Skocz do zawartości

Zakup Outback MY18/19


McSudi

Rekomendowane odpowiedzi

Wlasnie ujezdzam nowego Outbacka i dzwignia dlugich dziala dokladnie tak, jak koledzy wspominali (rowniez w innych modelach, np. Levorg): 

 

- Wlacznik swiatel przekrecony do konca - wlaczone swiatla mijania + dzwignia do przodu (od siebie) - wlaczone manualnie swiatla drogowe. 

 

- Wlacznik swiatel w trybie Auto (druga pozycja na manetce) - swiatla mijania sterowane automatyka - czujnik zmierzchu. Dzwignia do przodu - swiatla drogowe sterowane automatycznie - uruchomienie po przekroczeniu 50 km/h i gasna po zwolnieniu (np. wjezdzajac w obszar zabudowany). 

 

W obu przypadkach swiatla drogowe wylacza sie przez przesuniecie dzwigni do pozycji 0. 

 

Korzystajac z trybu Auto inaczej nie bedzie: - swiatla mijania sterowane sa czujnikiem zmierzchu, swiatla drogowe wlaczone dzwignia dzialaja w trybie automatycznym - zaleznie od predkosci. Nie ma innej mozliwosci, by rozdzielic te funkcje. 

 

Po co taka automatyka? Ma za zadanie podpowiedziec kierowcy, ze w pogorszonych warunkach oswietleniowych dobrze bylo by uzyc swiatel i automat na wszelki wypadek je zalacza (zmierzch, mocne zachmurzenie, tunel, parking podziemny). Zadaniem kierowcy jest zatem podjecie decyzji: tak, oswietlenie w tych warunkach jest sensowne - pozycja ON lub nie, swiatla mijania nie maja sensu - pozycja OFF. Zadaniem automatyki nie jest myslenie i podejmowanie decyzji za kierowce, a jedynie przypomnienie o koniecznosci/sensownosci swiatel. 

 

Po co wylaczanie i wlaczanie swiatel drogowych w zaleznosci od predkosci - 50km/h? Automatyka unika bezsensownego wlaczania swiatel drogowych w obszarze zabudowanym i oslepiania np. pieszych, ktorych asystent swiatel drogowych nie rozpoznaje. Poza tym zasieg swiatel mijania jest wystarczajacy do bezpiecznego poruszania sie, zidentyfikowania przeszkody i w razie potrzeby zatrzymania samochodu z takiej predkosci. 

 

Czy asystent swiatel drogowych rozpoznaje kreta droge? Nie, raczej nie rozpoznaje innych uczestnikow ruchu na kretej lub pagorkowatej drodze, poniewaz nie ma mozliwosci zidentyfikowania punktow swietlnych - swiatla mijania pojazdu nadjezdzajacego z przeciwka lub tylne lampy samochodu przed nami. Jesli droga jest kreta i samochod przed nami jedzie w sporej odleglosci i co chwile znika z pola widzenia kamery asystenta - swiatla sie nie wylacza, lub nie zalacza - z powodu braku jednoznacznej sytuacji rozpoznawalnej przez asystenta. 

 

Trzeba wiedziec, ze poruszajac sie kreta droga o zroznicownej rzezbie terenu, z predkoscia graniczaca z dopuszczona w terenie zabudowanym i zdajac sie przy tym calkowicie na asystenta swiatel drogwoych Subaru, ryzykujemy oslepianie (kierowcy beda mrugali) lub nagle wylaczenie swiatel drogowych w najmniej spodziewanej sytuacji - np. biorac ciasny zakret w lesie. 

 

Mimo ogromnej sympatii do Subaru i mimo bardzo dobrego systemu Eye Sight, nauczylem sie jedno - nie ufac elektronice, nie czekac, czy, jak i kiedy zadziala - tylko samemu przewidywac, kalkulowac i podejmowac decyzje na drodze - w koncu kto tu jest kierowca? Nie mam Eye Sight u siebie w Levorgu, ale nawigacja oraz pozostale multimedia, wybieranie glosowe, asystenty swiatel dzialaja slabo. Jazdy probne na zabezpieczonym placu i hamowanie przed dmuchanymi przeszkodami oraz wjezdzanie na rolki sobie darujemy. 

