Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, rombu napisał:

Coś mi się zdaje, że jakiś systemy w BMW zadziałały i to one zaskoczyły kierowcę.

Chyba jak BMW zmieniało z lewego na prawy pas by ominąć auto z kamerą to tyłek uciekł, ESP wyprostowało i w efekcie zamiast zmieścić się pomiędzy auta to BMW wpadło w Skodę. Zbyt gwałtownie i zdecydowanie za szybko -_-

Edytowane przez elmo
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, ForekXT napisał:

 

Dokładnie tak wynika z opisu wypadku:

"Tuż za skrzyżowaniem z ulicą Blokową kierowcy zatrzymali się, by przepuścić pieszych. Lewym pasem jechała szybko (jak wynika z relacji świadków) 29-letnia kobieta. Ominęła czerwonym audi stojące na prawym pasie samochody i na przejściu potrąciła kobietę."
 
Jeżeli kierowca zatrzymał samochód przed przejściem dla pieszych, na którym pieszych nie było, to złamał zakaz zatrzymywania się na 10m przed przejściem.
Zakaz ten jest po to aby nie zasłaniać widoku na przejście innym kierowcom co właśnie niestety miało miejsce.
Kierująca Audi widząc nieprawidłowo zaparkowane przed przejściem pojazdy i nie widząc zasłoniętej przez nie pieszej postanowiła je ominąć.
Pamiętać należy, że art. 26 zabrania omijania pojazdu który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu - przy czym co bardzo
ważne - pieszy zyskuje pierwszeństwo dopiero po wejściu na jezdnię a nie stojąc na chodniku.
 
Temat był wielokrotnie poruszany w prasie i portalach internetowych. Warto przeczytać i zrozumieć.
 
Dominika Chmara, ezgaminator: Zapraszanie pieszych oczekujących przed przejściem jest dla nich śmiertelnie niebezpieczne i prawnie zakazane
 
 

Najpierw zastanawiałem się czy Ty tak na serio, teraz już wiem, że niestety stanowisz swoisty folklor na ty forum oraz jesteś reprezentantem sporej grupy użytkowników dróg. 

 

Kierująca pojazdem złamała co najmniej te dwa przepisy:

- nie zachowała szczególnej ostrożności zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych

- ominęła pojazdy, które ustąpiły pierwszeństwa pieszej

 

To czy zatrzymanie pojazdy przed przejściem wynikało z warunków jazdy czy też ze względu na przepuszczenie pieszego należy ocenić, a żeby to zrobić należy zwolnić. Naprawdę prościej się nie da. Jak zwolnisz, to być może pieszy wejdzie (w Twoim mniemaniu zapewne 'wtargnie') na przejście, zyskując w ten sposób pierwszeństwo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rombu napisał:

 

Kierowca "filmujący" chciał wyprzedzić Skodę.

W takich warunkach porusza się 105 km/h - więc chyba nie jakiś zawalidroga.

Widać, że umie jeździć autostradą - nie robi gwałtownych manewrów, ustępuje chcącym wjechać na autostradę.

BMW zapierdziela - i to zdrowo. W chwili zderzenia ma dużą prędkość - a przecież przed zderzeniem musiał hamować. Więc jaką prędkość musiał mieć wcześniej !

I teraz najlepsze.

Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, że nie mógł skręcić oraz jescze przed zderzeniem zaświeciły mu się awaryjne.

Coś mi się zdaje, że jakiś systemy w BMW zadziałały i to one zaskoczyły kierowcę.

Nie przypuszczał, że pojazd się tak zachowa.

