Skocz do zawartości

Ranking ASO Subaru


Machoń

Rekomendowane odpowiedzi

Wpadki serwisów zdarzały się zawsze ale o jego klasie mówi sposób ich załatwienia.  Organizacja pracy w profesjonalnym warsztacie zakłada że mistrz osobiście kontroluje wykonane prace i eliminuje 99% niedoróbek w małym obiegu na zasadzie zwrócenia uwagi. Nad nimi powinien być kontroler jakości który 5-10% pojazdów sprawdza dokładnie i raportuje odchyłki  wyżej. Raz na kilka miesięcy trafia się "cichy klient" od importera który sprawdza jakoś usług i raportuje do centrali. Oprócz tego są kontrole firm zewnętrznych takich jak TUV. 

Serwis subaru mieści się w kosztach marki premium więc wymagajmy chociaż poprawnych procedur wykonania usługi już nie mówiąc o zachowaniu procedur producenta. 

Mam jeszcze 2 nowe dacia i mogę wam tylko pożyczyć takiej jakości serwisu i cen , zero fuszerek zawsze z frontem do klienta a ceny 2-3 razy niższe.Jak juz się zdarzyła jakaś pomyłka to od ręki naprawiali i przepraszali. Wystarczy powiedzieć że pakiet 4 przeglądów (robota+materiał ) kosztował mnie 600 zł z nowym autem.  Szczególnie że  renault jakością do subaru nie przystaje , ciągle drobne usterki które mimo wszystko są naprawiane bez problemów. Wcześniej miałem mercedesa i serwis drogi ale na bardzo wysokim poziomie ,  dużo tematów było rozwiązywane jako gest handlowy natomiast producent wyciskał z klienta ostatnią złotówkę bo łożyska koła nie można wprasować trzeba kupić nową piastę.

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

         Witam, w zasadzie miałem o moim doświadczeniu z ASO nie pisać, bo zdaję sobie sprawę,że tam pracują ludzie a rzeczą ludzką jest popełnianie błędów. Ale po przemyśleniu sprawy opiszę mój przypadek, z góry zaznaczam,że nie napiszę jakiego serwisu to dotycz bo nie ma to sensu ale jeśli ktoś się do mnie zwróci na pw o takę informacje to odpiszę:-)

        Posiadam Forestera SJ , na pierwszy przegląd po przejechaniu 12850 km umówiłem się w serwisie,pojechałem w wyznaczonym terminie, samochód został przyjęty, i po m/w 2 godzinach odebrałem samochód po wymianie oleju, filtra oleju, filtra kabinowego, i filtra powietrza. Samochód został umyty przez serwis, co prawda ja  wcześniej go też umyłem, bo zdaję sobie sprawę,że nikt nie lubi obsługiwać brudnego samochodu.

       Pojechałem do serwisu ze swoim olejem, i wszystkimi filtrami,olej to Sustina 5w-30, filtr oleju oryginał, pozostałe filtry to Mann .I chyba właśnie za to zostałem "ukarany"bo klient ze swoimi nazwijmy to "częściami" nie jest mile widziany.Do silnika zostało wlane 5 litrów oleju, zapytałem dlaczego?aż tak dużo , powinno być m/w 4,5L w porywach 4,7L, otrzymałem odpowiedz,że cyt." Subaru lubi jak jest w nim dużo oleju". Spojrzałem na gościa jakoś tak dziwnie,że zaraz opuśćił wzrok, poszedłem do kasy  zapłaciłem i odjechałem.

      Po trzech dniach i przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów wyjąłem bagnet sprawdzając stan oleju, owszem oleju było ponad stan , odessałem około 0,5L, ale kolor oleju wzbudził mój niepokój.Był ciemno brunatny i miał specyficzny zapach nieświeżego oleju. Zadaję sobie do dzisiaj pytanie, czy olej został wymieniony, czy może została tylko cześć odessana i uzupełniono  swieżym olejem. Nie czekając do następnej wymiany oleju kilka dni temu zakupiłem następny olej i wymieniłem już go sobie sam.

