Skocz do zawartości

SUBARU XV


giepa

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 25.12.2017 o 14:08, reality napisał:

Jestescie niesamowita grupa-nie daj Boze cos nie tak na jakis element plejady powiedziec to sie ma przechlapane po calosci... Niby to dobrze - obrona dobrego imienia marki, odwet na grupe VAG zaraz bo to idealny bufor na Wasze emocje... Jak dzieci... Ale i tak lubie to forum bo wciaz zyje-nie to co np. forum Forda - jedna wypowiedz na rok i to tez od czapy... A u Was zawsze mozna liczyc na dyskusje, a jeszcze jak sie odpowiednio poslodzi to jest super! Zatem OK - Subaru XV jest najlepsze, najcichsze, najwspanialsze, najoszczedniejsze, najszybsze, najladniejsze, naj..., naj..., naj..., a wszystkie auta grupy VAG sa ogolnie do dooopy bo... no bo tak i juz. Ludzie lubia sluchac to co chca uslyszec a nie koniecznie prawde... Moja tesciowa tak na przyklad ma-jak schrzani obiad to nie wolno jej powiedziec ze jedzenie wyszlo  niedobre bo sie obrazi, wtedy najbezpieczniej jest powiedziec ze potrawa ma... ciekawy i niespotykany smak - wtedy jest dobrze, a reszta gosci oprocz miej i tak wie o co chodzi... :-) Zatem XV jest... bardzo ciekawym autem - w obu odslonach. :-) OK brzmi? :-)

Pozdrawiam.

No no no... nie mieszajmy faktow-akurat wszystkie starsze Japonczyki sa trwalsze od tych obecnych - bez dwoch zdan wg mnie... A juz te z lat 90 tych sa wrecz legendarnie niezawodne... Moze zardzewieja, moze poszarzeja ale do celu dojada...

Emocje to fajna sprawa, wymiana opinii zwykle je rozkręca... czasami za bardzo. Irytacja może świadczyć o utracie dystansu do omawianego tematu. A w dyskusji na temat  motoryzacji dystans zachowany być powinien...;)   Na poważnie. Jestem użytkownikiem Subaru XV od 4 lat i nie należę do zagorzałych fanatyków marki. Przez blisko 10 lat ja i moja żona jeździliśmy Hondami. Kupując samochód ( z przeznaczeniem głównym do użytkowania przez połowicę) szukaliśmy nietuzinkowego auta z napędem 4 x 4. Wybierając XV, wiedzieliśmy na co się decydujemy i nie oczekiwaliśmy fajerwerków. Model 2.0 CVT w wersji komfort, z przeciętnymi osiągami szosowymi i brakiem możliwości indywidualizacji ( o tym już wspominałem w innym wątku)... Od indywidualizacji więc zaczęliśmy. Wymiana opon , oklejenie listwami zewnętrznymi, wymiana: systemu audio, tylnych świateł na ledowe,  lusterka wstecznego na fotochromatyczne, podłokietnika na przesuwalny, instalacja koła dojazdowego, wyciszenie wnętrza (wątek na forum technicznym XV) - i dochodzimy do tego czego oczekiwaliśmy od wyposażenia auta na wstępie. Po ponad 90 000 km mogę stwierdzić, że :

1) z głośnością nie jest tak źle (kilka tys PLN zrobiło różnicę)... owszem przy wymuszaniu wysokich obrotów wciśniętym do oporu pedałem gazu uzyskujemy charakterystyczne, nieprzyjemne wycie silnika ale robiąc to w sposób mniej agresywny uzyskujemy znośne warunki jazdy. Głośno robi się dopiero po przekroczeniu 140 km/h.

2) Auto od początku eksploatacji jeździ na shell-owskim V-Powerze,  jego średnie spalanie to 8.8 l/100 km - sprawdzone na wielotysięcznych interwałach kilometrowych z czego 70% to jazda miejska - stąd określenie paliwożerny uważam za mocno przesadzone. Na przyspieszenie nie ma co narzekać pierwsze 80 km/h osiąga na tyle szybko, że niewiele samochodów ruszając sprzed świateł potrafi go wyprzedzić. Do 100 trzeba jednak poczekać... ale tą prędkością po mieście raczej nie jeździmy;) 

3) Bagażnik jaki jest każdy widzi... 

4) Prowadzenie dość dobre, z typowym dla tego modelu (rocznik 2013) podskakiwaniem tyłu na nierównościach; Trakcja zimą - na odpowiednich oponach... znakomita -  (mieszkam w terenie podgórskim) chociaż srogich zim ostatnio nie mieliśmy.

