Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

 

O czymś to świadczy. Coś jest na rzeczy. Szykuje się większy przekręt na górze.

 

 

Pewnie tak. Może chodzi o społeczną aprobatę zasotrzenia przepisów i kar i podniesienia kwot za mandaty.

Świetny argument podparty faktami. Można wszystko w imię prawa...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Świetny argument podparty faktami. Można wszystko w imię prawa...

Teraz każda z partii będzię się prześcigać w bardziej radykalnych rozwiązaniach, a słupki idą w górę. ;)

Ja cały czas powtarzam że prawo mamy OK tylko z egzekwowaniem kar jest problem. Gdyby sądy orzekały kary bez zawiasów i max. grzywny to by odrazu przyniosło efekt. Nie surowość, a nieuchronność kary odstrasza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz dojdzie obowiązek posiadania alkomatu w aucie i innych tego typu gadżetów, a ktoś za to u góry przytuli ładny hajs.

W mediach odpuścili kibicom, teraz czas na kierowców, wcześniej były przecież mohery, które terroryzowały kraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam to się Donek wycofał z tych swoich wypowiedzi odnośnie alkomatu w każdym samochodzie. Na początku jego zapowiedzi słupki skoczyły na chwilę do góry więc teraz z idiotycznego pomysłu można się po cichaczu wycofać ;)

Pewnie na fali białego BMW podniosą zaraz wysokość mandatów żeby budżet ratować i pewnie tylko o to w tym wszystkim chodzi. Tak samo jak u nas z tym systemem Tristar który ma zmniejszać korki w mieście. Tylko, że jak narazie gdzie go nie włączą to pół miasta stoi. Działanie świateł teraz na niektórych skrzyżowaniach to czysta komedia. Głównym atrybutem tego systemu są kamery i fotoradary które będą wszystkich łapać i wlepiać mandaty za prędkość, szczególnie jak zaraz zmienią przepisy że fotoradar będzie łapał już od przekroczenia prędkości od 1 km/h. Wiec te ponad 180 mln szybko się zwróci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie surowość, a nieuchronność kary odstrasza.

 

Slogan od lat powtarzany, a bezsensowny - co ma surowość do nieuchronności? Jedno i drugie jest istotne. Niestety obecnie mamy system, który nie zapewnia jednego ani drugiego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie surowość, a nieuchronność kary odstrasza.

 

Slogan od lat powtarzany, a bezsensowny - co ma surowość do nieuchronności? Jedno i drugie jest istotne. Niestety obecnie mamy system, który nie zapewnia jednego ani drugiego...

 

No akurat to nie jest slogan tylko fakt ;) Tą właśnie drogą Angole poradzili sobie z kibolami na stadionach. Sądy zaczęły orzekać wysokie kary pieniężne, ale głównie więzienie bez zawiasów. To samo jeśli ktoś nie zapłacił grzywny szedł i idzie za kratki. U nas gdyby sądy zaczęły tez orzekać pierdel bez zawieszenia nie jeden by się zastanowił czy wsiadać po piwku, albo lżyć i nie stosować się do poleceń POLICJI. Prawo mamy w wielu aspektach bardziej restrykcyjne niż większość krajów w Europie, tylko moim zdaniem kiepskie sądy. Bez uwolnienia dostępu do zawodów prawniczych nic się nie zmieni, no ale niestety prawnicy będą walczyć do upadłego o zachowanie tego systemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie mandatów: to nieuchronność tu raczej występuje i to dość skutecznie. Spróbował ktoś z Was nie zapłacić wlepionego mandatu? Mija pewien czas i przychodzi smutny pan z informacją, że zabierze telewizor:) Pomijam sytuacje, gdy egzekucja jest nieskuteczna - ale wtedy można by ujednoznacznić na tyle prawo, żeby w postępowaniu o wykroczenia mandaty były zamieniane na karę aresztu. Niby można i przy obecnym prawie - ale jakoś się tego nie stosuje. 