 

Byl taki watek na forum, ze kamera cofania zle pokazala i kolega uszkodzil sobie samochod. Nastepnie zadal pytanie - kto ponosi odpowiedzialnosc za uszkodzenie zderzaka, kiedy kamera jest zle wykalibrowana? No jak to kto? Kierowca!. 

 

A propos - moja kamera w Levorgu dostaje krecka i czasem zweza mi obraz, a linie pozostaja na miejscu - jakbym ufal i patrzal tylko w kamere, to juz 5 razy musial bym lakierowac auto i tynkowac sciane.

 

A wracajac do Outbacka MY2019 - przekonalem sie, ze to bardzo wygodne, komfortowe i dobrze wyciszone auto. Rozwazam zamiane Levorg/Outback. Ale obecny Outback ma jedna podstawowa wade, ktora czyni to auto nudnym i zniecheca mnie do zakupu Outbacka - jak dla mnie ma zbyt slaby i wyjacy na wysokich obrotach silnik. Szlifierka z Levorga brzmi przyjemniej i jest lepiej wyciszona. 

 

Poza tym mozna usnac z nudow za kierownica, stad potrzebne sa te wszystkie pikajace asystenty. O gabkowatym zawieszeniu i gumowatym ukladzie kierowniczym - nie wspomne, bo to i tak auto dla statecznego ojca rodziny: duzo zapakowac, bez problemu dojechac, ewentualnie jeszcze zaparkowac gdzies na krawezniku. Nic wiecej mnie nie przekonalo. Ze swietnie prowadzacym sie Levorgiem nie ma co porownywac, nawet jesli spala wiecej. 

 

 

Edytowane przez Christoph
  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Christoph napisał:

Ale obecny Outback ma jedna podstawowa wade, ktora czyni to auto nudnym i zniecheca mnie do zakupu Outbacka - jak dla mnie ma zbyt slaby i wyjacy na wysokich obrotach silnik.

To niestety cecha wszystkich obecnych modeli Subaru.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, mechanik napisał:

To niestety cecha wszystkich obecnych modeli Subaru.

 

ale tylko z rynku UE... ;)

 

jak ktos nie jest "skazany" na nowe auta, to zawsze jest opcja zakupu Subaraka zza oceanu... wczesniej bylem dosc sceptycznie nastawiony do "amerykancow", ale po tym jak kupilem WRX'a, to po troszke zmieniam zdanie - najwazniejsze to znalezc minimalnie uszkodzone kilkuletnie auto i wtedy naprawde jest z czego wybierac - obecny OBK 3.6, nadchodzacy OBK 2.4T (czy tez Legacy), Ascent, o WRX i STI nie wspominajac...

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Karas napisał:

czytam że dosyć często masz okazję testować  nowe modele Subaru. Napisz proszę jak będziesz po testach nowego Levorga 2.0i jak się sprawuje

 

Jak tylko dotrze do salonu, bede mial okazje wziac go do siebie. Problem polega na zaopatrzeniu salonu w nowe modele - nawet dealerzy czekaja, czy cos im zostanie przyznane i czy beda go mogli zarejestrowac jako auto do jazd probnych. Dobrze, ze ten salon ma rowniez inne japonskie marki, bo normalnie wieje nuda!

Jak kupywalem Levorga, to byl to egzemplarz przywieziony od dealera z Holandii - bo u nas byl niedostepny. 

Obecny Outback zostal wypozyczony od Subaru Austria Salzburg na pare dni (!), tak aby sprzedawcy mogli z nim zapoznac ;) Pod koniec tygodnia samochod jedzie do innego dealera. 

 

Z taka polityka spotkalem sie juz w drugiej azjatyckiej marce w Austrii - jak chcialem kupic Tucsona 1.6 T AWD - jeden egzemplarz objazdowy dla regionalnego przedstawiciela i kolejka, kto chetny na jazde probna. 

 

9 godzin temu, mechanik napisał:

To niestety cecha wszystkich obecnych modeli Subaru.

 

A szkoda, bo do spokojnej jest OK, do 4.000 rpm jest nawet przyjemnie, ale przy wyprzedzaniu jest lomot i gruchot, jakby cos sie mialo rozleciec. 