 

Ostatnio testowaliśmy przez 3 dni nowego XV 2018 w wersji exlusive +, przejeżdżając ok. 300 km.  Wrażenia:

In plus praktycznie każdy aspekt :):

staranność wykończenia, prowadzenie, wyciszenie, amortyzacja, stabilność podwozia (brak "podskakiwania" tyłu), większa przestrzeń (większe gabaryty), przyjemne basowe brzmienie silnika, brak głośnego "wycia" przy przyspieszaniu, elektroniczne systemy bezpieczeństwa (Eyesight), wyświetlacze, niezła  nawigacja (z fatalną wymową lektorską)

In minus :(:

1) pewna "ociężałość" w przyspieszeniach w stosunku do naszego starszego modelu (przy porównywalnej masie) może wynikało to z niedotarcia silnika ( auto z przebiegiem < 1000 km),  może z innych względów... Nie dokonywaliśmy pomiarów, ocena czysto subiektywna - reakcja na pedał przyspieszenia w naszym starym XV jest po prostu żwawsza (odczucie dwóch kierowców). Po kilku tys km trzeba będzie sprawdzić to jeszcze raz. 

2) uczucie delikatnego "bujania", oczekiwałbym nieco sztywniejszego nastawienia zawieszenia

3) spalanie (nie jest oszczędniejsze)

Elementy  typu: skórzana tapicerka, okno dachowe , podgrzewana kierownica itd. rzecz gustu - IMO nie warto dopłacać do wersji exclusive +, wersja exclusive jest wystarczająco dobrze wyposażona. Szału nie ma, ale... to już zupełnie inne auto ( i chyba lepsze)

 

  • Super! 1
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że i ja XV jechałem napiszę parę zdań o moich odczuciach i porównaniu z Foresterem XT i działającą na tym forum, jak czerwona płachta na byka, Skodą Octavią 4x4, 1,8 Tsi, DSG6 (którą jeżdżę od ponad 4 lat).

 

Subiektywnie:

 

1. Wnętrze/materiały/funkcjonalność:

Od razu widać i czuć organoleptycznie, że XV to nowa jakość dla Subaru. Materiały są miłe w dotyku, nic nie skrzypi, jest b. estetycznie i przede wszystkim ciekawie. To wnętrze zachęca do tego by usiąść i się rozejrzeć, wciąga kierowcę i zaprasza do zapoznania się z jego detalami (przeszycia, fajna dźwignia wyboru biegów, bajery w budce suflera na podszybiu). To co w FXT wydaje się być po prostu przypadkowo powkładane do wnętrza (raz pasuje lepiej, raz wygląda jakby trafiło tu przypadkiem), w XV wygląda jakby od samego początku była zaprojektowane i wpisane w kokpit. Zdecydowanie wyżej oceniam materiały w XV niż w Leśniku. Skoda ma już parę lat na rynku i to czuć. Szaro, smutno, poprawnie, na tle XV nudno. Na tle FXT materiały są porównywalne, gdzieś kawałkiem lepsze, gdzieś gorsze. Skoda bije obu Japończyków duperelami pt. miękkie wykładziny schowków (drzwi, przed pasażerem) i przesuwanym/wygodniejszym podłokietnikiem. Siedzenia całej trójki są jak dla mnie (182 cm) podobne, a drobne różnice nie są warte rozważań (może po 1000 km czuć byłoby jakąś różnicę, przy krótkich jazdach - nie).

 

Miejsca w środku XV i Skodzie jest podobnie. Bardzo wygodnie i z przodu i z tyłu. O ile w Octavii to nie dziwi, o tyle Subaru niebywale wręcz zaskakuje. Absolutnie patrząc na bryłę nie sposób przypuszczać, że będzie tam tyle miejsca. Nie wiedzieć czemu w XV nie ma nawiewów na tył.

 

Podczas jazdy XV patrząc przez pryzmat rozmiarów wnętrza bardzo przypomina jazdę osobówką (podobnie jak w Skodzie), zaś przy Leśniku wielkość okien i przestrzeń powyżej barków wręcz onieśmiela, bez mała przytłacza. Przez to nie jest tak przytulnie i pojawiają się skojarzenia z autobusem. Jakoś tak nie czułem się z tym dobrze, wiem że to mało miarodajne, ale tak właśnie było w moim przypadku.

