Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, Pan Dziedzic napisał(a):

zbyt agresywna jazda i nadużywanie syg RP1 

 

Owszem, zdarza mi się użyć klaksonu jak ktoś (udaje, że mnie) nie widzi, a przecież XV do wyścigówek nie należy. 

Nie zwyzywałem, nie zajechałem, nie przyhamowałem, nie skopałem auta, nie wyciągnąłem z niego i nie pobiłem, itd.  - więc nie może być mowy o żadnej agresji :P

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Blixten napisał(a):

Nie zwyzywałem, nie zajechałem, nie przyhamowałem, nie skopałem auta, nie wyciągnąłem z niego i nie pobiłem, itd.  - więc nie może być mowy o żadnej agresji

O. Czyli nie dałeś jasnego i przejrzystego feedbacku ze bebe:ph34r:

Skund un ma wiedzieć że źle zrobil:P;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Blixten napisał(a):

 

Po tym, że ten po lewej (chyba Opel?) jeszcze mnie strąbił, wnioskuję, że nie wie.  

 

Bez tytułu.jpg

No właśnie. Jakbyś dał mu feedback to pewnie by już wiedział i już by tak nie robił:hi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.02.2023 o 22:41, skwaro napisał(a):

To ja chciałbym zrobić coming out w tym temacie. Bo ostatnio coraz częściej jeżdżę S8 za Jankami prawym pasem, zazwyczaj jako jedyny jest pusty.

 

witaj w klubie :) przywykniesz i przestanie to robić na Tobie jakiekolwiek wrażenie. Ja też jak się wyprowadziłem pod Warszawę to się zżymałem na to zjawisko. Teraz nawet już nie zauważam kiedy lece prawym. Świadomośc przepisów to u nas dramat a i policja skupiona tylko na prędkości.

Z resztą czego się nas czepiać - narodu nieprzyzwyczajonego jeszcze do autostrad i eSek 3-pasmowych. Przez Niemcy jadąc jest dokładnie tak samo tyle, że prawą stroną nie wolno wyprzedzać. Bardzo spadła im kultura jazdy. Pamiętam 20-30 lat temu sytuację jak wracamy nocą z nart. # w nocy pod Norynbergą. # pasy my na prawym 160km/h. Coś tym pasem do nas dolatuje, zmienia pas na skrajny lewy z kierunkowskazem. Wyprzedza z 3-cią kosmiczną  i z kierunkowskazem wraca na skrajny prawy. I to była norma.

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, STIFF napisał(a):

Bardzo spadła im kultura jazdy.

 

To oczywiste. Wtedy nie było tylu "lekarzy, profesorów, naukowców, prawników" którzy ubogacali niemieckich sąsiadów swoją obecnością.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, vince_snd napisał(a):

 

To oczywiste. Wtedy nie było tylu "lekarzy, profesorów, naukowców, prawników" którzy ubogacali niemieckich sąsiadów swoją obecnością.

Czynną i sprawczą, obecnością. Nawet Niemcy się popsuły... :facepalm: . Wiem bo pracuję z niemieckimi firmami i z Niemcami w nich zatrudnionymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.03.2023 o 09:19, Turbo napisał(a):

Sorki, ale jak ktoś głupią stłuczką, ewidentnie wymuszoną i absolutnie niegroźną jak na nagraniu, stresuje się tak, że daje sobie wmówić wszystko i na koniec przyjmuje mandat, to może jednak działo się coś więcej czego kamera nie widziała i mu się ten mandat należał. 

 

Ja bym nie szukał drugiego dna tam, gdzie go raczej nie ma. Człowiek po wymuszonej stłuczce dał się zastraszyć i przyjął mandat, a z opisu pod filmem wynika, że psiarnia aktywnie się do tego przyczyniła, więc się nie dziwię. Dawno dawno temu brat miał podobną historię, stłuczka z jakimś funkcjonariuszem czy prokuratorem jadącym prywatnie w cywilu, który wjechał mu lekko w zderzak na światłach. Banalna sytuacja do załatwienia, ale natychmiast zjechała się psiarnia w dużej ilości (było to zaraz obok komendy wojewódzkiej) i zaczęło się straszenie, co to się nie stanie jak nie weźmie tego na siebie. Na szczęście jechali razem z ojcem i nie dali się przerobić ale będąc samotnie jest się w takiej sytuacji pod dużą presją 

  • Lajk 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Katowice. Obława za kierowcą mustanga. Porzucił auto na ulicy - Wydarzenia w INTERIA.PL

 

W latach 90tych gangsterka też próbowała kto mocniejszy. Gdy po pościgu jedni zakończyli życie na filarze wiaduktu a drudzy spalili się, to jakoś się pozostali uspokoili. Na dobrych kilkanaście lat.

