Sławek1

OB-eki (szczególnie te starsze) - jeżeli się nie szuka byle tanio - to bardzo dobrze trzymają jakość. Cena jest z gatunku zaporowych dlatego zawsze można pomyśleć o używce. Mam (od kilku lat) MY 2007 3.0 H6 i na żaden współczesny badziew bym go nie zamienił. No ale był kupiony od forumowicza , który o niego dbał jako i ja teraz staram się czynić. Takich aut już się nie produkuje bo nie są ekologiczne ale ja jeżdżę mało więc zbytnio środowiska nie niszczę

Drogo ale są suuuper. Mam już rok w OTB i tak dobrych jeszcze nigdy nie miałem. Mają u mnie dożywocie.

Fura jak marzenie. Trzym się go bo nic lepszego już nigdy się nie kupi - szczególnie za tą kasę.

Zimorodek przepiękny.

Zobacz to : https://allegro.pl/oferta/subaru-legacy-outback-brighton-1990-99-inst-haynes-10453831755

Zobacz na ale.

Auto nie nowe ale jak się nie będzie uprawiać druciarstwa to się odpłaci bezawaryjną jazdą a wygląd ma suuuper . Po marynarsku - tak trzymać.

Żal - była jedyna w swoim rodzaju R.I.P.

Opony całoroczne są OK do momentu gdy nie dojdzie do jakiegoś wypadku/stłuczki i okazuje się, że zabrakło przysłowiowego metra czy to latem czy zimą. Wtedy wszystkie dotychczasowe kalkulacje oszczędnościowe biorą w łeb. Co kto lubi. Ponadto dwa zestawy starczają na dwa razy większy przebieg.

Faktem jest, że do niemców jest mnóstwo używek w b.dobrym stanie za śmieszne pieniądze i czasem nawet w pożądanym kolorze a do Subaru to raczej cienko. Na części mało popularne to czekasz tyle że ho ho (import kontenerem z Japonii). No ale coś za coś - trza jeździć ostro ale uważnie.

Przyjemnie się turlać taką bryczką

Nic dodać ni ująć no może poza tym, że w tym wypadku mamy płatność rozłożoną "na raty" . Czy się opłaca - chyba nie ale to zawsze tak jest, że trudno wycofać się z nietrafionej inwestycji/zakupu czyli przerwać ten chocholi taniec i przyznać się do własnego błędu.

Podaj więcej detali o stanie auta przed awarią.

Sądowo to cienko to widzę i dlatego radzę negocjacje.

Od kilku miesięcy w h6 my 2007 OTB występują pojedyncze drgnięcia na rozgrzanym silniku. Występują one tylko w trybie D i można wyczuć je tylko na postoju. Żadne kontrolki się nigdy nie paliły , żadne błędy nie zostały stwierdzone. Auto było 4 dni w ASO i 7 dni w nie-ASO. Świece i cewki były wymienione rok wcześniej, dolot był czyszczony. Pęknięty był wcześniej rezonator powietrza ale został sklejony. W w/w serwisach dolot był sprawdzony elektryka też i pozytywnych skutków nie ma. Są to pojedyncze drgnięcia w odstępach nieregularnych (co kilka-kilkanaście sek - jak włączona klima to trochę częściej) + minimalne drgnięcie obrotomierza. Teraz najciekawsze - dzwoniłem do jednego z lepszych tunerów i powiedział aby się tym nie przejmować bo TTTM i przejść na PB 98 bo podobno silniki H6 lepiej na ni pracują. Obawiam się że pozostaje wyjazd do N.Sącza (ale tam strefa czerwona/żółta). Żadnych spadków mocy/prędkości w trakcie jazdy nie odczuwam - przebieg 180tkm, bezwypadkowy.

A ja pod prąd. Dwa komplety starczą Ci na 2x dłużej a ponadto poczytaj porównania zimówek+letnie+całoroczne. Wynik jest jednoznaczny. Rozważyłbym całoroczne gdybym turlał się tylko po mieście i robił b.małe przebiegi.Nawet w Justy z 2005 mam dwa komplety nie mówiąc o OTB. Ja bym w żadnym wypadku nie szedł w te pozorne oszczędności. Jeden problem i to mały) a cały plan oszczędnościowy bierze w łeb.

R.I.P.

Generalnie mój pies (sznaucer średni) jedzie na surowiźnie (+warzywa mrożone+ryż gotowany+owoce) dodaje suplementy (witaminy+minerały) i wygląda na szczęśliwego. Awaryjnie dostaje puszki + suche ale stanowią one max 10%.

I niech tak zostanie na zawsze

Chyba jedynym wyjściem jest tankowanie na bieżąco np.po 20l.

Powerbank jest wielkości tabletu. U mnie po naładowaniu (2-3h) miał po 6 m-cach 70%pojemności. Starcza na odpalenie 5-10 razów zależnie od swojej pojemności. Ja mam 20000 i już kilkakrotnie uratował mi dupę w ciemnej nocy. Bezwzględnie warto wydac te 200-300pln.

Powerbank 200-300 pln na alle. Ładuje wszystko: auto, laptopa, telefon. Jak dla mnie suuuper.

Nie strasz człowieka bo jeszcze w to uwierzy.

Jest to mało popularny olej a jest kilka marek sprawdzonych przez wiele lat i przez wielu użytkowników. Wszystkie samochody Turbo stawiają wysokie wymagania przed olejami więc po co ryzykować?

Co sądzicie o czymś takim : IWC Pilot’s Watch Automatic Spitfire IW326802 . Czy jego cena (ca 20.000 pln) ma jakieś odzwierciedlenie w jego wartości czy też płaci się tylko za markę?