 

 

2. Bagażnik:

Hm...temat dla XV drażliwy. Jaki koń jest każdy widzi, kto co potrzebuje. Mój czas na wózek dziecięcy minął, większość czasu wożę w Skodzie kupę powietrza.... W FXT jest sympatyczny i kształtny, ani za duży, ani za mały.  W Skodzie ogromny, ustawny i obitym miękkim materiałem wygłuszającym. W obu Japończykach plastik. Tutaj zrobię wtręt, później to rozwinę. Mimo takiego wykończenia bagażnika hałas z tylnej części pojazdu jest najbardziej dotkliwy w Skodzie, później jest FXT, a na końcu XV.

 

3. Hałas/wyciszenie:

 

Cóż pisałem to na innym forum (jak ktoś chce to poczęstuję linkiem), a tu powtórzę: Skoda ma wręcz skandaliczne braki w wyciszeniu wnętrza i sporo inżynierskich wtop, które negatywnie rzutują na komfort podróżowania (hałas z lusterek, kiepskie wyciszenie kabiny i drzwi, źle skonstruowane uszczelki, puszczone luzem przewody do zbiornika paliwa w profilach pod samochodem itd). Jak się do tego doda niezbyt harmonijnie pracujące zawieszenie, dudniące na wybojach koła i braki w sztywności nadwozia, to rysuje się obraz, który stanowi odpowiedź dlaczego mój obecny samochód jest o 70-80 kPLN tańszy niż adekwatne Audi....

W Leśniku było cicho do 80-90 km/h. Potem zaczyna doskwierać Cx i kształt bryły. Cóż i tutaj wytłumienie kabiny nie jest super, ale odczuwalnie lepsze niż w Skodzie. Zawieszenie FXT jest ciche, więc nie generuje dodatkowe hałasu.

 

XV.... kolejna, ogromna niespodzianka. Jest naprawdę dobrze. Oczywiście słychać dźwięk silnika przy przyspieszaniu, ale nie słychać szumu spod opon i praktycznie do 100 km/h jest cisza. Powyżej trochę zaczyna być słyszalne powietrze opływające bryłę. Ale jest dalece lepiej niż w Leśniku, nie mówiąc już o Skodzie, która zaczyna silnie szumieć z lusterek od 80 km/h. Do tego w XV cisza z zawieszenia, margines ciszy jest naprawdę daleko przesunięty. Szybciej dało się słyszeć zawieszenie w Foresterze, aniżeli w 15 - tce.

 

4. Zawieszenie/komfort jazdy/właściwości jezdne:

 

Najpierw jechałem (kilka tygodni temu FXT) i myślałem, że facet który ze mną jechał wykupił solidne ubezpieczenie na życie i chce w sympatycznych okolicznościach przyrody (jazda Forkiem) zejść z tego świata zostawiając żonie solidną kwotę. Otóż "kazał" mi wchodzić w zakręty z prędkościami, jak dla mnie abstrakcyjnymi. No to wchodziłem. "Niech Pan dociśnie", to dociskałem. Nic, kurna jedzie to jak po sznurku. Patrząc na bryłę (prawie kiosku Ruchu) coś niesamowitego. Duży postęp do poprzedniego Forka, którym jeździłem. Można wręcz zapomnieć jak dużym się jedzie samochodem.

Forester, niestety ale na nierównościach nie jest już tak komfortowy jakbym chciał. Czuć dziury i łaty na jezdni, a bryłą przy większych nierównościach wstrząsają lekkie drgania. No cóż, aby było możliwe to co napisałem o zakręcie, zawias musi być sztywniejszy. I taki jest.

 

Potem, czyli dzisiaj był XV. Droga gruntowa, nierówności praktycznie znikają, prawie ich nie czuć, bryła jest sztywna, ale zawieszenie ma - jak dla mnie - kapitalne nastawy, lekko w kierunku komfortu .  Lekko terenowy podjazd po dziurach i silnych nierównościach. Żaden problem, prześwit robi swoje i daje poczucie pewności. Aż się chce co raz więcej i więcej. Zjazd na asfalt i kilka szybkich szykan. Boczki foteli zaczynają mnie "kopać" w plecy i to jedyny efekt. Samochód szybko i bezpośrednio reaguje na ruchy kierownicy, dając duże czucie tego co się dzieje pod kołami. Ostrzejszy zakręt i 80 km/h, znowu czuję bok fotela, samochód jedzie po założonym torze jazdy. Ubytki na jezdni, dziury są w sposób komfortowy wybierane, sprężystość zawieszenia jest tu łączona z dużą łagodnością przy kompensowaniu nierówności drogi. Dla mnie kapitalne połączenie. Sporo lepsze aniżeli Leśnik. Po prostu bardziej mi odpowiada. Szybsza jazda na dwupasmówce, stabilnie i bez żadnych problemów. Niewielka podatność na boczny wiatr.

