Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

Spotkało sie dwóch idiotów. Jeden zaparkował jak pipa, drugi od razu z mordą, jakby go ubyło. Bo przecież grzeczna rozmowa czy prośba to oznaka słabości, a na to u "samca alfa" nie ma miejsca ...

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkało sie dwóch idiotów. Jeden zaparkował jak pipa, drugi od razu z mordą, jakby go ubyło. Bo przecież grzeczna rozmowa czy prośba to oznaka słabości, a na to u "samca alfa" nie ma miejsca ...

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

 

Tak samo to widzę, trafiło 2 palantów na siebie i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A kogo mogę mieć na myśli? Przecież ten z dzieckiem trzyma dziecko a nie telefon :D Tak jak mówisz sjak, rozmowa czy prośba to już nie... teraz nauczeni szczekania na siebie wyciagamy telefony, kamery, itp. wynalazki, bo mamy! :D Stać nas, to kupujemy i pokazujemy kto silniejszy. Już nas nawet policja tak nie nęka, jak my sami - kierowcy - na siebie warczymy, jeden na drugiego. Ciekawe do czego to doprowadzi.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, rozmowa czy prośba to już nie... teraz nauczeni szczekania na siebie wyciagamy telefony, kamery, itp. wynalazki, bo mamy! :D Stać nas, to kupujemy i pokazujemy kto silniejszy. Już nas nawet policja tak nie nęka, jak my sami - kierowcy - na siebie warczymy, jeden na drugiego. Ciekawe do czego to doprowadzi.

Masz pewność, że nagrana jest cała "akcja"? Może wcześniej nagrywający prosił o odjechanie i spotkał się z odmową? Co byś wtedy zrobił? Grzecznie czekał aż dziecko się obudzi?

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A masz pewność, że cała nie jest? A jesli nie jest, to dlaczego?

 

Takie mam przeczucie...

 

 

ja p...

:facepalm:

 

 

Telefonem to możesz załatwić rezerwację stolika w knajpie.

Zatem zamieniam się w słuch...opowiedz jak ty zachowałbyś się w takiej sytuacji?

Edytowane przez iron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w tym wątku była dyskusja, czy jadąc motocyklem drogą z wyznaczonymi pasami ruchu trzymamy się blisko prawej krawędzi pasa, czy raczej jego środka. Znalazłem krótki film obrazujący to zagadnienie:

 

https://web.facebook.com/niestojewkorku/videos/715295981852554/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

to już chyba nie chamstwo a skurrrrrr cenzura.

 

https://youtu.be/LJxZmO-AAto

 

http://eluban.pl/997/4681,kierowca-bez-uprawnien-zaatakowal-uzywajac-auta.htm

 

"Jak relacjonują pracownicy znajdującego się w tym miejscu Urzędu Gminy to nie pierwszy raz, kiedy czerwona Mazda zawracała tam z piskiem opon. Dzień wcześniej na tym samym skrzyżowaniu robiła podobnie niebezpieczne manewry.

Z informacji jakie posiadamy kierowca Mazdy znany jest lubańskiej policji oraz posiada zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja żałuję że nie miałem dzisiaj kamerki, bo dalej się we mnie gotuje wszystko jak sobie przypomnę.

Akcja na zjeździe z autostrady, pod koniec zawijaka jest wlotka z drugiego przeciwległego pasa autostrady. W sumie trzy pasy do dyspozycji, szeroko, i chyba to mnie tylko uratowało. Jako że patelnie są fajne, a cały zjazd dość dlugi, to leci się tam po stówce przyjemnie.

Więc robię lewy prawy zakręt, przechodzę w lewy, wszystko na lewym pasie przy prędkości 100-110... i w środku tego zakrętu napada na mnie auto jadące pod prąd! Pod prąd! Czołowo na mnie gość jedzie! Darłem opony aż zaśmierdziało... Za kierownicą stary dziadek, drugi typ na fotelu pasażera, dwie babcie z tyłu.. i patrzą na mnie jak na debila. Jak zacząłem wysiadać z auta to zaczął cofać i nawracać, przez te wszystkie trzy pasy. Zajechałem mu drogę i tak obrzuciłem mięsem że jedyne co gość wykrztusił to przepraszam...

 

Tu z tego miejsca, chciałbym wyjaśnić kierowcy Lexusa który na to wszystko najechał, i mnie opier.. lił, że jak bym tego gościa nie zawrócił to on by się z nim spotkał na zakręcie nie ja.

 

Taka sytuacja.. musiałem się wypisać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja.. musiałem się wypisać :P

teraz tylko zjedz Snickersa i będzie dobrze ;) a tak na serio to sytuacja raczej mało zabawna, tym bardziej, że raczej się człowiek nie spodziewa w takim miejscu kogoś jadącego w drugim kierunku ;)

 

u mnie sytuacja z dzisiaj:

- droga do pracy, raczej luźno na drodze, bo w końcu wakacje i ludzie na urlopach

- ulica dwupasmowa, ograniczenia do 60 - 70,

- młody gniewny, w starym gnijącym BMW, muzyka umca umca, zimny łokieć  - standard

- styl jazdy - slalom bez kierunkowskazów, sprint spod świateł i dawanie po heblach przed następnymi

- ja jadę prawym pasem, na lewym ciężarówka szykuje się do skrętu - kolega w BMW najpierw dzielnie przykleja się do zderzaka ciężarówki, a gdy mruganie światłami i trąbienie nie dają efektu bez zasygnalizowania manewru zmienia pas na mój oczywiście zmuszając mnie do ostrego hamowania, bo uciekać nie mam gdzie, ale co ja się czepiam, w końcu dzieliło nas jakieś 10 cm, więc o co mi chodzi  :huh:  zaraz potem rura, chmura dymu i BMW zniknęło...