 

500 PLN "za kolizję" to jakaś kpina. Tyle to jest jak się karoseria zarysuje. :angry:

 

 

 

Musiał okrutnie zapieprzać! Przy takich prędkościach bardzo łatwo można błędnie ocenić odległość więc o zajechaniu drogi raczej być nie może.
Co do awaryjnych trudno powiedzieć, może np. radar włączył automatyczne/awaryjne hamowanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.01.2018 o 21:00, hak64 napisał:

Jakiego niewinnego? Wielokrotnie zdarzało mi się przedstawiać zarzuty owym niewinnym. Najciekawszy był przypadek taksówkarza, który stojąc "na światłach" obserwował pijaka usiłującego pokonać przejście dla pieszych za skrzyżowaniem. Wraz z pasażerami mieli ubaw po pachy, jak gościu upadał i wracał do pionu korzystając ze wsparcia latarni. Jak zapaliło się zielone, taksówkarz ruszył  i po kilkudziesięciu metrach (na wysokości owego nieszczęśnika) miał już prędkość dopuszczalną. Pech chciał, że latarnia odmówiła współpracy i zawodnik upadł taksówkarzowi przed maskę... 

Jak sądzisz, miałem go pochwalić, że nie przekroczył dopuszczalnej, czy też zarzucić mu kompletną ignorancję przepisu wynikającą z art 4 ustawy prd? 

a to akurat ciekawy kazus. Zarzut obronił się w sądzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jakiś syndrom dużych SUVów, właściciele takich aut uważają się za panów ulicy, spychanie z drogi, pędzenie na zabicie lewym pasem, wymuszanie. A ostatnio

nagrane wypadki po prostu potwierdzają teorie, że w 100 wyda ale za 101 razem będzie tragedia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Aga napisał:

Gdyby pani od wideorejestratora nie zmieniła pasa (w głowę zachodzę w jakim celu to zrobiła???)

Wyprzedzała skodę - jak zmienia pas na lewy to zmniejsza odległość do skody na prawym. Zaraz przed kolizją przestaje się zbliżać (np. skoda przyspiesza?). Gdyby BMW nie za*******ło, to nic by się nie stało. Ostatnio jeżdżąc w okolicach Łodzi napotykam masę "januszy lewego pasa", ale tutaj nagrywający nie jedzie non-stop lewym... wystarczyło poczekać, albo umieć łamać przepisy :>

 

3 godziny temu, rombu napisał:

W takich warunkach porusza się 105 km/h - więc chyba nie jakiś zawalidroga

Skąd masz info o prędkości? Ja tam widzę tylko datę, pozycję GPS...

 

4 godziny temu, rombu napisał:

jescze przed zderzeniem zaświeciły mu się awaryjne.

Ja tam widzę jak na moment przed uderzeniem zapalają mu się światła stop, a awaryjne dopiero po uderzeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Paweł_P napisał:

Musiał okrutnie zapieprzać!

Dokładnie. Dlatego :

 

3 godziny temu, Aga napisał:

BMW było tak szybkie, że pani zmieniająca pas go chyba w ogóle nie zauważyła w lusterku

Przed manewrem był kropeczką w lusterku.

14 minut temu, PR7EMEK napisał:

Skąd masz info o prędkości?

Policzyłem. Słupki drogowe po lewej - są co 100 m.

15 minut temu, PR7EMEK napisał:

Ja tam widzę jak na moment przed uderzeniem zapalają mu się światła stop, a awaryjne dopiero po uderzeniu.

Zobacz na youtubie. Wjeżdża w Skodę z zapalonymi awaryjnymi.

Ja tam widzę, że ewidentnie go jakiś system prostuje, zamiast skręcać w lewo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

4 godziny temu, ForekXT napisał:

 

Dokładnie tak wynika z opisu wypadku:

"Tuż za skrzyżowaniem z ulicą Blokową kierowcy zatrzymali się, by przepuścić pieszych. Lewym pasem jechała szybko (jak wynika z relacji świadków) 29-letnia kobieta. Ominęła czerwonym audi stojące na prawym pasie samochody i na przejściu potrąciła kobietę."
 
Jeżeli kierowca zatrzymał samochód przed przejściem dla pieszych, na którym pieszych nie było, to złamał zakaz zatrzymywania się na 10m przed przejściem.
Zakaz ten jest po to aby nie zasłaniać widoku na przejście innym kierowcom co właśnie niestety miało miejsce.
Kierująca Audi widząc nieprawidłowo zaparkowane przed przejściem pojazdy i nie widząc zasłoniętej przez nie pieszej postanowiła je ominąć.
Pamiętać należy, że art. 26 zabrania omijania pojazdu który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu - przy czym co bardzo
ważne - pieszy zyskuje pierwszeństwo dopiero po wejściu na jezdnię a nie stojąc na chodniku.
 