 

Cóż tu Skoda, stety - niestety, sromotnie przegrywa. W "teren" się nie nadaje, nie ten prześwit, nie te nastawy. W łuku przód wyjeżdża z zakrętu, by po chwili się wyprostować jak ingeruje haldex. Czuć moment załączania, przyzwyczaiłem się do tego, ale pierwszy raz był....niezapomniany.... Do tego kiepsko amortyzujące i głośne zawieszenie. Poszczególne koła jakby żyły swoim życiem przy wpadaniu w większe dziury, brak tej sprężystości, która szczególnie jest odczuwalna przy jeździe XV. 

 

5. Silnik/skrzynia:

 

No cóż, dwie uturbione jednostki (240 i 180 Km) vs wolnossący boxer 156 Km.  FXT i Skoda idą łeb w łeb, żaden Forek nie odjedzie Skodzie i odwrotnie. Gdyby się chcieć ścigać to przewaga uzyskuje też DSG (choć muszę uczciwie napisać, że w FXT nie ćwiczyłem wszystkich trybów jazdy np. S+), która w trybie S nie da szans Foresterowi przy przyspieszeniach powyżej 100 km/h. Wg mnie CVT to nie skrzynia do wyścigów (btw. na YT można znaleźć rosyjskie filmiki z jazdy tą skrzynią STI).

 

Z resztą, oba pojazdy nie nadają się do wyścigów i jak dla mnie, ma to marginalne znaczenie. Liczy się komfort i płynność w jeździe po mieście i możliwości sprawnego poruszania się poza nim, a nie idiotyczne starty spod świateł (koniecznie do 100 km/h ze stoperem w ręku ...;)).  A tutaj jest ogromna przepaść w reakcji na gaz. CVT nawet w trybie normalnym reaguje zdecydowanie żwawiej niż DSG w trybie S. To zupełnie dwie różne bajki, do tego stopnia różne, że wracając do Skody po ruszeniu dwukrotnie sprawdzałem, czy zwolniłem ręczny. W drugą stronę: przejazdy FXT i XV rozpoczynały się od radosnego kangurka wywołanego butem na pedale gazu. Nie byłem przygotowany na tak szybko i bezpośrednio reagujący gaz.

Jak to się ma do codziennej jazdy? Ano tak, że w mieście (przypominam, bo jak czytam niektóre posty, to wydaje mi się, że sporo osób o tym nie pamięta), gdzie podstawowe ograniczenie prędkości to 50 km/h, Leśnikiem jeździ się przyjemniej niż Skodą.

W XV skrzynia CVT działa podobnie do tej w Foresterze w trybie Normal i tak samo szybka. Więc i tu jazda w korku, częste starty i stopy, to sama przyjemność. Większa niż DSG, która potrafi się czasem pogubić, kiedy wrzuci szybko wysoki bieg, a trzeba zaraz przyhamować.

 

Zaryzykuję tezę: dla normalnego zjadacza bułek w przyspieszeniu do 50 - 60 km/h pomiędzy tymi 3 samochodami nie ma odczuwalnej różnicy. Jak ktoś weźmie stoper i wykaże, że te 0,7s szybciej-wolniej ma dla niego znaczenie i ewidentnie czuje różnicę, to XV nie jest dla niego. 

 

Oczywiście silnik XV pozostawia pewien niedosyt - zwłaszcza jak się robi takie porównanie - by wyegzekwować odpowiednią dynamikę trzeba kręcić. I trzeba do tego przywyknąć, co po turbo benzynie może nie być proste.

 

Podsumowując:

And the winner is.... XV.

1. Do miasta plus 3-4 razy w roku wypady wakacyjne w sam raz. Ma relingi, więc wypożyczenie boxa i naprzód.

2. Dynamika w zupełności wystarczy, mam w nosie ściganie i ścigantów.

3. Najlepsze zawieszenie dające spore (dla nie aż nadto wystarczające) możliwości "terenowe".

4. Jest najcichszy i ma najsztywniejszą bryłę.

5. Ma najciekawsze i przyjazne wnętrze.

6. Ma mniej elementów (turbo), które mogą się wysypać, co przekłada się również na łatwość i cenę odsprzedaży.

 

A i na koniec muszę skomplementować dealera spod Łodzi, Emil Frey. Jeden telefon, rozmowa z prawie zaprzyjaźnionym sprzedawcą i z jazdą próbną nie było problemu.

