Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

Co w tym dziwnego? Chory zrozumie chorego, a zdrowy kiedyś będzie chory. Sorry za czarny humor, ale prostata i kamienie w przypadku kierowcy to albo pampers albo własna opona.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.03.2019 o 20:56, Guliwer napisał:

Co w tym dziwnego? Chory zrozumie chorego, a zdrowy kiedyś będzie chory. Sorry za czarny humor, ale prostata i kamienie w przypadku kierowcy to albo pampers albo własna opona.

Taka prawda - dodam jeszcze, że są jeszcze inne prócz dwóch ww. przypadki, kiedy nie ma innego wyjścia. Kiedyś stałem w korku na autostradzie (wypadek 5 km dalej), to sporo ludzi, tak kobiety, jak i mężczyźni, szli po prostu za barierki kawałek i... wiadomo. Co robić, jak stania na 2-3 godz., a trzymać niezdrowo i się czasem nie da...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem swego czasu "Jedź bezpiecznie", ale pan Dworak - ekspert, czy nie, swoją postawą nieomylnego wszystkowiedzącego rycerza polskich dróg, skutecznie mnie do tego zniechęcił. Cały czas słuchając jego wypowiedzi tym piskliwym głosem, mam wrażenie że nie chce przekazać wiedzy tylko pokazać jaki to on jest obeznany i święty za kółkiem. Chyba nie na tym to powinno polegać i nie dziwi mnie że przez ten swój ton wypowiedzi, wiele osób ma do niego taki a nie inny stosunek.

  • Lajk 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, markos007 napisał:

grubo :o

 

 

No grubo. Na szczęście nie był to wypadek, z definicji, bo nikomu się nic nie stało. Choć mogło być nieciekawie. Rozniósł by chłopaków w pył tym ciągnikiem. Z chamstwem też to nie ma nic do rzeczy ;) Widać, że gość po prostu zasnął albo zasłabł (był trzeźwy).

Edytowane przez rydzada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.03.2019 o 07:58, Turbo napisał:

Oglądałem swego czasu "Jedź bezpiecznie", ale pan Dworak - ekspert, czy nie, swoją postawą nieomylnego wszystkowiedzącego rycerza polskich dróg, skutecznie mnie do tego zniechęcił. Cały czas słuchając jego wypowiedzi tym piskliwym głosem, mam wrażenie że nie chce przekazać wiedzy tylko pokazać jaki to on jest obeznany i święty za kółkiem. Chyba nie na tym to powinno polegać i nie dziwi mnie że przez ten swój ton wypowiedzi, wiele osób ma do niego taki a nie inny stosunek.

 

Ja to stawiam na "format" tego programu, tak samo jak redaktorka współprowadząca - czyli kierowcy to takie bezmyślne istoty my ich nauczymy ... Jeśli chodzi o merytorykę to wartościowy program i systematycznie oglądam. 

W dniu 17.03.2019 o 21:57, jkarp napisał:

 

Na takie zachowanie nie ma usprawiedliwienia, chamstwo parkuje gdzie się da byle bliżej imprezy. Z drugiej strony to zawsze zastanawia minie pomysł organizowania takich imprez w miejscu gdzie nie ma miejsc parkingowych  dla uczestników, jakby się nie dało zorganizować tego poza miastem i zorganizować tymczasowe parkingi.  Biorę udział w podobnej imprezie na prywatnym terenie gdzie na parkingi przeznaczone jest pole uprawne (przed orką) i oprócz pyłu jak sucho jest bardzo dobrze do tego obsługa "parkingów"  wszystkim steruje więc można. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Dobi1972 napisał:

Z drugiej strony to zawsze zastanawia minie pomysł organizowania takich imprez w miejscu gdzie nie ma miejsc parkingowych  dla uczestników, jakby się nie dało zorganizować tego poza miastem i zorganizować tymczasowe parkingi.