 

W USA podobno (nie byłem, znam z opowieści) kontrolujący policjant podchodzi do kontrolowanego z dłonią na kaburze. Może trzeba jednak odstrzelić kilku psychopatów żeby pozostali zrozumieli, że nie oni rozdają karty?

  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Szürkebarát napisał(a):

W USA podobno (nie byłem, znam z opowieści) kontrolujący policjant podchodzi do kontrolowanego z dłonią na kaburze

Byłem i nawet miałem do czynienia z tamtejszą policją ( właściwie to z szeryfem ) Pełna kultura, duża empatia i chęć pomocy.

Niemniej jednak to najbardziej policyjne państwo na świecie(moja subiektywna opinia) i się z nikim nie "cackają".Rozumiem, że wychodzą z założenia, że każda zatrzymana osoba to potencjalny zabójca i zagrożenie dla nich i otoczenia,ale brutalności ich działań w wielu przypadkach nie da się wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób.

Było ostatnio tego sporo w newsach.

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, olo11 napisał(a):

(...)

Niemniej jednak to najbardziej policyjne państwo na świecie(moja subiektywna opinia) i się z nikim nie "cackają".(...) brutalności ich działań w wielu przypadkach nie da się wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób.(...)

 

Może to z powodu powszechnego prawa do posiadania i używania broni palnej? Nie wiem jaka jest proporcja policjantów zabitych podczas interwencji w USA i w Polsce. 100 do 1?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, olo11 napisał(a):

Byłem i nawet miałem do czynienia z tamtejszą policją ( właściwie to z szeryfem ) Pełna kultura, duża empatia i chęć pomocy.

Niemniej jednak to najbardziej policyjne państwo na świecie(moja subiektywna opinia) i się z nikim nie "cackają".Rozumiem, że wychodzą z założenia, że każda zatrzymana osoba to potencjalny zabójca i zagrożenie dla nich i otoczenia,ale brutalności ich działań w wielu przypadkach nie da się wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób.

Było ostatnio tego sporo w newsach.

 

 

Jeździłem kiedyś trochę po USA i doświadczenia z 'władzą' miałem bardzo dobre. State trooper nas złapał na autostradzie (na radar albo na oko, nie wiem w sumie), pogadaliśmy trochę i powiedział, że nic nie wypisze, tylko żeby mniej 'speedować' w dalszej drodze bo to nie Europa. Strażnicy graniczni wpuścili nas bez wizy do Kanady i tak dalej. Nie było takiego formalizmu jak u nas, a podejście oparte na zdrowym rozsądku        

 

Co do użycia broni - skoro wszyscy ją mają i można łatwo dostać kulkę, to się nie cackają. Poza tym na patrolu często jedzie tylko jeden gliniarz i musi się pilnować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Szürkebarát napisał(a):

Może to z powodu powszechnego prawa do posiadania i używania broni palnej? Nie wiem jaka jest proporcja policjantów zabitych podczas interwencji w USA i w Polsce. 100 do 1?

Jak najbardziej,to jedna z przyczyn takiego postępowania,skoro wszyscy mają swobodny dostęp do broni,to muszą zakładać że każdy stanowi potencjalne zagrożenie.

Natomiast pobicie kogoś na śmierć kto nie stawiał oporu i nie był zagrożeniem to zwykłe bestialstwo i sadyzm.

