Skocz do zawartości

Moc moc moc - po co to komu


Piskoor

Rekomendowane odpowiedzi

To ja chyba popełnię. Za dwa tygodnie rozbiórka STI, czyszczenie całej płyty podłogowej, zabezpieczenia cuda, podobno działa. Oby się sprawdziło. Oby tylko udało mi się zmusić wykonawcę do wymiany, potencjalnie urwanych śrub, na nowe o odpowiedniej wytrzymałości. Cena z kosmosu, ale w świetle pomysłów EU, to chyba jedyne wyjście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 2.04.2019 o 23:19, mz56 napisał:

To ja chyba popełnię. Za dwa tygodnie rozbiórka STI, czyszczenie całej płyty podłogowej, zabezpieczenia cuda, podobno działa. Oby się sprawdziło. Oby tylko udało mi się zmusić wykonawcę do wymiany, potencjalnie urwanych śrub, na nowe o odpowiedniej wytrzymałości. Cena z kosmosu, ale w świetle pomysłów EU, to chyba jedyne wyjście.

Mam podobne plany wobec WRXa w najbliższym czasie. Co do pomysłów EU czytałem dzisiaj wypowiedź faceta z PSA, który wieszczył rychły koniec samochodów typu GTI z uwagi na normy. W zamian mają być mocne hybrydy:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, MPL napisał:

Co do pomysłów EU czytałem dzisiaj wypowiedź faceta z PSA, który wieszczył rychły koniec samochodów typu GTI z uwagi na normy

95g/km emisji flotowej według nowego cyklu pomiarowego to w sumie strzał jakiego producenci się nie do końca spodziewali (dziękujemy oszuści z VW!). Spełnić to trudno w miejskim autku a co dopiero w czymś cięższym czy szybszym. Elektryczne wspomagacze silników do pił spalinowych szybko zagoszczą pod maskami, a tam gdzie nie zdążą to odpowiednio wysoka kara za przekroczenie emisji zadba by pojazd wskoczył do grona produktów luksusowych. Tak czy siak taniej już było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Infiniti ze względu na nowe normy w ogóle rezygnuje ze sprzedaży aut w Europie, a mieli kilka ciekawych modeli z sensownymi silnikami.

Chociaż klasyki z silnikami 3.7 (wciąż sprzedawanymi w USA) z EU wycofali już kilka lat temu.

W dniu ‎2019‎-‎04‎-‎02 o 13:37, dako napisał:

 To jest zmartwienie importera, który musi lawirować w gąszczu coraz to nowych przepisów. Mnie to gila ile auto ma CO2, podobnie jak TV klasy A++++ czy C. Byle obraz był dobry.

I tak i nie.

Importera również, ale przede wszystkim nabywcy.

Bo ten sam samochod kupujesz dużo drożej właśnie dzięki tym przepisom.

A dużej części samochodów wogole już nie ma rynku i tu mowa nie tylko o subaru.

 

Zostały wycofane najmocniejsze wersje benzynowych Forda Mondeo, Opla Insigni, Skody Superb i Passata (280KM), wszystkie Infiniti.

W Skodzie wykastrowany silnik 272KM ma może rzeczywiście tyle, ale w samym szczycie. Normalnie to jedzie dwukrotnie gorzej niż poprzednik 280 KM. Bo od dolnych do średnich obrotów mocy/momentu ma dwukrotnie mniej niż poprzednik 280KM.

No na papierze musieli mu zostawić 272 KM żeby to ładnie marketingowo wyglądało, ale samochod jest dużo, dużo słabszy.

Do tego cena auta w porównaniu do mocniejszego poprzednika wzrosła o jakies 20-30 tys zl w zależności od wersji.

Wycofali już poprawiony i dopracowany 1.8 TSI, zastępując go dziadowskim 1.5 TSI.

Itp. itd....

 

Dalej, ceny mocniejszych aut benzynowych np. Audi czy BMW horrendalnie wzrosły.

