiami. Następnie odwróciłem się na pięcie w stronę swojego auta i przed oczami zobaczyłem blachę śledczego  :mrgreen:  który widział moje agresywne zachowanie i zaczął mnie legitymować  oraz dzwonić do znajomego z drogówki czy da rade podjechać bo złapał na gorącym uczynku pacjenta  co zachowywał się na drodze jak cham  :facepalm: W miedzy czasie oczekiwania na przyjazd drogówki se porozmawiałem ze śledczym o całej sytuacji i co doprowadziło do takiego mojego zachowania i wyjaśnił jak prawidłowo to powonieniem zrobić oraz co może mi grozić za takie zachowanie a gdybym gościa okładał pięściami (czego nawet nie miałem zamiaru robić bo nie lubię się bić) to powiedział mi że by użył środków przymusu bezpośredniego a w tej sytuacji jedynie co miał to broń ostrą. W miedzy czasie naszej rozmowy oddzwonił znajomy z drogówki że niestety brak możliwości by się pojawił ktoś na tym zadupiu  i śledczy puścił mnie upominając mnie bym więcej tak nie robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

gdybym gościa okładał pięściami (czego nawet nie miałem zamiaru robić bo nie lubię się bić) to powiedział mi że by użył środków przymusu bezpośredniego a w tej sytuacji jedynie co miał to broń ostrą.
 To jakiś nawiedzony był. bo środkiem przymusu bezpośredniego jest także siła fizyczna. Na dodatek inny przepis mówi, że zastosowane środki przymusu muszą być adekwatne do zagrożenia. Nie można więc strzelać do kogoś, kto używa pięści, a każdy silniejszy środek musi być uzasadniony niewystarczającym działaniem tego słabszego. Czyli jesli do powstrzymania agresji i obezwładnienia przeciwnika nie wystarczyła mi siła fizyczna, to mogę użyć pałki, ale nie broni palnej!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może chciał mnie postraszyć , nie wnikałem wtedy ani teraz jaki jest najmniejszy itd. ale tak nauczkę mam na całe życie i teraz bez rejestratora nigdzie się nie ruszam i jedynie co robię w sytuacji gdy ktoś na mnie wymusza swoim nieprzepisowym jeżdżeniem to klikam zapisz ten fragment 2 minutowy a później na spokojnie w domu sprawdzam czy aby na pewno to nie moja wina a jak się upewnię to zgłaszam takiego delikwenta co po chamsku łamie prawo drogowe do tej pory zgłosiłem jedno , przejazd na czerwonym ale takim już fest czerwonym bo świeciło się od 3 sek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem (oj chyba ze 35 lat temu) przypadek taki: Jadę sobie motocyklem m-ki Junak z ... (mniejsza o to skąd i dokąd) Wiejska droga o nawierzchni asfaltowej, krótko po deszczu, bo na drodze kałuże. Widzę przed sobą rowerzystę, a w zasadzie tylko domyślam się, że to rowerzysta, bo na bagażniku roweru miał ogromny wór ze świeżo skoszoną trawą. Wystawiam lewą rękę sygnalizując zamiar wyprzedzania i zjeżdżam na lewy pas. Kilka metrów przede mnbą facet zajeżdzą mi drogę, bo chciał ominąć kałużę. Było by jeszcze ok, bo co prawda na centymetry, ale byśmy się minęli, ... gdyby nie pewien drobny szczegół... Facet miał na kierownicy kosę, której ostrze wystawało jakieś pół metra dalej na lewo... Położyłem motor, który sunąc po asfalcie zmiótł rowerzystę do rowu, a ja wylądowałem w rowie po drugiej stronie drogi. Pozbierałem się jakoś i po dojściu do owego zawodnika zaaplikowałem mu prawy prosty na szczękę... gościowi zgasło światło, bo prócz charczenia nie wydawał żadnych dźwięków... Wsiadłem na motor, odpaliłem i przyjechałem do domu. Tu sie okazało, że mam złamaną prawą rękę i szczerze mówiąc nie wiem czy był to efekt upadku, czy też prawego prostego. Dość powiedzieć, że pojechałem autobuseee (hehe) do szpitala, gdzie mi założyli stylowy gips i gdzie miałem możność zobaczyć efekt mojego prawego prostego... Twarz gościa była fioletowa z jednej strony, jednego oka nie było widać, a lekarz mówił coś o prześwietleniu rtg, bo szczęka jest w kawałkach. Oczywiście nie wspomniałem, że owe puzzle są moją zasługą i wróciłem do domu ze świadomością, że przeżył...    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... zaaplikowałem mu prawy prosty na szczękę... gościowi zgasło światło, bo prócz charczenia nie wydawał żadnych dźwięków...  