Komora silnika, podszybie i maska to miejsca do dodatkowego wyciszenia. Poza tym przy autostradzie jest bardzo przyjemnie - dobrze wyciszone podwozie i nadkola. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Christoph napisał:

A szkoda, bo do spokojnej jest OK, do 4.000 rpm jest nawet przyjemnie, ale przy wyprzedzaniu jest lomot i gruchot, jakby cos sie mialo rozleciec

Mam prosbę o rozwinięcie tematu łomotu i gruchotu przy wyprzedzaniu, bo obawiam się, że jechałeś uszkodzonym samochodem :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, raju napisał:

Mam prosbę o rozwinięcie tematu łomotu i gruchotu przy wyprzedzaniu, bo obawiam się, że jechałeś uszkodzonym samochodem :idea:

 

Bez obaw, samochod jest sprawny, nalezy do Subaru Austria i ma przebieg 12.000 km. Stad obawy sa bezpodstawne. 

 

Spelniam prosbe:

Moje zdanie dotyczy subiektywnej oceny akustycznych wrazen z pracy silnika na wysokich obrotach - przy wyprzedzaniu, a wiec but w podloge. Jest glosno i nieprzyjemnie - stad wrazenie lomotu i gruchotu. Dzwiek przypomina mlockarnie. Szkoda, bo ogolnie auto ma wystarczajaco wyciszone podwozie i nadkola, co wplywa na komfort podrozowania. Jadac spokojnie z umiarkowanymi predkosciami jest wiecej jak zadowalajaco. 

 

Niestety w momencie wyprzedzania i wkrecania silnika na wysokie obroty ten czar pryska. 

Podobne wrazenia mialem z pracy silnika w nowym XV2.0 - brakuje lepszego tlumienia grodzi czolowej i podszybia. 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Christoph napisał:

 

Bez obaw, samochod jest sprawny, nalezy do Subaru Austria i ma przebieg 12.000 km. Stad obawy sa bezpodstawne. 

 

Spelniam prosbe:

Moje zdanie dotyczy subiektywnej oceny akustycznych wrazen z pracy silnika na wysokich obrotach - przy wyprzedzaniu, a wiec but w podloge. Jest glosno i nieprzyjemnie - stad wrazenie lomotu i gruchotu. Dzwiek przypomina mlockarnie. Szkoda, bo ogolnie auto ma wystarczajaco wyciszone podwozie i nadkola, co wplywa na komfort podrozowania. Jadac spokojnie z umiarkowanymi predkosciami jest wiecej jak zadowalajaco. 

 

Niestety w momencie wyprzedzania i wkrecania silnika na wysokie obroty ten czar pryska. 

Podobne wrazenia mialem z pracy silnika w nowym XV2.0 - brakuje lepszego tlumienia grodzi czolowej i podszybia. 

 

 

Dziękuję za wyjaśnienie. Oczywistym jest, że wolnossący silnik w połączeniu z bezstopniową skrzynią biegów, w górnej partii obrotów, sbędzie bardziej słyszalny jak silnik pokroju turbo. Z całym szacunkiem, nie mogę zgodzić się z opinią, że słychać łomot i gruchot, bo tego typu doznania można mieć w przypadku poluzowanej jakiejś osłony albo urwanej płyty ochronnej pod silnikiem. Z racji tego,  że eksploatujesz Subaru Levorg, który napędza turbodoładowany Boxer i jesteś przyzwyczajony do innej charakteryski pracy silnika i skrzyni, Twoje odzcucia są uzasadnione, ale dobór słów z lekka niefortunny ;)
Pozdrawiam serdecznie!

Edytowane przez raju
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Christoph napisał:

Moje zdanie dotyczy subiektywnej oceny akustycznych wrazen z pracy silnika na wysokich obrotach - przy wyprzedzaniu, a wiec but w podloge. Jest glosno i nieprzyjemnie - stad wrazenie lomotu i gruchotu. Dzwiek przypomina mlockarnie

Tak niestety zachowują się silniki FB, gdy je wkręcić na obroty.

