Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Dyrekcja napisał:

W/g najnowszych danych ( 2018 ) w Polsce na milion mieszkańców ( przyjęte 38,5 miliona , czyli faktycznych emigrantów nie odjęto ) przypadają 74 ofiary śmiertelne ( w porównaniu do 2017 + 1,1%). We Włoszech 55 ( -2%).

 

Nadal jeździmy za szybko. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, chojny napisał:

Nadal jeździmy za szybko. 

Paweł - to tylko część problemu. Do tego dochodzą liczne chore zachowania na drodze. Jazda na zderzaku, wyprzedzanie pasem awaryjnym, gwałtowne manewry, road-rage. Na odcinku A2 Stryków-Warszawa można się napatrzeć tyle, że jak mam jechać tą trasą to mnie telepie :(

  • Super! 2
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
8 minut temu, chojny napisał:

Nadal jeździmy za szybko

Niestety w znacznej mierze - tak. Kto nie wierzy, niech spróbuje na trasie zwolnić w miejscowości do przepisowych 50 km/godz. Ostatnio sam zamiast "standardowych" ( tak, przyznaję ) licznikowych 60 przyspieszyłem do 70, gdy wielka ciężarówka zbliżyła się na szacunkowo 1 m do mojego tylnego zderzaka ...

7 minut temu, pumex1 napisał:

Jazda na zderzaku, wyprzedzanie pasem awaryjnym, gwałtowne manewry, road-rage.

Szczególnie "jazda na zderzaku", będąca przyczyną wielu kolizji i wypadków na coraz popularniejszych drogach szybkiego ruchu i autostradach powinna być pilnie uregulowana przepisami, podczas gdy udokumentowana agresja w ruchu drogowym skutkować natychmiastowym zatrzymaniem prawa jazdy i skierowaniem na badania psychologiczne ( tak jest to robione u naszych zachodnich sąsiadów ).

 

  • Super! 3
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Dyrekcja napisał:

podczas gdy udokumentowana agresja w ruchu drogowym skutkować natychmiastowym zatrzymaniem prawa jazdy i skierowaniem na badania psychologiczne ( tak jest to robione u naszych zachodnich sąsiadów ).

Ostatnio miałem sytuację, gdzie agresor - właśnie na A2 próbował mi wybić szybę w samochodzie. Powodem było, że stałem zbyt blisko linii pasa awaryjnego i nie mógł się zmieścić -  omijając korek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, pumex1 napisał:

Na odcinku A2 Stryków-Warszawa można się napatrzeć tyle, że jak mam jechać tą trasą to mnie telepie :(

Wiem, żadna pociecha, ale na śląskich odcinkach "Gierkówki" i "Wiślanki" mam podobnie :facepalm:

Nie wiem czy było, S1 w okolicach BB:

 

4 godziny temu, Dyrekcja napisał:

Kto nie wierzy, niech spróbuje na trasie zwolnić w miejscowości do przepisowych 50 km/godz. Ostatnio sam zamiast "standardowych" ( tak, przyznaję ) licznikowych 60 przyspieszyłem do 70, gdy wielka ciężarówka zbliżyła się na szacunkowo 1 m do mojego tylnego zderzaka ...

Odnoszę wrażenie, że jazda z prędkościami przepisowymi stanowi pewien rodzaj ekstrawagancji i chyba w ogólnym odbiorze nie jest mile widziane. Za to w miejscach potencjalnie "zagrożonych" obecnością patrolu drogówki pojazdy poruszają się z prędkościami znacznie poniżej dopuszczalnych. Z kolei po ich ominięciu (podobnie, a nawet szczególnie fotoradarów) zaczyna się jazda :superhero: 

Wtedy kierowca , który momentalnie nie przyspiesza (bo nadal obowiązuje ograniczenie) narażony jest na nic nie rozumiejące (szczególnie gdy prowadzi Subaru) spojrzenia wyprzedających go rodaków :wacko:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Juan Rapru napisał:

To ja wyjaśnię:

Jak jadę moim Subaru w dalszą trasę, to wybieram autostrady czy S-ki ze względu na znacznie płynniejszą jazdę niż drogami alternatywnymi. Jednocześnie, będąc emerytem, staram się o raczej niskie koszty eksploatacji. I jeżeli przy 80 km/h mam spalanie ok. 7 l/100, to przy 120 km/h - 9-10 l/100. Jest to dla mnie duża różnica nie rekompensująca szybsze dotarcie do celu podróży. (A ekologiczny aspekt sprawy jest raczej oczywisty.)

To może wprowadzić zakaz jazdy wolniej niż 100 km/h na autostradach? Albo wprowadzić zakaz wjazdu na autostrady samochodów, których maksymalna prędkość jest co najmniej 200 km/h a maksymalna moc silnika jest większa niż 200 koni?