Zresztą i u nas takie rzeczy miały miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mamy z kilkoma kolegami taką teorię, że im większym złomem się jedzie, tym mniejsza ochota w narodzie do wymuszania/zajeżdżania/wpychania się :-) Teoria jak dotąd się sprawdzała - i chyba nadal tak jest. Wynika to ze świadomości, że jak ktoś jedzie staruszkiem, to może mieć mniejszą ochotę do gwałtownego hamowania, uciekania na pobocze czy drugi pas itp., bo pokusa naprawy rdzewiejących blach (ówdzie obtartych zderzaków) na czyjś koszt jest wprost proporcjonalna do wieku auta  :D  

Mój Forester musi uchodzić na ulicach za niezły antyk, bo od mniej więcej roku nie zdarzyło mi się użyć klaksonu! Bym nie wiedział, że działa, gdyby na jesieni pan na przeglądzie nie użył :)  Nie bywało tak dawniej. Teraz ciekawostka: kupuję właśnie dla Żony gruza do nauki jazdy - zrobiła kilkanaście lat temu prawko i nie jeździła od tego czasu. To będzie Seat, dwudziestokilkuletni, koszt OC niewiele niższy niż cena bolidu - tak na rok, max 2 lata ma wystarczyć i się nie złamać na pół, nie stać nas na utrzymywanie 2 aut, ale jakoś tak żal wyobijać Forestera świeżo po lakierniku... 

I teraz wisienka na torcie: zobaczymy, jak będzie w ruchu drogowym, czy będziemy wzbudzali lęki u obywateli :)  Skoro 16-letniemu Forkowi nikt już nie zajeżdża i nie wymusza, to co, takiemu gruzowi będą chyba wszyscy na bok zjeżdżać, prawda? :evil2:  Dam znać za jakiś czas, jak to wygląda.

  • Super! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Tichy napisał(a):

Mamy z kilkoma kolegami taką teorię, że im większym złomem się jedzie, tym mniejsza ochota w narodzie do wymuszania/zajeżdżania/wpychania się :-) Teoria jak dotąd się sprawdzała - i chyba nadal tak jest. Wynika to ze świadomości, że jak ktoś jedzie staruszkiem, to może mieć mniejszą ochotę do gwałtownego hamowania, uciekania na pobocze czy drugi pas itp., bo pokusa naprawy rdzewiejących blach (ówdzie obtartych zderzaków) na czyjś koszt jest wprost proporcjonalna do wieku auta  :D  

Mój Forester musi uchodzić na ulicach za niezły antyk, bo od mniej więcej roku nie zdarzyło mi się użyć klaksonu! Bym nie wiedział, że działa, gdyby na jesieni pan na przeglądzie nie użył :)  Nie bywało tak dawniej. Teraz ciekawostka: kupuję właśnie dla Żony gruza do nauki jazdy - zrobiła kilkanaście lat temu prawko i nie jeździła od tego czasu. To będzie Seat, dwudziestokilkuletni, koszt OC niewiele niższy niż cena bolidu - tak na rok, max 2 lata ma wystarczyć i się nie złamać na pół, nie stać nas na utrzymywanie 2 aut, ale jakoś tak żal wyobijać Forestera świeżo po lakierniku... 

I teraz wisienka na torcie: zobaczymy, jak będzie w ruchu drogowym, czy będziemy wzbudzali lęki u obywateli :)  Skoro 16-letniemu Forkowi nikt już nie zajeżdża i nie wymusza, to co, takiemu gruzowi będą chyba wszyscy na bok zjeżdżać, prawda? :evil2:  Dam znać za jakiś czas, jak to wygląda.

Jak dla mnie - teoria bardzo prawdopodobna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Szürkebarát napisał(a):

Warmińsko-mazurskie. Zapadł wyrok ws. wypadku na S7. Kierowca volkswagena osądzony - Wydarzenia w INTERIA.PL

 

Nadal uważam, że nie o chamach na drodze mowa tylko o psychopatach.

Wyrok jest na razie nieprawomocny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Aga napisał(a):

Wyrok jest na razie nieprawomocny. 

Jeszcze mamy odgałęzienie do dyskusji nad wyrokami? Przecież w sentencji wyroku nie będzie nic ani o psychopatii ani o chamstwie.