Problemem mandatów w Polsce jest moim zdaniem ich nieadekwatna wysokość. I w stosunku do tych, którzy jeżdżą starym tico i tych w nowym M3. Znam faceta, który lubi szybką jazdę na motocyklu. Raczej nie ma w zwyczaju zatrzymywać się do kontroli drogowych, ba - nie ma nawet i prawa jazdy kat A. Przez ostatnie 2 lata złapali go 2 razy - raz 500 za brak uprawnień, raz 500 w kieszeń i po problemie. Taniej niż kurs na moto. A drugi orzeł, który regularnie odwiedzał WORDy w celu zbijania punków i śmiga sobie firmową A8ką najzwyczajniej śmieje się 500zł mantadu za 110hm/h w zabudowanym. I dla kontrastu - dziadek mojego kumpla z dawnych lat - nie zatrzymał się na stopie swoim starym 125p - mandat dostał, nie zapłacił bo nie miał z czego i przyszedł smutny. Kumpel zapłacił za dziadka.

Gdzieś mi się o uszy obiło to, że np w Szwajcarii kwoty mandatów są adekwatne do zarobków. Nie wiem czy to prawda, ale to byłaby niezła opcja i u nas, jeśli pominąć to, że pół kraju ma niezadeklarowane dochody.
Może tu jest jakaś droga?

Co do planów rudego na podwyższenie mandatów, to pewnie macie racje. Mnie tylko zaczęło zastanawiać coś innego. Do tej pory jeżdżąc po kraju nigdy nie zwalniałem w zabudowanym poniżej 60km/h. Czasem było to prawie licznikowe 65... i mandatów z kukułek niet. A ostatnio znajomy pokazuje mi wezwanie "do spowiedzi" od SM, że przekroczył o 11km/h, a żona szefa tydzień później - pokazuje fotę z mandatem za przekroczenie 62/50tce.. Chyba faktycznie się kukułki przestały zwracać.

 

edit: "Bez uwolnienia dostępu do zawodów prawniczych nic się nie zmieni, no ale niestety prawnicy będą walczyć do upadłego o zachowanie tego systemu" - a tego nie zrozumiałem. Co ma wspólnego poprawa "stosowalności" prawa w PL z uwolnieniem zawodów? Co jak co, ale funkcji prokuratora i sędziego nie powinni uwalniać nigdy. Co innego uwolnić możliwość reprezentacji w sprawach cywilnych np do I lub II instancji bez konieczności przynależności do korpo radcowsko-adwokackiej i umożliwić pracę fachowcom w swoich dziedzinach - ale chyba nie o tym myślałeś:)

Edytowane przez Avic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Avic więc spróbuj się dostać na aplikacje sędziowską lub prokuratorską ? Tam jest selekcja w większości dzieci sędziów, albo prokuratorów i nikt inny się nie dostanie i dlatego taki poziom reprezentują. Nie idzie tam ten kto ma wiedzę i chęci, ale ten co ma takie możliwości. Nie wspomnę już o notariuszach, bo tam to jest dopiero cyrk ;)

Edytowane przez bukmacerek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie źle sformułowałeś kwestię - nie chodzi o "otwarcie" zawodów a o zapewnienie równych szans w dostępie. Nie wiem z kiedy masz informacje, ale przed kilkoma laty sporo się pozmieniało. Dwóch moich kumpli siedzi teraz w Krakowie na ogólnej. Żaden z prawniczej rodziny. Syn prokuratora za to nie dostał się na radcowską. Teraz łatwiej się dostać, ale trudniej skończyć ;) Ja sobie zrobiłem rok przerwy, uzupełniłem rachunkowością i podatkami - a teraz na radcowską - jeśli egzaminy będą na takim poziomie jak rok temu to nie powinno być problemów.

Koniec offtopu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

popchnąłem go sam hehe ale cały i zdrów, wstał i schował się w karetce

Super tekst :thumbup:  W sumie na bazie tego pokuszę się o stworzenie żarciku, zakładając eskalację zdarzenia ;)

- Panie władzo, lekko go tylko trąciłem, był cały i zdrów, sam się schował w tym aucie z napisem "Firma pogrzebowa"!

- Panie szanowny, ale on nie żyje!!!

