Skocz do zawartości

Ogólna trwałość xv, istotne naprawy


FanSub

Rekomendowane odpowiedzi

@@darono patrz Pan, a u mnie już nie skrzypią. Sprawdź cylinderki czy woda się tam nie dostała i nie blokują Ci oraz sprawdź blaszkę przy klocku (u mnie była za bardzo wygięta i dociskała za mocno co powodowało nieustające piszczenie).

Dodatkowo najbardziej wkurzają mnie teraz skrzypiące boczki od foteli (ktoś coś? wstawić jakiś materiał? czymś nasmarować?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, moominko napisał:

Dodatkowo najbardziej wkurzają mnie teraz skrzypiące boczki od foteli (ktoś coś? wstawić jakiś materiał? czymś nasmarować?)

Leisol - zakupiłem, ale ciągle nie użyłem, bo jest za ciepło i tak mocno teraz skóra nie skrzypi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@darono patrz Pan, a u mnie już nie skrzypią. Sprawdź cylinderki czy woda się tam nie dostała i nie blokują Ci oraz sprawdź blaszkę przy klocku (u mnie była za bardzo wygięta i dociskała za mocno co powodowało nieustające piszczenie).
Dodatkowo najbardziej wkurzają mnie teraz skrzypiące boczki od foteli (ktoś coś? wstawić jakiś materiał? czymś nasmarować?)

Smarowałam początkowo lekko plastik smarem silikonowym. Później czyściłem fotele też ColorLock, środek do sztucznej. Teraz inne tematy głośniejsze i nie zwracam już uwagi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, moominko napisał:

@@darono patrz Pan, a u mnie już nie skrzypią. Sprawdź cylinderki czy woda się tam nie dostała i nie blokują Ci oraz sprawdź blaszkę przy klocku (u mnie była za bardzo wygięta i dociskała za mocno co powodowało nieustające piszczenie).

Dodatkowo najbardziej wkurzają mnie teraz skrzypiące boczki od foteli (ktoś coś? wstawić jakiś materiał? czymś nasmarować?)

Wydaje mi się, że w MY21 Subaru dostrzegło błąd, bo skóra na boczku jest jakby miększa i wydaje się bardziej odporna na skrzypienie, porównując do MY19 w którym fotel skrzypi jak stary tapczan ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że w MY21 Subaru dostrzegło błąd, bo skóra na boczku jest jakby miększa i wydaje się bardziej odporna na skrzypienie, porównując do MY19 w którym fotel skrzypi jak stary tapczan 

Pewnie zmienili gatunek zwierzaka. Od dawna to sky jak już to ekoskóra.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przegląd 45kkm za mną, bez uwag ze strony ASO choć hamulce jak skrzypiały tak skrzypią. Nie zgłaszałem tego nawet bo ile razy można. Nie zgłaszałem też cichego wibrującego dźwięku, który czasem dochodzi skądś z tyłu, przy prędkościach przekraczających 120 km/godz., z takiego samego powodu gdy chodziło o skrzypiące hamulce.

 

No ale samochód umyty, chyba nawet bez zacieków przy klamkach i lusterkach :lol: . 1421,1 PLN ze zniżkami na Klub Subaru, z kabinowym filtrem premium i bez wycieraczek szyb które przy okazji zafundowałem Szaremu Mnichowi na zimę. Mam nadzieję, że nie urwę gumek przy pierwszym przymrozku ;) . Oleju zmieściło się 4,8 ltr, tak jak poprzednio. Acha, poprosiłem o wymienienie mi butelki oleju na dolewkę, żebym nie jeździł z co raz starszym olejem, wymienili :thumbup: .

  • Super! 2
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Snuff napisał:

@Szürkebarát , w przekładni nie wymieniali oleju ? Mi w ASO powiedzieli, że po 45 tys./4 latach jest wymiana oleju w przekładni przewidziana.

@Snuff , nie w tej kwocie z faktury. W subarowej tabelce z czynnościami stoi "R" po 60kkm/ 4 latach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.10.2021 o 18:10, Szürkebarát napisał:

hamulce jak skrzypiały tak skrzypią. Nie zgłaszałem tego nawet bo ile razy można

 

Jeśli cos nie gra, to trzeba zgłaszać - za każdym razem, zawsze.  

Moje hamulce nie trzeszczały na fabrycznych klockach, ale te skończyły się dość szybko, bo chyba w okolicach 30000 km. 

