Skocz do zawartości

Moc moc moc - po co to komu


Piskoor

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, chojny napisał:

Dobrze u Ciebie dzisiaj z głową? Poważnie pytam. 

 

 

:mrgreen:

 

W każdym kraju znajdzie się jakaś patologia. To chciałem powiedzieć.

Japonia to akurat nie jest kraj, który chcielibyśmy jakoś specjalnie naśladować.

Podobnie można coś znaleźć w każdym innym. Więc jakoś ewoluujmy w naszym kaczystanie. Ale idźmy własną drogą.

 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle nie cierpię generalizowania, a wątek trochę za bardzo uogólnia, może nie sam wątek a niektórzy tu piszący, każdy z nas jest inny i każda sytuacja również mimo, że pozornie podobna. 

 

Przez takie generalizowanie kierowcy w bmkach są wrzucani do jednego wora, bo kilku szczyli porozbijało fury na zakretach, bo rozumu i kasy na opony już zabrakło, ale ważne, że wpadły nowe felgi. A jak już kierownik jest łysy plus bmw to już w ogóle ma przerąbane wśród komentujących, nie daj boże aby go gdzieś poniosło na drodze, chociaż raz.... A jestem ciekaw ilu z nas tutaj jest na tyle świętych, że nigdy nie zareagowali na drodze mniej racjonalnie tylko bardziej impulsywnie, ot chwila. Moc akurat tu nie ma nic do rzeczy. 

 

Natomiast zauważyłem wśród ludzi chęć czy zdolność do komentowania zachowań innych osób i to czego kto ma, na co wydaje etc, szkoda tylko, że już nam chęci brakuje do samokrytyki. 

 

To tak jak wyśmiewanie przez szarych kowalskich ludzi w mocnych furach tankujących gaz na stacji, zwykle słysze komentarze w stylu, że słoma z butów bo stać go na bolid za pół bańki, natomiast na dobre paliwo już nie hehe. 

Zawsze staram się takim ludziom dać do zrozumienia, że takiego stać na takie fury bo umie liczyć i oszczedzać, w życiu trzeba umieć kalkulować, tak samo budżet domowy, jak sytuacje na drodze czy planowanie naszej przyszlości zawodowej dla przykładu.

 

To, że są debile ma drogach, nie znaczy, że obrywać musi każdy, czy Hołowczyc jest również piratem drogowym zagrażającym naszym dzieciom idąxym do szkoły i trzeba go skierować na kurs nauki jazdy? Przecież gdzieś tam dostał mandat w swoim gtr i stracił prawko na 3 miesiące... 

 

Przykład z lalkami w Japonii bardzo trafny i nie wiem czy nasze drogie panie by chciały abyśmy czerpali garściami z tamtej kultury, co kraj to obyczaj jak to się mówi. 

 

Może i zaleciało mocno offtopem, ale wątek już i tak trochę zboczył w dziwne skrajności, nie każdy kto ma sporo kW pod maską musi się scigać do pracy z resztą tłumu... Sam pewnie gdyby mnie było stać to bym miał ze 3 auta minimum na każdą okoliczność, ale póki co to mi nie grozi więc stara h6 musi wystarczyć do wszystkiego, pomimo, że 80proc robię po mieście nie cierpię jak ktoś mi wmawia, że takie auto jest mi niepotrzebne, tak samo jak ja staram sie nikomu nie narzucać tego co on ma robić, tyle. 

 

Życzyłbym sobie więcej czerpania garściami z życia oczywiście przy zachowaniu rozsądku, co niestety nie zawsze idzie w parze bo bym chyba całkiem zwariował. 

  • Super! 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, chojny napisał:

 

Francja, Holandia, Niemcy, Belgia, Finlandia, Szwajcaria, Japonia... sporo jest bardziej rozwiniętych krajów od Polski czy Rosji, z większą kulturą na drogach, czy świadomością społeczną. 

Bywając w takiej Szwajcarii miałem wrażenie że powszechnym samochodem dla kowalskiego jest Golf R, kumpel spędzający tam ponad rok również podobne miał spostrzeżenia

 

Najpierw ktoś USA w Europę wrzuca, teraz Japonię, co jeszcze? San Escobar może:mrgreen::P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, radekk napisał:

Najpierw ktoś USA w Europę wrzuca, teraz Japonię, co jeszcze? San Escobar może:mrgreen::P

 

Moze gdybyś czytał uważnie to bys się bez sensu nie dziwił i nie pisał postów od czapy. 