Temat był wielokrotnie poruszany w prasie i portalach internetowych. Warto przeczytać i zrozumieć.
 
Dominika Chmara, ezgaminator: Zapraszanie pieszych oczekujących przed przejściem jest dla nich śmiertelnie niebezpieczne i prawnie zakazane
 

 

Kilka miesięcy temu kwestię przepuszczania pieszych zbliżających się do przejścia rozstrzygał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy.

Sprawa dotyczyła egzaminu na prawo jazdy, który zakończył się dla zdającej wynikiem negatywnym. Z nagrania wynikało, że podczas jazdy na wprost, egzaminowana, obserwując grupę pieszych oczekujących na możliwość przejścia przez jezdnię, zatrzymała pojazd egzaminacyjny, umożliwiając osobom pieszym przejście po pasach. Kilka minut później egzaminowana ponownie zatrzymała łagodnie pojazd, gdyż zachowanie pieszej stojącej przed pasami początkowo wskazywało na zamiar przejścia przez przejście. Następnie gdy pojazd egzaminacyjny zatrzymał się przed pasami, piesza zmieniła kierunek drogi. W tym samym momencie przez przejście dla pieszych przebiegło dziecko.

(..)

Ostatecznie WSA w Bydgoszczy stwierdził, że jakkolwiek osoby widoczne na nagraniu nie znajdowały się na przejściu, a zatem nie korzystały z pierwszeństwa, jednakże ich zachowanie sugerowało zamiar wejścia na przejście, to reakcja egzaminowanej polegająca na zatrzymaniu pojazdu i ustąpieniu pierwszeństwa przy uwzględnianiu zasady ograniczonego zaufania, tym samym nie stanowiła naruszenia normy prawnej wynikającej z art. 49 ust. 1 pkt 2 Prawa o ruchu drogowym właśnie ze względu na obowiązek wynikający z art. 4 ustawy, kreującego zasadę ograniczonego zaufania.

 

Źródło:  http://www.rp.pl/Prawo-drogowe/310269908-Sad-pieszy-zbliza-sie-do-pasow-kierowca-musi-zwolnic.html

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rombu napisał:

 

Zobacz na youtubie. Wjeżdża w Skodę z zapalonymi awaryjnymi.

 

 

 

Też mi się tak wydaje, ale to może nie kwestia awarii tylko awaryjnego hamowania (w wielu autach włączają się awaryjne w takich sytuacjach).

Co do "braku" skrętu to być może tak wyleciał zza pleców nagrywającej (czyli jakby po łuku, skręcie w lewo) że może już fizycznie auto nie było w stanie skręcić (coś w stylu podsterowności) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Jaca68 napisał:

A mnie najbardziej zastanawia ko tym SUV jechał skoro dostał tylko 500 zł. Za mniejsze przewinienia policja odbiera prawko i kieruje sprawę do sądu.

 

Słuszna uwaga, może nawet to był rządowy samochód ale o tym się raczej nie dowiemy ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Bernard napisał:

Odnośnie filmu z A1, zobczcie, że około 0:20 jedzie (zapi...dala)  SUV (Q7?), pewnie drugi jechał za nim a Pani wtrąciła się pomiędzy tych władców dróg.

No i za długo nie wytrzymał...