- Yyyy, no wprost nie wiem, jak to wytłumaczyć... Może się udusił, bo okna zamknięte, albo zawał? Wie pan, panie władzo, jakie teraz słabe pokolenia rosną...

:biglol:


 

 

Gdzieś mi się o uszy obiło to, że np w Szwajcarii kwoty mandatów są adekwatne do zarobków. Nie wiem czy to prawda, ale to byłaby niezła opcja i u nas, jeśli pominąć to, że pół kraju ma niezadeklarowane dochody. Może tu jest jakaś droga?

Problem w tym, że ci najbogatsi, rozbijający się drogimi furami, zazwyczaj mają prywatne firmy, które wg dokumentów od początku istnienia przynoszą straty... :facepalm:  Albo wszystko jest przepisane i zarejestrowane na kogoś z rodziny (żonę najczęściej), na której to utrzymaniu delikwent rzekomo jest. On sam nie ma oficjalnie nic, nawet komórki i TV, z żoną mają rozdzielność majątkową, więc komornik nie ma z czego zająć kary, a delikwent deklaruje, że żyje z tego, co mu żona na życie da i to mu wystarcza. Zadziwię was, system jest totalnie bezradny, wiem, bo w tym systemie (niestety) w jakimś sensie pracuję. Do paki nie można, bo więzienia przepełnione maksymalnie, jeszcze kary płacimy więźniom za "złe warunki", niezgodne z jakimiś tam normami metrażu, oświetlenia na m.kw. itp. :facepalm:

 

Moim zdaniem mandat powinien być od wartości auta: są przecież tabele, można by użyć tych, których używają ubezpieczyciele. Albo konfiskata auta: nawet taki bogacz po skonfiskowaniu 3 takiego BMW może by się trochę opamiętał :P  Problem w tym, że dla zwykłego śmiertelnika jak np. ja 500 zł to potężny pieniądz, dlatego jeżdżę zgodnie z ograniczeniami (niezależnie od tego, co sobie o tych ograniczeniach myślę, a myślę sobie nienajlepiej). Z kolei dla bogacza z taką furą to pryszcz, tylko się nam wszystkim w twarz śmieje i pędzi dalej - tyle ma pewnie zysku (z narkobiznesu) na kwadrans :evil:

 

Z tym białym BMW mamy taką teorię z kolegami z pokoju (a jest nas kilka osóB), że to nie jest "zwykły obywatel", tylko ktoś z "plecami": albo syn (lub inny bliski krewny czy znajomy) kogoś "wysokiego", albo z mafii, która smaruje gdzie trzeba. Zapewniam was, że każdy zwykły szarak został by namierzony w 5 godzin i na pewno nie tak by wyglądała rozmowa z policją, tylko właśnie gleba, antyterroryści itp. Trzeba było ogłosić w mediach, że to pedofil - w 10 minut by go złapali, bo to teraz "na topie" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mandat od wartości auta to raczej niewykonalny pomysł gdyz może być pożyczone służbowe lub może nia jechać kierowca szefa.

Od dochodów było by najlepiej jak w finlandi czy szwajcarii ale jak piszesz połowa społeczeństwa ma zaniżone dochody.

W takim wypadku powinna byc konfiskata auta i sankcje prawne jak z jazda po spożyciu. Ja rozumiem mozna zlamzc prędkość i jakąś tam ciągła przekroczyć pare razy ale to mowa wielokrotnym złamaniu przepisów w dodatku przez kogoś kto juz raz uciekal policji rozbijają finalnie auto.

Jak dla mnie to takie sprawy to publiczna porażka wymiaru sprawiedliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak dla mnie to takie sprawy to publiczna porażka wymiaru sprawiedliwości.