      W branży motoryzacyjnej pracuje od kilkudziesięciu lat, na tzw. "pierwszej linii frontu" czyli naprawy powypadkowe, myślę,że jakąś tam wiedzę posiadam i potrafię rozpoznać olej wymieniony od nie wymienionego.Nie sprawdzałem jeszcze czy filtr powietrza i kabinowy został wymieniony , bo nie chcę się denerwować:-) To był mój pierwszy kontakt z ASO Subaru ,  nie należał do udanego.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mio1 napisał:

z góry zaznaczam,że nie napiszę jakiego serwisu to dotycz bo nie ma to sensu

A czemu to nie ma sensu. Jest to b.poważny błąd i powinien być takiemu "serwisowi" wytknięty w przeciwnym wypadku będzie się powtarzał. Nie złośliwie ale po to aby takie błędy się nie zdarzały. Zawsze domagam się wlania tylko 4 l a potem na spokojnie uzupełniam do właściwego poziomu. Znajomemu przelali (nie w ASO) o 0,7l i miał poważny problem (i koszty).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje że się mylisz i wymienili olej w twoim aucie. Bo jeżeli jest inaczej to ręce opadają. Sam pracuję w serwisie jako doradca i takie zachowanie mechanika jest nie dopuszczalne, to po prostu złodziejstwo i myślałem że już nie ma takich serwisów (przynajmniej tych renomowanych lub ASO) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Polak821 napisał:

Mam nadzieje że się mylisz i wymienili olej w twoim aucie. Bo jeżeli jest inaczej to ręce opadają. Sam pracuję w serwisie jako doradca i takie zachowanie mechanika jest nie dopuszczalne, to po prostu złodziejstwo i myślałem że już nie ma takich serwisów (przynajmniej tych renomowanych lub ASO) 

No niestety ale taka jest rzeczywistość i dlatego należy ją piętnować a nie głowa pod kołdrę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, mio1 napisał:

, powinno być m/w 4,5L w porywach 4,7L

 

4.8 L z filtrem:)

co ciekawe jeżeli zalewamy suchy silnik to 5,7L z filtrem więc  przy normalnej wymianie zawsze zostaje 0,9L starego oleju który  daje ciemne zabarwienie...

ps. kiedyś miałem klienta który prosił o nalanie oleju przy nim , jak będzie odbierał auto :) no i filtry mechanik musiał pokazywać , że wym. na nowe....:) ale grzecznie uprzedził , że taki ma charakter i stale potem myśli , że go oszukano...więc chce mieć spokój.....( z tym myśleniem )

13 godzin temu, mio1 napisał:

W branży motoryzacyjnej pracuje od kilkudziesięciu lat, na tzw. "pierwszej linii frontu" czyli naprawy powypadkowe, myślę,że jakąś tam wiedzę posiadam

 

czasem jednak jest inaczej :) świat się zmienia....

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem,świat się zmienia tego nie neguję. Ja z "urzędu" nikogo nie podejrzewam o złą wolę, bo nie można dobrze pracować z negatywnym nastawieniem,ale uważam,że w serwisach pracują ci sami ludzie którzy pracowali kiedyś w warsztatach niezależnych. Tam wymagano od nich dobrej pracy, tam zdobywali wiedzę od doświadczonych pracowników a teraz odwalają "robotę". Po wymianie oleju którą sam zrobiłem mój olej jest taki jaki powinien być, nie jest taki jak był po wymianie w serwisie, jest ewidentna różnica i nie dam sobie wmówić,że olej był wymieniony w całości .Rozumiem,ze Pan broni stanowiska serwisu, nie dziwie się, ale fakty są takie jak opisałem.

Nie traktowałem nigdy samochodu jak oczka w głowie, zawsze był to środek komunikacji, ale z pewnością nikt z nas nie lubi jak się robi z niego idiotę i na dodatek za własne pieniądze.