To chyba jest Lancer, ale czy jedzie aż tak mega szybko? Dlatego... ja poszedłem krok dalej i mam kamerkę na przód i tył (byłoby widać co działo się z BMW przed wjechaniem w Skodę). No i również zastanawiam się dlaczego tylko mandat, a nie zatrzymanie prawka :P Przeglądałem komentarze na yt (szukając dodatkowych filmików, np. z ciężarówki) i zgroza... masa sebixów pewnie bez praw jazdy nie ogarnia jednej rzeczy - jak decyduję się jechać grubo (czyli powiedzmy 180-200kmh) tam gdzie legalny max. w dobrych warunkach to 140kmh, to biorę na klatę konsekwencje (np. ktoś mi wyjedzie, wpadnę w poślizg, itd.) <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, PR7EMEK napisał:

Przeglądałem komentarze na yt (szukając dodatkowych filmików, np. z ciężarówki) i zgroza... masa sebixów pewnie bez praw jazdy nie ogarnia jednej rzeczy - jak decyduję się jechać grubo (czyli powiedzmy 180-200kmh) tam gdzie legalny max. w dobrych warunkach to 140kmh, to biorę na klatę konsekwencje (np. ktoś mi wyjedzie, wpadnę w poślizg, itd.) <_<

 

No właśnie, jak załóżmy zapieprzam 90 km/h przez miasto to nie mam pretensji że ktoś mi "zajedzie" drogę, po prostu nikt nie spodziewa się takiej różnicy prędkości dlatego motocykliści mają takie problemy - zapieprzają 2-3x szybciej niż wolno na dodatek mając tylko jedną lampkę z przodu i potem lament że ktoś mu "zajechał drogę", "wymusił" itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Paweł_P napisał:

jak załóżmy zapieprzam 90 km/h przez miasto to nie mam pretensji że ktoś mi "zajedzie" drogę

Oczywiście to czysto teoretyczna sytuacja na 3-pasmowej dobrze oświetlonej śródmiejskiej obwodnicy bez przejść dla pieszych i w środku nocy ;) Nie jeżdżę tak szybko po mieście, bo nie wiem czy potrafiłbym spojrzeć w lustro po czymś takim jak przejechanie pieszego... i zastanawiałbym się czy gdybym jechał przepisowo to też bym go potrącił. Ciekawe jak wytłumaczy sobie to ta 29-latka z Audi TT? Wiele osób, które nigdy nie zaszczyciły swoją obecnością toru (bo daleko, bo szkoda auta, bo szkoda kasy) nie wie, że prawdziwe cojones to można pokazać dopiero tam :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, edgecrusher napisał:

Kierująca pojazdem złamała co najmniej te dwa przepisy:

- nie zachowała szczególnej ostrożności zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych

- ominęła pojazdy, które ustąpiły pierwszeństwa pieszej

 

Ależ oczywiście, że złamała. Ale nie tylko ona. Przez fałszywie rozumianą "uprzejmość" i nieuzasadnione zatrzymywanie się przed przejściem można być współodpowiedzialnym za wypadek.

Jest masa artykułów na ten temat z przykładami, filmami, itd - linki już podawałem.

15 godzin temu, subleo napisał:

Ostatecznie WSA w Bydgoszczy stwierdził, że jakkolwiek osoby widoczne na nagraniu nie znajdowały się na przejściu, a zatem nie korzystały z pierwszeństwa, jednakże ich zachowanie sugerowało zamiar wejścia na przejście, to reakcja egzaminowanej polegająca na zatrzymaniu pojazdu i ustąpieniu pierwszeństwa przy uwzględnianiu zasady ograniczonego zaufania, tym samym nie stanowiła naruszenia normy prawnej wynikającej z art. 49 ust. 1 pkt 2 Prawa o ruchu drogowym właśnie ze względu na obowiązek wynikający z art. 4 ustawy, kreującego zasadę ograniczonego zaufania.

 

Zauważ, że w wyroku sąd wyraźnie zaznaczył, że:

"Z punktu widzenia literalnego brzmienia przepisu art. 49 ust. 1 pkt 2 u.k.p., doszło do naruszenia zasady zakazu zatrzymywania pojazdu przed przejściem dla pieszych, na którym pieszych nie było w momencie zbliżania się pojazdu do przejścia."

