Skocz do zawartości

SUBARU XV


giepa

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, RoadRunner napisał:

Mam pytanie do wszystkich którzy twierdzą, że nie ma sensu mieć dużej mocy bo ograniczenia, korki, itp.

Ale tak szczerze, powiedźcie, jak była wersja XV 1.6/2.0 DIT to kupilibyście N/A skoro Wam pasuje, czy jednak "niepotrzebna" moc jakimś cudem by Was przekonała ?

Od dużej mocy lepsza jest tylko większa moc :)

XV nie jeździłem. OBK 2,5CVT bardzo dobrze sprawdza się ze startu do 60km/h (miasto), na autostradzie prędkości graniczne to około 150km/h, powyżej tego daje radę, ale zaczyna spalać potwornie dużo i zasięg dramatycznie spada. 3,6 byłby w tej sytuacji pewnie oszczędniejszy, ale w EU go nie kupisz. jest to zatem jakiś kompromis, wymuszony brakiem wyboru. Także pewnie masz racje 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, RoadRunner napisał:

Mam pytanie do wszystkich którzy twierdzą, że nie ma sensu mieć dużej mocy bo ograniczenia, korki, itp.

Ale tak szczerze, powiedźcie, jak była wersja XV 1.6/2.0 DIT to kupilibyście N/A skoro Wam pasuje, czy jednak "niepotrzebna" moc jakimś cudem by Was przekonała ?

 

Radowałbym się wówczas.

Radowałbym się możliwością wyboru jaką mi daje Subaru.

 

Po jazdach bym zadecydował. Zauważ, że Forester akurat daje możliwość N/A vs XT i jakoś sprzedaje się i to i to. Nie wiem jaka jest struktura tych wyborów.

Ale oprócz dynamiki ja biorę pod uwagę min:

  • taki temat (żałośnie krótki i monotonny we wpisach) "ogólna trwałość XV, istotne naprawy",
  • taki temat: (trochę dłuższy i nader ciekawy) "XV - największe przebiegi" ,
  • strukturę przebiegów (krótkie, długie trasy, rozgrzany, zimny silnik, działanie STOP-START w silniku z turbo i bez),
  • ilość elementów, które mogą się wysypać (mam 1 samochód w rodzinie i jego bezawaryjność jest dla mnie fundamentalna),
  • utratę wartości (nie kupuję na firmę i jeżdżę tak długo jak tego potrzebuję, a nie tak długo jak długo trwa leasing),
  • łatwość odsprzedaży, a z tą, przy N/A, jak czytam, nie ma większych problemów (2.0 DiT i 1.6 DiT to chyba relatywnie nowe jednostki i trudno orzec, jak się będą zachowywać przez następne lata),
  • koszt przeglądów i zużycie paliwa (to ostatnie marginalnie, ale lubię wiedzieć czego mam oczekiwać)

Wszyscy się gremialnie przyzwyczaili do turbo. Pamiętam jak miałem Peugeota 307 Kombi 1,6 benzyna 110 Km i to był dynamiczny samochód, dobrze zestopniowana skrzynia biegów pozwalała na całkiem żwawą jazdę i wyprzedzanie. A elastyczność stała na zacnym poziomie. To był 2005 r.

Teraz? Panie to nie może jeździć, nie ma momentu, nie ma mocy, nic się nie wyprzedzi, trzeba jechać za traktorem, a w niektórych krajach to na autostradę Pana w tym nie wpuszczą bo są ograniczenia minimalnej prędkości....ło...Panie.....:rolleyes:

Edytowane przez Rok z Bagien
  • Super! 2
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, krist napisał:

2 chude osoby na pokładzie, pusty bagażnik, niezbyt stromy podjazd, przyśpieszenie z 50 do 80 i silnik zawył jak opętany.  Aż cofnąłem gaz, myślałem że coś źle robię. Kolejna próba, znowu to samo. Oczywiście, można mniej wcisnąć gaz, wtedy zamiast na 5000 silnik idzie na 3500-4000, ale wtedy tez prawie nie przyśpiesza. Hmmm, no tak ale jadąc spokojnie jest super, 2000 obrotów, lekki pomruk. Nawet umiarkowane przyśpieszaie ze świateł, z gazem wcisniętym tak żeby lekko powyżej 3000 zmieniał bieg, to wychodzi super i przez chwilę zapominam że jest jakiś problem. No i wtedy wjechałem na ekspresówkę, do 140  jest wszystko ok, auto przyśpiesza, jest cicho, obroty po osiągnięciu prędkości dość nisko. I wtedy spróbowałem przyśpieszyć, tak trochę, do 150. Lekkie wciśniecie gazu, obroty prawie na czerwone, i ryk. Kurcze może za mocno wcisnąłem, druga próba, tym razem mam zamiar naprawdę delikatnie przyśpieszyć. Efekt taki sam. Powyżej 140  xv po prostu się męczy,