Rozwiązałoby to problem "ciągnących" się 80-tką aut.

A może posiadacze słabszych/wolniejszych pojazdów też chcą korzystać z udogodnień jakie daje jazda autostradą nie wpędzając się w dodatkowe koszty paliwa?

OK, faktycznie jest to jakieś wyjaśnienie, dziękuję. Dla mnie... sprzeczne z logiką, dodatkowo zwyczajnie bym się bał na autostradach jechać z taką małą prędkością, ale jak tam kto lubi. Nie będę o to kruszył kopii, gdyż - poza nielicznymi wyjątkami, gdy muszę jechać obwodnicą autostradową - nie jeżdżę autostradami, więc mi to jakoś bardzo nie przeszkadza :)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, aflinta napisał:

Choć z drugiej strony po wyjeździe za granicę jakoś ta wiedza dziwnie pojawia się w głowach naszych kierowców. 

Może dlatego, że jesteśmy biedni. Dla Niemca 500 Euro jest do przeżycia, dla przeciętnego Polaka (w zasadzie dla jego portfela) to masakra: 2130 PLN to dla wielu miesięczna pensja! Więc się każdy pilnuje, bo często oznaczałoby to... powrót do domu i zero wakacji (bo poszłaby cała kasa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Xawery1939 napisał:

Okay ....niestety często po autostradach przemieszczam się z rowerami na samochodzie i stąd jestem zmuszony jechać wolniej niż 90 - szczególnie przy wietrze powyżej 3Bf. 

Może warto spróbować bagażnik rowerowy na hak?

19 minut temu, Tichy napisał:

Dla Niemca 500 Euro jest do przeżycia,

Mimo wszystko, wielu też trzepnie nieco po kieszeni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, RoadRunner napisał:

Jakbyś miał turbo to rach - ciach i po krzyku :) Ale moc podobno już nie jest potrzebna ;)

 

No właśnie, potrzebna ale kusiłaby tak samo ^^, w tym wypadku mógłbym zdecydować się na taki manewr i jedna błędna ocena miała by opłakane skutki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najśmieszniejsze jest to że teraz ludzie nawet jak zamieszczają jakieś filmy z "akcjami" na drodze, to tablice rejestracyjne i facjata agresora są zamazane, a wszystkich innych dookoła już nie, podobnie z reklamami danej firmy na samochodzie też rozmazane

a gdyby tak pokazać takiego delikwenta to może byłby wstyd przed znajomymi

 

jedynym co utemperowało by skutecznie agresorów jest kara pozbawienia wolności na np 7-28dni + jakieś prace publiczne

wtedy zaczęło by powoli normalnieć na drogach

żadna kara finansowa nie rozwiąże problemu, ale pobyt za kratkami + zamazane papiery już tak


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że samo zaostrzenie kar nic nie da - możne być np. za agresję na drodze rozstrzelanie na miejscu - taka samo nic nie zmieni. Ludzie którzy ignorują przepisy nie myślą zwykle o konsekwencjach.   Za to nieuchronność kary działa zwykle motywująco. Dziwi mnie bierność państwa w tym zakresie (bo nie jest to kwestia funduszy jak się często wmawia ludziom),  aż taki brak kompetencji czy celowe działanie ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, pumex1 napisał:

Paweł - to tylko część problemu. Do tego dochodzą liczne chore zachowania na drodze. Jazda na zderzaku, wyprzedzanie pasem awaryjnym, gwałtowne manewry, road-rage. Na odcinku A2 Stryków-Warszawa można się napatrzeć tyle, że jak mam jechać tą trasą to mnie telepie :(

 

Możesz sobie jechać pasem awaryjnym, jechać na zderzaku 50km/h, wykonywać gwałtowne manewry ale jak się to dzieje przy niewielkiej prędkości to masz stłuczkę. Jeżeli dzieje się przy większej prędkości masz wypadek a jak przy bardzo dużej, zazwyczaj wypadek+dramat. 

 

Jeździmy za szybko, za bardzo nam się spieszy. 

 

Jak Cie telepie to znaczy że masz złe podejście, szkodzi Ci to na zdrowie a sytuacji na drodze nie poprawia. 

 

 

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Dyrekcja napisał:

Niestety w znacznej mierze - tak. Kto nie wierzy, niech spróbuje na trasie zwolnić w miejscowości do przepisowych 50 km/godz. Ostatnio sam zamiast "standardowych" ( tak, przyznaję ) licznikowych 60 przyspieszyłem do 70, gdy wielka ciężarówka zbliżyła się na szacunkowo 1 m do mojego tylnego zderzaka ...

 

Od czasu kiedy dawno temu, przeczytałem @Dyrekcja post dotyczący prędkości jazdy, trzymam się tej zasady i naprawdę nie ma problemów. Jest nie za szybko, nie za wolno. Nie blokuje innych uczestników, nie mam problemów że ktoś jedzie za wolno jak jedzie 10km/h mniej niż ja bym pojechał. Jeździ się bardzo dobrze. 

