Skocz do zawartości

Awaryjność Boxer Diesel


GeFo555

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, Grzegorz napisał:

 

No kurde, po takim wpisie to hmm.. średnio to widzę. W konstrukcji (HDI) którą użytkuje od lat nie wiem co to EGR, wtryskiwacze i inne rzeczy; nawet turbina nie wymieniana a już ponad 220 kkm na zegarze. Ciekawe czy tylko u ciebie takie kwiatki czy to norma. Z ciekawości jaki koszt wymiany tego EGR?

Jeśli HDI takie dobre i niezawodne, to po co to zmieniać? ;)

Diesel w Subaru na pewno potrzebuje trochę innego podejścia, to nie ten typ silnika, że jest odporny na wszystko i co byś potrzebował wymienić kosztuje grosze.

EGR kosztuje w granicach 1000zł. Wymieniałem go przy 140tys. Przejechane od wymiany 30tys. i jest spokój.

Dodam jeszcze, że od któregoś rocznika EGR jest poprawiony i właśnie taką wersję założyłem.

Edytowane przez ManoLEE
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, mechanik napisał:

Żeby nie jeździć całe życie jednym autem z jednym typem silnika. 

To raz a dwa ..lubie mieć komfort przy wyjazdach zimowych na narty a podczas ostatniej zimy strasznie mnie wkurzało i stresowało jak trafiliśmy akurat na dość śnieżną aurę w Tatrach. Trzeba bylo zakładać łańcuchy w stresie, w zadymce śnieżnej, łapy marzną, wiatr wpycha śnieg w oczy... oczywiście rozsądek mówi, że takie przypadki są rzadkie ale jakże wygodnie mieli ci co poruszali się napędami 4x4.

Wiadomo teraz pandemia, nie ma tematu ale wszyscy mamy nadzieję że to minie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używane auta się psują. Jedne bardziej drugie mniej.

Kwestia zasadnicza ile kosztuje ich przywrócenie do życia i jak skomplikowana to jest operacja.

 

SBD z absurdalną w stosunku do wartości auta relacją ceny naprawy czyni te auta szczególnymi. 

Poza tym. Świat motoryzacyjny się zmienia.

Diesle są passe.

Mitsubishi wychodzi z Europy, Infinity już nie ma, Nissan też się zwija z naszej części świata. Jak długo Subaru będzie u nas oficjalnie obecne, jak długo będzie chciało wspierać naprawy sbd przez dostarczanie na rynek nowych bloków? Jak długo importer, dealerzy i serwisy aso utrzymają się z obecną linią modelową?

Bo może za kilka lat się okazać że naprawa sbd będzie już nie tylko droga ale wręcz technicznie niemożliwa.

 

 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady. Ile to innych aut ma poważne usterki...
Piszesz ze swojej perspektywy uszkodzonego silnika i to rozumiem. Ale zauważ ile aut jeździ bezroblemowo i sie tym na forum nie chwalą. Ja nawet osobiście ostatnio byłem mocno zaskoczony przebiegami forków z ogłoszeń. Nierzadko było to ponad 300 tys.

Prwnie ze duzo ale remont 3 letniego a4 w tdi zamknal sie suma 11 tys zl

Majac 11 w suabru nie kupie nawet shortblocka

300 tys moze maja tylko pytanie czy oryginalny silnik tez

Zreszta lista rozwalonuch SBD na tym firum nie wziela sie znikad.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.12.2020 o 11:18, Grzegorz napisał:

Zbliża się nowy rok, urlop i człowiek się zastanawia czy nie zmienić auta.

Od 8 lat jeżdżę dieslem hdi (konstrukcja z lat 2009 czyli nie najstarszy ale już swoje lata ma) i nie narzekam na awaryjność, kulturę pracy, spalanie itp.

Ogólnie jazda dieslem mi odpowiada dużo bardziej niż benzyną; miałem kilka benzyn w tym wolnossące subaru impreze/forestera, z bez lpg.

 

Myślę o foresterze na ON, z tym że rocznik powyżej 2015, najlepiej ze skrzynią automatyczną.

Dojazdy do pracy w tygodniu to ok. 16 km bez korków, wiem trochę mało ale weekendami regularnie odcinki ok. 70 km po S8 więc dpf powinien się wypalić prawda?

Czy te diesle mają obecnie jakieś kosztowne przypadłości bo rozumiem że ryzyko uwalonego silnika została po 2014 zredukowana do pechowców?