A do tego dostałem dobrą cenę..

 

I tyle, nie wiem kto doczytał do końca tego tasiemca...;)

Edytowane przez Rok z Bagien
  • Dzięki! 2
  • Lajk 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to muszę pojechać na jazdę do Emil Frey. W Olsztynie Pan traktował mnie jak kogoś kogo jedynym celem jest rozbicie auta. Za kierownik wsiadłem na wylocie z Olsztyna jakbym jakimś debilem był co nie umie jeździć po mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Rok z Bagien napisał:

5. Silnik/skrzynia:

 

No cóż, dwie uturbione jednostki (240 i 180 Km) vs wolnossący boxer 156 Km.  FXT i Skoda idą łeb w łeb, żaden Forek nie odjedzie Skodzie i odwrotnie. Gdyby się chcieć ścigać to przewaga uzyskuje też DSG (choć muszę uczciwie napisać, że w FXT nie ćwiczyłem wszystkich trybów jazdy np. S+), która w trybie S nie da szans Foresterowi przy przyspieszeniach powyżej 100 km/h. Wg mnie CVT to nie skrzynia do wyścigów (btw. na YT można znaleźć rosyjskie filmiki z jazdy tą skrzynią STI).

 

 

STI z CVT ? czy WRX?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rok z Bagien napisał:

Zaryzykuję tezę: dla normalnego zjadacza bułek w przyspieszeniu do 50 - 60 km/h pomiędzy tymi 3 samochodami nie ma odczuwalnej różnicy. Jak ktoś weźmie stoper i wykaże, że te 0,7s szybciej-wolniej ma dla niego znaczenie i ewidentnie czuje różnicę, to XV nie jest dla niego.

Dokładnie tak jest z CVT w XV, przy przyspieszaniu do 60 -70 km/h ten samochód ma na prawdę niewielu konkurentów wśród aut o podobnej pojemności silnika:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i masz babo placek.

 

Zaaferowany jazdą zapomniałem o rzeczy absolutnie najważniejszej, na żadnym forum nie pomijanej, fundamentalnej, rozgrzewającej umysły i serca, ble ble....

 

Spalanie !!!!:D:P

 

Kilkanaście kilometrów. Start z zimnego silnika, trochę jazdy gruntowymi drogami, trochę podmiejskich asfaltówek, trochę dwupasmówki, sprawdzanie samochodu, przyspieszenia, hamowania, próby elastyczności...i na koniec 10,2 l. (komputer off kors)

 

I w sumie: dziękuję za uwagę.:rolleyes:

 

Ale Forester (XT), przy dłuższej jeździe i celowym oszczędzaniu paliwa przez 1/4 drogi wypluł wynik prawie o 2 l. gorszy.

 

I na taką różnicę stawiam w codziennej jeździe pomiędzy tymi pojazdami. Dodam, że w Skodzie mam ok. 9,3 - 10,0 l.

XV nie spali więcej przy moim trybie jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Rok z Bagien napisał:

Ale Forester (XT), przy dłuższej jeździe i celowym oszczędzaniu paliwa przez 1/4 drogi wypluł wynik prawie o 2 l. gorszy.

na tę chwilę, po przejechaniu prawie 70kkm, średnie, nigdy nie kasowane spalanie z kompa mam 8.6l/100 km.

 

moim zdaniem przesiadka z turbo na wolnegossaka nie jest dobrym pomysłem. Tak jak szanowny Kolega Rok z bagien napisał wcześniej - "trzeba kręcić" - to nie jest miłe...Osobiście uważam, że z turbo można (i trzeba) przesiąść się tylko na mocniejsze turbo.

 

P.S.a propo's skody kilka dni temu kolega dał mi się przejechać 280 konnym superbem...ooo panie, całkiem całkiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, RoadRunner napisał:

No to muszę pojechać na jazdę do Emil Frey. W Olsztynie Pan traktował mnie jak kogoś kogo jedynym celem jest rozbicie auta. Za kierownik wsiadłem na wylocie z Olsztyna jakbym jakimś debilem był co nie umie jeździć po mieście.

