Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

Było ostatnio o idiotach czy psychopatach i chyba niestety jest okazja by tych określeń zasadnie użyć.

Jechałem jakiś czas później obok miejsca tego karambolu rowerem i nie mogłem zrozumieć jakim cudem w miejscu gdzie auta zawsze stoją w korku doszło do takich zniszczeń. Zwłaszcza ten Prius kompletnie zgnieciony z przodu i z tyłu.  W zasadzie nadal nie wiadomo dlaczego ta RAV4 w ogóle uderzyła w auta stojące w korku, ale to co widać na pewno, to że zasuwała po torowisku (nie przeznaczonym dla ruchu samochodów) i to taką prędkością, że jak to ktoś kiedyś słusznie ujął, "w GTA jeżdżę ostrożniej"...

 

Warszawa. Karambol na Marszałkowskiej. Nagranie | TVN Warszawa (tvn24.pl)

 

 

 

Edytowane przez Bosman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.11.2022 o 16:12, st981777 napisał(a):

Ja mam obserwacje z innego punktu:

 

"ten na ramie, to bezpieczny"

 

Taki mit funkcjonuje u nas od lat, a tu jest dowód co zostało z terenówki na ramie.

 

 

Nie jest i dlatego po pojawieniu się na świecie dziecka zmieniliśmy z bólem serca 300TDI na nowszy model, właśnie ze względów bezpieczeństwa, gdyż stary nie zapewnia żadnego... 

 

 

 

 

 

I test Disco II czyli taki jak w filmie

 

 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwny byl tu brak jakiejkolwiek info od Policji. Typowo informują że kierujący trzeźwi albo nie oraz plus minus co się stało.
A tu zero.
Dopiero po ponad dobie jakieś info,że kierującą twierdzi że zasłabła.
No faktycznie, nie wygląda to jakby ktoś kontrolujący swoje działanie to zrobił. No ale żeby w stanie zasłabnięcia trzymać gaz w podlodze i rozpędzić po mieście takiego muła jak rav4 do takiej predkosci na zatloczonej ulicy i to jeszcze po torowisku???



Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to Autostrada A4. To nie przebita opona "miotała" nim po autostradzie. Siał postrach ciężarówką na trasie [WIDEO] (auto-swiat.pl) Co robiła policja przez godzinę? Wszyscy policjanci "pełniący" służbę na tym odcinku w tym czasie powinni wrócić do roli krawężników, naprawdę to cud, że nikt nie zginął przez tego kretyna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Durbos napisał(a):

A to Autostrada A4. To nie przebita opona "miotała" nim po autostradzie. Siał postrach ciężarówką na trasie [WIDEO] (auto-swiat.pl) Co robiła policja przez godzinę? Wszyscy policjanci "pełniący" służbę na tym odcinku w tym czasie powinni wrócić do roli krawężników, naprawdę to cud, że nikt nie zginął przez tego kretyna...

:czerwona: niestety czarne owce zdarzają się w każdej branży. M.in. dlatego nigdy nie szukałem sobie "kolegów" na parkingu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Kiwi 4ester napisał(a):

:czerwona: niestety czarne owce zdarzają się w każdej branży. M.in. dlatego nigdy nie szukałem sobie "kolegów" na parkingu.

to nie jest przytyk do "kierowcy", zawsze i w każdej grupie znajdzie się Idiota, bardziej do policji, która ewidentnie zignorowała niebezpieczeństwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Durbos napisał(a):

to nie jest przytyk do "kierowcy", zawsze i w każdej grupie znajdzie się Idiota, bardziej do policji, która ewidentnie zignorowała niebezpieczeństwo

Ci policjanci też nie szukali kolegów na parkingu :upside-down-face_1f643-small:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.11.2022 o 22:06, Blixten napisał(a):

Dziecku nic się stało

Ojcu też nic wielkiego się nie stało.

  

W dniu 30.11.2022 o 10:54, ipsx82 napisał(a):

Zdecydowanie nie zapięte pasy bo mało prawdopodobne by podczas dachowania sie wypięły choć to możliwe bo kilka razy miałem tak że chciałem odpiąć pasy a one luźne (prawdopodobnie nie do końca wpięte przeze mnie) 

No i błąd - pas miała zapięty, ale z jakichś powodów nie wytrzymał (są fotki z necie i opis tej kwestii).

 

  

W dniu 30.11.2022 o 09:00, 555marcin napisał(a):

Podobno matka wyleciała przez okno, czyżby niezapięte pasy? Ostatnio szeroko zakrojona dyskusja tutaj była na ten temat.