Ale czy jakiś inny o takiej samej  pojemności silnik wolnossący się nie męczy w takich warunkach? Trochę jeździłem nowym XV, trochę OBK, mam porównanie do swojego turbo. Owszem to nie są rakiety, ale do codziennej jazdy w zupełności wystarczą. Nie wgniata w fotel przy przyspieszaniu, jednak czasy przejazdu między punktem A a punktem B mam dalej takie same... i obawiam się, że niezależnie czy będzie to STI, Audi RS6 czy inna Octavia nic tu nie urwę - ani nie czuję potrzeby ani nie widzę legalnych możliwości.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uczepiliście się strasznie "czasów przejazdu". Przecież nawet 20 lat temu różnica w czasie między 60KM a 600KM była minimalna. Faktycznie jak ktoś traktuje samochód jako środek transportu z A do B to mu to obojętne. Z drugiej strony powinien ktoś taki spojrzeć na rozkład pociągu bo w wielu przypadkach jest szybciej, bezpieczniej, bardziej komfortowo i mniej męcząco. Mnie sprowadzanie zakupu auta do pragmatyzmu typu "moc nie wpływa na czas przejazdu", "N/A się nie psuje", "mniej straci na wartości" powoduje, że faktycznie wolałbym pociąg. Lubię sobie czasami w aucie pocisnąć czy to mocniej w Niemczech czy w ramach ograniczeń u nas. Nawet jeśli to jest 0.1% czasu za kółkiem. Jak kogoś kręci brak świstu lusterek przy 140 czy świadomość że nie padnie mu turbo bo go nie ma to ja to szanuję. Ja mam inne oczekiwania od auta. 

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jest grupa klientów, która kupując samochód ze znaczkiem Subaru o mocy powyżej 150 KM oczekuje innych emocji od tych ,że sporo pali,wyje i gdy trzeba wyprzedzić to „nie jedzie”.Jak wyje ale jedzie to nawet to że sporo pali jest łatwiejsze do przełknięcia.Co chyba pokazują wpisy właścicieli forestera XT na forum.Na przejazd z punktu A do punktu B przy spalaniu około 3 litry mniejszym na 100km i cenie zakupu niższej o minimum 20 do nawet 40 tysięcy jest wybór samochodów.

Edytowane przez Boryster
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, RoadRunner napisał:

Uczepiliście się strasznie "czasów przejazdu". Przecież nawet 20 lat temu różnica w czasie między 60KM a 600KM była minimalna. Faktycznie jak ktoś traktuje samochód jako środek transportu z A do B to mu to obojętne. Z drugiej strony powinien ktoś taki spojrzeć na rozkład pociągu bo w wielu przypadkach jest szybciej, bezpieczniej, bardziej komfortowo i mniej męcząco. Mnie sprowadzanie zakupu auta do pragmatyzmu typu "moc nie wpływa na czas przejazdu", "N/A się nie psuje", "mniej straci na wartości" powoduje, że faktycznie wolałbym pociąg. Lubię sobie czasami w aucie pocisnąć czy to mocniej w Niemczech czy w ramach ograniczeń u nas. Nawet jeśli to jest 0.1% czasu za kółkiem. Jak kogoś kręci brak świstu lusterek przy 140 czy świadomość że nie padnie mu turbo bo go nie ma to ja to szanuję. Ja mam inne oczekiwania od auta. 