To nie porażka wymiaru sprawiedliwości, tylko przepisów i ich stosowania. Co rusz w TV są info o policjantach, którzy w podobnych lub nawet bardziej ewidentnych sytuacjach używają siły, a potem w najlepszym wypadku są zawieszeni i kilka lat bujają się z prokuratorem i sądem udowadniając, że nie są wielbłądem. Jakby wprowadzić przepisy, które zwalniają policjanta z odpowiedzialności za użycie nawet broni w takich sytuacjach, na pewno by się nie zastanawiali dwa razy. Póki co za niedopełnienie obowiązku stracą co najwyżej premię, za przekroczenie uprawnień pracę. Sorry, takie mamy przepisy. A ustanawiają je ci, którzy są co 4 lata przez nas wybierani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a potem Lew Starowicz orzekł, że facet musi mieć kłopoty z seksem :biglol:

Chyba to prawda: ma kłopoty, skoro zamiast chędożyć jakąś lasencję, traci czas na szaleństwa na drogach i wrzucanie filmików do netu. Ja tam filmików nie wrzucam, po drogach nie szaleję, wybieram, hmmm, ten trzeci wariant :wub:

Edytowane przez Tichy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. opieka nad ofiarami wypadków drogowych. Z wszystkimi opcjami tzn. pomoc w toalecie, ubieraniu, karmieniu, poruszaniu się itd.

 

Może to nauczyłoby trochę pokory takich bandytów.

 

A w razie odmowy przestrzelenie obu kolan (wiem trochę się rozpędziłem).  :evil2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. opieka nad ofiarami wypadków drogowych. Z wszystkimi opcjami tzn. pomoc w toalecie, ubieraniu, karmieniu, poruszaniu się itd.

 

Może to nauczyłoby trochę pokory takich bandytów.

 

A w razie odmowy przestrzelenie obu kolan (wiem trochę się rozpędziłem).  :evil2:a

No tak, z tymi kolanami deko się rozpędziłeś!  Wystarczy przestrzelić tylko jedno koloano, aby delikwent mógł jeszcze pomagać ofiarom wypadków drogowych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kar w postaci zabierania samochodów, to ja przepraszam, ale obok przypadków "kierowcy białego BMW"  czyli dzianych gości w drogich autach, głównym zagrożeniem na drogach są kierowcy Golfów II, BMW początku lat 90-tych i Civiców z tego samego okresu. Nie wiem czy zabieranie takich strucli to adekwatna kara. Może rozwiązaniem byłyby mandaty uzależnione od wartości auta/zarobków, ale z bardzo wysokim mandatem minimalnym (np. nie mniej niż 5 000 PLN).

W kwestii "zabieramy prawa jazdy bałwanom" nie mogę się doczekać, jak ktoś kto wygrał przed sądem i odzyskał niesłusznie zabrane prawko (okazuje się, że sądy orzekają 50/50 - wczoraj zasłyszane w jakiejś TV) pójdzie z powództwa cywilnego do sądu za utracone dochody/poniesione koszty z tego tytułu. Taka nasza specjalność - najpierw egzekwujemy, a później dorabiamy do tego prawo. Na chwilę obecną pan krzakowy z wąsem jak wstanie lewą nogą może zabrać prawko każdemu, bo stwierdzi, że ten stwarza zagrożenie. Jednak przydałby się jakiś katalog sytuacji, w których można to zrobić (np. 50 więcej w zabudowanym, przejechanie "azylu" na przejściu dla pieszych z lewej strony).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie kierowcy białego BMW, jeżeli Kodeks Karny nie może być zastosowany to odizolować w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym na rok. Nagonka medialna już robi swoje, niestety. Właśnie przeczytałem, że w Nowym Sączu zabrano prawo jazdy kobiecie*, która spowodowała kolizję drogową. Tak, nie wypadek (sic!) lecz kolizję. Jeden wariat nawywija a konsekwencje będziemy ponosić my wszyscy.

 

* Kobieta była trzeźwa i z tego co było napisane, kolizja nie była wynikiem rażącego i świadomego naruszenia przepisów ruchu drogowego, lecz efektem popełnionego błędu.

Edytowane przez subleo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

popchnąłem go sam hehe ale cały i zdrów, wstał i schował się w karetce

Super tekst :thumbup:  W sumie na bazie tego pokuszę się o stworzenie żarciku, zakładając eskalację zdarzenia ;)

- Panie władzo, lekko go tylko trąciłem, był cały i zdrów, sam się schował w tym aucie z napisem "Firma pogrzebowa"!

- Panie szanowny, ale on nie żyje!!!