Wycofują się powoli już nawet z  6 cylindrówek, które były ich flagowymi jednostkami, a te które zostawiają kosztują chore pieniądza (350 tys zł za BMW serii 3 ze średnim silnikiem to już przeginka nawet dla bogatych fanów modelu/marki).  8 lat temu porównywalne auto z 6 cylindrowym N54/N55 pod maską  kupowało się za 180 tys zł.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasycy marksizmu zawsze byli przeciwni prywatnemu transportowi (np. tow. Chruszczow publicznie w USA wypowiadał się o prywatnych samochodach osobowych jako o marnotrawstwie). Nie dziwi więc, że dziś w Europie Zachodniej "skierowano ostrze krytyki" przeciw samochodom; co prawda nikt tam NA RAZIE nie odważy się wypowiedzieć im otwartej wojny, ale utrudnić życie - już tak. Ciekawe, że ci ideolodzy nie ruszają nadmiernego oświetlenia miast, które powoduje olbrzymie straty ekologiczne, nie dokuczają niemieckim elektrowniom węglowym, albo też prywatnym odrzutowcom. Mimo to lud na nich głosuje, a oni dalej realizują swoje chore wizje.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, subarutux napisał:

Klasycy marksizmu zawsze byli przeciwni prywatnemu transportowi (np. tow. Chruszczow publicznie w USA wypowiadał się o prywatnych samochodach osobowych jako o marnotrawstwie). Nie dziwi więc, że dziś w Europie Zachodniej "skierowano ostrze krytyki" przeciw samochodom; co prawda nikt tam NA RAZIE nie odważy się wypowiedzieć im otwartej wojny, ale utrudnić życie - już tak. Ciekawe, że ci ideolodzy nie ruszają nadmiernego oświetlenia miast, które powoduje olbrzymie straty ekologiczne, nie dokuczają niemieckim elektrowniom węglowym, albo też prywatnym odrzutowcom. Mimo to lud na nich głosuje, a oni dalej realizują swoje chore wizje.

No cóż, komunizm ma się dobrze jak widać..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, maciek323 napisał:

Dalej, ceny mocniejszych aut benzynowych np. Audi czy BMW horrendalnie wzrosły.

Jakby ceny tych słabszych nie wzrosły

19 godzin temu, maciek323 napisał:

(350 tys zł za BMW serii 3 ze średnim silnikiem to już przeginka nawet dla bogatych fanów modelu/marki).  8 lat temu porównywalne auto z 6 cylindrowym N54/N55 pod maską  kupowało się za 180 tys zł.

Manipulujesz liczbami, bo w ciągu 8 lat ceny nie podskoczyły w BMW dwukrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.05.2019 o 15:33, maciek323 napisał:

Do tego cena auta w porównaniu do mocniejszego poprzednika wzrosła o jakies 20-30 tys zl w zależności od wersji.

Nie wzrosła, a spadła. Rok temu kupowałem Superba i moje 2.0 220 kosztowało cennikowo 160k, taki sam 280km kosztował, cennikowo, 176k najmarniej. Dziś ten sam samochód można kupić, w wersji 272km za ok 170k więc nie potwierdzam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pędzony owsem, a z rury ziejący metanem. ;)

Tak ekoświry narzekają na samochody, a w czasach przed Henrym Fordem, mieliśmy w wielkich miastach zwały końskiego gówna wielkości budynków.

Jaka i czego to była wylęgarnia, można się domyślić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Adi napisał:

Tak ekoświry narzekają na samochody, a w czasach przed Henrym Fordem, mieliśmy w wielkich miastach zwały końskiego gówna wielkości budynków.

Ta, tylko na te konie nikogo nie było stać, więc jeździło ich kilka na krzyż :mrgreen: Aż tyle nie waliły na ulice :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu ‎2019‎-‎05‎-‎17 o 15:40, msi napisał:

Nie wzrosła, a spadła. Rok temu kupowałem Superba i moje 2.0 220 kosztowało cennikowo 160k, taki sam 280km kosztował, cennikowo, 176k najmarniej. Dziś ten sam samochód można kupić, w wersji 272km za ok 170k więc nie potwierdzam :)

Patrzyłem na cenniki z 2017 i tam 2.0 TSI 280 KM kosztował w granicach 140 tys zł, a dzisiaj faktycznie 170 tys zł. Stąd moja teoria o wzroście.