Myślisz, ktoś kupił N/A i mu pasuje tylko dlatego, że jest flegmatykiem a Ty i Tobie podobni (co kupili turbo są super fancy, power...co to im paliwo w żyłach i takie tam inne dyrdymały) obrażacie Panowie mnie i wszystkich innych którzy wybrali N/A świadomie. Fajnie jest mieć moc, fajnie jest móc musnąć gaz i mieć oczy głęboko w oczodołach od przeciążenia, lubię świst turbiny i ogień z rury ale akurat potrzebne mi, nam, mojej rodzinie było auto które przez najbliższe kilka lat BEZAWARYJNIE, BEZPIECZNIE i w przyjemny sposób będzie nas przewozić na krótkich dystansach 3 do 15km, silnik odpalony, silnik zgaszony, za dwie godzinki znowu w ruchu i po 15minutach ponowny postój  (tak wyglada jazda po mieście) która uturbiona wersja silnika to lubi??? Gdzie i kiedy ja użyję 280km z Superba 2.0TSI 4X4 który chodził mi po głowie zanim XVła znalazłem??? Czasami trzeba podjechać trochę dalej 300-500kilometrów, czasami, da się, nie ma problemu. Nazywa się to uniwersalność. Owszem gdyby był większy wybór jednostek napędowych w Subaru zapewne i klientów więcej by było ale musiało by być obok tego bezawaryjnego i uniwersalnego  (moim zdaniem) 2.0 n/a także 1.1, 1.4, 1.6, 1.9tdi, 2.5 i 3.0 bi turbo bo inaczej zawsze byli by malkontenci. Więc proszę nie wyzywać mnie tu od flegmatyków tylko zająć się swoimi kompleksami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, adamW202 napisał:

Myślisz, ktoś kupił N/A i mu pasuje tylko dlatego, że jest flegmatykiem a Ty i Tobie podobni (co kupili turbo są super fancy, power...co to im paliwo w żyłach i takie tam inne dyrdymały) obrażacie Panowie mnie i wszystkich innych którzy wybrali N/A świadomie. Fajnie jest mieć moc, fajnie jest móc musnąć gaz i mieć oczy głęboko w oczodołach od przeciążenia, lubię świst turbiny i ogień z rury ale akurat potrzebne mi, nam, mojej rodzinie było auto które przez najbliższe kilka lat BEZAWARYJNIE, BEZPIECZNIE i w przyjemny sposób będzie nas przewozić na krótkich dystansach 3 do 15km, silnik odpalony, silnik zgaszony, za dwie godzinki znowu w ruchu i po 15minutach ponowny postój  (tak wyglada jazda po mieście) która uturbiona wersja silnika to lubi??? Gdzie i kiedy ja użyję 280km z Superba 2.0TSI 4X4 który chodził mi po głowie zanim XVła znalazłem??? Czasami trzeba podjechać trochę dalej 300-500kilometrów, czasami, da się, nie ma problemu. Nazywa się to uniwersalność. Owszem gdyby był większy wybór jednostek napędowych w Subaru zapewne i klientów więcej by było ale musiało by być obok tego bezawaryjnego i uniwersalnego  (moim zdaniem) 2.0 n/a także 1.1, 1.4, 1.6, 1.9tdi, 2.5 i 3.0 bi turbo bo inaczej zawsze byli by malkontenci. Więc proszę nie wyzywać mnie tu od flegmatyków tylko zająć się swoimi kompleksami.

Primo, nie ja pisałem o "flegmatykach".

Secundo, jeśli "flegmatyk" jest wyzwiskiem to jest nim także melancholik, choleryk i sangwinik :)

 

Nigdy nie krytykowałem czyichś priorytetów odnośnie auta. Nie zgadzam się z czarno-białym malowaniem świata. Moc nie oznacza upalania, łamania przepisów, gnania na złamanie karku.

Edytowane przez RoadRunner
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, RoadRunner napisał:

Secundo, jeśli "flegmatyk" jest wyzwiskiem to jest nim także melancholik, choleryk i sangwinik

Brzmi obco więc kto Cię tam wie czy „się nie przezywasz” ;).