- Yyyy, no wprost nie wiem, jak to wytłumaczyć... Może się udusił, bo okna zamknięte, albo zawał? Wie pan, panie władzo, jakie teraz słabe pokolenia rosną...

:biglol:

 

 

Gdzieś mi się o uszy obiło to, że np w Szwajcarii kwoty mandatów są adekwatne do zarobków. Nie wiem czy to prawda, ale to byłaby niezła opcja i u nas, jeśli pominąć to, że pół kraju ma niezadeklarowane dochody. Może tu jest jakaś droga?

Problem w tym, że ci najbogatsi, rozbijający się drogimi furami, zazwyczaj mają prywatne firmy, które wg dokumentów od początku istnienia przynoszą straty... :facepalm:  Albo wszystko jest przepisane i zarejestrowane na kogoś z rodziny (żonę najczęściej), na której to utrzymaniu delikwent rzekomo jest. On sam nie ma oficjalnie nic, nawet komórki i TV, z żoną mają rozdzielność majątkową, więc komornik nie ma z czego zająć kary, a delikwent deklaruje, że żyje z tego, co mu żona na życie da i to mu wystarcza. Zadziwię was, system jest totalnie bezradny, wiem, bo w tym systemie (niestety) w jakimś sensie pracuję. Do paki nie można, bo więzienia przepełnione maksymalnie, jeszcze kary płacimy więźniom za "złe warunki", niezgodne z jakimiś tam normami metrażu, oświetlenia na m.kw. itp. :facepalm:

 

Moim zdaniem mandat powinien być od wartości auta: są przecież tabele, można by użyć tych, których używają ubezpieczyciele. Albo konfiskata auta: nawet taki bogacz po skonfiskowaniu 3 takiego BMW może by się trochę opamiętał :P  Problem w tym, że dla zwykłego śmiertelnika jak np. ja 500 zł to potężny pieniądz, dlatego jeżdżę zgodnie z ograniczeniami (niezależnie od tego, co sobie o tych ograniczeniach myślę, a myślę sobie nienajlepiej). Z kolei dla bogacza z taką furą to pryszcz, tylko się nam wszystkim w twarz śmieje i pędzi dalej - tyle ma pewnie zysku (z narkobiznesu) na kwadrans :evil:

 

Z tym białym BMW mamy taką teorię z kolegami z pokoju (a jest nas kilka osó B), że to nie jest "zwykły obywatel", tylko ktoś z "plecami": albo syn (lub inny bliski krewny czy znajomy) kogoś "wysokiego", albo z mafii, która smaruje gdzie trzeba. Zapewniam was, że każdy zwykły szarak został by namierzony w 5 godzin i na pewno nie tak by wyglądała rozmowa z policją, tylko właśnie gleba, antyterroryści itp. Trzeba było ogłosić w mediach, że to pedofil - w 10 minut by go złapali, bo to teraz "na topie" ;)

 

Zgadzam się w pełnej rozciągłości, takie osoby doskonale lawirują w meandrach prawa, bardzo często stać ich na najlepszych prawników, którzy wiedzą co doradzić aby uniknąć jakiejkolwiek odpowiedzialności. Ewidentnie po tych wszystkich filmikach, także z tych zatrzymań przez policję, że to wyrachowana, przemyślana i cyniczna działalność, przemyślana właśnie aby ośmieszać niemoc organów ścigania. Dzisiaj z kolei publikują kolejne rewelacje o fałszywych kradzieżach aut - przecież to jakaś masakra jest, kpina z wymiaru sprawiedliwości

http://www.tvn24.pl/pirat-z-warszawy-fingowal-kradzieze-aut-prokuratura-sprawdza-cztery-umorzone-sprawy,438830,s.html

Edytowane przez Herostrates
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat jest już mocno męczony przez media..

 

1402322820_d6nabw_600.jpg

Niech mu ziemia lekką będzie. I tylko jemu. Mało takich "cfaniaczków" w naszym kraju? Niedługo media i my zrobimy z niego celebrytę: "Robert N. widziany na przyjęciu u państwa Kwaśniewskich. Przewiózł Jolkę po Warszawie w eskorcie BORu" :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...