Skocz do zawartości

Spalanie XV II


Blixten

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Blixten napisał:

Napisz proszę - dlaczego nie jest to zalecane ?

 

Nie jest zalecane z powodu znajdujących się w paliwie zanieczyszczeń, które zbierają się na dnie baku i przy jeździe do końca baku są zasysane do filtra paliwa. Moja wiedza w tym temacie poparta jest praktyką z czasów gdy miałem 18 lat i siedemnastoletniego Fiata 125p w którym załatwiłem w nie długim czasie dwa filtry zanim zostałem oświecony, że tak jest. Jak większość małolatów nie miałem kasy a chciałem jeździć i latałem po Wrocławiu na ciągłej rezerwie dolewając za max 10 złotych paliwa (wtedy to było chyba około 3-4 litry).

Od tamtej pory unikam głębokiej rezerwy. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Michał W. napisał:

Nie jest zalecane z powodu znajdujących się w paliwie zanieczyszczeń, które zbierają się na dnie baku i przy jeździe do końca baku są zasysane do filtra paliwa. Moja wiedza w tym temacie poparta jest praktyką z czasów gdy miałem 18 lat i siedemnastoletniego Fiata 125p w którym załatwiłem w nie długim czasie dwa filtry zanim zostałem oświecony, że tak jest. Jak większość małolatów nie miałem kasy a chciałem jeździć i latałem po Wrocławiu na ciągłej rezerwie dolewając za max 10 złotych paliwa (wtedy to było chyba około 3-4 litry).

Od tamtej pory unikam głębokiej rezerwy. :)

 

może kiedyś kiedy na stacjach nie było żadnych kontroli a na rynku paliw była wolna amerykanka tak mogło być.

Obecnie  wątpie w te zanieczyszczenia zbierające się na dnie baku.. A dlaczego?

Kiedy auto jest w ruchu, paliwo w baku kotłuje się - ciągle się mieszając. W jaki sposób w takich warunkach ma się coś w baku osadzic? W dodatku Pb ma bardzo dobre właściwosi myjące... Dla mnie osobiście mit .

 

P.S Spróbojcie napic się podczas jazdy np. po miescie czegokolwiek z kubka lub szklanki  - trzeba uważać żeby nie wylać  :biglol:

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, keyman napisał:

Inna legenda, sprawdzona w praktyce innym autem, głosi że jak na rezerwie zrobisz dwa ostre skręty to nagłe może się okazać że samochód nie jest na powietrze i nie jedzie. O zapowietrzeniu wtryskiwaczy nie wspominam.

 

Takie właśnie ryzyko istnieje, że się zassie powietrze do układu 

 

Podobno jazda z pustym bakiem może mieć jeszcze negatywny efekt, w niskich temperaturach, w postaci skraplania wody w baku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, blejzu napisał:

Legenda ludowa głosi, ze po powierzchni mogą pływać paproszki i zostaną wessane przez pompę. 

Raczej obawiał bym się "ciężkich frakcji" na dnie, z wodą w pierwszej kolejności. No ale od czego jest filtr paliwa w układzie?

 

Przy okazji wyjeżdżania zbiornika do dna. Miałem zamiar jadąc na północ zatankować na BP koło Pasłęka i trochę już jechałem z dusza na ramieniu bo choć ze wskaźników i z mapy powinienem dojechać to jednak miał to być ten pierwszy raz. Wywożona nad morze manżelka, wpadła w lekką panikę i wyżądała zjazd do najbliższej stacji. A tam się okazało, że miałem jeszcze z 7 litrów paliwa co by pozwoliło dojechać tych 24 km...

 

Poniżej wlepiam moje dzisiejsze "osiągnięcia" na S7 i 7. Tym razem przeciwnego wiatru nie było ale klima musiała pracować cały czas bo im dalej na południe tym żar był większy.

W drodze powrotnej Szary Mnich, właściwie bez obciążenia, nie licząc >100kg  kierowcy. Pierwsza fota po zakończeniu S7 przed Mławą, druga tuż przed zaparkowaniem koło domu. Czas przejazdu 3:40, szczęśliwie nie było korka wjazdowego w W., tempomat 120, podczas wyprzedzania 130. Gdy zjechałem z S7 wyłączyłem tempomat bo mi prawa stopa od nieróbstwa zaczęła drętwieć ;). No i przyszło mi do głowy, żeby następnym razem pojechać... bez tempomatu i zobaczyć czy jest różnica w spalaniu.