Doceniam szlachetną konstrukcję bokser, jednak w kwestii pracy silnika na wysokich obrotach to Honda prezentuje dużo wyzszą ligę niż Subaru. Silniki Hondy wprost kochają wysokie obroty. Dziwięk silnika FB20 przed odcinka brzmi jakby miał się rozlecieć. Z Twojego @Christoph opisu wnoszę, że FB25 prezentuje podobną 'kulturę' pracy, co nie dziwi, toż to niemal ten sam silnik.

  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Christoph napisał:

Ze swietnie prowadzacym sie Levorgiem nie ma co porownywac, nawet jesli spala wiecej. 

 

Pozostajac w sferze faktow, a nie odczuc i uczuc, chcialbym porownac spalanie - ta sama trasa (5 km miasta, 30 km drogi pozamiejskiej, 27-28 km autostrady) ten sam kierowca, ten sam styl jazdy z maksymalnie dopuszczalna predkoscia (na trasie mam 7 fotoradarow, system pomiarow odcinkowych i ogolnie duzy ruch transytowy) - stad bez szalenstw, ale tez bez ociagania. 

 

Outback MY2019 2,5i - Licznik przebiegu B skasowany przy odbiorze samochodu - ten sam odcinek przejechany dwukrotnie - z serwisu do domu i z domu do serwisu + 2 x krotki odcinek do pracy. 

671202773_OutbackTripB02.thumb.jpg.f5852b584e3082dd2e9a1509f1ae085f.jpg

 

Levorg MY 2016 1.6 DIT - trasa z serwisu do domu - dokladnie 63km - licznik przebiegu B skasowany przy uruchomieniu samochodu:

753126045_LevorgTripB02.thumb.jpg.86eec5866f1a5cd4cf7b6779bfc75ed7.jpg

 

Outback 8,6 vs. Levorg 8,6. Czyli na tym samym odcinku tyle samo.  

 

Dla porownania dluzsze przebiegi i rozne profile trasy.

Outback - licznik przebiegu A pozostawilem jak byl - samochod jezdzil wylacznie w trasie: 

1416332793_OutbackTripA02.thumb.jpg.d67c41200219c2ea749690bf6aed8b13.jpg

 

Levorg jezdzil na krotkich odcinkach + wspomniana trasa do serwisu - licznik przebiegu A - 222,3 km: 

871817521_LevorgTripA02.thumb.jpg.54a04a91f52512006c8c497a1e82d721.jpg

 

Outback i Levorg to zupelnie inne samochody z zupelnie innymi silnikami i przeznaczone dla innych kierowcow. 

Outback ma pojemnosc, Levorg ma turbo. Podobna moc 175 vs 170 KM i podobny moment 235 vs 250 Nm, ale dwa rozne charaktery. Outback ma lagodny charakter i niezle nabiera predkosci do ok 70-80 km/h, przy czym robi to przyjemnie miekko, lekko. Jesli docisnac mu gaz, robi sie glosno - wspomniane wysokie obroty. Levorg reaguje z opoznieniem na gaz, ale jak zakreci turbina, to ciagnie liniowo do przodu.

 

Podczas jazdy Outbackiem czuc ze CVT wykorzystuje optimum z silnika 2,5i. W Levorgu mam wrazenie, ze CVT zamula i odbiera charakter temu samochodowi. 

Plusem Levorga jest to, ze nie wymaga wysokich obrotow, do dynamicznej jazdy wystarcza mu te srednie - turbo robi robote (250 Nm - 1.800-4.800 rpm).

W Outbacku silnik musi krecic, zeby cos jechac, co przy wolnossacej jednostce zrozumiale, ale jak wspomnialem - wrazenia akustyczne na wysokich obrotach nie sa mile. 

 

Co jest plusem Outbacka? 

Komfortowe zawieszenie, wyciszenie podwozia, prosty i sprawdzony silnik, wiecej miejsca i spory przeswit dodajacy uniwersalnosci temu rodzinnemu samochodowi. 

 

Co jest plusem Levorga? 

Prowadzenie, precyzyjniejszy uklad kierowniczy, wiecej charakteru w silniku oraz lepsze fotele (trzymanie boczne). 