 

Edytowane przez mio1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna sprawa . Nie chce się wierzyć że nie wymienili oleju ale różnie bywa - lekarz wytnie nie tą nerkę ;) 

Szybciej bym się spodziewał wciskania kitu że trzeba wlać całe 6 litrów do forka po wymianie . Przy okazji szacun dla serwisu w Krakowie- bez problemu z wlaniem swojej oliwy i od raz info że 5 wystarczy . Poziom na bagnecie ciut poniżej Max - w końcu nie przelane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mio1 napisał:

Po wymianie oleju którą sam zrobiłem mój olej jest taki jaki powinien być, nie jest taki jak był po wymianie w serwisie, jest ewidentna różnica i nie dam sobie wmówić,że olej był wymieniony w całości

 bo to druga wym. w krótkim czasie...

2 godziny temu, mio1 napisał:

.Rozumiem,ze Pan broni stanowiska serwisu, nie dziwie się, ale fakty są takie jak opisałem.

 Nie , nikogo nie bronię , podałem jedynie dane związane z wym. oleju . Oczywiście złodziej zawsze może się trafić , jak w każdej branży...Niestety z Pana postu nic nie wynika konkretnego poza podejrzeniami. Trzeba było wrócić do ASO poprosić o ponowną wymianę , przy Panu , pobrać przy okazji próbkę spuszczanego oleju , zaplombować przy kimś z ASO i przekazać do badania...Gdyby wynik był dla Pana korzystny to ASO pokryłoby koszta a właściciel ASO wiedziałby kto kradnie i to byłby największy plus (dodatni :) )

2 godziny temu, mio1 napisał:

w serwisach pracują ci sami ludzie którzy pracowali kiedyś w warsztatach niezależnych. Tam wymagano od nich dobrej pracy, tam zdobywali wiedzę od doświadczonych pracowników a teraz odwalają "robotę"

u mnie akurat odwrotnie :) właściciele trzech niezależnych warsztatów w Wa-wie to moi byli mechanicy , przyjęci do przyuczenia w zawodzie.....no i się przyuczyli :D

ps. jedynie ASO daje możliwości szkolenia i dostęp do najważniejszych i najnowszych informacji dotyczących marki , sprzętu ale również natychmiastową pomoc techniczną importera...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Andrzeju ja nie mam czasu na analizy oleju, i tego typu ceregiele, opisałem w pierwszym poście moje spostrzeżenia, zaryzykuje i w grudniu 2018 roku jeszcze raz odwiedzę  ten serwis. Jeśli sytuacja się powtórzy zmienię na inny. Dobrą opinię łatwo jest zepsuć, odrabia się ją latami, lub wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Andrzej Koper napisał:

 

14 godzin temu, mio1 napisał:

w serwisach pracują ci sami ludzie którzy pracowali kiedyś w warsztatach niezależnych. Tam wymagano od nich dobrej pracy, tam zdobywali wiedzę od doświadczonych pracowników a teraz odwalają "robotę"

u mnie akurat odwrotnie :) właściciele trzech niezależnych warsztatów w Wa-wie to moi byli mechanicy , przyjęci do przyuczenia w zawodzie.....no i się przyuczyli :D

ps. jedynie ASO daje możliwości szkolenia i dostęp do najważniejszych i najnowszych informacji dotyczących marki , sprzętu ale również natychmiastową pomoc techniczną importera...

