buc niskopienny

To akurat jest oczywiste ale chyba nikt nie zakłada wątku na forum gdy przez jeden lub dwa dni klocek poszura po modyfikacji w zacisku. Chyba, że to właśnie ten przypadek

Nie ma opcji że rant tarczy powoduje hałas przy hamowaniu. Chyba, że klocki zą zużyte prawie do blachy i to blacha trze o tarczę. Tarcie okładziny o tarczę z rantem nie wywołuje żadnego dodatkowego hałasu bo niby dlaczego miałoby to robić?

Mam ten sam silnik w XV, w mieście pali mi max 10 lpg (8pb) dane z tankowania nie z komputera. Bez zamulania na światlach. Forek z silnikiem FB powinien litr lub dwa więcej. Pewnie mam lekką nogę. W Forku EJ to nieosiągalne, tym bardziej XT. A na dobitkę stan blacharski większości SG jest raczej słaby.

Po co, skoro masz możliwość naprawy obecnego i możliwość zrobienia nim bez problemu kilkuset kkm? Wszystkie inne opcje będą co najmniej tak samo kosztowne a awaryjność poprzedników FB20 jest legendarna. Chyba, że wolnossące 125KM... FB20 pali kropelkę w porównaniu z poprzednikami, zwłaszcza w porównaniu z XT. Coś bez sensu kombinujesz.

Nie byłoby to słowo przeciw słowu tylko opinia rzeczoznawcy. Sprawa jest do wygrania, być może bez sądu. Odpuszczanie tylko rozbestwia wszelkiej maści oszustów (głównie na to liczą, nie grozi im więzienie tylko najwyżej zapłacą jakąśtam kwotę). Mój apel do innych ewentalnie czytających, nie odpuszczajcie.

Skoro poniosłeś koszty i zostawiasz auto możesz zwrócić się do rzeczoznawcy oraz papugi o pomoc w wywalczeniu kosztów remontu od sprzedającego. Może się nie uda ale warto popytać, [moderator czuwa] który Ci wcisnął zlom powinien co najmniej partycypować w kosztach. Idealnie byłoby wbić ch.... na pal i poprzypalać ale można zacząć delikatnie. Trzymam kciuki za remont i oby sprzedającego szlag trafił.j

Przy ilości 1l/1kkm byłoby widać ślady pod autem:)

Pomijając wszystko nie chciałeś oddać auta sprzedającemu? Poważnie pytam, nie robię sobie jaj. Odnośnie remontu podejrzewam, że @ir3n3usz wie co robi. Ja bym zaryzykował albo... sprzedał złom. Nic mnie tak nie drażni jak dolewanie oleju:) Gdyby ktoś mi sprzedał takiego forka, zatłukłbym gnoja.

No to mój pewnie niedługo zdechnie, mam prawie 250kkm, słabo to widzę.

Wiesz może do jakich przebiegów FB20 rysy honownicze bywają jaszcze akceptowalne? Jakie przebiegi przeciętnie miały silniki z zaklejonymi pierścieniami? Mój bierze 1 do 1,5l na 10kkm i zastanawiam się ile pożyje.

Możesz doprecyzować albo zarzucić jakieś źródło?

W Olsztynie, trzeba zapamiętać. Być może byłeś zbyt grzeczny i poczuli się bezpiecznie, coraz częściej trzeba niestety twardo. Kluczem jest rzeczoznawca, który obieca pomoc, musisz trochę poszukać. Kancelaria też się przyda ale tylko doświadczona w podobnych przypadkach. Media zaś czynią cuda. Komunikacja z aso wstępnie pisemnie, potem trzymaj się zaleceń rzeczoznawcy/kancelarii. Kiedyś raz dałem się dobrze wydy...... aso fiata na kupę forsy i dlatego obecnie nigdy nie odpuszczam dla zasady (gdyby wszyscy walczyli o swoje, byłoby mniej prób wymuszeń ze strony serwisów). Miałem też przypadek z wymianą oleju w silniku (auto kolegi) w serwisie nie aso, natychmiast po wymianie korba wyszła bokiem przy spokojnej jeździe. Serwis chciał umyć ręce bo auto było stare, kolega prawie odebrał zepsute bo go naciskali. Na miejscu uświadomiłem ich, że tak łatwo im nie pójdzie i naprawili. Drobnych spraw typu "coś słabo hamuje, trzeba wymienić klocki i tarcze" choć są nowe w aso (nie subaru) nawet nie liczę. Raz przyłapałem aso (subaru, ale może serwisant zapomniał:) na wzięciu kasy za wymianę oleju w skrzyni ręcznej oraz dyfrze a nawet korki nie byly ruszone - tu niestety niczego nie udowodniłem, zlalem na szybko stary i wlalem świeży. Podsumowując, trzymam kciuki!

Moja podpowiedź wynika z osobistego doświadczenia, nie teoretyzowania. Ja zostawiłbym auto i ewentualnue zaproponował, że jeśli obiecają, że zrobią to szybko nie wezmę sobie samochodu zastępczego na czas naprawy i nie obciążę ich kosztami wynajmu. Ty zrobisz jak chcesz. 60km od wymiany do awarii daje każdemu rzeczoznawcy pole do popisu, serwis o tym wie i jeżeli postawisz na swoim, wygrasz. Serwis liczy na ignorancję i uległość użytkownika, podobnie jak każdy ubezpieczyciel (bez odwołania, rzeczoznawcy i czasem papugi cierpi Twój portfel). @Daroot w tym przypadku to aso musi udowodnić brak związku między serwisem i awarią z uwagi na natychmiastowy skutek tego pierwszego. Przypadki się zdarzają, owszem, ale od tego aso ma OC. Tylko po co ma od razu składać broń gdy większość klientów ma ograniczoną świadomość swoich praw?