Gdy wróciłem do serwisu z prośbą o sprawdzenie przyczyny trzeszczenia hamulców na świeżych OEMowych klockach, usłyszałem w odpowiedzi, że to "na pewno" wina "ranciku", bo tarcze mam stare i najlepiej będzie zeszlifować część klocka w miejscu przylegania do "rancika" :blink: 

Mając za sobą dwie szkoły techniczne i wyobraźnię, nie uwierzyłem w tę bajeczkę i przy kolejnej wymianie klocków (co nastąpiło znowu szybko), poprosiłem o ich wymianę ale tym razem z tarczami.

Wiem, kupując OEMowe klocki i tarcze pewnie przepłaciłem, ale w tym szaleństwie był chytry plan - ważniejsze dla mnie było przekonać się, a właściwie udowodnić mechanikom serwisu, że przyczyną trzeszczenia nie jest "rancik" na tarczy. 

Gdy nie było już argumentu "rancika" zaczęły się opowiadania mechaników w stylu: "panie, ten typ tak ma i trzeba się przyzwyczaić", "panie, na placu stoją nowe i w nich też piszczy, mogę pokazać", "przecież Subaru to budżetowe auto w USA", "to wina prostej konstrukcji", "co z tego, że panu wyczyścimy, jak i tak trzeszczenie szybko wróci", itd. 

Ja na to odpowiadałem; "proszę mi pokazać, że w nowych też trzeszczy", "w żadnym innym aucie hamulce mi nie trzeszczały, a miałem ich kilka", itd. itd. 

Kierownik serwisu i mechanicy widząc mój upór demontowali (już 3 razy) hamulce, czyścili i smarowali poszczególne elementy w ramach reklamacji (bo przecież u nich wymieniałem i kupiłem części) i na mój nos powodem trzasków jest pył, który dostaje się do prowadnic jarzma hamulca.   

Po ostatniej wizycie jakoś długo mam spokój i nic nie trzeszczy, a jak znowu zacznie, to znowu tam wrócę, bo to wstyd żeby w takiej marce jak Subaru (wciąż mam o niej dobre zdanie) trzeszczały idiotycznie proste w budowie hamulce. 

Tak, wiem, zdaję sobie sprawę, że nie jestem wymarzonym klientem serwisu Subaru.  :huh:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.10.2021 o 18:10, Szürkebarát napisał:

Oleju zmieściło się 4,8 ltr, tak jak poprzednio. Acha, poprosiłem o wymienienie mi butelki oleju na dolewkę, żebym nie jeździł z co raz starszym olejem, wymienili :thumbup: .

Nieassssamowite ! a moja miska olejowa zmieściła 5,5 litra :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.10.2021 o 02:28, @daro napisał:

Autostrady 150km/h 7,6l.

A4, Kraków - Wrocław, zaskakująco pusta, tempomat ustawiony na 140km/h i praktycznie cała tak przejechana z wyjątkiem kilku ograniczeń prędkości po drodze. Spalanie według komputera (skalibrowanego) to 9,1 na odcinku Kraków - Katowice oraz 8,6 dla całej trasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Blixten napisał:

Po ostatniej wizycie jakoś długo mam spokój i nic nie trzeszczy, a jak znowu zacznie, to znowu tam wrócę, bo to wstyd żeby w takiej marce jak Subaru (wciąż mam o niej dobre zdanie) trzeszczały idiotycznie proste w budowie hamulce. 

Co Subaru pokombinowało z tymi hamulcami (czytaj na czym zaoszczędzono) ? Przecież w XV I żadnego trzeszczenia nie było :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, 75ooo zaliczone i przegląd też. Olej wymieniony na "zimowy" 0w20, za kilka tysięcy niestety wymiana tylnych klocków. Auto przed przeglądem odbyło trasę w wysokie góry ( Tyrol ) i radziło sobie na podjazdach i zjazdach ( tryb L ) całkiem fajnie a miłą niespodzianką był powrót na 1 zbiorniku do wiochy pod Wrocławiem. Hamulce NIE TRZESZCZĄ a trochę się napracowały. :)

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Blixten napisał:

Wiem, kupując OEMowe klocki i tarcze pewnie przepłaciłem, ale w tym szaleństwie był chytry plan - ważniejsze dla mnie było przekonać się, a właściwie udowodnić mechanikom serwisu, że przyczyną trzeszczenia nie jest "rancik" na tarczy. 

 

Ambitnie!