 

--- 

To byla moja czwarta przymiarka do Outbacka: MY14 - 2,5i CVT, MY14 - 2.0D 6MT, MY15 - 2.0D CVT i teraz MY19 2,5i CVT. Moge tylko powiedziec, ze Outback sie rozwija i z generacji na generacje ma coraz lepsze wnetrze i jest coraz lepiej wykonany. Istotna dla mnie pozostaje gama silnikowa, a wlasciwie jej brak. W zadnym wypadku nie skreslam Outbacka z mojej listy na przyszlosc, bo mi sie naprawde podoba. Moim problemem jest punkt odniesienia - jezdze fantastycznym samochodem - stad pozostaje pytanie: co po Levorgu z gamy Subaru? 

 

 

 

 

Edytowane przez Christoph
  • Lajk 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Christoph napisał:

 

To byla moja czwarta przymiarka do Outbacka: MY14 - 2,5i CVT, MY14 - 2.0D 6MT, MY15 - 2.0D CVT i teraz MY19 2,5i CVT. Moge tylko powiedziec, ze Outback sie rozwija i z generacji na generacje ma coraz lepsze wnetrze i jest coraz lepiej wykonany. Istotna dla mnie pozostaje gama silnikowa, a wlasciwie jej brak. W zadnym wypadku nie skreslam Outbacka z mojej listy na przyszlosc, bo mi sie naprawde podoba. Moim problemem jest punkt odniesienia - jezdze fantastycznym samochodem - stad pozostaje pytanie: co po Levorgu z gamy Subaru? 

 

Zgadzam się z Tobą w 200%. Rozstałem się z OBK 2,5i MY 16 jedynie z powodu "mułowatości" silnika i małego baku, który powoduje, że przy większych prędkościach (które nomen omen auto spokojnie znosi i nie męczy hałasem) zasięg jest mały. Co do nieprzyjemnego wycia na obrotach - wg. mnie nie było to jakieś uciążliwe ani straszne - straszne było to w połączeniu z brakiem przyspieszenia :) Poza tym bardzo fajne auto, a MY 18 jeszcze lepszy. 

Co po Levorgu? No jak to co? Levorg 2,0 i ;)

Ktoś tu pisał, że jedyna alternatywa dla tej padaczki silnikowej to sprowadzenie Subaru spoza EU... jeśli ktoś jest aż takim fanem marki. Ja jestem za leniwy niestety. A szkoda. bo taki Levorg 2,0 DTI byłby fajnym autem. Teraz to nawet 1,6DIT bym rozważył, ale nowych niet a używane mają absurdalnie wysokie ceny. Białe kruki niemal. 

Edytowane przez Tsunetomo
  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szef salonu Subaru, od ktorego odkupilem mojego Levorga, ma dla siebie prywatnie jeden z ostatnich egzemplarzy Levorga 1,6 DIT. W miedzyczasie jezdzil XV II 2,0i oraz Foresterem MY 18 2,0i. Jak go podpytalem, czemu znowu Levorg, to przyznal, ze mu czegos brakowalo i ze Levorg to jak dotad najlepsze auto z Subaru, jakie mial do dyspozycji. 

 

Outback to swietne auto, nie chce mu niczego umniejszac. Podoba mi sie i dlatego temat zamiany wraca jak bumerang. Ale z obecna oferta silnikowa nie jest to auto dla mnie. 

Edytowane przez Christoph
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też lubiłem swojego OBK. Miał dużo plusów i naprawdę można było go lubić. Jeździł bardzo przyzwoicie i palił bardzo przyzwoicie - jak na 2.5 benzin. Duży, pojemny i za rozsądną kasę. Miał też minusy - nabierał prędkości dość powiedziałbym statecznie. I parę innych. Natomiast ja nie kupiłem tego auta na rajdy. Tylko do roboty. Jego nędzne przyspieszenie nie miało zupełnie znaczenia na trasie Warszawa - Antwerpia, gdzie jedzie się wyłącznie autostradą. Natomiast wyprzedzanie ciężarówki na trasie Kraków - Wadowice należało rozważnie zaplanować.

 

Gdyby FHI oferowało OBK 3,6 lub 2,4T - to najprawdopodobniej pojeździłbym OBK jeszcze rok/dwa i zmienił na takowy. 

