Skocz do zawartości

Forester - SZYBKIE PYTANIE


Haze

Rekomendowane odpowiedzi

Znalazłem schemat od Forstera 2014 dopiero te miały mikrofon w schematach.

Po skrosowaniu kolorów z mikrofonu do wtyczki wiązki od lampy sufitowej  z której wytargałem mikrofon wygląda to tak:

Czerwony z mikrofonu zamienia sie w szary i to jest pin nr 2

Biało niebieski z mikrofonu zamienia się w biało czarny i to jest pin nr 1

Czarny z mikrofonu zamienia sie w biały i to jest pin nr 9 

 

@Kiwi 4ester miałeś racje z tymi dwoma plusami, bym na logikę podłączył odwrotnie niż w tym schemacie poniżej :thumbup:

 

RADIO – Subaru Forester 2.5i Premium 2014 – SYSTEM WIRING DIAGRAMS

Edytowane przez ipsx82
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pewno 2 piny z wtyczki trzeba było połączyć ze sobą aby radio stwierdziło, ze ma mikrofon reszta to zasilanie, masa i audio. Ja swój rozebrałem a tam na pcb byl opis

 

Edytowane przez AdaSch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, taka konstrukcja. Niby w założeniach sprawdzenie i ew. regulacja jest przewidziana na każdy duży serwis razem z wymianą rozrządu, itp. ale w praktyce bywa różnie - skopane lpg, jazda na wycofanym zapłonie albo inne niedociągnięcia powodują konieczność częstszej regulacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, artaa napisał(a):

Generalnie większość warsztatów się po prostu nie umie przyznać, ze nie potrafią zrobić tego na aucie... ;-)

 

Tu jest przykładowy serwis który nie ma problemu:

 

 

Chyba nigdy nie regulałeś zaworów w na płytce w Subaru.. podziwiam zapał i stratę czasu tych co uważają się za 'kozaków' bo zrobili to na aucie i  współczuję im :facepalm:

Ja powiem z praktyki że robienie tego na aucie to głupota, ciasno i mocno niewygodnie, nisko z estetyką i higieną czynności serwisowej i mało dokładnie, szczególnie z dojściem do większości śrub z kluczem dynamometrycznym. Zrób sobie regulacje  w H6 w budzie , też się da tylko jaka to mordęga.. Silnik wyciąga się szybko i przyjemnie, dla wprawionych lub ogarniętych fachowców, chyba, że LPG jeśli jest i ktoś źle podpiął wiązkę, to może sprawić kłopoty, ale to tylko problem i koszt właściciela auta, że tak ma, bo zabiera to dodatkowy czas na wykonie zadania. Przy okazji tej jednej roboty jaką jest regulacja można sprawdzić poduszki silnika, sprzęgło jeśli manual, uszczelniacz Wału tylny i wiele innych rzeczy których przy tej jednej robocie nie zrobisz 'na samochodzie'.

 

 

 

 

 

  • Super! 2
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisze @Oktan, silnik wyjmuje się chyba prościej tylko w Fiacie 126p. Może nie mam mega doświadczenia, ale silnik w starym forku da się wyjąć w 2 godziny, z przerwą na kawę. We dwie osoby. Jest gdzieś nawet filmik na YT gdzie facet z GTka wyjmuje w godzinę silnik. Lepiej wyjąć, wszystko później łatwiej zrobić..to co zmarnujesz przy ciasnych miejscach i mnóstwo epitetów przy tym, zyskasz wyjmując silnik. I jak wyżej można dużo rzeczy sobie sprawdzić przy okazji. 

  • Super! 1
  • Zdrówko! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Oktan napisał(a):

Ja powiem z praktyki że robienie tego na aucie to głupota, ciasno i mocno niewygodnie, nisko z estetyką i higieną czynności serwisowej i mało dokładnie, szczególnie z dojściem do większości śrub z kluczem dynamometrycznym.