Widząc ten artykuł dokładnie to samo pomyślałem. Impreza raczej dla zmotoryzowanych, więc chyba się nie zdziwili, że ludziska przyjechali pojazdami? :o  Da się, trzeba tylko użyć rozumu. Kilka razy byłem na Air Show w Radomiu i nigdy nie miałem problemu z zaparkowaniem. Wszystko ładnie opisane, oznaczone, dużo miejsca na terenach zielonych wyznaczonego jako parkingi, mapki do pobrania z neta z wyprzedzeniem, normalnie czułem się jak nie w Polsce :) Nie rozumiem tego anty-społecznego nastawienia: ludzie chcą jeździć samochodami czy motocyklami, chcą parkować, chcą się nacieszyć tym, czym przez 50 lat cieszył się Zachód (bez ograniczeń), to złośliwie się nie buduje parkingów (a istniejące miejsca parkingowe likwiduje jak w Krakowie), zamyka się wjazdy do centrum, nakłada opłaty za postój dla WŁASNYCH mieszkańców (już płacących w podatkach daninę dla miasta), montuje wszędzie (nawet na trasach karetek i autobusów!) progi spowalniające... Czekam, kiedy spotkania rowerzystów i kółek emerytów będą na lotniskach i autostradach, a wszystkie parki ogrodzą i będzie można tylko na nie popatrzeć z zewnątrz (zakaz wejścia, szczególnie z psami) :biglol:  Czemu u nas wszystko musi być na odwrót? Może na zachodzie Polski czy Pomorzu jest inaczej, południe i południowy wschód to raczej słabo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Tichy napisał:

Może na zachodzie Polski czy Pomorzu jest inaczej, południe i południowy wschód to raczej słabo.

Może jest nieco lepiej, ale nie w zakresie progów zwalniających. Jakaś chora mania ogarnęła drogowców i stawiają je wręcz masowo w Gdańsku i okolicach, nawet na takich miejscach jak Świętokrzyska, Jabłoniowa, czy cały Jasień, itd., nie wspomnę o drogach powiatowych poza miastem. Taki kretyn jeden z drugim co to wymyśla niech pomieszka trochę w najbliższym sąsiedztwie,  kiedy co minutę ciężarówka z towarem podskakuje na takim progu, nawet w nocy, siejąc hałas. Albo niech ze złamaną nogą leżąc na noszach przejdzie się karetką po czymś takim. Kto wie o czym piszę, zrozumie ;) a kto nie wie - nie życzę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Progi zwalniające powinno się montować na drogach rowerowych przed skrzyżowaniem ;) rowerzystom się wydaje, że wszystko mogą i są najważniejsi oraz nieśmiertelni.

Wielu rowerzystów to chamy na drodze...

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U niektórych nie ważne jaka kierownica w rękach, każda pozwoli poczuc się ważnym.

Skurczybyk mi przejechał prawie po stopach nie zwolnił na przejściu. Krzyknąłem - e! To tylko burknal - co kuwa.

To był taki typ eko-górołazo-maczo ubrany cały rok w allaround polar i goretex. Na wyższym poziomie duchowym

 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Swoją drogą, nigdy by mi do łba nie przyszło, że można dopuścić do ruchu ludzi nie mających żadnego pojęcia o przepisach. Dopuszczenie jazdy na ulicach jednokierunkowych "pod prąd" to już absolutny majstersztyk naszych władz ! Właśnie odebrałem osłonę prawego przeciwmgłowego do STI. Włączałem się do ruchu w uliczkę jednokierunkową, ale tak po pół metra, w lewo, i zza samochodu stojącego po mojej lewej wyskoczyła rowerzystka. Trafiła mnie pedałem w prawy winkiel. Zarysowany zderzak i popękana osłona. Nawet się nie bujnęła. Musiała mnie widzieć przynajmniej z 15 metrów. Ja żadnej szansy, będąc w tym momencie półtora metra z tyłu, w stosunku do mojego prawego przodu. Wiem. Powinienem znaleźć kogoś do pomocy ! Stosował to ktoś, kiedyś, w normalnym ruchu miejskim ?

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, mz56 napisał:

Dopuszczenie jazdy na ulicach jednokierunkowych "pod prąd" to już absolutny majstersztyk naszych władz !

W Krakowie tego nawalili też i... jest to jedna z największych głupot w ruchu drogowym, jakie stworzono. NIGDY w życiu nie przyszło by mi do głowy, żeby ulice oficjalnie jednokierunkowe spaprać tak, że jednak może ktoś stamtąd wyjechać. Kilka lat temu człowiek się w ogóle w taką stronę nie oglądał, teraz wymagają od kierowców, żeby byli nieomylni, idealnie przestrzegali przepisy i mieli oczy dookoła głowy, źrenice z radarem i detektorem podczerwieni, w ogóle jak roboty. Ciekawe, że wymagają tego TYLKO od kierowców samochodów osobowych i dostawczych, nie od rowerzystów, motocyklistów, taksówkarzy, motorniczych, autobusiarzy, busiarzy czy pieszych.

  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, markos007 napisał:

jakaż to jest kwintesencja jeżdżenia po drogach szybkiego ruchu w naszym kraju

 

"Paaaanieeee, daj Pan spokój..."

