Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

aaach :smile:

bmw 3 coupecabrio - w sensie cabrio ze sztywnym dachem :cool:

kierowca okazał się miszczem prostej doszedł na odległość puknięcia spryskiwaczem :wink: - pierwsze dwa z sekwencji trzech zakrętów poszedł całkiem całkiem - na trzecim ostro po heblach i wyjechał zza ostatniego daaaaaleko za subarowym dieslem :smile:

na jego usprawiedliwienie - znam tą drogę na pamięć, dzień w dzień, do zarzygania :razz:

jest to miejsce gdzie można, kiedy można :roll:, uspokoić młodzież autem za rozsądną cenę :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Ostatnio przytrafiło się coś zaskakującego. Na światłach obok mojego GT-ka staje Bmw E30, pierwszy rzut oka auto zadbane, żaden kapeć, nie jak większość starych be-emek, lakier bordowy, ładnie się błyszczący, fajne kółko, oznaczenie na klapie 320i. Kierowca dodaje gazu (cała buda aż się trzęsie) żeby mnie sprowokować, ku mojemu zdziwieniu silnik nie pracował jak zwykła 320i, więc mówię co mi tam można się spróbować... Zapala się zielone światło, gaz do dechy z subarety wydobywa się piękny dzwięk a z bmw ryk, który mnie zagłusza, wyścig się zaczął a E30-stka ku mojemu zdziwieniu(szok) odchodzi subarakowi niesamowicie, zostałem skopany przez niepozorne Bmw:( Kilka set metrów dalej pogawędziłem z bardzo miłym właścicielem bordowej be-emki i dowiedziałem się że pod maską siedzi skromne 4.4 V8 286KM 420Nm z E39, waga auta ok 1200kg. Jestem pełen szacunku, fajna zabawka z tym że, jak jest sucho, zaproponowałem wyścig jak będzie deszcz lub śnieg... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...wyścig się zaczął a E30-stka ku mojemu zdziwieniu(szok) odchodzi subarakowi niesamowicie, zostałem skopany przez niepozorne Bmw:

musiales cos skopac, nawet na suchym dobrze ruszajac powinienies odskoczyc przynajmniej na 2-3 dlugosci bo takie bmw z kiepskim rozkladem masy (ciezki przod) nigdy nie ma dobrej trakcji (wiem od znajomego a ma tylko 2.8 193KM w takiej E30)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w weekend miałem swoje pierwsze typowe kopanko :-) .

 

Wracam sobie spokojnie do domu, zatrzymuję się na światłach (na lewym pasie, żeby zostawić prawy do skrętu warunkowego :twisted:), za chwilę na prawy podjeżdża jakaś kijanka (Soul konkretnie). Zapala się zielone. Ruszam spokojnie i słyszę, że na prawym pasie jakiś silnik hałasuje... ( :shock: , przecież te nowe samochody powinny być dobrze wyciszone :twisted:) Dojechałem do ~4krpm, przepiąłem na dwójkę, wcisnąłem mocniej gaz i odjechałem :-) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coz, to ja wczoraj swoim passatem 1.8 N/A mentalnie skopalem dresa w 316 ;]

 

Wroclaw, jechalismy z FATu na oporow, ja lewym pasem, on prawym (na nastepnych swiatlach lewy pas skreca w lewo, prawy jedzie prosto)

Ruszajac spod fatu byl gaz na 3/4, ale do 3k rpm w benzyniaku. Taka napinka, ale kulturalna. OFC poszly 2 dlugosci roznicy.

