Przeczytałem cały dokładnie. I, jak napisałem - niewiele z tego konkretów wychwyciłem. M.in. przez niezrozumiały hejt. Mam wrażenie, że zebrały się tu 2 grupy osób - 1) miłośnicy marki - czasem fanatyczni, co w pełni rozumiem, bo też nie jest mi bardzo daleko do takich, oraz byli użytkownicy, którzy w Subaru widzieli przede wszystkim narzędzie do leczenia kompleksów, mając osiągi Porsche za ułamek ceny, a niedostrzegający, nieczujący i nierozumiejący innych cech tych samochodów. Oni, zamiast grzecznie opuścić TF, zamienili się w hejterów, na siłę wszystkim wciskających, że Subaru do niczego się nie nadaje, albo co najmniej jest najgorszym wyborem z możliwych. Mam wrażenie, że to syndrom faceta, który dostał kosza i sam sobie wmawia, że ta panna jest już do kitu, bo zrobiła sobie inną fryzurę i trochę przytyła.