 

A GolfR na Szwajcarskie warunki to właśnie rozsądna opcja dla dupowozu. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ja się czemuś dziwię? Widać emotikonki? Coś Ty taki ostatnio bojowo nastawiony?

 

Godzinę temu, chojny napisał:

A GolfR na Szwajcarskie warunki to właśnie rozsądna opcja dla dupowozu. 

który według wielu wielu tu przytaczanych wpisów cierpi na nadmiar mocy i zupełnie jest oderwany od potrzeb choćby naszych Polskich realiów;) A w owej Szwajcarii maksymalna prędkość z jaką można się poruszać to chyba 110km/h i wręcz wielu nawet się do niej nie zbliża. Więc po co im te Golfy R jak mogą kupić takiego XV, Imprezę, czy Forstera, który na tamtejsze realia w zupełności wystarczy. W zimie bez problemu wjedzie tam gdzie ten Golf R, a nawet sądzę że dalej, zanim się rozpędzi z jednego końca kraju to już jest na drugim końcu kraju. A jednak kupują te pojazdy o mocach 300+, 400+, 500+ czy więcej i to wcale nie mało, poruszając się nimi po owe bułki. Więc również w tych rozwiniętych nie zawsze kierują się tym rozsądkiem, skoro rozsadek i w zupełności wystarczające to są te między 100-150KM.

Więc jak dla mnie, mogąc sobie pozwolić na mocniejszy samochód na co dzień, nawet jak połowę czasu będę stał w tych korkach wolę stać takim, niż tym dużo słabszym, bo przecież będę stał tak samo. Jednak kiedy już ruszę i przyjdzie mi móc pojechać trochę szybciej, czy wyprzedzić to zrobię to bez spinania się. Więc wybrałbym te przykładowe 300KM, bo dla mnie to jest już rozsądny poziom w średniej wielkości samochodzie, niż te 150KM a poruszam się zarówno po mieście jak i poza nim. I na nic wówczas zda mi się również posiadane 600+ którym akurat nie jadę.

  • Lajk 2
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, radekk napisał:

A w owej Szwajcarii maksymalna prędkość z jaką można się poruszać to chyba 110km/h i wręcz wielu nawet się do niej nie zbliża. Więc po co im te Golfy R jak mogą kupić takiego XV, Imprezę, czy Forstera, który na tamtejsze realia w zupełności wystarczy.

Jestem prawie co rok na krótkich wakacjach w Niemczech w okolicach Szwajcarskie granicy. Tam Szwajcarzy, na przykładowej A-5 gdzie nie ma ograniczeń prędkowści mogą się wyżyć. I widzę, że z przyjemnością to robią :superhero:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psychologiem nie jestem, ale mam wrażenie, że ci najbardziej twierdzący, że moc jest niepotrzebna, tak naprawdę najbardziej za nią tęsknią :) I ja to rozumiem bo mając w głowie image Subaru sprzed 20 lat faktycznie trudno się z tym pogodzić. Kolejne linie obrony (moc, centralny dyfer,  bulgot, kurnik) padają i dochodzi się do argumentu ostatecznego "bo ja tego nie potrzebuję" :)  

  • Super! 3
  • Lajk 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, chojny napisał:

W Polsce czy Rosji tak, w bardziej rozwiniętych krajach, które już okrzepły decyduje w większości rozsądek i rzeczywiste potrzeby

Gdy patrzę na to, co się dzieje w tych bardziej rozwiniętych krajach, w których decyduje rozsądek, to zaczynam mieć wątpliwości, czy aby na pewno powinniśmy się dalej rozwijać. :huh:

 

Edytowane przez subarutux
Poprawka.
  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Moc moc moc - po co to komu"

 

Osławiona moc niezbędna do sprawnego poruszania się w ramach obowiązujących przepisów dla większości aut osobowych mogłaby nie przekraczać 100 KM powiedzmy że górna granica to 150 KM (w istocie wystarcza przytłaczającej większości wystarczy 70 KM)

 

Wszytko ponad to jest luksusem, nawet dla użytkowników którzy muszą (bo posiadanie auta nie jest obowiązkiem) z aut korzystać.

Luksus to dosłownie zbytek, nadmiar nie jest to nic co jest niezbędne do życia ani też nie jest on niezbędny do życia na dobrym poziomie.