Jednak perspektywy takiego zdarzenia były żadne i zmuszony byłem zmienić markę. Teraz jeżdżę autem które rozpędza się do setki 40% szybciej. Czy jest mi to niezbędnie potrzebne - nie jest. Czy czyni jazdę dużo przyjemniejszą - na pewno. Czy czyni jazdę bezpieczniejszą - tu można dyskutować. Z jednej strony wyprzedzanie trwa krócej, a z drugiej korci żeby cześciej deptać. Czy brakuje mi prześwitu OBK - na codzień nie, ale już 2 razy przytarłem spodem na niewielkiej wydawałoby się dziurce. 

W wielu innych aspektach moja nowa fura przewyższa OBK, ale nawet w takim nierównym porównaniu OBK wydaje się dzielnie bronić. A gadanie że silnik wyje przy wysokich obrotach świadczy, że testujący wybrał nieodpowiedni samochód dla siebie. 

 

 

 

 

 

Edytowane przez bardzozlymisio
  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2019 o 16:11, bardzozlymisio napisał:

A gadanie że silnik wyje przy wysokich obrotach świadczy, że testujący wybrał nieodpowiedni samochód dla siebie.

Niestety, ale to sprzedawcy wprowadzają klientów w błąd. Choćby tu na Forum. Nie trzeba być wielkim znawcą motoryzacji aby ocenić na podstawie mocy, masy auta i silnika, dynamikę samochodu. Tu natomiast jak mantrę powtarza się, że 0-100km/h to parametr bez praktycznego znaczenia, że moc silnika nie ma znaczenia, auto jest w sam raz dla przeciętnego kierowcy. To samo słyszy w salonie, jeśli nie umówił się na jazdę testową, bo nie miał czasu, lub nie przetestował auta bo akurat miasto stoi w korku, a auto podoba mu się, kupi je zachęcany przez sprzedawcę. Gdy emocje opadną człowiek boleśnie zderzy się z rzeczywistością.

Widziałem swego czasu w 'Turbokamerze' reportaż z kobietą w roli głównej, która w salonie Hondy kupiła model ze skrzynia półautomatyczną (e-shift, czy jakoś tak). Pani nie była specjalnym fanem motoryzacji, jednak w prostych słowach przekazała sprzedawcy, że chce klasyczny automat. Gdy odebrała swoje auto była rozczarowana i załamana działaniem skrzyni biegów, a jeszcze bardziej podejściem i działu sprzedaży.

Uważam, że sprzedawca w takim przypadku powinien najzwczajniej wytłumaczyć klientce, że ato nie posiada przekładni automatycznej takiej ktorą chciałaby mieć i zasugerować auto innej marki. Tu zadziałał jednak schemat: w salonie Hondy najlepsza we wszystkim jest Honda, ma najlepsze skrzynie biegów, a nawet CRV to terenówka z najlepszym napędem na świecie.

Swego czsu przed kupnem Forestera (tego z manualną skrzynią biegów i centralnym mechanizmem różnicowym) sprzedawca w Maździe próbowal mnie przekonać jaki super napęd ma CX5 i jakie to przeszkody potrafi pokonać w terenie. Nie mam podstaw aby nie przypuszczać, że ten sam Pan próbowałby mnie zniechęcić do Wranglera, twierdząc że napęd Mazdy to taka super konstrukcja, a reduktor to zbędne urządzenie dla słabych aut, bo Pan był na żwirowni na prezentacji i sam widział.

 

W dniu 2.07.2019 o 16:11, bardzozlymisio napisał:

W wielu innych aspektach moja nowa fura przewyższa OBK,

Jeśli piszesz o Disco - tak fajne auto i mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy na jakiejś wyprawie. Pozdrowienia!

Edytowane przez mechanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, mechanik napisał:

Jeśli piszesz o Disco - tak fajne auto i mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy na jakiejś wyprawie. Pozdrowienia!