 

11 godzin temu, Blixten napisał:

Gdy nie było już argumentu "rancika" zaczęły się opowiadania mechaników w stylu: "panie, ten typ tak ma i trzeba się przyzwyczaić", "panie, na placu stoją nowe i w nich też piszczy, mogę pokazać", "przecież Subaru to budżetowe auto w USA", "to wina prostej konstrukcji", "co z tego, że panu wyczyścimy, jak i tak trzeszczenie szybko wróci", itd. 

Ja na to odpowiadałem; "proszę mi pokazać, że w nowych też trzeszczy", "w żadnym innym aucie hamulce mi nie trzeszczały, a miałem ich kilka", itd. itd. 

 

Naprawdę tak powiedzieli? Trzeba było brać na piśmie. Bo normalny oficjalny tekst, jaki słyszałem przez 3 lata w ASO był taki:

 

11 godzin temu, Blixten napisał:

usłyszałem w odpowiedzi, że to "na pewno" wina "ranciku", bo tarcze mam stare i najlepiej będzie zeszlifować część klocka w miejscu przylegania do "rancika" :blink: 

 

"Panie trzeba zmienić zdrowe grube tarcze i klocki na nowe - wtedy będzie miodzio. Pan płaci".

 

Godzinę temu, FanSub napisał:

Co Subaru pokombinowało z tymi hamulcami (czytaj na czym zaoszczędzono) ? Przecież w XV I żadnego trzeszczenia nie było :(

 

Nowa platforma, nowe zaciski, nowe klocki. Hamulce projektowało pewnie dwóch inżynierów i trzech księgowych.

W ogóle Japończycy mają dziwną filozofię budowania układów hamulcowych - ma być jakoś - nie za dużo, nie za mocno, nie za drogo. Potem marketing ubiera to w hasła o wyjątkowym bezpieczeństwie i jest super. Do momentu porównania z europejską konkurencją.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dźwięk wywołuje wibracja klocka, nie tarcie jak sugerują pseudomechanicy. Wibracje dobrze tłumi albo przyzwoitej jakości podkładka antywibracyjna albo jakiś smar miedzy tłoczek a blachę klocka, lub to i to.

 

Mam rant jak skocznia narciarska a nic nie piszczy. Założyłem klocek z nową porządną podkładką i dałem jeszcze dedykowany smar.

Edytowane przez buc niskopienny
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, buc niskopienny napisał:

Mam rant jak skocznia narciarska a nic nie piszczy. Założyłem klocek z nową porządną podkładką i dałem jeszcze dedykowany smar.

 Oem klocek ma na sobie podkładkę antywibracyjną + w zestawie jest smar i nowe blaszki w których siedzi klocek. Ty w XV 1 masz inne klocki niż właściciele XV II. Podobnie jak u Ciebie u mnie w XV1 nic nie trzeszczy za to zaczyna coś mocno stukać przy jeździe po kostce. Stawiam na łączniki stabilizatora bo nigdy nie były wymieniane lub klocki bo założyłem z forestera - klocki wymiarami takie same jak w XV ale z całkowicie inną budową czujnika akustycznego zużycia kloca 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Karas napisał:

 Oem klocek ma na sobie podkładkę antywibracyjną + w zestawie jest smar i nowe blaszki w których siedzi klocek. Ty w XV 1 masz inne klocki niż właściciele XV II. Podobnie jak u Ciebie u mnie w XV1 nic nie trzeszczy za to zaczyna coś mocno stukać przy jeździe po kostce. Stawiam na łączniki stabilizatora bo nigdy nie były wymieniane lub klocki bo założyłem z forestera - klocki wymiarami takie same jak w XV ale z całkowicie inną budową czujnika akustycznego zużycia kloca 

Wiem ale taki TRW np daje ekstra podkładki niezależnie od modelu. Jeśli OEM do xv2 ich nie ma  lub są kiepskie to można dać podkładki dodatkowe, ostatecznie są dostępne uniwersalne. Lub dobry smar, mechanicy niekoniecznie kumają jaki jest dobry albo ile i gdzie go dać. Wystarczy też kiepsko oczyścić powierzchnie przylegania w jarzmie i pisk gwarantowany. Model samochodu ma małe znaczenie, stawiam tu na niechlujny montaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.10.2021 o 18:10, Szürkebarát napisał:

Nie zgłaszałem też cichego wibrującego dźwięku, który czasem dochodzi skądś z tyłu, przy prędkościach przekraczających 120 km/godz.

Nieśmiało zasugeruję jednak zgłoszenie. U mnie poluzowało się mocowanie rury i dzwoniło podobnie.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...