Skocz do zawartości

Przepisy ruchu drogowego.


hak64

Rekomendowane odpowiedzi

Może to niezrozumiałe dla niektórych, ale podzielam zdanie sędziego z cytowanego wyroku. Stojąc przed szlabanami , na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, czy w korku jestem uczestnikiem ruchu. Zjeżdżając na pobocze i odbierając telefon nie popełniam wykroczenia, bo pomimo faktu, że pobocze jest częścią drogi, to dopiero wjazd na jezdnię jest włączeniem się do ruchu.

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to niezrozumiałe dla niektórych, ale podzielam zdanie sędziego z cytowanego wyroku. Stojąc przed szlabanami , na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, czy w korku jestem uczestnikiem ruchu. Zjeżdżając na pobocze i odbierając telefon nie popełniam wykroczenia, bo pomimo faktu, że pobocze jest częścią drogi, to dopiero wjazd na jezdnię jest włączeniem się do ruchu.


To jest jasne i logiczne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Aga napisał:

Czyli stojąc, a wiec nie jadąc, jestem w ruchu. Ekstra :mrgreen: ... a można to przełożyć na aktywność fizyczną? :lol:

Ależ oczywiście że można , malowanie rzęs i tym podobne przy użyciu lusterka wstecznego   :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, ipsx82 napisał:

Ależ oczywiście że można , malowanie rzęs i tym podobne przy użyciu lusterka wstecznego   :lol:

Nigdy się w samochodzie nie malowałam, czas to zmienić :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, ipsx82 napisał:

malowanie rzęs i tym podobne przy użyciu lusterka wstecznego

A po co są lusterka w osłonach przeciwsłonecznych, jeśli nie do malowania, czesania itp? :) Homologowane zresztą.

 

Kiedyś w ślimaczo posuwającym się korku studiowałem z uwagą instrukcję obsługi do świeżo zakupionego obiektywu, wydrukowaną na płachcie wielkości gazety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, hak64 napisał:
10 godzin temu, Aga napisał:

Nigdy się w samochodzie nie malowałam, czas to zmienić

Ja na szczęście nie muszę się jeszcze malować, choć to zapewne moja subiektywna opinia;)

Ja nigdy nie musiałam. Maluję się, bo lubię.

 

 

2 godziny temu, subarutux napisał:

Kiedyś w ślimaczo posuwającym się korku studiowałem z uwagą instrukcję obsługi do świeżo zakupionego obiektywu, wydrukowaną na płachcie wielkości gazety.

Kiedyś widziałam pewną panią jadącą przez miasto i czytającą jakąś kolorową gazetę ... podczas jazdy NIE w korku ;)

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie powołania się na wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie -to lepszy argument niż "wydaje mi się", ale trzeba pamiętać, że inny sędzia może mieć odmienne zdanie na ten temat (zwłaszcza kiedy technika wyprzedza przepisy) ;) Zwłaszcza jeśli mówimy o języku prawniczym... tam każde słowo się liczy i "w czasie jazdy" niekoniecznie jest tym samym co "w ruchu" (czy rozumianym jako "drogowy" czy jako stan fizyczny) :)

Edytowane przez PR7EMEK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, PR7EMEK napisał:

Odnośnie powołania się na wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie -to lepszy argument niż "wydaje mi się", ale trzeba pamiętać, że inny sędzia może mieć odmienne zdanie na ten temat (zwłaszcza kiedy technika wyprzedza przepisy) ;) Zwłaszcza jeśli mówimy o języku prawniczym... tam każde słowo się liczy i "w czasie jazdy" niekoniecznie jest tym samym co "w ruchu" (czy rozumianym jako "drogowy" czy jako stan fizyczny) :)

Na dzisiaj wykładnia jest taka, jak przytoczył hak64, ale jeśli ktoś ma ochotę testować problem, to żaden problem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Obiecywałem, że się wyłączę z tej dyskusji. Ale nie dotrzymuję słowa. To jak z postanowieniami noworocznymi. Zgadzam się z hak64, że obecna interpretacja jest po Jego stronie. Lecz dalej nie rozumiem, dlaczego, w sytuacji, kiedy ktoś świadomie łamie przepisy ruchu drogowego czego efektem jest kolizja, jest absolutnie niewinny. Przecież obydwaj powinni zachować "ograniczony brak zaufania..." ? Ten z prawej też powinien unikać kolizji ? Ale jest zupełnie niewinny ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecywałem, że się wyłączę z tej dyskusji. Ale nie dotrzymuję słowa. To jak z postanowieniami noworocznymi. Zgadzam się z hak64, że obecna interpretacja jest po Jego stronie. Lecz dalej nie rozumiem, dlaczego, w sytuacji, kiedy ktoś świadomie łamie przepisy ruchu drogowego czego efektem jest kolizja, jest absolutnie niewinny. Przecież obydwaj powinni zachować "ograniczony brak zaufania..." ? Ten z prawej też powinien unikać kolizji ? Ale jest zupełnie niewinny ?!

Ograniczony i jeszcze - brak - zaufania? Co to za twór?

'Zasada ograniczonego zaufania' tak potocznie się to okresla, i tak utkwilo w potocznym rozumieniu, a akurat wyrażona jest jakby odwrotnie. I ta zasada nie jest obowiązkiem. Obowiązek w przepisach jest, ale zachowania ostrożności.