 

ale jest sprawiedliwość na tym świecie - za wzniesieniem jakieś 1000 metrów od miejsca opisywanego powyżej stał patrol drogówki z suszarką i zaprosił dzielnego woźnicę z BMW na pogawędkę, tak na moje oko kolo jechał jakieś 120 km/h

 

oj, też się napisałem, idę po Snickersa i nie gwiazdorzę więcej

Edytowane przez mahu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ten przypadek zasługuje na szczególne wyróżnienie. To nie jest bowiem przejaw chamstwa, a udokumentowane i do tego popełnione z premedytacją przestępstwo.  

 

 

Dokładnie tak. Z drugiej strony w takich sytuacjach lepiej nie zwracać uwagi takim osobnikom bo nigdy nie wiadomo na jakiego świra się trafi. Jak już to zgłosić na Policje. 

Ciąg dalszy: 

 

http://www.tvn24.pl/luban-usilowal-przejechac-innego-kierowce,662747,s.html

 

"Decyzją sądu mężczyzna został aresztowany na 3 miesiące. Przed posiedzeniem aresztowym powiedział reporterowi TVN24: myślałem, że on chce mnie pobić, więc chciałem go troszkę nastraszyć. Jak chciałbym przejechać, to bym go przejechał - stwierdził. (http://www.tvn24.pl)"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety przy okazji wygląda to dokładnie tak, że właściciel samochodu, który finalnie stracił drzwi, wysiadł do kierowcy Mazdy grożąc mu. Pewnie zanim zrobi to ponownie zastanowi się 2 razy. Niech to będzie przestrogą dla tych z nas, którym zdarza się tak wysiadać. Ktoś może się przestraszyć i bronić się nieadekwatnie do zagrożenia...

Edytowane przez dziubek_ma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety przy okazji wygląda to dokładnie tak, że właściciel samochodu, który finalnie stracił drzwi, wysiadł do kierowcy Mazdy grożąc mu. Pewnie zanim zrobi to ponownie zastanowi się 2 razy. Niech to będzie przestrogą dla tych z nas, którym zdarza się tak wysiadać. Ktoś może się przestraszyć i bronić się nieadekwatnie do zagrożenia...

Reakcję (i czyn) kierowcy mazdy nazwałeś "obroną", czy coś źle przeczytałem?

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety przy okazji wygląda to dokładnie tak, że właściciel samochodu, który finalnie stracił drzwi, wysiadł do kierowcy Mazdy grożąc mu. Pewnie zanim zrobi to ponownie zastanowi się 2 razy. Niech to będzie przestrogą dla tych z nas, którym zdarza się tak wysiadać. Ktoś może się przestraszyć i bronić się nieadekwatnie do zagrożenia...

sorry, ale koleś z BMW już wracał do auta, więc zachowanie gościa w Mazdzie nie można w żadnym wypadku nazwać obroną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Taka sytuacja.. musiałem się wypisać :P

teraz tylko zjedz Snickersa i będzie dobrze ;) a tak na serio to sytuacja raczej mało zabawna, tym bardziej, że raczej się człowiek nie spodziewa w takim miejscu kogoś jadącego w drugim kierunku ;)

 

u mnie sytuacja z dzisiaj:

- droga do pracy, raczej luźno na drodze, bo w końcu wakacje i ludzie na urlopach

- ulica dwupasmowa, ograniczenia do 60 - 70,

- młody gniewny, w starym gnijącym BMW, muzyka umca umca, zimny łokieć - standard

- styl jazdy - slalom bez kierunkowskazów, sprint spod świateł i dawanie po heblach przed następnymi

- ja jadę prawym pasem, na lewym ciężarówka szykuje się do skrętu - kolega w BMW najpierw dzielnie przykleja się do zderzaka ciężarówki, a gdy mruganie światłami i trąbienie nie dają efektu bez zasygnalizowania manewru zmienia pas na mój oczywiście zmuszając mnie do ostrego hamowania, bo uciekać nie mam gdzie, ale co ja się czepiam, w końcu dzieliło nas jakieś 10 cm, więc o co mi chodzi :huh: zaraz potem rura, chmura dymu i BMW zniknęło...

 

ale jest sprawiedliwość na tym świecie - za wzniesieniem jakieś 1000 metrów od miejsca opisywanego powyżej stał patrol drogówki z suszarką i zaprosił dzielnego woźnicę z BMW na pogawędkę, tak na moje oko kolo jechał jakieś 120 km/h

 

oj, też się napisałem, idę po Snickersa i nie gwiazdorzę więcej

Trzeba sie było zatrzymać przy niebieskich i opowiedzieć co jeszcze robił :) ja tak kiedyś uczyniłem.

 

 

Co do Mazdy: oczywiście zachowanie karygodne. Ale pewnie dostałby więcej niż 3 miesiące gdyby nie został przez łysego z BMW... sprowokowany. A został :/

  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...