Jako choleryk poczułem się urażony bo wcześniej pominięty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez sensu to jest (takie wyzywanie się:mrgreen:), faktem jest że było by dobrze mieć wybór, brakuje mocniejszej wersji silnikowej do XV i tu nie ma dyskusji nawet. Ale dobrze aby jedboczesnie to N/A nadal było oferowane bo jest potrzebne takim flegmatykom z musu/wyboru jak ja;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, aflinta napisał:

Ale czy jakiś inny o takiej samej  pojemności silnik wolnossący się nie męczy w takich warunkach? Trochę jeździłem nowym XV, trochę OBK, mam porównanie do swojego turbo. Owszem to nie są rakiety, ale do codziennej jazdy w zupełności wystarczą. Nie wgniata w fotel przy przyspieszaniu, jednak czasy przejazdu między punktem A a punktem B mam dalej takie same... i obawiam się, że niezależnie czy będzie to STI, Audi RS6 czy inna Octavia nic tu nie urwę - ani nie czuję potrzeby ani nie widzę legalnych możliwości.

 

Niem mam porównania do wszystkich aut świata, ale, miałem swego czasu Forka MY06, 158 na manualu, i to było auto o niebo lepiej przyśpieszające i brzmiące. Obecnia we flocie czy to OBK 2.5 cvt lepiej się na prędkości zachowuje, a nawet mam takei coś jak C2 vtr, z automatem, i on przyśpiesza dużo lepiej, nie redukuje bez sensu nie wyje tak jak potępieniec, no chyba ze go absolutnie zmusić. Ale można przyśpieszać od 140 w górę bez takich efektó. A ma tylko 109 koni.

Co do casów przemieszczania to ja widzę taką zależność u siebie, jeśli ato chce jechać, ma w sobie taką lekkość przyśpieszania i prowadzenia, to jedzie mi się lepiej i czasy są krótsze, mimo że staram się nie łąmać przepisów. Jeśłi auto się męczy, to ja odpuszczam i jadę wolniej. Np. bus na krótkiej skrzyni :) 

XV ma lekkość jazdy i prowadzenia, i potencjalnie może być świetnym samochodem, ale w mojej opinii napęd - silnik i skrzynia psują całą robotę

 

35 minut temu, adamW202 napisał:

Myślisz, ktoś kupił N/A i mu pasuje tylko dlatego, że jest flegmatykiem a Ty i Tobie podobni (co kupili turbo są super fancy, power...co to im paliwo w żyłach i takie tam inne dyrdymały) obrażacie Panowie mnie i wszystkich innych którzy wybrali N/A świadomie. Fajnie jest mieć moc, fajnie jest móc musnąć gaz i mieć oczy głęboko w oczodołach od przeciążenia, lubię świst turbiny i ogień z rury ale akurat potrzebne mi, nam, mojej rodzinie było auto które przez najbliższe kilka lat BEZAWARYJNIE, BEZPIECZNIE i w przyjemny sposób będzie nas przewozić na krótkich dystansach 3 do 15km, silnik odpalony, silnik zgaszony, za dwie godzinki znowu w ruchu i po 15minutach ponowny postój  (tak wyglada jazda po mieście) która uturbiona wersja silnika to lubi??? Gdzie i kiedy ja użyję 280km z Superba 2.0TSI 4X4 który chodził mi po głowie zanim XVła znalazłem??? Czasami trzeba podjechać trochę dalej 300-500kilometrów, czasami, da się, nie ma problemu. Nazywa się to uniwersalność. Owszem gdyby był większy wybór jednostek napędowych w Subaru zapewne i klientów więcej by było ale musiało by być obok tego bezawaryjnego i uniwersalnego  (moim zdaniem) 2.0 n/a także 1.1, 1.4, 1.6, 1.9tdi, 2.5 i 3.0 bi turbo bo inaczej zawsze byli by malkontenci. Więc proszę nie wyzywać mnie tu od flegmatyków tylko zająć się swoimi kompleksami.

Nie wiem kolego czemu się tak niezdrowo podniecasz. Ja na przykłąd nie szukałem wczoraj turbo wozu do leczenia kompleksów, tylko auta którym kobieta będzie poruszać się miasto/czasem autostrada, i będzie to robić w efektywny, bezpieczny sposób. Bezpiecznie by zapewne było, bo kostrukcja i ukłąd jezdny, oraz wiele systemów, (m. innymi świetnie działające ostrzeżenie o martwym kącie) ale jak dla mnie, a właściwie dla nas, sposób nabierania prędkości przez 2.0 cvt jest po prostu nie do zakceptowania. Są na rynku aut az silnikami wolnossącymi ok 150 koni i robią to po prostu lepiej. A w dzisiejszych czasach turbo to nei jest jakiś luksus czy fanaberia. Jechałem "kaktusem" z silnikiem 1.2 turbo, bodajże 110 koni i 200Nm, 3 cylindrowy! i po prosu wrażenie jakbyś jechął mocnym 2 litrowym benzyniakiem, bez laga, bez dziwnych dzwięków, mocny z dołu. Gdyby Subaru zamontowało taki silnik do xv zamówienie już by było podpisane. A tak to sorry, ale to auto nie jest uniwesalne. Żona mi mówi że ona na autostradę takim autem nie chce jechać, i poza miastem by się bała wyprzedzać, teraz cytat: " chyba tylko do wożenia dzieći do przedszkola się takie auto nadaje" koneic cytatu. 