DSC_1256.JPG

DSC_1257.JPG

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Karas napisał:

może kiedyś kiedy na stacjach nie było żadnych kontroli a na rynku paliw była wolna amerykanka tak mogło być.

Obecnie  wątpie w te zanieczyszczenia zbierające się na dnie baku.. A dlaczego?

Kiedy auto jest w ruchu, paliwo w baku kotłuje się - ciągle się mieszając. W jaki sposób w takich warunkach ma się coś w baku osadzić?

Tak się złożyło, że miałem zawodowy epizod polegający na sprzedawaniu paliw na stacjach benzynowych.

 

Nigdy tak nie było żeby była "wolna amerykanka" a w PRL w szczególności, gdy stacje benzynowe stale były na celowniku służb oraz instytucji kontrolnych. Zbiorniki stacji benzynowych miały okres rewizji 10 lat, czyli po 10 latach używania były opróżniane i cały pozostały brud (z emulsją wodną na początku) był z nich RĘCZNIE usuwany. To po pierwsze. Po drugie dystrybutory oczywiście miały filtry, zatrzymujące i wodę i zanieczyszczenia mechaniczne. Po trzecie każda dostawa paliwa była na stacji próbkowana i przechowywana przez jakiś czas w opieczętowanych butelkach. :D

Tak jak kiedyś tak i teraz, tankowanie "po krzakach" gdzie jest mała sprzedaż i zagęszczenie zanieczyszczeń blisko dna zbiornika jest duże, albo zaraz po dopełnieniu zbiornika przez autocysternę i wzburzeniu osadu na dnie, jest bardziej ryzykowne niż kiedy indziej. Oczywiście i w zbiornikach stacji i w samych dystrybutorach są filtry które muszą być cyklicznie czyszczone...

 

Co się osadza na dnie zbiornika paliwa w samochodzie? Na pewno jakieś drobiny mechaniczne ale przede wszystkim woda. W innym wątku spierałem się o szczelność układu paliwowego i nadal uważam, że powietrze atmosferyczne, razem z parą wodną w nim zawartą, dostaje się do zbiornika samochodu. Tak samo jest w przypadku zbiorników stacji paliwowych, autocystern, i dużych zbiorników hurtowych dystrybutorów paliw. Wiecie, że w podziemnym zbiorniku (z paliwem) tego paliwa latem "ubywa" a zimą "przybywa" i kiedyś były stosowne przeliczniki żeby nad tym panować?

 

Na koniec. Nie wiem jak jest teraz, kiedyś dystrybutory miały tolerancję +- 0,5%. To, na stacji benzynowej sprzedającej dziennie ileś x10000 litrów, wystarczyło żeby personel miał "bezpłatne" paliwo. Ale to było i minęło ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wojtek1 napisał:

U mnie średnia z ostatnich  2000 tyś. km - 6.7 l trasa Polska - Chorwacja - Polska  tempomat  ustawiony 135km/h (oczywiście nie wszędzie można było)

U mnie na trasie Gdańsk- Chorwacja łącznie 3800 km wyszło dokładnie 7.1 większość na tempomacie max 130 lecz sporo 110 i mniej. Średnia prędkość 80 km/h. Wynik dobry z uwagi na bardziej rygorystyczne ograniczenia prędkości w UE względem polskich przepisów. W Chorwacji jeździłem zgodnie z limitami ( często 40km/h) Słowenia, Austria i Czechy tak samo. Na autostradach w PL max 130. 

Wg mnie w polskich autostradowych realiach jadąc 130-140 wynik poniżej 9 będzie bardzo dobrym. 

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, MaMis napisał:

U mnie na trasie Gdańsk- Chorwacja łącznie 3800 km wyszło dokładnie 7.1 większość na tempomacie max 130 lecz sporo 110 i mniej. Średnia prędkość 80 km/h. Wynik dobry z uwagi na bardziej rygorystyczne ograniczenia prędkości w UE względem polskich przepisów. W Chorwacji jeździłem zgodnie z limitami ( często 40km/h) Słowenia, Austria i Czechy tak samo. Na autostradach w PL max 130. 

Wg mnie w polskich autostradowych realiach jadąc 130-140 wynik poniżej 9 będzie bardzo dobrym. 