 

157§1 kk, 158§1 kk, 162§1 kk

 

Na podst. art. 85kk

 

5+3+3=11lat

 

Dla mnie powinieneś beknąć za powyższe. Chłopa ze wsi nic nie tłumaczy, szkoda, że się przedawniło....

  • Do kitu 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A co jeśli koleś broniąc się zepchnie ciebie na czołówkę? 

 

Zepchnąć na czołówkę by mu się pewnie nie udało, bo środkiem w tym miejscu na Gierkówce biegnie bariera, ale mógłby mnie zepchnąć na nią, mogłoby mnie obrócić i ktoś mógłby zapakować we mnie. Różne ciekawe przebiegi mogło mieć to zdarzenie. Pewne jest to, że Panu wpi..dol się należał jak psu buda. Tylko, że ja już kiedyś wymierzyłem Panu karę na drodze i mam pełną wiedzę, jakie mogą być takiego czynu konsekwencje.  :D

 

Stanowczo Wam odradzam, bo w sekundę z chojraka-cwaniaka-skur..syna robi się biedna, bogu ducha winna, płacząca, ofiara napaści bandyty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co miało większy wpływ na wyrok: recydywa czy samo potrącenie. Podejrzewam, że czysta historia znacząco by go obniżyła.

Z drugiej strony gdyby wcześniej sądy wiedziały o wykroczeniach to można by wcześniej zareagować.

Nie ulega wątpliwości, że takich kierowców trzeba eliminować z ulic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętam ten wypadek, bo było o nim głośno i generalnie uważałem gościa za oszołma za kółkiem, ale po przeczytaniu tego artykułu nie wiem co myśleć - "gdyby jechał wolniej, to z pewnością to, z pewnością tamto, na pewno jeszcze coś" - jprdl, co to jest za argumentacja w ogóle? jasnowidze? oczywiście, zapierdzielał (jak na miejskie warunki), ale opieranie jakiegokolwiek wyroku na zgadywankach, podawanych jako pewniki, jest dość absurdalne, nawet jak na nasze warunki

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne zdanie o tym kierującym, i bardzo podobnie czytam artykuł. Tak wnioskując można dojść do tego, ze został ukarany za zbyt wolną jazdę, bo gdyby dał bardziej z buta to przejechałby zanim pieszy wtargnął na jezdnię.

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale po przeczytaniu tego artykułu nie wiem co myśleć - "gdyby jechał wolniej, to z pewnością to, z pewnością tamto, na pewno jeszcze coś" - jprdl, co to jest za argumentacja w ogóle? jasnowidze?

Nie zapominaj, ze autorem artykułu jest dziennikarz, który dla większego efektu mąci wodę i bije pianę. Masz tam wprawdzie cytaty z orzeczenia, ale tylko wybrane. To co nazywasz gdybaniem, jest li tylko interpretacją opinii biegłego. Tu nie mam najmniejszej wątpliwości, że w opinii znalazło się stwierdzenie, "że do wypadku by nie doszło, gdyby oskarżony jechał z dopuszczalną na danym odcinku drogi prędkością". Robi się przy tym analizę czasowo-przestrzenną, która obrazuje zależności zachodzące pomiędzy prędkością pojazdu, a drogą jego zatrzymania (to suma przebytej drogi od momentu zauważenia zagrożenia, uwzględniająca czas reakcji kierowcy i samą drogę hamowania). Wystarczy więc, że biegły ustali, że jazda z dopuszczalną prędkością pozwoliłaby uniknąć zdarzenia i mamy z "niewinnego" - sprawcę, lub współsprawcę.    