Kursantka nie oblała egzaminu tylko dlatego, że swoim zachowaniem (naruszenie art. 49) nie spowodowała zagrożenia:

"Zdaniem Sądu celowe jest jednak zróżnicowanie oceny sytuacji prawnej podmiotu, który zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych, powodując zagrożenie (np. konieczność hamowania pojazdów przez innych uczestników ruchu) od sytuacji, gdy brak jest jakiegokolwiek zagrożenia a zdający egzamin bezpiecznie zatrzymuje pojazd, by umożliwić pieszym znajdującym się przed przejściem, przemieszczenie się przez to przejście. "

Z uzasadnienia jasno wynika, że gdyby na skutek bezprawnego zatrzymania przed przejściem doszło do wypadku to wyrok byłby zupełnie inny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, ForekXT napisał:

 

Zauważ, że w wyroku sąd wyraźnie zaznaczył, że:

"Z punktu widzenia literalnego brzmienia przepisu art. 49 ust. 1 pkt 2 u.k.p., doszło do naruszenia zasady zakazu zatrzymywania pojazdu przed przejściem dla pieszych, na którym pieszych nie było w momencie zbliżania się pojazdu do przejścia."

Kursantka nie oblała egzaminu tylko dlatego, że swoim zachowaniem (naruszenie art. 49) nie spowodowała zagrożenia:

"Zdaniem Sądu celowe jest jednak zróżnicowanie oceny sytuacji prawnej podmiotu, który zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych, powodując zagrożenie (np. konieczność hamowania pojazdów przez innych uczestników ruchu) od sytuacji, gdy brak jest jakiegokolwiek zagrożenia a zdający egzamin bezpiecznie zatrzymuje pojazd, by umożliwić pieszym znajdującym się przed przejściem, przemieszczenie się przez to przejście. "

Z uzasadnienia jasno wynika, że gdyby na skutek bezprawnego zatrzymania przed przejściem doszło do wypadku to wyrok byłby zupełnie inny.

 

 

Myślę, że to nadinterpretacja. Sąd wyraźnie zaznaczył, że zastosowanie zasady ograniczonego zaufania było poprawne. Ponadto, kierujący zbliżający się do przejścia muszą zachować szczególna ostrożność (a więc być gotowymi do zatrzymania pojazdu), dlatego nie sądzę aby w przypadku wypadku/kolizji - czy to z udziałem pieszego bądź samochodu go przepuszczającego decyzja sądu przypisała winę 'uprzejmemu' kierowcy.

 

Inna sytuacja miałaby miejsce, gdyby kierowca, który postanowił być uprzejmy nie zwolnił przed przejściem a jedynie w ostatnim momencie wdusił hamulec. Wtedy spokojnie można mu przypisać współwinę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, edgecrusher napisał:

Myślę, że to nadinterpretacja. Sąd wyraźnie zaznaczył, że zastosowanie zasady ograniczonego zaufania było poprawne.

 

Kiedy to nie jest żadna interpretacja tylko zacytowany fragment uzasadnienia wyroku.

Sąd rozróżnił zatrzymanie przed przejściem jeżeli nie powoduje ono zagrożenia od nieuzasadnionego zatrzymania powodującego zagrożenie.

Podsumowując - na sucho ujdzie jedynie zatrzymanie się przed przejściem gdy nic innego nie jedzie i nie powoduje to zagrożenia.

Jeżeli zatrzymanie przed przejściem powoduje zagrożenie - gwałtowne hamowanie innych pojazdów, próba omijania ze względu na

zasłonięcie przejścia przez zatrzymany pojazd, itp - to jest to już grube wykroczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ForekXT napisał:

 

Kiedy to nie jest żadna interpretacja tylko zacytowany fragment uzasadnienia wyroku.

Sąd rozróżnił zatrzymanie przed przejściem jeżeli nie powoduje ono zagrożenia od nieuzasadnionego zatrzymania powodującego zagrożenie.

Podsumowując - na sucho ujdzie jedynie zatrzymanie się przed przejściem gdy nic innego nie jedzie i nie powoduje to zagrożenia.

Jeżeli zatrzymanie przed przejściem powoduje zagrożenie - gwałtowne hamowanie innych pojazdów, próba omijania ze względu na

zasłonięcie przejścia przez zatrzymany pojazd, itp - to jest to już grube wykroczenie.