 

sprawdziłem...u mnie w poprzednim roku Szczecin-Chorwacja-Szczecin ok.3,6 tys.km, spalanie 8,3, średnia 87 km/h. Czechy, Austria itd. jazda zgodnie z przepisami...w Niemczech 160+ (tam gdzie można było), generalnie cała trasa na tempomacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Snuff napisał:

 

sprawdziłem...u mnie w poprzednim roku Szczecin-Chorwacja-Szczecin ok.3,6 tys.km, spalanie 8,3, średnia 87 km/h. Czechy, Austria itd. jazda zgodnie z przepisami...w Niemczech 160+ (tam gdzie można było), generalnie cała trasa na tempomacie.

Czyli mój wynik dobry dzięki ograniczeniom prędkości w UE:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, MaMis napisał:

Czyli mój wynik dobry dzięki ograniczeniom prędkości w UE:) 

Bardziej dzięki wysokości i egzekwowalności kar za ewentualne przekroczenia... Polska to też UE, a dziwnym trafem wszyscy mają tu większe spalanie ;) Tak, tak wiem - paliwo jest gorszej jakości :D

  • Dzięki! 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MaMis byłem w tym roku w Cro, aczkolwiek u mnie 140-150 na blacie. Spalanie w okolicy 9 ;)  aczkolwiek zaliczyłem też sporo szutrów na hvarskich górkach i tam wyjechałem jakieś 12-13l/100km

Edytowane przez moominko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, keyman napisał:

Tak, tak wiem - paliwo jest gorszej jakości :D

 

No właśnie, dlatego u nas trzeba zap...dalać, żeby szybko wypalić syfy w paliwie i nie dać im się osadzić w układzie ;) :biglol:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za granicą zauważyłem jedna prawidłowość. Jeśli ktoś siada ci na zderzaku tak ze nie widać rejestracji i chamsko pogania światłami lub kierunkami a ty jedziesz z max dozwoloną prędkością w 85 % to rejestracja PL, 10% to CZ :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, GREGG napisał:

 

No właśnie, dlatego u nas trzeba zap...dalać, żeby szybko wypalić syfy w paliwie i nie dać im się osadzić w układzie ;) :biglol:

Syfy w paliwie filtruje się a nie wypala, nawet w silnikach zasilanych mazutem, który jak wiadomo sam z siebie jest syfem porafinacyjnym. Czyżbyś był wyznawcą stosów całopalnych, których żar pochłaniał wszystko co się tam wrzuciło? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Szürkebarát napisał:

Syfy w paliwie filtruje się a nie wypala, nawet w silnikach zasilanych mazutem, który jak wiadomo sam z siebie jest syfem porafinacyjnym. Czyżbyś był wyznawcą stosów całopalnych, których żar pochłaniał wszystko co się tam wrzuciło? ;)

 

Rzuciłem żarcik, bez wnikania w kwestie techniczne. Masz rację oczywiście ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szary Mnich właściwie bez obciążenia, nie licząc kierowcy >100 kg i jego małego bagażu. Tym razem bez tempomatu a właściwie ze starym tempomatem zabranym z poprzednich aut ;) czyli stopą kierowcy. Na S7 120 i 130 km/godz podczas wyprzedzania, wcześniej na 7 i po tem na 502 i 501 już "po leku", jak to mawia mój przyjaciel ze Śląska. Nie dało się zaobserwować spalania poniżej 7,5 ltr/ 100km na S7 ALE to przy obrotach powyżej 2000 /min. Poniżej 2000 spalanie... spadało tylko, że chcąc jechać 120 km/godz musi być choć ze 2500 obr/min na zegarze . Raz podczas jednego wyprzedzania, gdy wkręciłem Szarego Mnicha powyżej 5000 obr/min spalanie wzrosło natychmiast o 0,1. Za jakiś czas sprawdzę to wszystko w drodze powrotnej. Następny test na tej drodze na benzynie 98 :)

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.07.2019 o 20:22, Szürkebarát napisał:

Poniżej 2000 spalanie... spadało tylko, że chcąc jechać 120 km/godz musi być choć ze 2500 obr/min na zegarze .

To jest ta różnica względem 2.0 gdzie przy 120km/h na płaskiej drodze jest 1800-2000 obr./min.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...