Na nastepnych swiatlach bylo czerwone, widze ze chlopaczyna juz sie napina. Zrobilo sie zielone i ruszyl z piskiem opon (taki na 3-4 sekundy). A ja? Kulturalnie wrzucilem kierunkowskaz i lewoskretem pojechalem w swoja strone... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...wyścig się zaczął a E30-stka ku mojemu zdziwieniu(szok) odchodzi subarakowi niesamowicie, zostałem skopany przez niepozorne Bmw:

musiales cos skopac, nawet na suchym dobrze ruszajac powinienies odskoczyc przynajmniej na 2-3 dlugosci bo takie bmw z kiepskim rozkladem masy (ciezki przod) nigdy nie ma dobrej trakcji (wiem od znajomego a ma tylko 2.8 193KM w takiej E30)

 

i co z tego, na dobrej oponie przy dobrym starcie BMW odejdzie w mgnieniu oka. E30 2.8 objeżdża M3 E36. Chcesz mi wmówić, że GTek objedzie M3? Impreza GT jest super autem ale w sprincie na wprost nie robi żadnych cudów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i co z tego, na dobrej oponie przy dobrym starcie BMW odejdzie w mgnieniu oka. E30 2.8 objeżdża M3 E36. Chcesz mi wmówić, że GTek objedzie M3? Impreza GT jest super autem ale w sprincie na wprost nie robi żadnych cudów.

 

E30 325i (2.8l 169hp) katalogowo 0-60 zrobi w 7.4 sekundy, GT w 6.1s. E36 M3 w okolicy 5.5s, wiec nie wiem jakim cudem to 2.8 ma objechac GTka, o M3 nie wspominajac..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E30 325i (2.8l 169hp) katalogowo 0-60 zrobi w 7.4 sekundy, GT w 6.1s. E36 M3 w okolicy 5.5s, wiec nie wiem jakim cudem to 2.8 ma objechac GTka, o M3 nie wspominajac..

Ale o co chodzi??? :roll: :shock:

 

Szybsze auta nie dają rady wolniejszym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E30 325i (2.8l 169hp) katalogowo 0-60 zrobi w 7.4 sekundy, GT w 6.1s. E36 M3 w okolicy 5.5s, wiec nie wiem jakim cudem to 2.8 ma objechac GTka, o M3 nie wspominajac..

Ale o co chodzi??? :roll: :shock:

Chodzi o to, ze E30 325i podobno objezdza M3 i GTka 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie mojego ostatniego posta na temat Bmw e30 i Subaru moge dodac tyle co powyzej napisalem, moj GT-ek seria, pogada była sprzyjająca be-emce, sucho, ponad 30 stopni, ciepły asfalt, szeroka opona, napewno była zeszperowana, wiec kleiła sie lepiej niz w nizszych temperaturach. Widlasta 8 zrobiła swoje w tak małym aucie. W E39 daje przyspieszenie rzędu 6.2s przy wadze 1660kg wiec w E30 wydaje mi sie ze mozna smiało rzec ze przy wadze 1200-1300kg zejdzie przy dobrym starcie do ok 5sek a moze lepiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale V8 w E30 to już spora wydumka :wink:

W serii to nigdy nie wychodzilo.

 

pogawędziłem z bardzo miłym właścicielem bordowej be-emki i dowiedziałem się że pod maską siedzi skromne 4.4 V8 286KM 420Nm z E39, waga auta ok 1200kg.

 

moge jedynie potwierdzic, ze nawet w rodzimej ciezkiej budzie (e39) ten silnik V8 radzi sobie calkiem przyzwoicie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja o mały figiel nie skopałem leszcza w Corsie (znaczy tak dosłownie...) Kretyn jechał dziś do Supraśla przede mną, chyba się napiął (choć ja jechałem spokojniutko) i wpadł do miasta mając jakieś 130km/h, nagle pisk hamulców, auto "szuka" drogi, wali w krawężnik i łamie zawias. Na przejściu dla pieszych stoi zszokowana dziewczyna z dzieckiem w wózku...Wypadłem z samochodu, do gościa,za drzwi i wytarabaniłem z auta i już miałem miałem mu przyładować ......ale się chłopaczyna rozpłakał...Ewidentnie nerw mu puścił jak uświadomił sobie co mógł zrobić. Otrzepałem gościa z kurzu, pomogłem wezwać lawetę i dałem namiar na SJS. Powiedział, że pojedzie i chyba mu wierzę. Dziewczyna też się rozpłakała więc miałem co robić.... Moja prośba do Was wszystkich - reagujcie na takie zachowania o ile możecie bo dziś zabrakło sekund do tragedii. Do tej pory trzęsą mi się ręce, serio...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś (lat temu kilka) taką sytuację: jadąc Swiftem 1.0, na dość krętej drodze doszedłem Punto, jadące ~80km/h. Wjechaliśmy w zabudowany (wioska) - ja zwolniłem do prędkości przepisowej, Punto jechało dalej swoje. Zabudowany się skończył, przyspieszyłem do swojej podróżnej i wkrótce znowu doszedłem Punto, ale tym Swiftem, na tej trasie nie było nawet sensu zabierać się do wyprzedzania, więc jechałem za nim. W kolejnym zabudowanym akcja się powtórzyła. Za zabudowanym także :twisted: . W kolejnej wiosce już zwolnił :-) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszcze i nie zazdroszcze... ja wiem, że edukacja przez kopanie się raczej nie sprawdza, a żekłbym że nawet rozbudza agresje bo goście za wszelką cenę próbują potem się odbić...