20190402_135630.jpg.3063ed81252d0363cc09f685c0c282ec.jpg

 

Po piątkowym SJSie dziś pierwszy raz jechałem A2 do Warszawy. Nie da się normalnie jechać. Jak chcesz zachować dwusekundowy odstęp, to albo ktoś wyjedzie i masz mocne dohamowanie gwarantowane albo ktoś siedzi Ci na zderzaku i pogania, bo przecież masz miejsce przed sobą. A najlepiej obie rzeczy na raz.

  • Super! 2
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie rozumie, jak można mieć takie bezmózgowie aby przy prędkościach 120-140 km/h trzymać dystans na 3 metry.

Jest ciąg samochodów na lewym pasie i co komuś daje takie pośpieszanie? Z czego to wynika, frustracja? Chęć dowartościowania się na drodze bo innych sposobów nie ma?

Najgorsze jest to, że jadąc spokojnie prawym pasem wcale człowiek nie czuje się bezpieczny bo i tak znajdzie się taki co zacznie wyprzedzać poboczem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Tichy napisał:

W Krakowie tego nawalili też i... jest to jedna z największych głupot w ruchu drogowym, jakie stworzono. NIGDY w życiu nie przyszło by mi do głowy, żeby ulice oficjalnie jednokierunkowe spaprać tak, że jednak może ktoś stamtąd wyjechać.

Cyt. "Kontrapas jest bardzo popularnym w wielu krajach rozwiązaniem. W Holandii i Danii trudno znaleźć jednokierunkową ulicę, którą nie da się jechać rowerem pod prąd. Kontrapasy spotkamy także w Wielkiej Brytanii, Francji i w zasadzie wszystkich krajach zachodnich. W Polsce pasy do ruchu pod prąd dla rowerów znajdziemy w Gdańsku, Poznaniu, Krakowie, Szczecinie, Warszawie, Wrocławiu i kilku innych miastach.
Więcej: http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,105126,9017621,Kontrapas___wszystko_co_warto_o_nim_wiedziec.html"

 

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, ze kontrapas w ogóle jest głupotą - uważam, że jest to bardzo sprytne rozwiązanie. Problemy z kontrpasami w Krakowie (i ogólnie w Polsce) widzę dwa: 

1) tworzenie ich w miejscach (lub w sposób) taki, że powodują zagrożenie na kierowców i (głównie) rowerzystów.

2) ogólna kultura poruszania się po drogach (kierowców, pieszych, motocyklistów i rowerzystów)

 

Przyklad 1 skrzyżowanie Łobzowskiej i Biskupiej - bardzo słaba widoczność przez zaparkowane samochody, wystarczy, że rowerzysta będzie jechał 30km/h i zero szans na reakcję:

image.png.dfb9527fab54db4ffca8b019382a6293.png

 

Przykład 2: Zarzecze - jest tam bardzo wąsko, czasem samochody parkują również na chodniku, wyminięcie z samochodem jadącym z przeciwka jest dość ryzykowne i zmusza rowerzystę oraz kierowcą do znacznego zwolnienia.

 

image.png.70f168f8f9701415025cb4cf79035b2e.png

 

Są jednak miejsca, gdzie jezdnia jest szeroka, ale kierowca który parkuje, może nie spodziewać się rowerzysty - przykład 3 (Radosna):

image.thumb.png.a4137152c5a96445198182ea1d0860a0.png

 

Generalnie, nie jestem przeciwny kontrapasom - w wielu miejscach (zwłaszcza w centrum) jest to czasem jedyne rozwiązanie, aby upłynnić ruch rowerowy (ruch samochodowy raczej nie jest w ścisłym centrum pożądany).

W Krk nie spotkałem chyba żadnego kotrapasu, po którym mógłbym się poruszać równie spokojnie jak po wydzielonym DDR - zawsze jadę powoli, zawsze uważam na kierowców i staram się upewnić, że mnie widzą i że mijamy się w bezpiecznej odległości.

 

Niestety, tutaj dochodzimy do drugiego problemu, o którym wspominaliście - smutne obserwacje pokazują, że rowerzyści często jeżdżą tak, jakby nie obowiązywały ich ŻADNE przepisy. 

Czasem mam wrażenie, że widziałem już wszystko, po czym kolejny mnie zaskakuje. 

Z drugiej strony, na usprawiedliwienie powiem, że nowo budowane CPRy i DDRy są robione tak, że zachęcają do łamania przepisów. 

Przykład nowo wybudowanej i wyremontowanej CPR/DDR wzdłuż Nowohuckiej - szkoda tego nawet komentować. 