Przesadzasz trochę Kolego... 

5 godzin temu, Rok z Bagien napisał:

tyle, nie wiem kto doczytał do końca tego tasiemca...;)

Jeden z najlepszych postów Kolego!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minutes ago, FanSub said:

 

Jeden z najlepszych postów Kolego!!! 

Zgadza się, rzeczowy i dokładny opis:)

6 hours ago, Rok z Bagien said:

 

A do tego dostałem dobrą cenę..

Zaraz, zaraz. Czyżby SIP zaczęło sprzedawać rabaty?:)

Edytowane przez peteres
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, RoadRunner napisał:

Po tym jak wyglądają jazdy testowe innych wnioskuję, że mocno odbiegają na plus od tego co oferują w Olsztynie. 

A wyraziles chociaż swoje oczekiwania co do jazdy testowej (rodzaj dróg, dystans etc)? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się, bo oglądając na YT testy Subaru xv -crosstreka widzę że tam np wersja limited ma skrzynię cvt ale ma też tradycyjny ręczny.Czy jest możliwe żeby np w następnym roku modelowym i taka wersja pojawiła  się w Polsce?

Pomijam już fakt ,że w poza Europą występuje też wersja z manualem.Mam świadomość że te wszystkie systemy bezpieczeństwa są lepiej współpracują z automatem .Bardziej interesowałby mnie ten hamulec.

Edytowane przez Boryster
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jestem po jeździe próbnej XV exclusive+. To że auto jest ładne, duże, dobrze wyposażone to już wiedziałem wcześniej z wizyty w zalonie. W internetach naoglądałem się jak super jeździ, jakie dzielne, i tak dalej. Byłem praktycznie zdecydowany że krótka jazda próbna i ustalamy kolor. 

Dzięki uprzejmości miejscowego dealera miałem okazje przejechać się XV, kilka kilometrów w mieście, kilka pod miastem ok 5 km po ekspresówce. 

Najpierw plusy, wyciszenie jest dobre, multimedia nowoczesne, fajny system pomagający delikatnie utrzymać ruch, eye-sight: wiadomo, robi robotę. Zawieszenie świenie izoluje od nierówności, a przy tym auto jest zwarte i się prowadzi. 

Ale na koniec, po skończonej jeździe oddałem kluczyki i już wiedziałem ze nic z tego nie będzie. Powód : napęd, silnik i skrzynia. Ktoś napisał że zuto załadowane ma problem pod Dubrownikiem na podjeździe, myślałem przesadza. A tu proszę, 2 chude osoby na pokładzie, pusty bagażnik, niezbyt stromy podjazd, przyśpieszenie z 50 do 80 i silnik zawył jak opętany.  Aż cofnąłem gaz, myślałem że coś źle robię. Kolejna próba, znowu to samo. Oczywiście, można mniej wcisnąć gaz, wtedy zamiast na 5000 silnik idzie na 3500-4000, ale wtedy tez prawie nie przyśpiesza. Hmmm, no tak ale jadąc spokojnie jest super, 2000 obrotów, lekki pomruk. Nawet umiarkowane przyśpieszaie ze świateł, z gazem wcisniętym tak żeby lekko powyżej 3000 zmieniał bieg, to wychodzi super i przez chwilę zapominam że jest jakiś problem. No i wtedy wjechałem na ekspresówkę, do 140  jest wszystko ok, auto przyśpiesza, jest cicho, obroty po osiągnięciu prędkości dość nisko. I wtedy spróbowałem przyśpieszyć, tak trochę, do 150. Lekkie wciśniecie gazu, obroty prawie na czerwone, i ryk. Kurcze może za mocno wcisnąłem, druga próba, tym razem mam zamiar naprawdę delikatnie przyśpieszyć. Efekt taki sam. Powyżej 140  xv po prostu się męczy, odruchowo zwolniłem do 120 żeby znowu było cicho i przyjemnie, to auto po prostu nie lubi prędkości.

W tym momencie jestem naprewdę skonfundowany. Jeżdzę czasem OBK 2.5 cvt więc wiedziałem mniej więcej czego można oczekiwać. Ale XV niemile zaskoczyło, ewidentnie brakuje mu momentu obrotowegi i cvt próbuje przy każdej możliwej okazji nadrabiać to obrotami.  To po prostu się nie sprawdza. 