 

Powoli dochodzimy do sedna sprawy :)

 

Miej na uwadze, że właśnie ze względu na konieczność zachowania szczególnej ostrożności wystąpienie 'próby omijania' czy też 'gwałtownego hamowania' raczej nie ma prawa wystąpić. Owszem, może się zdarzyć, że samochód ustępujący pierwszeństwa nie zachowa tej ostrożności i właśnie wtedy może zaistnieć sytuacja, o której piszesz - uznanie za współwinnego kolizji. Przy łagodnym hamowaniu i przepuszczeniu pieszych nic takiego się nie zdarzy (z punktu widzenia prawa), wobec czego jedynym winnym będzie osoba jadąca z tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, edgecrusher napisał:

Miej na uwadze, że właśnie ze względu na konieczność zachowania szczególnej ostrożności wystąpienie 'próby omijania' czy też 'gwałtownego hamowania' raczej nie ma prawa wystąpić. Owszem, może się zdarzyć, że samochód ustępujący pierwszeństwa nie zachowa tej ostrożności i właśnie wtedy może zaistnieć sytuacja, o której piszesz - uznanie za współwinnego kolizji. Przy łagodnym hamowaniu i przepuszczeniu pieszych nic takiego się nie zdarzy (z punktu widzenia prawa), wobec czego jedynym winnym będzie osoba jadąca z tyłu.

 

W praktyce z tym zachowaniem szczególnej ostrożności może być różnie - znam osobiście miejsca gdzie przystanki autobusowe zostały umiejscowione na jezdni (bez zatoki) bezpośrednio przed przejściem dla pieszych.

Zaparkowany autobus mało, że zasłania przejście to także znak pionowy informujący o tym przejściu. O wypadek nietrudno.

 

Zwalnianie przy dojeżdżaniu do przejścia jest jak najbardziej ok - jak sąd zauważył wystarczy zdjęcie nogi z gazu bez używania hamulca.

Jeżeli piesi w tym momencie wejdą na przejście należy zatrzymać się aby ustąpić im pierwszeństwa (bo dopiero wtedy je mają).

Jednak zatrzymanie się przed pustym przejściem i machanie łapką na pieszych żeby szli zgodne z prawem już nie jest.

Takie zachowanie może być nieczytelne dla innych kierowców - jeżeli nie zauważyli pieszych na chodniku a przez jezdnię

nikt jeszcze nie przechodzi mogą pomyśleć, że ktoś się zatrzymał np. żeby wysadzić pasażera i zaczną go omijać.

Dlatego też upadł pomysł zmian w prawie aby pierwszeństwo miał pieszy "oczekujący na przejście" - nie da się prawnie

zdefiniować tego terminu i później karać kierowców na podstawie niejasnego przepisu, który można by interpretować na wiele sposobów.

Też parę razy dałem się nabrać pieszym "oczekującym na przejście" - np. stały sobie na chodniku dwie babki przy samym krawężniku tuż

przed przejściem. Patrzą jedna na drugą, na jezdnię żadna więc zwątpiłem. Zatrzymałem się a one dalej stoją. Akurat spotkały się na plotki...

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, PR7EMEK napisał:

To chyba jest Lancer, ale czy jedzie aż tak mega szybko? Dlatego... ja poszedłem krok dalej i mam kamerkę na przód i tył (byłoby widać co działo się z BMW przed wjechaniem w Skodę). No i również zastanawiam się dlaczego tylko mandat, a nie zatrzymanie prawka :P Przeglądałem komentarze na yt (szukając dodatkowych filmików, np. z ciężarówki) i zgroza... masa sebixów pewnie bez praw jazdy nie ogarnia jednej rzeczy - jak decyduję się jechać grubo (czyli powiedzmy 180-200kmh) tam gdzie legalny max. w dobrych warunkach to 140kmh, to biorę na klatę konsekwencje (np. ktoś mi wyjedzie, wpadnę w poślizg, itd.) <_<

Trochę z innej beczki.. Jaką masz kamerkę, jeżeli można zapytać ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...