 

Art. 4.

Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania..

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, jkarp napisał:

Ograniczony i jeszcze - brak - zaufania? Co to za twór?

Zacytowany art 4 jest właśnie jego wykładnią. Jeśli okoliczności wskazują, ze ktoś na drodze zachowuje się irracjonalnie lub nieprzewidywalnie, to należy powstrzymać się od wykonywania swoich manewrów lub wykonać je zachowując szczególne środki ostrożności.

 

13 godzin temu, mz56 napisał:

Lecz dalej nie rozumiem, dlaczego, w sytuacji, kiedy ktoś świadomie łamie przepisy ruchu drogowego czego efektem jest kolizja, jest absolutnie niewinny.

Gdzie takie coś napisałem? Czym innym jest złamanie jakiegoś przepisu, a czym innym doprowadzenie do kolizji, czy wypadku. Przykład. Jadący przed nami samochód gwałtownie hamuje i zatrzymuje się na moście, wiadukcie, w tunelu - złamał przepis. Jeśli postanowimy go wyprzedzić, ominąć, to może się okazać, że tamten zatrzymał się bo jakiś pijaczyna pokonuje drogę w poprzek na czworakach. Kto usłyszy wtedy zarzut spowodowania wypadku?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jkarp napisał:

Gdzie jest takie sformułowanie? Zwyczajnie pytam, bo nie znalazłem

A czymże jest zwrot "mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że ..." jeśli nie ograniczonym zaufaniem?

Czy wszystko musi być nazwane dosadnie, dokładnie i dosłownie?  Można komuś powiedzieć, że jest brzydki, odrażający, ale można także użyć zwrotu - "jest tak atrakcyjny, że na jego widok nawet prostytutki udają że czekają na autobus..."

 

Edytowane przez hak64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można też inaczej wyrazić ten artykuł; chodzi o to, że nie ma takiej zasady w przepisach, a pozostało chyba w świadomości z dawnych lat. Chodzi mi o to, że częste jeszcze powoływanie się na jakiś formalny zapis w prawie o zasadzie ograniczonego zaufania, jest błędne. taką zasadę i interpretacje można równie dobrze wyprowadzić i z innych artykułów.

Owszem, przy interpretacji i opisie ogólnym nie musi być nazwane to dokładnie, ale w prawie jak najbardziej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I było celowe. Stosując "bezwzględny brak zaufania", nie wjechałbym na zielonym na skrzyżowanie. A może samochód po mojej prawej w tym momencie ruszy - na czerwonym ? W każdym razie przepis jest taki trochę jak glista zrobiona z kauczuku. Wszędzie się da zastosować / przykleić. Ruch drogowy powinien praktycznie ustać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dziś dziwną sytuację. Na moim osiedlu są dość wąskie ulice, a samochody zaparkowane są po obydwu stronach. Miejscami mieści się przez to tylko jeden pojazd. Dziś jechałem taką ulicą i w momencie, gdy minąłem ostatnią lukę w jaką mógłbym wjechać, nagle z lewej wyskoczyła mazda. Często takie sytuacje się zdarzają, bo widoczność z tamtej strony jest kiepska. Gdy zdarzy mi się tak wyjechać, to naturalną dla mnie i innych kierowców reakcją jest cofnięcie, i pozwolenie drugiemu pojazdowi na opuszczenie wąskiego gardła. Pan z mazdy jednak jechał dalej, aż dojechaliśmy do swoich zderzaków. Zaczął machać i pokazywać, abym wycofał i mu ustąpił. Myślę sobie: kurcze, to nie ja wpakowałem się tam, gdzie nie było szans się zmieścić. Nie ma opcji. Chwilę tak sobie nawzajem pomachaliśmy, aż w końcu pan ustąpił. Gdy zrównaliśmy się przednimi drzwiami, zapytałem: Dlaczego wjeżdża Pan w ulicę, widząc, że nie mam gdzie zjechać. W odpowiedzi usłyszałem: "To pan nie wie, że ten, kto wyjeżdża z podwórka ma pierwszeństwo?"

Link z mojej perspektywy: https://www.google.pl/maps/@52.2424179,20.9753665,3a,75y,4.53h,86.7t/data=!3m6!1e1!3m4!1sZiCw6QO1LpuzmyjMQ2bbOQ!2e0!7i13312!8i6656

 

Staram się pogłębiać swoją wiedzę z zasad ruchu drogowego, ale czegoś takiego nie słyszałem. Nie wiem skąd to wytrzasnął, może zrównał ruch drogowy do niepisanej zasady "Wysiadający z tramwaju mają pierwszeństwo"?

Pomijam już absurdalność tego stwierdzenia, to pan wcale nie wyjeżdżał z podwórka, tylko poruszał się normalną drogą. Podwórko jest nieco dalej.

 

No i teraz pytanie: czy są jakieś przepisy, które regulowałyby sposób zachowania  w takich sytuacjach, czy tutaj pozostaje już tylko kultura na drodze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisu nie znam takiego, raczej kultura i dobre wychowanie, a czasem ten z większym IQ się wycofa pierwszy.

Mam kolegę w drogówce i gdyby doszło do kolizji to przyjął by zasadę że ten kto miał bardziej zwężoną część drogi lub był bliżej jakiejś luki powinien był ustąpić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...