 

A jak widzę "chama" to zwyczajnie, przepuszczam, zjeżdżam mu z drogi. 

 

 

Oczywiście że na niemieckiej autostradzie jest szybciej ale to już inna historia. 

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, chojny napisał:

 

Od czasu kiedy dawno temu, przeczytałem @Dyrekcja post dotyczący prędkości jazdy, trzymam się tej zasady i naprawdę nie ma problemów. Jest nie za szybko, nie za wolno. Nie blokuje innych uczestników, nie mam problemów że ktoś jedzie za wolno jak jedzie 10km/h mniej niż ja bym pojechał. Jeździ się bardzo dobrze. 

 

A jak widzę "chama" to zwyczajnie, przepuszczam, zjeżdżam mu z drogi. 

 

 

Oczywiście że na niemieckiej autostradzie jest szybciej ale to już inna historia. 

Ciekawe, ja też po postach @Dyrekcja jeżdzę według tych zasad i bardzo dobrze mi i innym to służy. Ryzyko dostania mandatu niewielkie a naprawdę szybko i sprawnie się przemieszcza :) Przyznaję jednak, że na autostradach i drogach szybkiego ruchu jest masakra, nie mam jednak na to wpływu i szkoda nerwów. Odpuszczam, zjeżdżam i nie eskaluję, bo tak jak piszecie większości spraw związanych z agresją i przemocą na drogach można byłoby uniknąć i piszę to z perspektywy osoby, która sportami walki zajmuje się amatorsko od ponad 20 lat :) 

Edytowane przez Herostrates
  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, chojny napisał:

Możesz sobie jechać pasem awaryjnym, jechać na zderzaku 50km/h, wykonywać gwałtowne manewry ale jak się to dzieje przy niewielkiej prędkości to masz stłuczkę. Jeżeli dzieje się przy większej prędkości masz wypadek a jak przy bardzo dużej, zazwyczaj wypadek+dramat. 

Oczywiście - ale jadąc 140km/h i zachowując się normalnie nie powinno być wypadku. Prędkość to tylko jeden z czynników. 

 

3 godziny temu, chojny napisał:

Jak Cie telepie to znaczy że masz złe podejście, szkodzi Ci to na zdrowie a sytuacji na drodze nie poprawia. 

I znowu się nie zgodzę. Telepie mnie bo widzę, że za chwilę może być tragedia - bo komuś rozum odebrało. Co gorsza może taki pacjent zabrać do grobu nie tylko siebie, ale i inne osoby.Może nie potrafię olewać wszystkiego co widzę tak jak Ty- ale tak już mam.

 

Kiedyś zostawiłem tylne opony na autostradzie, bo władca dróg w 40 tonowym klocku stwierdził, że zmienia pas i nic mu w tym nie przeszkodzi. Jechałem przepisowo 140 i nagle przed maską wyrasta mi TIR z prawego pasa. Hamowanie, postawiło mnie bokami - efekt - tylne opony ścięte na płasko. Żadnego szaleństwa, nadmiernej prędkości. Zwyczajna nieodpowiedzialność innego kierowcy.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, chojny napisał:

trzymam się tej zasady i naprawdę nie ma problemów. Jest nie za szybko, nie za wolno. Nie blokuje innych uczestników, nie mam problemów że ktoś jedzie za wolno jak jedzie 10km/h mniej niż ja bym pojechał. Jeździ się bardzo dobrze.

I tu się zgadzam - bo też tak jeżdzę. Tylko na wspomnianej przeze mnie A2 - albo jedziesz 100 jak TIRy albo walisz 180-190 jak niecierpliwi z lewego pasa.  Dlatego ten odcinek jest dla mnie wzorcowo patologiczny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Herostrates napisał:

ja też po postach @Dyrekcja jeżdzę według tych zasad i bardzo dobrze mi i innym to służy

Ciekaw jestem bardzo tych zasad , gdzie je można znaleźć lub jak ich szukać na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, pumex1 napisał:

I znowu się nie zgodzę. Telepie mnie bo widzę, że za chwilę może być tragedia - bo komuś rozum odebrało. Co gorsza może taki pacjent zabrać do grobu nie tylko siebie, ale i inne osoby.Może nie potrafię olewać wszystkiego co widzę tak jak Ty- ale tak już mam.

 

A nie to spoko. Jak zaczniesz się z nim "szamotać" na drodze, nauczać, udowadniać, pokazywać gesty przyjaźni to na bank będzie bezpieczniej, jego poziom agresji spadnie a Ciebie nie będą uważać za równego chamowi. A jak przypadkiem spluniesz w jego stronę nie będą na ten temat krążyć opowieści o kulturze prowadzonej przez Ciebie konwersacji.  