Jeżeli skrzynia padła po przejechaniu 60km od wymiany oleju to serwis jest z góry na przegranej pozycji, od tego ma OC. Tyko użytkownik musi się upomnieć a nie tulić uszy po sobie i wypinać ( . )

Ja zostawilbym to firmie która wymieniła olej, na pewno jest ubezpieczona od takich wypadków. Możesz zdradzić co za firma?

Nie biorę pod uwagę żywotności tarcz tylko działanie i skuteczność hamulca. No i płacąc za obie budżetowe tarcze przód poniżej 300pln nie ma dla mnie znaczenia czy pożyją jedną piątą krócej niż jakieś droższe odpowiedniki:) Zdecydowanie wolę dać tanią tarczę ale klocek minimum pokroju SDT(alias galfer). Docieram zgodnie z procedurą i zapominam o hamulcu.

Zupełnie jak ja z wyjątkiem postoju pod blokiem:) Część prostych rzeczy polecam wykonać samemu a wymiana tarcz i klocków stopniem skomplikowanua odpowiada wymianie wycieraczek, poważnie. Raczej żaden warsztat nie zrobi czyszczenia przed składaniem tak dokładnie jak ty sam. Warto też pamiętać że prawie całą robotę w hamowaniu wykonuje klocek, tarcze przy jeździe nie sportowej nie mają znaczenia. Szerokości:)

Jak chcesz żeby było dobrze, wymień sam. Załóż najtańszą gładką tarczę ale dobry klocek i dobrze dotrzyj zestaw. Nie ma mowy, żeby po jednym dohamowaniu ze 140 do 70 przegrzać nawet najtańszy zestaw zawierający zwykłe cywilne klocki. Może jednak zbyt często ciśniesz hamulec i powinieneś założyć klocki minimum sdt s50 lub coś jeszcze bardziej odpornego na przegrzanie. Btw nie na czegoś takiego jak miękkie klocki, nie zawsze należy ufać pseudomechanikom lub forom internetowym. Warto też pamiętać, że kto za dużo hamuje ten przegrywa...

Te literki raczej nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością, klocki CL RC5+ to odpowiednik FF. OEM juridy są dobre i mają też FF (nie HH) a są zwykłymi choć bardzo dobrymi klockami. Tańsze ATE i juridy nie oem mają niby GG i są zauważalnie słabsze od juridów OEM FF, wogóle zaś nie umywają się do przykładowego klocka CL RC5+. Dla mnie wyznacznikiem jest obecnie cena:)

Mam XV1 manual 2.0. Zawieszenie jest twarde, raczej dobre na asfalt nie na szuter, nic nie buja (mam podobne odczucia co @Karas). Na asfalcie zawieszenie pozwala na znacznie więcej niż w nowym forku, także może w waszych egzemplarzach było coś nie tak. U mnie dodatkowo zachowanie na szybkich zakrętach poprawiła geometria (Sylwek). Potwierdzam też, że poliuretany w porównaniu do gum OEM to pomyłka w tym modelu.

Ja miałem taki przypadek trzykrotnie, choć nie musiałem zdejmować koła bo kompresor ma długi kabel. U ciebie lewarek i klucz do kół rozwiąże ten problem. Co do gwoździa lekarstwem jest zestaw naprawczy ze sznurkami i szydłem, prosty, lekki i bardzo skuteczny na gwoździe i wkręty. Po pierwszym kapciu i wycieczce z kołem do wulkanizatora zaopatrzyłem się w taki zestaw. Po kolejnych dwóch naprawach w garażu nie jechałem już ponownie do wulkanizatora, sznurki trzymały kolejne lata do końca życia opon. Nie działa na duże rozerwania czy rozcięcia ale na to chyba nie ma żadnych zestawów naprawczych.

Mi też zapaliła się kilka razy przy około 1/3 stanu od min do max na bagnecie. Olej sprawdzam zawsze rano na zimnym zawsze w tej samej pozycji auta w garażu, inaczej pomiar to jak u wróżki...

Czy twierdzenie że jedyną usterką rzeczonej cvt są elektrozawory nie jest nadmiernie optymistyczne? Od razu nasuwa mi się kolejna wątpliwość, po cholerę subaru chowa papierowy filterek tak dobrze że nie opłaca się zarówno go wymieniać jak i korzystać z opcji wymiany dynamicznej... XT jest super ale ta skrzynia sprawia że odechciewa się deptać do oporu, co podważa sens zakupu tej wersji...

Ja idę na rekord z tarczami przód - 140kkm i jeszcze żyją. Tył zmieniłem po 220kkm ale tylko dlatego że chciałem lepsze klocki i szkoda mi było je docierać na nienowej tarczy. Także OEM tarcze uważam za całkiem trwałe jeśli nie hamuje się za ostro.

Chyba tu jest błąd. Na 1/4 mili podstawowe evo9 ma około 13s.