KubaOBK

Jedyne porównanie mam przy wyjazdach wakacyjnych, z autem zapakowanym na full- z platformą i 4 rowerami, ale bez boxa było 9,5-10. A bez platformy,ale z boxem jakiś litr więcej. To różnica przy prędkościach autostradowych, przy spokojniejszej jeździe różnice są minimalne…

Menabo marathon 460, nic specjalnego, ale całkiem dobrze/ zgrabnie wyglada na obk.

Ok dzięki za sugestie. Sprawdzę jeszcze, czy na mokro będzie tak samo i przy najbliższym serwisie trzeba będzie to ogarnąć…

Muszę sprawdzić czy mam zawsze wtedy jak trzeszczy:) wydaje mi się ze potrafi coś strzelić nawet wtedy jak stoję w miejscu, z noga na hamulcu, ale w bezruchu i wtedy kręcę kierą…

To raczej nie hamulce, halasuje przy kręceniu kierownicą, przy prawie zerowej prędkości, w sytuacji jaka najczęściej jest przy parkowaniu..

W nowych nie wiem, ale w 1,5 rocznych tak:) znane czyli co? Maglownica?

Cześć, może to pytanie do działu technicznego, ale najpierw spróbuję tutaj:) przy parkowaniu i kręceniu kierownicą coś tam z przodu lubi potrzeszczeć / lekko postrzelać:) czyli toczenie się i zabawa hamulcem+kręcenie kierownicą - zaobserwowaliście u siebie coś takiego? Tak czy inaczej zgłoszę to przy następnym serwisie..

A dziękuje, wszystko dobrze:) zrobiłem nim jakieś 12 tysięcy i póki co jestem mega zadowolony. Miałem już kiedyś OBK i wiedziałem mniej więcej czego się mogę spodziewać, do tego dochodzi rajdowy fanatyzm więc przymykam oko na pewne niedogodności i cieszę się za każdym razem jak do niego wsiadam…;) Niedogodności: brak czujników z przodu, przydałyby się. Wnętrze lubi czasem się odezwać z różnych zakamarków, coś czasem rezonuje, trzeszczy a potem przestaje… i pojawia się gdzie indziej. Ale da się z tym żyć, nie miałem jeszcze auta w którym byłoby max sztywno i cicho.. Odnośnie TPMS nie wiem za bardzo o co chodzi…mam jeden komplet kół, zmieniam tylko opony, nic w serwisie z tym nie robię tylko wsiadam o jadę.

Ja tam prawym pasem nie jeżdżę i kapelusza tez nie mam:) frajda z jazdy terenowym pickupem przy 180 na autostradzie…?? Chyba z korkami w uszach i po lekach na uspokojenie…outback na autostradzie jedzie jak każde inne auto, jest elastycznie przy wyższych prędkościach i przy tym komfortowo i w miarę cicho, No i nawet radość z jazdy jest:) . Subaru na światłach kopie wiele aut i o czym to świadczy? O niczym:) to nie jest auto do ścigania się na 1/4 mili, tylko uterenowione kombi dla aktywnej rodziny, które swoje zadanie spełnia doskonale. Do tego bezpieczeństwo na poziomie top, co w Polsce powinno być ważniejszym kryterium przy wyborze auta niż silnik:) 7-8 sek vs 10 sek do setki robiło na mnie wrażenie jak zbierałem papierki z gum turbo, teraz jakby mniej… ale każdy ma swoją zajawkę:)

Olej można spokojnie wymienić po 10 czy nawet 12 tysiącach, jak się przeciągnie, i auto dalej będzie żyło i miało się dobrze:) A ten słynny brak dynamiki jest najbardziej wyczuwany przez tych, którzy lubią „ciasno wyprzedzać”, jak było wyżej napisane…jak ktoś się lubi szarpać na drodze i skakać od auta do auta, to rzeczywiście, średnio się do tego nadaje. Ale jak ktoś się szarpać nie lubi, to Outback daje wszędzie radę i daleko mu do zawalidrogi…jeżdżę zapakowany po dach z rodziną, rowery na haku, i tam gdzie potrzeba, to auto się zbiera bez problemu. O komforcie nie wspominając…jazda tym autem to przyjemność, a nie gonitwa.

Montowałem 2 tygodnie temu, zamówiony i założony w ASO we Wrocławiu, Westfalia+ fabryczna wiązka.

Panowie jak to jest z tą konserwacją podwozia? Czy to naprawdę jest konieczne? Często się ten temat przewija, ale jakoś nie mogę się przekonać do faktu, że kupując nowe auto w XXI wieku, trzeba myśleć o konserwacji czegokolwiek:) przy 15-20 letnich autach mogę to zrozumieć, ale w nowych? Nigdy nie miałem auta zakonserwowanego, ani subaru ani innej marki, i nikt nigdy nie zwrócił uwagi na stan podwozia nawet w 10 letnich autach…czy aby to nie jest zwykła nadgorliwość?:)

Wprawdzie nie z Forli, ale z Bolonii z lotniska rezerwowałem przez rentalcars.com i wszystko sprawnie i gładko. Opcje z ubezpieczeniem wybierasz gdzieś przy rezerwacji, mnie na tydzień pełne wyszło 150 zł więcej niż to z wkładem własnym.