Jako fan i użytkownik naprawdę  mnie to nie cieszy, bardzo liczyłem że będę sobie mógło pożyczać od niej xv w zimie

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, krist napisał:

 

 mam takei coś jak C2 vtr, z automatem, i on przyśpiesza dużo lepiej, nie redukuje bez sensu nie wyje tak jak potępieniec, no chyba ze go absolutnie zmusić. Ale można przyśpieszać od 140 w górę bez takich efektó. A ma tylko 109 koni.

 

Patrząc na dane producenta owa cytryna ma 11,9 s do 100 km/h. Max. moment obrotowy 147 Nm przy 4000 obrotów (btw. to ten sam silnik o którym pisałem, że był w Peugeocie).

Nowy XV ma 10,4 s. do 100 km/h (a były już wrzucane testy, gdzie udało się zejść do 9 s) i 196 Nm przy 4000 obrotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, krist napisał:

Gdyby Subaru zamontowało taki silnik do xv zamówienie już by było podpisane. A tak to sorry, ale to auto nie jest uniwesalne. Żona mi mówi że ona na autostradę takim autem nie chce jechać, i poza miastem by się bała wyprzedzać, teraz cytat: " chyba tylko do wożenia dzieći do przedszkola się takie auto nadaje" koneic cytatu. 

Jako fan i użytkownik naprawdę  mnie to nie cieszy, bardzo liczyłem że będę sobie mógło pożyczać od niej xv w zimie

ciekawą alternatywą dla XV jest mitsubishi eclipse   cross  może warto przetestowac- made in Japan, uturbione 1,5 pod maską, świetny napęd z rodowodem EVO.

7 minut temu, Rok z Bagien napisał:

Patrząc na dane producenta owa cytryna ma 11,9 s do 100 km/h. Max. moment obrotowy 147 Nm przy 4000 obrotów (btw. to ten sam silnik o którym pisałem, że był w Peugeocie).

Nowy XV ma 10,4 s. do 100 km/h (a były już wrzucane testy, gdzie udało się zejść do 9 s) i 196 Nm przy 4000 obrotów.

Charakterystyka FB20 nie każdemu przypadnie do gustu. Ten  silnik zaczyna  jakos napędzać auto dopiero powyżej 4k obrotów, wydając moim zdaniem nieprzyjemny wyjący dzwięk. Do okolic  4k obr przyjemnie sobie pomrukuje  jak na boksera przystało

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, krist napisał:

 

Nie wiem kolego czemu się tak niezdrowo podniecasz. Ja na przykłąd nie szukałem wczoraj turbo wozu do leczenia kompleksów, tylko auta którym kobieta będzie poruszać się miasto/czasem autostrada, i będzie to robić w efektywny, bezpieczny sposób. Bezpiecznie by zapewne było, bo kostrukcja i ukłąd jezdny, oraz wiele systemów, (m. innymi świetnie działające ostrzeżenie o martwym kącie) ale jak dla mnie, a właściwie dla nas, sposób nabierania prędkości przez 2.0 cvt jest po prostu nie do zakceptowania. Są na rynku aut az silnikami wolnossącymi ok 150 koni i robią to po prostu lepiej. A w dzisiejszych czasach turbo to nei jest jakiś luksus czy fanaberia. Jechałem "kaktusem" z silnikiem 1.2 turbo, bodajże 110 koni i 200Nm, 3 cylindrowy! i po prosu wrażenie jakbyś jechął mocnym 2 litrowym benzyniakiem, bez laga, bez dziwnych dzwięków, mocny z dołu. Gdyby Subaru zamontowało taki silnik do xv zamówienie już by było podpisane. A tak to sorry, ale to auto nie jest uniwesalne. Żona mi mówi że ona na autostradę takim autem nie chce jechać, i poza miastem by się bała wyprzedzać, teraz cytat: " chyba tylko do wożenia dzieći do przedszkola się takie auto nadaje" koneic cytatu. 