 

 

Jeżdże dokładnie forkiem '15 CVT SBD. Zero problemów. Przebieg aktualnie 160 tys km. Fajna dynamika, niskie spalanie.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diesle w Subaru padały i padać będą, ale z tego co widać po forum od rocznika 2013 jeszcze żaden nie miał usterki short blocku, jeśli ktoś miał niech się wypowie.

Napęd 4X4 i moment obrotowy diesla robią robotę w tym aucie, przy okazji ma dużo mniejszy apetyt na paliwo w porównaniu do benzyny, silnik jest elastyczny i jeśli ktoś szuka takiego połączenia nie bojąc się hasła Subaru Diesel to auto śmiało można polecić.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, BartD napisał:


... ale remont 3 letniego a4 w tdi zamknal sie suma 11 tys zl

 

 

Żeby to porównać do Subaru trzeba zapytać co to za awaria, jak remont był przeprowadzony? Co za części? 

Z mojego doświadczenia, jeżeli pojedziesz do ASO Audi i zrobisz poważną naprawę, na procedurach serwisowych, z wykorzystaniem części z dystrybucji autoryzowanej (z resztą nie tylko w Audi, ale praktycznie w każdej marce), to nie zapłacisz mniej niż w Subaru. 

Tyle, że w popularnych markach masz możliwość kombinacji, więcej ludzi zna się na tych autach i takiego np. HDI-speca nie musisz poszukiwać w całym województwie. 

 

13 godzin temu, dirkdiggler napisał:

Używane auta się psują. Jedne bardziej drugie mniej.

Kwestia zasadnicza ile kosztuje ich przywrócenie do życia i jak skomplikowana to jest operacja.

 

SBD z absurdalną w stosunku do wartości auta relacją ceny naprawy czyni te auta szczególnymi. 

Poza tym. Świat motoryzacyjny się zmienia.

Diesle są passe.

Mitsubishi wychodzi z Europy, Infinity już nie ma, Nissan też się zwija z naszej części świata. Jak długo Subaru będzie u nas oficjalnie obecne, jak długo będzie chciało wspierać naprawy sbd przez dostarczanie na rynek nowych bloków? Jak długo importer, dealerzy i serwisy aso utrzymają się z obecną linią modelową?

Bo może za kilka lat się okazać że naprawa sbd będzie już nie tylko droga ale wręcz technicznie niemożliwa.

 

Niestety, ale są to słowa równie gorzkie co prawdziwe. Patrząc na to co się dzieje to nieuzbrojonym okiem widać, że to może nastąpić. Nie dziś, nie jutro, ale za 2 lata?

 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, dirkdiggler napisał:

Bo może za kilka lat się okazać że naprawa sbd będzie już nie tylko droga ale wręcz technicznie niemożliwa.

 

3 godziny temu, cuban napisał:

Niestety, ale są to słowa równie gorzkie co prawdziwe. Patrząc na to co się dzieje to nieuzbrojonym okiem widać, że to może nastąpić. Nie dziś, nie jutro, ale za 2 lata?

Panowie nie ma co dramatyzować o kilka lat w naprawach aut używanych, części są i będą jeszcze jakiś czas. Koniec nastąpi i jest to nieuniknione zarówno nowych diesli jak i benzyn, jest to efekt ekologii i coraz to bardziej wyśrubowanych norm emisji spalin. Ja rozumiem, że trzeba dbać o środowisko, ale trudno by auto spalinowe nie produkowało nic szkodliwego do atmosfery, by w większości jeździło na własnych spalinach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Niestety, ale są to słowa równie gorzkie co prawdziwe. Patrząc na to co się dzieje to nieuzbrojonym okiem widać, że to może nastąpić. Nie dziś, nie jutro, ale za 2 lata?
 



W audi korba wyszla bokiem
Robione po za aso

W SBD to raczej problem z czesciami bo co z tego ze kupie uzywke jak to jest z gównolitu zrobione
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, BartD napisał:

W audi korba wyszla bokiem
Robione po za aso

W SBD to raczej problem z czesciami bo co z tego ze kupie uzywke jak to jest z gównolitu zrobione

 

Kupując używkę to zawsze jest szansa trafić egzemplarz - gównolit.  

Kupując część nową masz też taką szanse. Ale mniejszą.