Myślę że estetyka/higiena czy dokładność zależy od tego kto tą czynność wykonuje, uważam że mając odpowiednie narzędzia, jakość usługi regulacji szklankami w H4 na aucie może w niczym nie ustępować takiej na wyjętym silniku. Piachu do silnika można nasypać i w komorze i na warsztacie :D 

Tu nie chodzi o "kozaczenie" tylko o wybór optymalnego sposobu do zakresu prac. Czasem bez sensu ryć skopane lpg, urywać śruby na wydechu, ściągać czynnik lub odkręcać sprężarkę, itd. bo to dodatkowy czas i koszta dla klienta. Oczywiście zgodzę się że na wyjętym motorze regulacja jest dla mechanika piękna zgrabna i powabna, można wiele rzeczy sprawdzić przy okazji. To powinna być kwestia ustaleń w każdym indywidualnym przypadku, chyba że ktoś kategorycznie robi tylko na wyjętym albo tylko na aucie, to sprawa jest jasna :)

H6 w komorze nigdy! ;) 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, mirasek napisał(a):

Myślę że estetyka/higiena czy dokładność zależy od tego kto tą czynność wykonuje, uważam że mając odpowiednie narzędzia, jakość usługi regulacji szklankami w H4 na aucie może w niczym nie ustępować takiej na wyjętym silniku. Piachu do silnika można nasypać i w komorze i na warsztacie :D 

Tu nie chodzi o "kozaczenie" tylko o wybór optymalnego sposobu do zakresu prac. Czasem bez sensu ryć skopane lpg, urywać śruby na wydechu, ściągać czynnik lub odkręcać sprężarkę, itd. bo to dodatkowy czas i koszta dla klienta. Oczywiście zgodzę się że na wyjętym motorze regulacja jest dla mechanika piękna zgrabna i powabna, można wiele rzeczy sprawdzić przy okazji. To powinna być kwestia ustaleń w każdym indywidualnym przypadku, chyba że ktoś kategorycznie robi tylko na wyjętym albo tylko na aucie, to sprawa jest jasna :)

H6 w komorze nigdy! ;) 

Jesteś w będzie jak cała rzesza tych, którzy uważają jak powyżej, że bardziej optymalne może być robienie regulacji szklanek na aucie w Subaru, ale to moje zdanie, a Wasz wybór . Nie uważam ani za łatwiejsze ani za mniej czasochłonne robienie tego na aucie nawet przy skopanej instalacji LPG czy wszystkich czynnościach mogących wydłużyć czas trwania tej operacji, które wymieniłeś powyżej. Gdyby ktoś mi kazał robić to aucie, bo takie ma życzenie, gdzie oczywiście może takie mieć, to uprzejmie bym mu podziękował, niech robi to w innym miejscu. To jest upośledzanie mechaniki, a nie naprawa, pokaleczone ręce, ból pleców, nie wspomnę o tym że może podciec gdzieś olej pod silnikon stopek uszczelniaczy wałków wydechowych i już masz podwójną robotę na dzień dobry.. specjalistyczne narzędzia.. 

Powiedz mi jaki użyjesz klucz dynamometryczny do przykręcenia stopek wałków z odpowiednią siłą? Z podstawowych żaden tam się nie zmieści.

Czasem serwisówka przesadza, że trzeba do wszystkiego wyciągać silnik, ale przy regulacji czy upg to zwyczajnie najszybsza i najbezpieczniejsza forma tej czynności . Oczywiście wszystko się da, co prawa dawno temu, ale sam pierwsze w życiu upg w sohc robiłem bez wyciągania silnika , tylko po co... Nie warto.

I sądzę, że nie ma co drążyć tego i kopać się z koniem aby robić takie rzeczy na samochodzie.. 

Osobie, która robiła to kiedyś na aucie, a potem na stojaku nawet więcej do głowy nie przyjdzie by ponownie łamać kręgosłup przy regulacji w komorze. Za żadną cenę. 

Edytowane przez Oktan
Ortografia
  • Super! 1
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Oktan napisał(a):

Jesteś w będzie jak cała rzesza tych, którzy uważają jak powyżej, że bardziej optymalne może być robienie regulacji szklanek na aucie w Subaru, ale to moje zdanie, a Wasz wybór . Nie uważam ani za łatwiejsze ani za mniej czasochłonne robienie tego na aucie nawet przy skopanej instalacji LPG czy wszystkich czynnościach mogących wydłużyć czas trwania tej operacji, które wymieniłeś powyżej. Gdyby ktoś mi kazał robić to aucie, bo takie ma życzenie, gdzie oczywiście może takie mieć, to uprzejmie bym mu podziękował, niech robi to w innym miejscu. To jest upośledzanie mechaniki, a nie naprawa, pokaleczone ręce, ból pleców, nie wspomnę tym że może podciec gdzieś olej pod silnikon stopek uszczelniaczy wałków wydechowych i już masz podwójną robotę na dzień dobry.. specjalistyczne narzędzia.. 