Jako fan i użytkownik naprawdę  mnie to nie cieszy, bardzo liczyłem że będę sobie mógło pożyczać od niej xv w zimie

Zdrowo, niezdrowo, podniecasz czy nie, mi także brakuje czasami mocy/momentu w XV (mam MY16) wybrałem go świadomie dlatego nie biadolę o tym i w zupełności rozumiem Wasze / Twoje rozczarowanie osiągami tego auta, niemniej jednak gdy co chwila ktoś pisze, że to auto z tym silnikiem to tylko dla ludzi bez ambicji, nie lubiących czerpać przyjemności z jazdy autem lub flegmatyków  (kiedyś gdy byłem dzieckiem flegmatyk był obraźliwym określeniem kogoś bez przysłowiowych "jaj") to pomimo że bardzo cierpliwy jestem nie mogę siedzieć cicho. Swoją drogą Cactus jest fajnym autkiem jednak wybrał bym jeszcze raz mułowate 2.0 Subaru aniżeli malutkie uturbione serduszko Citroena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

13 minut temu, adamW202 napisał:

/ Twoje rozczarowanie osiągami tego auta, niemniej jednak gdy co chwila ktoś pisze, że to auto z tym silnikiem to tylko dla ludzi bez ambicji, nie lubiących czerpać przyjemności z jazdy autem lub flegmatyków  (kiedyś gdy byłem dzieckiem flegmatyk był obraźliwym określeniem kogoś bez przysłowiowych "jaj") to pomimo że bardzo cierpliwy jestem nie mogę siedzieć cicho. Swoją drogą Cactus jest fajnym autkiem jednak wybrał bym jeszcze raz mułowate 2.0 Subaru aniżeli malutkie uturbione serduszko Citroena.

 Najważniejsze że ty  jesteś  zadowolony z auta.Nie każdy musi mieć takie  samo  zdanie jak ty. Ludziska sobie  zwyczajnie dyskutują, dzielą swoimi wrażeniami / opiniami na temat tego auta. Dla jednych to auto  dla flegmatyka dla innych rakieta :)

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Karas napisał:

 

 Najważniejsze że ty  jesteś  zadowolony z auta.Nie każdy musi mieć takie  samo  zdanie jak ty. Ludziska sobie  zwyczajnie dyskutują, dzielą swoimi wrażeniami / opiniami na temat tego auta. Dla jednych to auto  dla flegmatyka dla innych rakieta :)

Nie masz racji i nic nie zrozumiałeś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Karas napisał:

ty za to masz racje absolutną a xv to niedoceniane przez wszystkich auto - to już pisałeś ;)

:mrgreen: gdybym był niegrzeczny to bym napisał kto wylewał i wylewa ciągle swoje wieczne żale na nieszczęsne XV i pomimo że czasami jego posty są sensowne i pomocne a nawet konstruktywne to niestety w większości sa zwykłym biciem piany (które czasami wkurza mnie niemiłosiernie).

P.S. Niemiło się zrobiło, nie za to (jak myślę) wszyscy lubimy to Forum, dlatego o wybaczenie proszę wszystkich Forumowiczów. 

Edytowane przez adamW202
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Karas napisał:

xv to niedoceniane przez wszystkich auto -

Eeeeee.....nie przesadzaj....inaczej by nie było na liście tegorocznych zakupów mojego Ministra Finansów.....

BTW....jeśli ktoś jeszcze z forum zacznie narzekać na XV/Crosstreka i nie rozumie dla jakiej grupy docelowej jest dedykowany ten segment Subaru niech poświeci chwilę na reklamy....

 

A jak szukacie "Złotego środka'" i ideału to tylko Skoda.....^_^

  • Dzięki! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, krist napisał:

ale, miałem swego czasu Forka MY06, 158 na manualu, i to było auto o niebo lepiej przyśpieszające i brzmiące.

Ten Forester były tylko 0,5s szybszy do setki... ale był też lżejszy o 50kg i miał ręczną skrzynię. Automat był dużo wolniejszy. 