 

Taaa Disco......wiesz, granica pomiędzy miłością a nienawiścią do tego auta jest bardzo, bardzo cienką linią. Mimo to, mam to auto już wiele lat. Aktualnie nie mogę go nawet sprzedać, bo mój dziewięciolatek jest już w stanie sam prowadzić Disco gdzieś po lasach co czyni go ultra szczęśliwym i naturalnie dodaje +3 do mocy wśród ziomali. W związku z powyższym house-gestapo wydało oficjalny zakaz sprzedawania.

Na całe szczęście nie jest to mój główny środek lokomocji. Do zobaczenia w błocie! :D

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, mechanik napisał:

Tu natomiast jak mantrę powtarza się, że 0-100km/h to parametr bez praktycznego znaczenia, że moc silnika nie ma znaczenia, auto jest w sam raz dla przeciętnego kierowcy

Jest tez czesc forumowych rajdowcow ktory uwazaja, ze nalezy zawsze jezdzic w trybie "pelny ogien" i nie przyjmuja do wiadomosci, ze obecne silniki sa wystarczajace do sprawnego przemieszczania sie z punktu A do B. Sa to silniki przecietne i tyle. Ani slabe ani mocne. Mam OBK i jakos udaje mi sie ruszyc spod swiatel zostawiajac reszte bandy z tylu (raz na tydzien bo w miescie trudno sie dopchac do pierwszego rzedu), jezdze tez po autostradach i czasami udaje mi sie wjechac na lewy pas bez blokowania innych osob (powiedzialbym, ze nawet wyprzedzam 95% samochodow) a jezeli przez pare minut siedzi mi na zderzaku nisko lecace Passerati albo Skoda z naklejakmi firmowym?.. i couldn't care less...  Wyprzedzalem tez ciezarowki na krajowkach. Wy jechaliscie tym autem czy porownujecie patrzac tylko na moc swojego FXT i dokonujecie osadu? Bo, z tego co pamietam, to wiekszosc wlascicieli nowych OBK mowi ze nie jest to rajdowka ale da sie jezdzic. A jezeli ktos potrzebuje mocnego auta to sa inne marki.

  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, blejzu napisał:

Wy jechaliscie tym autem czy porownujecie patrzac tylko na moc swojego FXT i dokonujecie osadu?

Myślę, że spora część forumowiczów po prostu żałuje, że coś się skończyło. Skończyły się auta marki Subaru, które dają radość z jazdy (tak wiem, że to hasło reklamowe innej marki) również dzięki większej mocy. Zawieszenie i sawd może być i najlepsze na świecie, co z tego skoro nie ma tego czym wykorzystać. To trochę tak, jakby to Ferrari 458 wstawić silnik 1.0 z Aygo i powiedzieć, że szybciej i tak nie wolno jechać, ale Panie, jakie to ma zawieszenie i trakcję :) Niestety nie zbliży się Pan do prędkości przy której można to poczuć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, msi napisał:

Myślę, że spora część forumowiczów po prostu żałuje, że coś się skończyło. Skończyły się auta marki Subaru, które dają radość z jazdy (tak wiem, że to hasło reklamowe innej marki) również dzięki większej mocy. Zawieszenie i sawd może być i najlepsze na świecie, co z tego skoro nie ma tego czym wykorzystać. To trochę tak, jakby to Ferrari 458 wstawić silnik 1.0 z Aygo i powiedzieć, że szybciej i tak nie wolno jechać, ale Panie, jakie to ma zawieszenie i trakcję :) Niestety nie zbliży się Pan do prędkości przy której można to poczuć :)

 

Żałują wszyscy, ale część nie chce się do tego przyznać :) Stąd dyskusje o tym czy potrzebne 200KM w Forku czy nie itp. Sprzedawcom szkoda i muszą znaleźć filozofię by chwalić to co zostało w ofercie. Kupujący, którzy zdecydowali się na N/A, też muszą filozofię obrać. Oczywiście nie zmienia to faktu, że np. Forek e-boxer może być świetnym autem. Niemniej filozofia zmienia się do tego co jest na stole. Tak jest ze wszystkim.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Siemek napisał:

Żałują wszyscy, ale część nie chce się do tego przyznać

Wszyscy wiedza lepiej jakie mam potrzeby i co sprawia mi przyjemnosc... Normalnie jakbym politykow sluchal :D Najlepsze jest to, ze potrzebuje filozofii specjalnej do wybrania NA bo gdyby byl XT to ooo panie, bralbym XT w ciemno. Albo H6 jakby byl. Albo jakby DIT byl to bym DITem smigal. "Gdyby nie slupek, gdyby nie poprzeczka" chcialoby sie rzec... No nic, ja wiem dlaczego wybralem mojego OBK i wiem tez, ze szkoda by mi bylo kasy na H6. Sa inne przyjemnosci w zyciu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.07.2019 o 19:19, Christoph napisał:

Automatyka unika bezsensownego wlaczania swiatel drogowych w obszarze zabudowanym i oslepiania np. pieszych, ktorych asystent swiatel drogowych nie rozpoznaje.

 

W PL dopuszczalne jest używanie świateł drogowych w terenie zabudowanym, nieoświetlonym. Jest to bardzo sensowny i mądry przepis. Wyłączanie świateł drogowych oświetlających pieszego/pieszych nie jest wymagane, to raczej kultura kierowcy. Światła drogowe należy wyłączyć w przypadku kolumny pieszych, ale Ci zgodnie z przepisami poruszają się prawą stroną jezdni. 

 

Ogólnie, jako pieszy, wolę być oślepiany i pewny, że kierowca mnie widzi ... niż się niepokoić ;)  Ogólnie lepiej by automat jednak używał świateł drogowych, jeżeli można ... albo jeszcze lepiej, niech to będzie konfigurowalne przez kierowcę, do jego decyzji.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, blejzu napisał:

Wszyscy wiedza lepiej jakie mam potrzeby i co sprawia mi przyjemnosc...

Nie miałem takiej intencji, zawsze słabsze czy też podstawowe wersje kupuje większość klientów. Sęk w tym, że często przytacza się tu argumenty o wyższości rozwiązań technicznych oferowanych przez Subaru (np silnik boxer i nisko umieszczony środek ciężkości) co przy oferowanych silnikach brzmi śmiesznie. Podmień słowo Subaru na Dacia, wtedy może zobaczysz mój punkt widzenia :)

 

A za cytat z Kazika duży plus... Kiedyś to były czasy... :)

Edytowane przez msi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, msi napisał:

A za cytat z Kazika duży plus... Kiedyś to były czasy... :)

:D Dalej sa a piosenka jak najbardziej aktualna. Pozwol, ze zacytuje "Was wszystkich po obu stronach zupełnie ...", "Plamy na Słońcu, upał na ulicy" oraz "Generalnie ktoś dał ciała w temacie rocznicy" :p

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filozofia potrzebna, bo inaczej co nam pozostalo z „legendy rajdowej” Subaru. Marka tak niszowa w Europie jak motocykle Moto Guzzi, ktore bazujac na legendzie przespalo rozwoj. 

 

Brak mocnych silnikow, nowe modele V7 i V9 maja 52-55 KM. Najnowsza odslona - prezentacja dlugo oczekiwanego modelu V85TT i rozczarowanie 850 ccm i tylko 80 KM. No, panie, z czym do ludzi, jak konkurencja ma 95-120 KM w tej klasie. Dlatego wiekszosc fanow przeszla do BMW, KTM, Ducati. No bo z jak tu sie cieszyc, ze wzdluznie zabudowanego silnika V2 i kardana, jesli motocykl nie jedzie. 

 

Przy okazji tej dyskusji i wmawiania nam, ze moc w EU nie gra roli przypomnial mi sie taki kawal: 

Dwoch kolegow sie spotyka i rozmawiaja o problemach zdrowotnych.

- Mam problem - mocze sie w nocy!

- No to idz do lekarza!

Po kilku tygodniach znowu sie spotykaja:

- I co? Byles u lekarza?

- Tak, ale on mnie wyslal do psychologa!

- I co? Pomoglo? 

- Nie, dalej sie mocze. Ale teraz przynajmniej jestem z tego dumny! 

 

No, po tym wszystkim, co sie nam oferuje w salonie oraz wmawia, ze slabe auta sa wystarczajace, to musze powiedziec, kupie sobie slabe Subaru i bede z tego dumny (!). 

Edytowane przez Christoph
  • Haha 4
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...