Edytowane przez hak64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pierwsza myśl - ale o co chodzi???

Ale po przeczytaniu całości, IMO bardzo dobry wyrok, wysyłający w świat prosty przekaz: kozaczysz po mieście setką, możesz iść siedzieć nawet jak pierwotna przyczyna wypadku (wtargnięcie na jezdnie, wymuszenie pierwszeństwa) będzie nie z twojej winy. Na mnie osobiście taki news działa lepiej niż stado radiowozów z fotorejestratorami i las fotoradarów, szkoda że tak słabo medialnie nagłośniowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

.... zaaplikowałem mu prawy prosty na szczękę... gościowi zgasło światło, bo prócz charczenia nie wydawał żadnych dźwięków...

157§1 kk, 158§1 kk, 162§1 kk

 

Na podst. art. 85kk

 

5+3+3=11lat

 

Dla mnie powinieneś beknąć za powyższe. Chłopa ze wsi nic nie tłumaczy, szkoda, że się przedawniło....

Medal ma zawsze dwie strony. A gdyby Hak skończył z kosą w klacie, to jaki paragraf dla takiego delikwenta, który nie używa mózgu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dla mnie powinieneś beknąć za powyższe. Chłopa ze wsi nic nie tłumaczy, szkoda, że się przedawniło....
Medal ma zawsze dwie strony. A gdyby Hak skończył z kosą w klacie, to jaki paragraf dla takiego delikwenta, który nie używa mózgu?

 

 

Chłopa nic nie tłumaczy ale zachowanie bandyckie i na to są paragrafy.

 

e"R"ka w Sztumie już by się delikwentem odpowiednio zajęła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym tylko szanownych Panów zapytać, który z was jeździ 50km/h po Warszawie?

Z moich obserwacji wynika, że są to nieliczne chlubne wyjątki. 

Mieszkam na Bielanach w okolicach skrzyżowania Kasprowicza z Sokratesa. Otóż jazda ulicą Sokratesa, lewym pasem z prędkością 50km/h naraża kierowcę na trąbienie, obrzucanie mięsem, nienawistne spojrzenia a w najlepszym wypadku, że jakiś mądry Pan jedzie ci w bagażniku i błyska. 

Nie pochwalam zachowania łebka w hondzie, który najwyraźniej musiał mieć kłopoty z trzymaniem moczu i wszędzie się tak strasznie spieszył. I mam nadzieję, że jego liczne wyroki zadecydowały o taj karze.

Jednak ci z was, którzy mieli kiedykolwiek styczność z biegłymi sądowymi wiedzą, że biegły jest w stanie wyliczyć, że poruszałeś się z pierwszą prędkością kosmiczną na rowerze. Wiadomo, że biegli konstruują swoje opinie najczęsciej, na podstawie notatek sporządzonych przez policjantów, które mogą być wątpliwej jakości. 

 

Zdecydowana większość z nas jeździ najczęściej zgodnie z prędkością narzuconą przez większość uczestników ruchu. I najczęściej jest to prędkość wyższa niż dozwolona - może nie drastycznie wyższa, ale o 10-20 wyższa. Nikomu tego nie życzę, ale nie daj boże, ktoś Wam wtargnie na czerwonym - co się każdemu z nas może zdarzyć. Co wtedy? A biegły w sądzie już swoje doda...

 

A jak ktoś chce w odpowiedzi napisać, że zawsze jeździ przepisowo, to niech tego nie robi...chyba, że ma prawo jazdy od wtorku.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...