No i Koper ma rację (niestety) dlatego wiele osób serwisuje auta poza ASO. Tam mechanicy zarabiają więcej (mimo niższej stawki godzinowej jaką płaci klient). Problem tylko ze znalezieniem takiego serwisu no i kwestia gwarancji i dostępności do nowych programów/instrukcji które ma ASO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj odwiedziłem pierwszy raz MTS i jestem bardzo zadowolony. Wprawdzie to tylko przegląd na 60tyś, ale widać i słychać, ze p.Marek zna sie na rzeczy i wie co robi :) jazda próbna przed i po, wszystko sprawdzone, wszystko powiedziane, cena jak najbardziej ok. Różnica między Wrocławiem a Dzierzoniowem kolosalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, KubaOBK napisał:

Dzisiaj odwiedziłem pierwszy raz MTS i jestem bardzo zadowolony. Wprawdzie to tylko przegląd na 60tyś, ale widać i słychać, ze p.Marek zna sie na rzeczy i wie co robi :) jazda próbna przed i po, wszystko sprawdzone, wszystko powiedziane, cena jak najbardziej ok. Różnica między Wrocławiem a Dzierzoniowem kolosalna.

Zapytam z czystej ciekawości, jaki koszt serwisu po przebiegu 60 tyś km i co wchodzi w skład przeglądu? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Polak821 said:

jazda próbna przed i po, wszystko sprawdzone, wszystko powiedziane, cena jak najbardziej ok. Różnica między Wrocławiem a Dzierzoniowem kolosalna.

 

Czyli jednak jazda próbna w niektórych warsztatach jest robiona zgodnie ze specyfikacja ? Myślałem że wszędzie jest hasło " panie tego nikt nie robi"  i tylko cena jedynie słuszna i zgodna z cennikiem.

Oczywiście żeby to miało sens to jazdę musi wykonać fachowiec potrafiący ocenić czy wszystko działa tak jak trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny problem to serwis a raczej jego brak ,bo jak inaczej nazwać bardzo niską (by nie powiedzieć marną)  jakość obsługi.(mam kilka zdjęć jaki (bad)chciano mi oddać samochód po naprawie/wymianie)

Serwis podczas krótkiej gwarancji jest drogi (w porównaniu np.do lexusa) a po gwarancji już tylko bardzo drogi.

Dla porównania jeszcze ;wymiana wiskozy w aso to pozostawienie samochodu na  3dni  i koszt 5500zł(gwarancja rok)

W nie aso 1700zł i wymiana na miejscu (5godz) gwarancja 2lata.

 

Takie niuanse  w przypadku subaru trzeba koniecznie poprawić.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w olsztyńskim ASO na przeglądzie po dwóch latach. Wszystko byłoby jak zwykle bardzo dobrze, gdyby nie jeden mały kwasik. Mało miałem płynu do spryskiwacza, więc przemiły człowiek, ktory przyjmuje tam i wydaje samochody powiedział, że mi wlali, a ponieważ nie wszystko się zmieściło, to reszta jest za siedzeniem pasażera. Klasa! - pomyślałem sobie.

Niestety wczoraj przeczytałem fakturę i okazało się, że zapłaciłem za ten płyn. Jakieś 125 złotych. Niby nic, ale jakbym miał wybór to bym se kupił na jakiejś stacji benzynowej, albo coś.... Poza tym ja o ten płyn w ogóle nie prosiłem ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zadzwoń i poproś o korektę faktury, to nie jest wina Subaru, to czasami metodyka "ASO" (i pewnie tylko niektórych). Miałem TEN SAM numer w ASO Citroena lata temu, nie zajarzyłem na miejscu by zapytać o odpłatność/kwotę za ten płyn...Pare dni później rzeczowa argumentacja (nawet nie opie***l) i dostałem ten płyn gratis. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem taki numer z 6-8 lat temu gdzie dopisano mi do faktury 5l płynu chłodzącego a dolano jakieś zlewki innego koloru. Od tego czasu dokładnie sprawdzam fakturę przez zapłaceniem.

W firmie mamy mercedesy i tam przegląd kosztuje podobne pieniądze co subaru ale dolewki płynów są wliczone w cenę i tak to powinno funkcjonować przecież dla odbiorcy hurtowego przy zakupie koncentratu to litr wyjdzie poniżej 10-20 gr

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...