Po zakończonej jeździe sznowna małżonka powiedziałą ze to jest bardzo dobre auto, ale nie dla niej. I to dość dobre podsumowanie, to jest naprawdę dobry samochód, ale dla ludzi wybitnie flegmatycznych, i nie na autostradę. Szkoda, bo już nawet miałem kolor wybrany wstępnie :)

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, FanSub napisał:

A wyraziles chociaż swoje oczekiwania co do jazdy testowej (rodzaj dróg, dystans etc)? 

W momencie gdy nie siedzę za kierownikiem to nie ma znaczenia. Zapytać o to kto będzie prowadził nawet nie przyszło mi do głowy bo to tak jakbym zaprosił Cię na degustację wina a następnie sam zaczął pić. 

14 minut temu, krist napisał:

 

jestem po jeździe próbnej XV exclusive+. To że auto jest ładne, duże, dobrze wyposażone to już wiedziałem wcześniej z wizyty w zalonie. W internetach naoglądałem się jak super jeździ, jakie dzielne, i tak dalej. Byłem praktycznie zdecydowany że krótka jazda próbna i ustalamy kolor. 

Dzięki uprzejmości miejscowego dealera miałem okazje przejechać się XV, kilka kilometrów w mieście, kilka pod miastem ok 5 km po ekspresówce. 

Najpierw plusy, wyciszenie jest dobre, multimedia nowoczesne, fajny system pomagający delikatnie utrzymać ruch, eye-sight: wiadomo, robi robotę. Zawieszenie świenie izoluje od nierówności, a przy tym auto jest zwarte i się prowadzi. 

Ale na koniec, po skończonej jeździe oddałem kluczyki i już wiedziałem ze nic z tego nie będzie. Powód : napęd, silnik i skrzynia. Ktoś napisał że zuto załadowane ma problem pod Dubrownikiem na podjeździe, myślałem przesadza. A tu proszę, 2 chude osoby na pokładzie, pusty bagażnik, niezbyt stromy podjazd, przyśpieszenie z 50 do 80 i silnik zawył jak opętany.  Aż cofnąłem gaz, myślałem że coś źle robię. Kolejna próba, znowu to samo. Oczywiście, można mniej wcisnąć gaz, wtedy zamiast na 5000 silnik idzie na 3500-4000, ale wtedy tez prawie nie przyśpiesza. Hmmm, no tak ale jadąc spokojnie jest super, 2000 obrotów, lekki pomruk. Nawet umiarkowane przyśpieszaie ze świateł, z gazem wcisniętym tak żeby lekko powyżej 3000 zmieniał bieg, to wychodzi super i przez chwilę zapominam że jest jakiś problem. No i wtedy wjechałem na ekspresówkę, do 140  jest wszystko ok, auto przyśpiesza, jest cicho, obroty po osiągnięciu prędkości dość nisko. I wtedy spróbowałem przyśpieszyć, tak trochę, do 150. Lekkie wciśniecie gazu, obroty prawie na czerwone, i ryk. Kurcze może za mocno wcisnąłem, druga próba, tym razem mam zamiar naprawdę delikatnie przyśpieszyć. Efekt taki sam. Powyżej 140  xv po prostu się męczy, odruchowo zwolniłem do 120 żeby znowu było cicho i przyjemnie, to auto po prostu nie lubi prędkości.

W tym momencie jestem naprewdę skonfundowany. Jeżdzę czasem OBK 2.5 cvt więc wiedziałem mniej więcej czego można oczekiwać. Ale XV niemile zaskoczyło, ewidentnie brakuje mu momentu obrotowegi i cvt próbuje przy każdej możliwej okazji nadrabiać to obrotami.  To po prostu się nie sprawdza. 

Po zakończonej jeździe sznowna małżonka powiedziałą ze to jest bardzo dobre auto, ale nie dla niej. I to dość dobre podsumowanie, to jest naprawdę dobry samochód, ale dla ludzi wybitnie flegmatycznych, i nie na autostradę. Szkoda, bo już nawet miałem kolor wybrany wstępnie :)

 

Wypisz wymaluj moje doświadczenia ! Naprawdę gorzej się zbiera od OBK 2.5 cvt ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, krist napisał:

Ktoś napisał że zuto załadowane ma problem pod Dubrownikiem na podjeździe, myślałem przesadza. A tu proszę, 2 chude osoby na pokładzie, pusty bagażnik, niezbyt stromy podjazd, przyśpieszenie z 50 do 80 i silnik zawył jak opętany