Edytowane przez Szürkebarát
  • Facepalm 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że nieprawomocny, bo może prokurator złoży apelację.
Biorąc pod uwagę caloksztalt okoliczności sprawy i postawę sprawcy powiedziałbym że dość łagodnie go sąd potraktował.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bosman napisał(a):

Dobrze, że nieprawomocny, bo może prokurator złoży apelację.
Biorąc pod uwagę caloksztalt okoliczności sprawy i postawę sprawcy powiedziałbym że dość łagodnie go sąd potraktował.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka
 

A jakie sąd miał możliwości i o co wnosiła policja? Prokuratora tu chyba nie było bo się prokurator wykroczeniami nie zajmuje?
Tak dopytuję bo moim zdaniem dość surowo jednak.

Edytowane przez B-52
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, B-52 napisał(a):

A jakie sąd miał możliwości

Dosyć duże, mógł orzec zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na co najmniej kilka lat,mógł również przysadzić maksymalną grzywnę czyli 30kpln.

Gdyby policja zawnioskowała o ukaranie za stwarzanie zagrożenia w ruchu lądowym to mówimy już o przestępstwie a nie wykroczeniu.

Tylko ,że to już są bardziej prawnicze przepychanki,bo trzeba to dobrze wykazać, że takie zagrożenie miało miejsce, bo inaczej sąd oddali taki wniosek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.03.2023 o 20:04, Tichy napisał(a):

Skoro 16-letniemu Forkowi nikt już nie zajeżdża i nie wymusza, to co, takiemu gruzowi będą chyba wszyscy na bok zjeżdżać, prawda?

Widać Outback starzeje się z większą godnością, bo u mnie ta reguła się nie sprawdza:D a może w Trójmieście jeździ po prostu więcej "wymuszaczy":P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.03.2023 o 20:04, Tichy napisał(a):

Mamy z kilkoma kolegami taką teorię, że im większym złomem się jedzie, tym mniejsza ochota w narodzie do wymuszania/zajeżdżania/wpychania się :-) Teoria jak dotąd się sprawdzała - i chyba nadal tak jest. Wynika to ze świadomości, że jak ktoś jedzie staruszkiem, to może mieć mniejszą ochotę do gwałtownego hamowania, uciekania na pobocze czy drugi pas itp., bo pokusa naprawy rdzewiejących blach (ówdzie obtartych zderzaków) na czyjś koszt jest wprost proporcjonalna do wieku auta  :D  

Mój Forester musi uchodzić na ulicach za niezły antyk, bo od mniej więcej roku nie zdarzyło mi się użyć klaksonu! Bym nie wiedział, że działa, gdyby na jesieni pan na przeglądzie nie użył :)  Nie bywało tak dawniej. Teraz ciekawostka: kupuję właśnie dla Żony gruza do nauki jazdy - zrobiła kilkanaście lat temu prawko i nie jeździła od tego czasu. To będzie Seat, dwudziestokilkuletni, koszt OC niewiele niższy niż cena bolidu - tak na rok, max 2 lata ma wystarczyć i się nie złamać na pół, nie stać nas na utrzymywanie 2 aut, ale jakoś tak żal wyobijać Forestera świeżo po lakierniku... 

I teraz wisienka na torcie: zobaczymy, jak będzie w ruchu drogowym, czy będziemy wzbudzali lęki u obywateli :)  Skoro 16-letniemu Forkowi nikt już nie zajeżdża i nie wymusza, to co, takiemu gruzowi będą chyba wszyscy na bok zjeżdżać, prawda? :evil2:  Dam znać za jakiś czas, jak to wygląda.

Wyobraź sobie, że nie konsultując się z nikim jakiś czas temu wysnułem taką samą teorię. Gdy jadę staruszeczką Mercedesem, nikt* nie zajeżdża mi drogi, nikt* nie wymusza, wszyscy* objeżdżają z dala jak śmierdzące jajko, nawet na światłach nie stają z tyłu bo myślą że będę smrodził (a nie smrodzę bo mam benzynę nie diesla). Tak więc, cos w tym jest...

*nikt/wszyscy - poza gruzami z epoki:mrgreen: pomimo, że mój nie wygląda jak gruz.

Edytowane przez adamW202
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...