W dniu ‎2019‎-‎05‎-‎17 o 10:39, Zyzol napisał:

Jakby ceny tych słabszych nie wzrosły

 

Jasne, że ceny słabszych również wzrosły.

Tylko że aut typu yaris 1.0 lub Peugeot 207/208 podstawowy silniczek wzrosły o jakieś 15-20% w ciągu ost. 10 lat.

A mocnych benzyn (diesli nie wiem, nie sledze rynku) średnio o 70%, a niektórych dużo więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 12.04.2019 o 11:21, subarutux napisał:

Przypomniało mi się przy sprzątaniu, że UE ograniczyła także moc silników do odkurzaczy. Na szczęście zdążyłem kupić wodny odkurzacz Zelmera o mocy całych 1600 W :yahoo:

uf... dobrze ze nie 1601w ;] bo ograniczyli do 1600w

 

:D :lol:  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odebrałem STI. Rocznik 08, buda idealna, wszystko pięknie zrobione, ALE !!! Na wejściu progów od tyłu należało wspawać dwa nowe kawałki ! Prawa i lewa. Na szczęście błotników nie dotknęło. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i na dłużej.

A tak swoją drogą, to Policja zaczęła odświeżać słowa mojego taty: połowa prędkości. Masz 140 km/h, masz zostawić minimum 70 m odstępu. Byłem ratownikiem WOPR. Dla niektórych długość basenu 50 m to była nieskończoność. Kuńca nie widzieli. I tak pomykają po drogach. Ja w prawku nie mam wpisanych pingli, ale już cztery lata zasuwam z dobrymi.

Edytowane przez mz56
Dopisek.
  • Zmieszany 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Nawiązując do postu autora da się wykręcić 100 km/h na trasie ok 1000 km nawet 115 konnym busikiem, kwestia stałej prędkości i ograniczeniu postojów. Jadąc 130 konną osobówką średnia wyszła 118 na trasie 1300 km. Obie trasy 100% autostrady w dzień.  Generalnie jak się komuś śpieszy to lepiej jechać na noc bo nawet przy średnim natężeniu w dzień trudno utrzymać 160km/h o 200 nie mówiąc. Przy większym natężeniu np w okolicach dużych miast prędkość spada do poziomu ciężarówek a przepełniony lewy pas dostaje czkawki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moc bardzo się przydaje ! Właśnie wczoraj doleciałem do Portugalii. Ile razy korzystałem z mocy, to nie zliczę. Pochwalę się. Każdy jadący lewym pasem, musiał zwalniać i oglądać mojego "Lanosa". Przez to, z reguły zamykał mnie przed ciężarówką ! Wtedy 4 lub 5 i decha. Wjazd przed nosem i następne 10 km zanim znowu mógł pooglądać ! Fajne uczucie jak migasz najnowsze audi lub inne cuda. Szczególnie na ostrych łukach na autostradach. W takiej Hiszpanii lecisz przepisowe 120 (de facto 140) w miejscach, gdzie zalecają 90 km/h. STI chodzi jak przyklejone do drogi. Tylko wspomnę, że tuż przed wyjazdem robiłem geometrię w znanym miejscu. U Pana Sylwka na Prymasa.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mz56 napisał:

Moc bardzo się przydaje ! Właśnie wczoraj doleciałem do Portugalii.

Do Portugalii Lanosem? Szacun.

Ja właśnie wróciłem z zachodniej Francji, Biskay, i potwierdzam że moc się przydaje nawet na francuskich autostradach, gdzie w sierpniowy weekend jadą z odstępami mniejszymi niż na obwodnicy trójmiasta.

Tam trzeba mocy by mieć cień szansy na wyprzedzenie campera, inaczej można utknąć na prawym pasie na dobre kilkadziesiąt km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...