Kupując nowe auto z salonu masz również szanse, tyle, że w tym przypadku jest największa szansa, że na linii produkcyjnej jakaś kontrola wyłapała problem. 

 

W SBD przynajmniej masz pewność, że używane, to kupisz gównolit, co wcale nie jest takie złe, bo wiesz, że nie ma co robić naprawy za 10kzł na swapie z anglika czy innego powodziowca.  Kilka przypadków znam, gdzie ludzie by podziękowali za taką informację, bo po wymianie silnika jw. wpadli w mroczną pętlę napraw wszystkiego po kolei :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
6 godzin temu, kvgth napisał:

Szanowni, czy pchać się w SBD z 2013 roku z przebiegiem ok. 200k km? Czy zdarzały się przypadki, że te silniki chorowały na chorobę swojego poprzednika?

Nie wiem jak wygląda u Ciebie zdolność czytania ze zrozumieniem B)

Masz 112 stron wątku, formową listę ile padło tylko na tym forum, ciągle pojawiąjące się  nowe wątki na forum pt. "padł mi silnik w sbd co dalej itp. ", widzisz jak przedstawiają się ceny aut z tymi silnikami  i się zastanawiasz czy warto  kupić :mrgreen: Odważnie :biglol:

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Karas napisał:

Nie wiem jak wygląda u Ciebie zdolność czytania ze zrozumieniem B)

Masz 112 stron wątku, formową listę ile padło tylko na tym forum, ciągle pojawiąjące się  nowe wątki na forum pt. "padł mi silnik w sbd co dalej itp. ", widzisz jak przedstawiają się ceny aut z tymi silnikami  i się zastanawiasz czy warto  kupić :mrgreen: Odważnie :biglol:

No nie wiem, zdecydowana większość tych wpisów dotyczy pierwszej generacji SBD. Krąży (również w tym wątku) wiele stwierdzeń, że silnik został poprawiony, ale o ile nie udało mi się znaleźć kogoś chwalącego się przebiegiem 500k, to tak samo nie zauważyłem ani jednego wpisu dot. awarii jak w pierwszej generacji. Więc z całym szacunkiem, ale dla mnie to pytanie w tym wątku jest bardziej sensowne niż rozmowa o silnikach HDI :)
A co do ceny to roczniki 2013/2014 widzę nawet za 50k. Może myślimy w inny sposób - ja wierzę, że ceny na rynku same się regulują, a 50k za silnik, który ma zaraz paść to całkiem sporo. Więc coś mi tu nie gra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kvgth napisał:

nie zauważyłem ani jednego wpisu dot. awarii jak w pierwszej generacji

 

zwroc uwage, ze w rocznikach 13/14 nie ma manualnej skrzyni co ma pewnie wieksze znaczenie niz wzmocnienie podpor walu

jezeli dodasz do tego auto z salonu z pelnym/pewnym serwisem to minimalizujesz ewentualne problemy

sbd + cvt to znakomite polaczenie i kupujesz je nie dla oszczednosci na spalaniu tylko dla duzej przyjemnosci z jazdy

o tym, ze to auto na dlugie jazdy a nie do miasta pewnie wiesz

jak rowniez to, ze sbd nie oszczedza sie - jak zlapie temp dajesz ogien na tloki i cisniesz

wazna uwaga: posiadalem salonowego obk-a dyszla my14

zatem moje zdanie jest niemiarodajne i znacznie odbiega od fachowych wypowiedzi licznych teoretykow na tym forum  ;)

 

tapatalked

verstuurd vanaf mijn iphone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jaki problem ze sprzeglami byl. Staruszkowie nie potrafili wysprzeglac i sprzglo mowilo papa. Mialem Legacy MT MY2010 i szdl jak burza nawet lepiej bo nie musialem na spalanie zwracac uwage jak w levorgu :superhero: nigdy sie nie popsul co prawda sprzedalem jak mial 80 tkm. Jedynie jakosc wykonania to inny swiat do Levorga

Edytowane przez haubi65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sensie ze leworg po 5 latach jest jak nowy nic nie trzeszczy nie puka, podwozie nie rdzewieje (wydech , sruby, wahacze) jakosc wykonania jest porzadna. To auto mysle spokojnie pozyje do 20 lat. Spelnia wszystkie moje oczekiwania. Spalanie troche wieksz ale przy moich 16 tkm rocznie to bez znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...