 

 

 

 

Edytowane przez xemir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko napomknę, ze to ze jakieś rozwiązanie jest stosowane na mitycznym zachodzie, nie czyni go automatycznie lepszym, ani nawet dobrym.
Kontrapasy przy naszej mocno wschodniej „kulturze” na drodze to pomysł zły. Równie zły, co pozwolenie rowerzystom poruszać się po ulicach bez absolutnie żadnych uprawnień i dodatkowo bez obowiązkowych ubezpieczeń OC.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jest jeden problem. Brak ścieżki dla rowerzystów. Żaden kontrapas. Zwykła jednokierunkowa uliczka. Jedni jadą po prawej ale zdarzają się jadący po lewej. Kiedyś słyszeli o zaleceniach dla pieszych. Podróżowanie na piechotę po lewej stronie pozwala na szybszą reakcję. Widać samochód jadący z przeciwka. Chcesz tym biednym samochodem odbić na prawo aby zrobić miejsce, a tu niespodzianka. Po prawej też masz rowerzystę. Niestety spotkałem się z tym już kilka razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, rosaskc napisał:

Po piątkowym SJSie dziś pierwszy raz jechałem A2 do Warszawy. Nie da się normalnie jechać. Jak chcesz zachować dwusekundowy odstęp, to albo ktoś wyjedzie i masz mocne dohamowanie gwarantowane albo ktoś siedzi Ci na zderzaku i pogania, bo przecież masz miejsce przed sobą. A najlepiej obie rzeczy na raz.

A2 w okolicach Warszawy to wyrób autostradopodobny. Prędkości osiągane na lewym pasie zamiast przepisowych 140 oscylują wokół 80-90. Tak tworzą się pociągi po kilkanaście aut przy prawie pustym prawym pasie. Wiadomo, nikt nim nie będzie jechał, bo na horyzoncie majaczy ciężarówka, to wymagagałoby kilku ruchów: wrzucić kierunkowskaz, skręcić kierownicą, potem znowu to samo. Wiadomo też, że trzeba wisieć komuś na zderzaku, coby nikt z prawego się czasem nie wcisnął. Ot, taka rzeczywisość ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mógłbym codziennie wrzucać tutaj całą listę chamskich zachowań. Przykład z dziś rano z drogi do pracy:

 

1. Jerozolimskie w stronę centrum przed węzłem Salomea - cwaniaki omijają korek pasem do zjazdu w prawo i wbijają się dojazdówką (dziś wyjątkowo tylko dwa auta)

2. Jerozolimskie wiadukt nad torami SKM - cały peleton aut na buspasie, potem jadą pasem do skrętu w prawo i tuż przed skrzyżowaniem na ciągłej przeskakują dwa pasy żeby jechać na wprost, tylko chyba zapomnieli założyć koguty TAXI bo przecież oni mogą buspasem, reszta niech stoi.

3. Jerozolimskie koło Blue City zjazd pod tunel - wszyscy grzecznie czekają, a dwóch sprytków jedzie do samego końca  i na ciągłej się wpycha na pas blokując jednocześnie ruch na wprost, mimo że wczesniej mieli kilka luk żeby przeskoczyć na pas do zjazdu, no ale kto by czekał.

4. Prymasa Tysiąclecia zjazd w Kasprzaka - prawy pas do skrętu i linia ciągła jest od stacji Orlen, ale co drugi cwaniak jedzie dalej środkowym pasem i wbija się przed samym wiaduktem bo części wyłączonej z ruchu i wbija się na środkowy (od wiaduktu w dół jest rozwidlenie do 3 pasów, w lewo, na wprost i na wprost lub w prawo). Oczywiście jedzie środkowym do świateł i skręca w prawo w Kasprzaka bo nie będzie czekał na pasie do skrętu. Tutaj specjalna nagroda drogowego cebulaka dla pani w Mazdzie CX-3, która nie wpadła na pomysł że ktoś może z prawego pojechać prosto i było na milimetry od stłuczki. Klaksony, miłe pozdrowienia i pokojowe gesty.

5. Skręt z Kasprzaka w lewo w Skierniewicką, oczywiście autobusu i dostawczaka od Mitsubishi Electric przepisy nie obowiązują i zamiast grzecznie czekać w kolejce do skrętu wyprzedzają wszystkich i wbijają się na czerwonym świetle ze środkowego pasa na lewy przez przejście dla pieszych. Pozdrowienia od pieszych mających zielone gratis.

 

Jak to się ładnie mówi kulturwa pełną gębą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...