 

Btw jak coś to uczulam na manewr skręcania na zielonej strzałce, żeby jednak zwalniać. To znaczy mnie osobiscie prawie potrącił jakiś bissnesmen gadający przez komórce, co się przed strzłaką nie zatrzymał i prawie wyłapałem lusterkiem. BTW jest tu jakiś temat o takich drogowych zagrożeniach bo u nas tego dużo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przejściu dla pieszych stoi zszokowana dziewczyna z dzieckiem w wózku...Wypadłem z samochodu, do gościa,za drzwi i wytarabaniłem z auta i już miałem miałem mu przyładować

 

Z zachowań drogowych wyprzedzanie na przejściu to jedno z takich, po których mi, spokojnemu człowiekowi i pacyfiście, ręce same wyrywają się do bicia :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zachowań drogowych wyprzedzanie na przejściu to jedno z takich, po których mi, spokojnemu człowiekowi i pacyfiście, ręce same wyrywają się do bicia

On nie wyprzedzał, po prostu jechał za szybko i tę dziewczynę zobaczył w ostatniej chwili (a w zasadzie za późno bo auto zniszczył ale chwała Bogu nie trzasnął w ludzi). Co do nerwów - mnie poniosło bo przecież sam mam dzieciaki i niańka często wychodzi z nimi na spacer właśnie z wózkiem, więc od razu wyobraziłem sobie co by mogło być i zrobiło mi się zimno na plecach....

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przejściu dla pieszych stoi zszokowana dziewczyna z dzieckiem w wózku...Wypadłem z samochodu, do gościa,za drzwi i wytarabaniłem z auta i już miałem miałem mu przyładować

 

Z zachowań drogowych wyprzedzanie na przejściu to jedno z takich, po których mi, spokojnemu człowiekowi i pacyfiście, ręce same wyrywają się do bicia :twisted:.

 

wyprzedzanie na pasach jest nagminne niestety, przynajmniej w Krakowie.

A co do jazdy za kimś...to od kiedy mam auto z kurnikiem na masce, to mam wrażenie, że kierowcy jadący w trasie przede mną chcą za wszelką cenę ode mnie odjechać. Po paru ciekawych sytuacjach postanowiłem nie jechać za blisko poprzedzającego auta jeśli nie szykuję się do wyprzedzania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy można to nazwac kopaniem, oceńcie sami :wink:

Jechałem sobie do domu z Wawy i gdzieś na światłach między Jankamii i Raszynem, wjechał sobei przede mnie ładny czarny ścigacz. Moja dziewczyna stwierdziła, że z Pruszkowa to da się wkręcić :mrgreen:

Po zapaleniu się zielonego Foryś i scigacz wystrzeliły do przodu, ale najciekawsze jest to, że On został w tyle. Popatrzyłem w lusterko i stwierdziłem, że nie ma chyba co dalej cisnąć. Ścigacz mnie wyprzedził, ja sobie zwolniłem, ale najlepsze jest to, że pozostali kierowcy jechali za mną do ostatnich świateł w Jankach i wyprzedzili mnie dopiero jak się skończył zabudowany mimo, że kulturalnie jechałem sobie 60 ciesząc z dziewczyną powietrzem, które leciało przez otwarty szyberdach :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...