Zapięte, ale puściły. Co do (nie)zapinania pasów, to akurat jestem zwolennikiem ZAPINANIA, ale wg mnie żadnych przepisów na to nie powinno być: moja sprawa, czy obstawiam zdarzenie bardziej prawdopodobne (że w razie kraksy pasy mnie ocalą), czy mniej prawdopodobne (że przez ich zapięcie zginę). Dopóki decyduję o własnym życiu, a nie cudzym, nic nikomu do tego. Rozumiem, że pośmiertnie samobójców też skazujemy? ;-)

Edytowane przez Tichy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawostka odnośnie chamstwa: wczoraj podjechałem do Taty po Córkę, a przy okazji miałem zabrać z piwnicy krzesła. Zaparkowałem na wyznaczonym miejscu parkingowym, poszliśmy do piwnicy po krzesła, załadowałem i jadę tyłem (parking jest "ślepy"), a tu na mnie (po tym śniegu!) wali z przeciwka dość szybko auto, jakby mnie nie widział! Myślę: a ładuj, prędkość nieduża, rejestrator włączony, wymienię sobie 15-letnie poduszki i napinacze na nowe na twój koszt, nawet jeszcze się zatrzymałem, ale wyhamował :)   Wyskakuje z auta i leci do mnie. Myślałem, że może zostawiłem coś w zatoczce, plecak Córki czy hulajnogę, a ten od razu z mordą na mnie, że tu zakaz wjazdu, że tylko dla mieszkańców, a "pan tu nie mieszka" i takie tam. Co ciekawe, przypomniałem sobie, że już 2x się "chwyciłem" z tym typkiem - lokalny "społecznik" ;-) Poprzednio na pytanie: "czy pan tu mieszka" odpowiedziałem: "nie, mieszkam w Hucie, a tu sobie parkuję, żeby mieć dalej do domu" (sprawa rozgrywa się na Ruczaju - to jest drugi koniec miasta). Tym razem jednak nie powiedziałem nic, tak po prostu, niech się wygada. Ale mój Tato stał jeszcze obok i zgasił człowieka jednym tekstem: "ale to moje auto, mam dwa, jedno pożyczam synowi". I pozamiatane :)  Że też się ludziom chce sobie i innym podnosić ciśnienie i to w piątek... Nie mają nic do roboty? To ja im robotę znajdę.

  • Zdrówko! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tichy napisał(a):

ale wg mnie żadnych przepisów na to nie powinno być: moja sprawa, czy obstawiam zdarzenie bardziej prawdopodobne (że w razie kraksy pasy mnie ocalą), czy mniej prawdopodobne (że przez ich zapięcie zginę). Dopóki decyduję o własnym życiu, a nie cudzym, nic nikomu do tego. Rozumiem, że pośmiertnie samobójców też skazujemy?

Szkoda że w razie wypadku spowodowanego (choćby częściowo) przez kogoś innego przestaje to być tylko Twoją sprawą, a kwalifikacja czynu staje się w dużej mierze kwestią przypadku (i/lub cudzych wyborów) a nie tego, czego faktycznie się "sprawca" dopuścił. Generalnie byłbym za (do)wolnością w wyborze czy zapinać pasy, ale pod warunkiem usunięcia rozgraniczenia na kolizje i wypadki ze skutkiem śmiertelnym/rozstrojem zdrowia. No ale wchodzimy trochę w kwestie filozoficzne.

Edytowane przez DEXiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Tichy napisał(a):

Co do (nie)zapinania pasów, to akurat jestem zwolennikiem ZAPINANIA, ale wg mnie żadnych przepisów na to nie powinno być: moja sprawa, … 

 

Dopóki decyduję o własnym życiu, a nie cudzym, nic nikomu do tego. Rozumiem, że pośmiertnie samobójców też skazujemy? ;-)

No ale decydujesz o cudzym życiu (w sensie losu), bo przy kolizji z winy innej osoby, przez niezapięte pasy możesz trafić do szpitala ze złamanym nosem i ktoś za to pójdzie siedzieć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Tichy napisał(a):

Co do (nie)zapinania pasów, to akurat jestem zwolennikiem ZAPINANIA, ale wg mnie żadnych przepisów na to nie powinno być: moja sprawa, czy obstawiam zdarzenie bardziej prawdopodobne (że w razie kraksy pasy mnie ocalą), czy mniej prawdopodobne (że przez ich zapięcie zginę). Dopóki decyduję o własnym życiu, a nie cudzym, nic nikomu do tego. Rozumiem, że pośmiertnie samobójców też skazujemy? ;-)

Twoje niezapięte w pasy ciało to może i tylko Twoja sprawa, nim nie zabijesz tym bezwładnym ciałem kogoś innego.

 

Jak ktoś jedzie ze mną, to nie ma wyboru. Albo się zapina i jedzie, albo wysiada ;)

 

  • Super! 1
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej tak, na setki spotkanych aut na miejscu niebieskiej koperty przed danym sklepem tylko raz widziałem jedną osobę na wózku. Większość z tych stających na kopercie nie zasługuje na korzystanie z tego miejsca bo szybciej porusza się po sklepie niż ja. Dziś natomiast rano jak podjechałem do biedronki to aż mnie zszokowało bo gosciu stanął metr od drzwi suwanych zastawiając stojaki na rowery a zderzak od szyby jakieś 50 cm. Niestety wlepek już nie miałem a bym że 3 nakleił za to.

 

Biedronka w Łodzi: sklep numer 2000 otwarty po remoncie

Edytowane przez ipsx82
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie bardziej zastanawia dlaczego prewencyjnie nie robi sie randomowych kontroli komus takiemu. Wystarczylo by pod blokiem stanac co jakis czas. Przeciez takinz orzeczeniem nie jezdzi raz na rok tylko pewnie regularnie. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...