Jeśli chodzi o miejsce to racja, Forki są dość duże, ale jeśli chodzi o komfort jazdy, wygłuszenie, materiały, audio itd, to niestety subaru przy volvo i innych audi czy VW,BMW to psia buda na kółkach...auto super na krótkie dystanse i w lekki teren, wjedzie wszędzie, można planować wakacje bez stresu, ze się gdzieś nie dojedzie:) byle blisko:D

Moim pierwszym Subaru był też diesel tylko w Outbacku i z manualem (z 2010), a od dwóch lat mam Forka z 2014 2.0i. Z autem/silnikiem nic się nie działo, mimo czarnych przepowiedni na forum o połamanych wałach itd.. kupiłem z przebiegiem 115 tys, ukradli z przebiegiem 175 tys...jedyną denerwującą rzeczą był dźwięk diesla o poranku ( sieczkarnia) i ta dziwna kalibracja wtrysków co chwilę na skrzyżowaniach. Poza tym szedł jak zły, palił mało, z serwisu to tylko olej ( zmieniany często) i jakieś pierdoły. Teraz jest Forek 2.0i w CVT, który w porównaniu do tego diesla jest mułem, pali średnio koło 9l, ale jest pancerny i w zasadzie nie ma się co tam psuć, a jak się zepsuje, to sie w miarę tanio naprawi. Jak się zaakceptuje braki mocy, to trzeba jeszcze tylko zaakceptowac kompletny brak wyciszenia i fakt, że od 100 w góry nie ma po co włączać radia, bo i tak nic nie słychać Poza tym w poróznaniu z SBD dochodzi jeszcze aspekt psychologiczny przy dalszych wypadach ( przynajmniej jeśli mowa o silnikach z początku produkcji) - lejemy paliwo i jedziemy na koniec świata i nie myślimy, czy aby na pewno uda nam się dojechac/wrócić sprawnym autem...

U mnie też rodzinka 2+1, miałem OBK a teraz mam Forestera, wprawdzie obydwa IV gen, ale różnica jest duża i zdecydowanie na korzyść Outbacka. Przy małym dziecku zapomnij o zapakowaniu się z wózkiem i walizkami do bagażnika w Forku, chyba że do boxa na dachu:) Outback pomieści dużo więcej.. Teraz syn ma już 7 lat, więc bez niemowlęcych gratów bagażnik w Forku wystarcza, można się spakowac nawet na dłuższe wakacje. Sama podróż jednak też dużo przyjemniejsza w OBK, bo Forek to nie jest auto na trasy - głośny, siedzenia niewygodne...przy twoich przebiegach zdecydowanie Outback.

Ja tez się zdziwiłem, bo auto użytkowane normalnie, bez przyczep, terenu itp. Oleju nie widziałem, dostałem takie info od mechanika.

Pierwsza wymiana, przy przebiegu 84 tys, zlany olej czarny i zużyty, na pewno powinien być wymieniony wcześniej...ale wymiana pomogła, skrzynia odpoczęła i płynniej pracuje.

Wymieniałem w MTS dynamicznie, już prawie 12 tys zrobione od wymiany, wszystko działa jak należy a nawet lepiej:)

Panie Andrzeju czy jeśli dzieje się to przy skręcie w lewo, to znaczy, że jednak jest coś na rzeczy i trzeba się zabierać za diagnostykę/naprawę? Ja to zaobserwowałem wlaśnie przy skręcie w lewo na skreconych kołach, ale jak pisałem wcześniej, po kilkuset metrach, przy takim samych manewrze już nie występuje...

Nie wiem co poradzić, ale u mnie dzieje się to samo, ale w zasadzie tylko w jednej konkretnej sytuacji - jak odpalam rano zimne auto i nawracam na skręconych kołach - ewidentnie przód nie zgrywa się z tyłem. Po kilkuset metrach jazdy z dzieckiem do szkoły, ten sam manewr na parkingu jest już zupełnie ok i nie czuć wypychanego przodu. Zganiam to na skrzynię CVT / zimne auto / zastany po nocy napęd i nic z tym nie robię, bo poza tym jednym objawem nie dzieje się nic innego z napędem... Masz CVT? Jakieś inne objawy podczas jazdy..?

Staram się zrobić z gruza zacne auto Te uszczelki a ali express to chyba niewiele pomogą, bo hałas jest ewidentnie z okolic słupków...zawsze zostaje kupno nowej uszczelki za worek pieniędzy i nadzieja, że pomoże:)