Powiedz mi jaki użyjesz klucz dynamometryczny do przykręcenia stopek wałków z odpowiednią siłą? Z podstawowych żaden tam się nie zmieści.

Czasem serwisówka przesadza, że trzeba do wszystkiego wyciągać silnik, ale przy regulacji czy upg to zwyczajnie najszybsza i najbezpieczniejsza forma tej czynności . Oczywiście wszystko się da, co prawa dawno temu, ale sam pierwsze w życiu upg w sohc robiłem bez wyciągania silnika , tylko po co... Nie warto.

I sądzę, że nie ma co drążyć tego i kopać się z koniem aby robić takie rzeczy na samochodzie.. 

Osobie, która robiła to kiedyś na aucie, a potem na stojaku nawet więcej do głowy nie przyjdzie by ponownie łamać kręgosłup przy regulacji w kolorze. Za żadną cenę. 

+1, robienie tego na aucie to sadomasochizm :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w końcu UPG czy regulacja luzów zaworowych?

 

22 godziny temu, Oktan napisał(a):

Osobie, która robiła to kiedyś na aucie, a potem na stojaku nawet więcej do głowy nie przyjdzie by ponownie łamać kręgosłup przy regulacji w komorze.

To mamy nieco inne zdanie, ja robię różnie i nie stanowi to dla mnie problemu (klucze się mieszczą, podciekający olej trzeba zwyczajnie usunąć). Przecież nie upieram się przy żadnej z opcji regulacji, tylko piszę o możliwościach a tu zbiegły się płaczki że ich plecy bolą ;) Chyba nikt Was nie zmusza, bo tak jak wspomniałeś, podziękujesz i tyle gdy ktoś będzie dyktował Ci to jak masz robić - nawet pisałem o tym w poprzednim poście ;) 

  • Super! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Kiwi 4ester napisał(a):

Może ktoś lubi? :upside-down-face_1f643-small:

To mnie nic do tego, wyraziłem swoje zdanie. Zrobienie tego czysto i zgodnie ze sztuką na aucie jest rzeźnią i jak już Oktan pisał nie da się łatwo podejść z kluczem dynamometrycznym. No chyba że ktoś wałki rozrządu na czuja dokręca, to ja przepraszam :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, mirasek napisał(a):

To w końcu UPG czy regulacja luzów zaworowych?

 

To mamy nieco inne zdanie, ja robię różnie i nie stanowi to dla mnie problemu (klucze się mieszczą, podciekający olej trzeba zwyczajnie usunąć). Przecież nie upieram się przy żadnej z opcji regulacji, tylko piszę o możliwościach a tu zbiegły się płaczki że ich plecy bolą ;) Chyba nikt Was nie zmusza, bo tak jak wspomniałeś, podziękujesz i tyle gdy ktoś będzie dyktował Ci to jak masz robić - nawet pisałem o tym w poprzednim poście ;) 

Każdy robi jak woli i ma do tego prawo by mieć swoje zdanie, i ja choć mam odmienne niż Ty to Twoje też szanuje. Z czasem zmienisz swoje podejście, kiedyś byłem taki sam, teraz wiem że nie było warto ;)

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są samochody zaprojektowane do wyciągania silnika, dlatego dojście do śrub łączących silnik ze skrzynią jest tak dobry, a dojście do śrub pokrywy (zwłaszcza w DOHC) jest utrudniony. Jedyną czynnością na aucie jest wymiana rozrządu i świec zapłonowych (chociaż w Foresterze S-turbo i tak jest gimnastyka). Można na aucie luzy pomierzyć, ale i tak "precyzja" tego pomiaru jest mniejsza, chociażby z powodu ciężkiego podejścia szczelinomierzem. Jak przedmówcy mówili, szybciej silnik wyciągnąć, niż wałki w DOHC zdemontować na aucie.

Edytowane przez st981777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, skwaro napisał(a):

No chyba że ktoś wałki rozrządu na czuja dokręca, to ja przepraszam

Oj się czepiasz, wałki to jak korbowody, "na fest" się dokręca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...