 

Zdecydowana większość z nas łącznie z użytkownikami tego forum tej mocy nie potrzebuje gdyż pomimo tego, że wciąż mocne auta można posiadać takich nie ma.

Przypominam "mocne auto" dla kogoś kto tą moc potrzebuje(czy to dla siebie bo lubi jeździć 300 czy na pokaz ale to już osobna dyskusja o potrzebie "luksusu") nie musi być nowe, może też być modyfikowane i jest kwestią świadomego wyboru, który wciąż jest możliwy i pociąga za sobą określone koszty.

 

Każde dobro luksusowe jest kosztowne bo jest swego rodzaju marnotrawstwem a to jako takie nie jest niczym dobrym w ekonomicznej wspólnocie (gospodarce) i tu stratedzy/projektanci tejże muszą zdecydować o jej kształcie w przyszłości, zazwyczaj nieznanej ale często żeby w tej przyszłości dobrze żyć decyzje trzeba podjąć już teraz wiele lat wcześniej.

 

"Moc" jest fajna, moc jest zabawna, moc jest jak narkotyk ale ... nie jest niezbędna ;)

 

 

  • Super! 1
  • Lajk 2
  • Do kitu 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, ketivv napisał:

Każde dobro luksusowe jest kosztowne bo jest swego rodzaju marnotrawstwem a to jako takie nie jest niczym dobrym w ekonomicznej wspólnocie (gospodarce) i tu stratedzy/projektanci tejże muszą zdecydować o jej kształcie w przyszłości, zazwyczaj nieznanej ale często żeby w tej przyszłości dobrze żyć decyzje trzeba podjąć już teraz wiele lat wcześniej.

Z całym szacunkiem: to brzmi jak cytat z Marksa lub Lenina?

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już idziemy w tym kierunku, to wypada zaznaczyć, że KAŻDY samochód jest dobrem luksusowym, do życia to nam nie jest potrzebne, dzieci można do szkoły podprowadzać z buta, wstawać odpowiednio wcześniej, samemu podlecieć do pracy tramwajem, huh, ile to zdrowia da, jeżeli chodzi o żywność to przejdźmy na weganizm, to dopiero ekologia, przecież mięso i wyroby mleczne/zwierzęce nie są nam potrzebne do szczęścia, kurde jakby tak człowiek zaczął wyliczać ile pieniędzy marnotrawi, to chyba nie wiedziałby później co z tą kupką kasy zrobić, tyle by tego zostało ;)

Edytowane przez nysiopysio84
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, nysiopysio84 napisał:

 kurde jakby tak człowiek zaczął wyliczać ile pieniędzy marnotrawi, to chyba nie wiedziałby później co z tą kupką kasy zrobić, tyle by tego zostało ;)

Niektórzy tak robią, nawet w najbliższym moim otoczeniu. Kurczę, ale mam z nich ubaw :)I żeby nie było: wcale im nie zazdroszczę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nysiopysio84 napisał:

Jeżeli już idziemy w tym kierunku, to wypada zaznaczyć, że KAŻDY samochód jest dobrem luksusowym

Dokładnie, czas skończyć z luksusem. Trzeba przesiąść się na wozy drabiniaste i inne patataje, bo się w d... wszystkim poprzewracało od nadmiaru dobrobytu :P

  • Haha 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ketivv napisał:

Wszytko ponad to jest luksusem, nawet dla użytkowników którzy muszą (bo posiadanie auta nie jest obowiązkiem) z aut korzystać.

Luksus to dosłownie zbytek, nadmiar nie jest to nic co jest niezbędne do życia ani też nie jest on niezbędny do życia na dobrym poziomie.

Dlaczego, według opisu, poruszasz sie, jak zgaduję BMW a nie np. Dacią?

Jeśli pijesz jakiś alkohol to rozumiem, że jest to spirytus rozcieńczony z wodą, bo wódka jest już luksusem.

Czy żywisz się tylko owsianką, ponieważ hodowla mięsa nadmiernie używa zasoby?

czy mieszkasz w mieszkaniu 25m? wszystko powyżej jest przecież fanaberią.

Pytam, ponieważ już któryś raz na tym forum piszesz, że należy żyć według powyższych.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, ketivv napisał:

Każde dobro luksusowe jest kosztowne bo jest swego rodzaju marnotrawstwem a to jako takie nie jest niczym dobrym w ekonomicznej wspólnocie

 

Naprawdę wierzysz w podobne brednie?