Mój wpis odnosił się do modelu z 2014 roku ze skrzynią manualną załadowanym  kompletem pasażerów  i pełnym bagażnikiem. Nowym XV nie jeździłem ( i nie mam  zamiaru ) dlatego  nie wiem jak się sprawuje  w takich warunkach. Jeżeli w nowym modelu poprawili  materiały,  wygłuszenie, spasowanie elementów, zlikwidowali  płożenie przodu na śliskim i prace tylnego zawieszenia to nowy XV może okazać się całkiem fajnym  autem dla rodziny  2+1 lub do  sprawnego  przemieszczania się  po mieście. Natomiast dla  rodziny 2+2 zdecydowanie  szukałbym innego  auta

Wśród  aut japońskich ( jeżeli ktoś jest Vw fobem) jest w czym wybierać

XV to auto stworzone na inny rynek ( USA) gdzie jest w miarę tanim autem na  trudne warunki.  IMO Suv  dla Europejczyka nie musi  mieć stałego napędu awd, musi natomiast mieć duży bagażnik, prześwit, dobre wykończenie, dynamiczny i oszczędny silnik. Dlatego ten model zawsze będzie u nas niszowy.

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krist

Nie tak dawno, ktoś to już trafnie skomentował:

 

W dniu 7.01.2018 o 16:38, adamW202 napisał:

No czasem by się przydały dodatkowe niutonometry, to prawda, ale to wałkowane było już tyle razu że nie da się już tego czytać. 

 

Przy prędkościach 140 km/h bardzo podobnie się zachowuje Mazda CX-5 z 2.0, Honda CRV z 2.0 i Outlander 2.0..

XV to nie samochód do ganiania po niemieckiej (jak rozumiem) autostradzie. Prawdopodobnie zdechnie też na długich i męczących podjazdach autostradowych w CRO.

Nie ten target.

 

Przy czym dotykamy znowu problemu (wiem skąd się on bierze) braku wyboru jednostek napędowych do Subaru. Nie tylko do XV.

I żebyśmy nie wiem jak zaklinali rzeczywistość jest to problem. I myślę, że SIP zdaje sobie z tego sprawę.

 

BTW. Zawsze zachodzę w głowę, gdzie wszyscy NIE FLEGMATYCZNI kierowcy rozwijają swoje skrzydła na polskich drogach i kiedy? Bo ja kurde jeżdżę po najbardziej zatłoczonym mieście w Europie i w jego okolicach, z reguły w godzinach szczytów porannych oraz popołudniowych. I choćbym miał STI to nie wiem, gdzie i jak miałbym zrywać asfalt spod kół....:huh:

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, krist napisał:

Powyżej 140  xv po prostu się męczy,

 

Miałem takie same odczucia, licznikowe 140 to górna granica, przy której da się dłużej jechać XV. Przy takiej prędkości szum powietrza zaczyna być nieprzyjemnie odczuwalny. Ten hałas bardziej mi przeszkadzał niż silnik. No ale taka jest cena dużego prześwitu. W każdym razie, jak ktoś używa regularnie autostrad, to nie jest auto dla niego 

 

2 minuty temu, Rok z Bagien napisał:

BTW. Zawsze zachodzę w głowę, gdzie wszyscy NIE FLEGMATYCZNI kierowcy rozwijają swoje skrzydła na polskich drogach i kiedy? 

 

Dlatego tą moc rozwijają głównie w internecie... 

40 minut temu, krist napisał:

Jeżdzę czasem OBK 2.5 cvt więc wiedziałem mniej więcej czego można oczekiwać

 

Sprawdziłem z ciekawości, OBK 2,5 - 175 KM, 235 nm, 10,2/100 vs. XV - 156 KM, 196 nm i 10,4/100. OBK waży jakieś 200-250 kg więcej co pochłania różnicę w mocy i momencie. Ciekawe, skąd te gorsze wrażenia z XV 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do wszystkich którzy twierdzą, że nie ma sensu mieć dużej mocy bo ograniczenia, korki, itp.

Ale tak szczerze, powiedźcie, jak była wersja XV 1.6/2.0 DIT to kupilibyście N/A skoro Wam pasuje, czy jednak "niepotrzebna" moc jakimś cudem by Was przekonała ?

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę Sbd i następny samochód będzie również z turbo

Ale rodzice maja XV dają radę , sam tym samochodem jeżdżę od czasu do czasu i na pewno dużo wolniej niż Sbd i nie mam złym problemu, ten rodzaj auta z takim prześwitem jak dla mnie Ok

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...