 

Trzymam kciuki za Twoje boje a jak będę w okolicy zdarzenia to pozwolisz, że jednak zjadę wam z drogi a wy się nauczajcie do woli.

 

13 minut temu, pumex1 napisał:

Tylko na wspomnianej przeze mnie A2 - albo jedziesz 100 jak TIRy albo walisz 180-190 jak niecierpliwi z lewego pasa.

 

190km/h na Stryków-Warszawa?

 

Musiało się od tygodnia coś zmienić i to mocno in plus w prędkościach na tym odcinku. 

 

 

Dla mnie jest to najlepszy przykład drogi, gdzie najlepiej zjechać na prawy pas na tempomacie i jakoś przeżyć ten odcinek. 

 

 

 

 

 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, chojny napisał:

Trzymam kciuki za Twoje boje

Paweł, od dawna przeszło mi jakiekolwiek uczenie kogokolwiek na drodze. Jadę sobie spokojnie - tylko przeraża mnie, że komuś może zaraz stać się krzywda :(

 

6 minut temu, chojny napisał:

190km/h na Stryków-Warszawa?

Wiem, że trudno uwierzyć, ale przez ostatnie 1,5 roku jeździłem tamtędy 2-3 razy w tygodniu i swoje przeżyłem. A o tej prędkości wiem, bo mnie panowie na rejestracjach z Rosji dosłownie pchali na zderzaku zmuszając do takiej jazdy. Skończyło się telefonem na 112, bo panowie pokazali mi przez szybę pistolet.... 

Chyba byli poszukiwani, bo jak podyktowałem rejestrację, to po drugiej stronie telefonu zapanowała bardzo nerwowa dyskusja w tle i Pani przyjmująca zgłoszenie bardzo szybko zareagowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, pumex1 napisał:

Oczywiście - ale jadąc 140km/h i zachowując się normalnie nie powinno być wypadku. Prędkość to tylko jeden z czynników. 

 

Prędkość nie zabija, zabija jej nagłe wytracenie. Nagłe wytracenie prędkości 140km/h jest zazwyczaj  śmiertelne. Jej dynamiczne wytracenie, przy przejęciu części energii przez elementy samochodu i elastyczne elementy krajobrazu dają szanse na przeżycie ale zazwyczaj są uszkodzenia. 

 

140km/h to jest duża prędkość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, chojny napisał:

Prędkość nie zabija, zabija jej nagłe wytracenie. Nagłe wytracenie prędkości 140km/h jest zazwyczaj  śmiertelne. Jej dynamiczne wytracenie, przy przejęciu części energii przez elementy samochodu i elastyczne elementy krajobrazu dają szanse na przeżycie ale zazwyczaj są uszkodzenia. 

 

140km/h to jest duża prędkość. 

Zgadzam się. Ale nagłe wytracenie prędkości nie powinno mieć miejsca przy płynnej jeździe. Oznacza to, że ktoś odwalił coś na drodze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, pumex1 napisał:

Paweł, od dawna przeszło mi jakiekolwiek uczenie kogokolwiek na drodze. Jadę sobie spokojnie - tylko przeraża mnie, że komuś może zaraz stać się krzywda :(

 

No właśnie tylko o tym pisze. Jak trafisz na debila to może nastąpić tylko eskalacja problemu a postronni nie odróżnią chama od nauczyciela tylko powiedzą, "patrz na tego z Subaru". 

 

2 minuty temu, pumex1 napisał:

Wiem, że trudno uwierzyć, ale przez ostatnie 1,5 roku jeździłem tamtędy 2-3 razy w tygodniu i swoje przeżyłem. A o tej prędkości wiem, bo mnie panowie na rejestracjach z Rosji dosłownie pchali na zderzaku zmuszając do takiej jazdy. Skończyło się telefonem na 112, bo panowie pokazali mi przez szybę pistolet....

 

Zawsze mówię że to dziki wschód. 

 

Z drugiej strony, zastanawia mnie, że mi się takie historie nigdy nie zdarzają. Nie mam czego opowiadać w sumie. 

 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, pumex1 napisał:

Zgadzam się. Ale nagłe wytracenie prędkości nie powinno mieć miejsca przy płynnej jeździe. Oznacza to, że ktoś odwalił coś na drodze. 

 

Odstęp. Jak jest odpowiedni odstęp to masz czas na reakcje. Przy 140km/h jadąc zderzak w zderzak szanse w sytuacji awaryjnej masz  z 95% ale na dzwona. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, chojny napisał:

 

Odstęp. Jak jest odpowiedni odstęp to masz czas na reakcje. Przy 140km/h jadąc zderzak w zderzak szanse w sytuacji awaryjnej masz ale 100% na dzwona. 

Pełna zgoda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...