 

13 godzin temu, krist napisał:

a nawet mam takei coś jak C2 vtr, z automatem, i on przyśpiesza dużo lepiej,

To tylko subiektywne odczucie, jak urwałem tłumik w CC to też przy 60km/h miałem wrażenie, że lecę już 180 :D Postaw oba auta na kresce i się przekonasz, który szybszy. 

 

13 godzin temu, Karas napisał:

Charakterystyka FB20 nie każdemu przypadnie do gustu. Ten  silnik zaczyna  jakos napędzać auto dopiero powyżej 4k obrotów, wydając moim zdaniem nieprzyjemny wyjący dzwięk.

Myślę, że nie dotyczy to tylko FB20, wolnossące EJ20 też łapało wiatr w żagle przy 4krpm i wyło, FB20 jest tutaj jedno nieco lepszy.

 

15 godzin temu, RoadRunner napisał:

Uczepiliście się strasznie "czasów przejazdu". Przecież nawet 20 lat temu różnica w czasie między 60KM a 600KM była minimalna.

Też lubię czasem być pierwszy ze świateł, zredukować i pójść ogniem w trasie wyprzedzając sznur aut itp. Radość tym większa, że nikt takiego starego auta nie posądza o takie rzeczy :D Niemniej, ostatnio coraz mniej jeżdżę sam, reszta współpasażerów ma nieco inne priorytety odnośnie jazdy.... no i takie XV na podstawowe auto a staruszek z turbiną na drugie nie jest u mnie takim abstrakcyjnym rozwiązaniem jak mi się to jeszcze jakiś czas temu wydawało.

Swoją drogą przez cały ten czas jak jeździłem XV to nikt szybszy ze świateł nie był :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, aflinta napisał:

Też lubię czasem być pierwszy ze świateł, zredukować i pójść ogniem w trasie wyprzedzając sznur aut itp. Radość tym większa, że nikt takiego starego auta nie posądza o takie rzeczy :D Niemniej, ostatnio coraz mniej jeżdżę sam, reszta współpasażerów ma nieco inne priorytety odnośnie jazdy.... no i takie XV na podstawowe auto a staruszek z turbiną na drugie nie jest u mnie takim abstrakcyjnym rozwiązaniem jak mi się to jeszcze jakiś czas temu wydawało.

Swoją drogą przez cały ten czas jak jeździłem XV to nikt szybszy ze świateł nie był :D

I to jest dobre rozwiązanie. XV + coś innego. Turbodziad idealnie wpasowuje się w ten schemat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, aflinta napisał:

Forester były tylko 0,5s szybszy do setki... ale był też lżejszy o 50kg i miał ręczną skrzynię. Automat był dużo wolniejszy. 

być może, subiektywnie natomiast przyśpieszanie tym autem mimo niewielkiej stosunkowo mocy było przyjemne

Godzinę temu, aflinta napisał:

To tylko subiektywne odczucie, jak urwałem tłumik w CC to też przy 60km/h miałem wrażenie, że lecę już 180 :D Postaw oba auta na kresce i się przekonasz, który szybszy. 

xv będzie szybszy, to nie jes wolne auto, po wciśnięciu jest nawet powiedzmy umiarkowanie dynamiczne, ale sposób w jaki to robi mi kompletnie nie odpowiada. 

Przeczytałem tutaj że skrzynia biegów jest super, ze imituje przłożenia, ze nie ma efektów znanych ze starych cvt. I wg mnie to nie odpowiada rzeczywistości, . Być może istnieje jakiś "sweet spot" w położeniu pedału gazu, gdzie auto już przyśpiesza, ale jeszcze nie wchodzi na maksymalne obroty, i być może super świadomy kierowca jest w stanie to wykożystać. Ja wiem że moja żona tego nie będzi erobić, będzie wciskać i złościć się że wyje. Według mnie oprobramowanie powinno bardziej preferować wspinanie się po obrotach niż jednolicie wysokie obroty, i wtedy paradoksalnie auto byłoby wolniejsze, ale przyjemniejsze do jazdy. Osiągi xv jako takiego, w sensie mocy i prędkości są wg mnie zupełnie zadowalające, problemem jest przyśpieszanie, brak momentu do wyprzedzania. Ale to moje wrażenia, może źle to odbieram

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...