 

Właśnie pogoń za coraz wymyślniejszym luksusem (oraz niestety, wojna) pędzi świat do przodu, do rozwoju.

Nie owe dobra "rozsądne" ale luksusowe, super hiper etc.

To co dziś jest rozsądne, 50 lat temu było mega luksusowe, czasem nawet 15 lat temu. Przykład? Klimatyzacja.

Masz w aucie? Uważasz za rozsądne jej posiadanie? A może kupisz auto ciut tańsze, ale jej pozbawione?

A w autach z lat 80/90? Czy klima, centralny zamek czy choćby wspomaganie kierownicy było rozsądne? Czy bardziej luksusowe?

Albo reflektory ksenonowe?

 

Można tak wyliczać w nieskończoność. Kiedyś w ogóle samochód był dobrem bardzo luksusowym i unikatowym. A dziś?

Każdy byle burak może pójść i za przysłowiową czapkę gruszek nabyć jakiegoś złoma. Ale dalej to będzie coś co spełnia definicję pojęcia "samochód". Tylko do luksusu będzie mu baaaaaaaardzo daleko.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, B-52 napisał:

 

Owsianka? Toż to luksus jest. Na pewno można przeżyć na czymś tańszym

Szczaw i mirabelki. Przynajmniej taką propozycję dla "mniej zaradnych" miał jeden z polityków, który nawiasem mówiąc, sam miał dosyć wyrafinowane wymagania. Nie widzicie (Panie i Panowie), że dyskusja zaczyna podążać w kierunku jakiegoś ekstremum? Przecież życie dobitnie pokazuje, że mając 114 koni da się spokojnie jechać, zważywszy na realia drogowe. Przynajmniej w mieście.  Ale, gdyby można wybrać wersję z "magicznym guzikiem" takim, jaki zastosowano w BMW e60 M5 i nie kosztowało by to majątku, to zdecydowana większość subarowców poszła by na to. Ja napewno. Tak, przy okazji, ile ten guzik dodawał? Jeden z użytkowników takie właśnie auto miał, jeśli dobrze pamiętam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli ja, będąc wyjątkowym szczęściarzem, mającym 156 KM za naciśnięciem przycisku (koniecznie brzydkim, jak to w subaru) miałbym nagle 250... Chyba bym się posikał z radości.  Poważnie. Na tę masę samochodu byłoby naprawdę super. W końcu, ta moc byłaby używana chyba jedynie w trasie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, house_1 napisał:

Właśnie pogoń za coraz wymyślniejszym luksusem (oraz niestety, wojna) pędzi świat do przodu, do rozwoju.

 

Aj tam, już prof. Leszek Kołakowski pisał, że motorem napędowym cywilizacji jest ... lenistwo ;) Potrzeba matką wynalazku ... i takie tam. Z autopsji potwierdzam :coffee: Zbrojenia oczywiście też.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Jabubmw napisał:

Czyli ja, będąc wyjątkowym szczęściarzem, mającym 156 KM za naciśnięciem przycisku (koniecznie brzydkim, jak to w subaru) miałbym nagle 250... Chyba bym się posikał z radości.  Poważnie. Na tę masę samochodu byłoby naprawdę super. W końcu, ta moc byłaby używana chyba jedynie w trasie..

...jestem przekonany, że bardzo często by wystarczyła sama świadomość, że się taką możliwość "doładowania" posiada. Chociaż rzeczywiście najbardziej by to sie chyba na trasie przydawało ...oczywiście mam na myśli bezpieczne wyprzedzanie i takie tam ;) :D 

Teraz, subleo napisał:

 

Aj tam, już prof. Leszek Kołakowski pisał, że motorem napędowym cywilizacji jest ... lenistwo ;) Potrzeba matką wynalazku ... i takie tam. Z autopsji potwierdzam :coffee: Zbrojenia oczywiście też.

 

 

pomiedzy lenistwem a luksusem jest wbrew pozorom niewielka i bardzo cienka granica choć to pozornie całkowicie rozbieżne kwestie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ująłbym to inaczej "pomiędzy lenistwem a wygodą jest ..." 

 

Luksus to jednak coś elitanego, unikatowego, najczęściej drogiego i bardzo często nawiązującego do tradycji/historii.

 

Dlatego dla mnie Porsche 930 od Singera z 110-konnym silnikiem jest czymś luksusowym, ale już BMW 550i z 400-konnym silnikiem nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...