Skocz do zawartości

Korozja w Foresterze


ted58

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Michał Gdańsk napisał:

Ja w ostatnich 2 latach włożyłem w mojego Forestera z 2009 - 41 tys złotych, przy wartości ubezpieczeniowej ok. 22 tys. Shortblock, dwumasa, sprzęgło, wtryskiwacze....Byłoby absurdem, aby go teraz sprzedawał.

Mam podobny dylemat, zamiana za SG 1:1 za jeepa, nigdy w życiu... Choćby nie wiem co było robione w SG to auto nie będzie miało takiej wartości jak WK.

 

Ale jeżelibym miał to auto zatrzymać na dożywocie, to jednak punkt widzenia się ogromnie zmienia.

 

Zaczynam rozumieć czemu ludzie się zamieniają za samochody.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korozja w Foresterze SJ jednak też się pojawia. Ja to odkryłem po tym jak w serwisie pokazali mi na co zwrócić uwagę.

U mnie korozja jest na drzwiach przednich i tylnych, pomimo iż samochód jest garażowany.

1632332196515.jpg

1632332196523.jpg

1632332196530.jpg

 

1632332196504.jpg

Edytowane przez Lesiorip
  • Haha 1
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym garażowaniem to różnie bywa. Zimą przy mrozach, śnieg siedzi na samochodzie i nie roztapia się. A gdy go pakujesz do garażu to roztopi się i sól z drogi ma okazję sobie podjadać powoli. A jak wiemy wszelakie procesy chemiczne w wyższej temperaturze przebiegają szybciej. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Lesiorip napisał:

Korozja w Foresterze SJ jednak też się pojawia. Ja to odkryłem po tym jak w serwisie pokazali mi na co zwrócić uwagę.

U mnie korozja jest na drzwiach przednich i tylnych, pomimo iż samochód jest garażowany.

1632332196515.jpg

1632332196523.jpg

1632332196530.jpg

 

1632332196504.jpg

Wystarczy popatrzeć na te styki blach bez mastyki

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Michał Gdańsk napisał:

Subaru strzela sobie samobója wizerunkowego, chyba że zakłada, że nabywcy ich aut to maniacy, którzy każde pieniądze włożą w renowację

Za takie myślenie zarząd powinien być postawiony pod ścianą. I dlatego tak nie myśli. Mam przekonanie graniczące z pewnością, że ilość czubków ładujących kasę w utrzymanie auta za wszelką cenę (w tym ja) jest za mało, żeby marka utrzymała się z takim podejściem.
Problemem jest to, że auta zaczęli projektować księgowi, nie inżynierowie. Nie tylko Subaru.
Ostatnio zajechałem na serwis klimy - uciekał czynnik. Szpenio mówi, że pewnie nieszczelność. Ja na to, że trochę szybko - 11-letnie auto, a mam 20-letnie (Subaru :jdm:) i jest git. No to usłyszałem: panie, teraz z nieszczelnościami to i 5-letnie auta przyjeżdżają, więc u pana nie jest źle. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio robiłem przegląd mojego forka sf pod katem rrudej i niestety znalazłem dwa miejsca w tylnych nadkolach. Same  kielichy wydają się być zdrowe ale jak zacząłem upukiwac niewidoczne z zewnatrz miejsca jakby zewnętrzne ściany kielicha ( od strony karoserii) to coś tam się kruszy i rusza. Przypadłość występuje po obu stronach.

Czy ktoś mial podobnie?

Edytowane przez Amox
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tym bardziej utwierdziło mnie to w przekonaniu, że przed zimą trzeba zaparkować auto u blacharza na kilka dni
Jeśli chcesz zrobić kielichy w Forku porządnie na parę lat, to kilka dni u blacharza nie wystarczy.
Ja robiąc porządnie sam. Z demontażem zawieszenia z tyłu, osłon progów i baku. Wszystko wyczyszczone i wyspawane do gołej czystej blachy z pełną konserwacją zeszło mi ponad dwa tygodnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Max 84 napisał:

Jeśli chcesz zrobić kielichy w Forku porządnie na parę lat, to kilka dni u blacharza nie wystarczy.
Ja robiąc porządnie sam. Z demontażem zawieszenia z tyłu, osłon progów i baku. Wszystko wyczyszczone i wyspawane do gołej czystej blachy z pełną konserwacją zeszło mi ponad dwa tygodnie.

Raczej nie chce robić jakoś mega kompleksowo. Wolę patrzeć co się dzieje i na bieżąco reagować. Szczególnie, że blacharz miesiąc temu oglądał progi i stwierdził że są w dobrym stanie póki co. Podwozie w zeszłym roku było konserwowane więc też jakiś mega dramatów nie ma. Więc zrobię po prostu to co wymaga pilnej roboty i czekam co się dalej będzie działo :D Forek zawsze potrafi zaskoczyć :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, .Misza. napisał:

@Amox poszukaj w wątku, wrzucałem zdjęcia z naprawy u siebie. Wyglądało, że nie jest źle. Był dramat.

 

Być może kto to wie. Przy wymianie amortyzatorów i mocowań nic nie wskazywało na dramaty. Podwozie też  było jakoś tam konserwowane w zeszłym roku ale dopóki się nie rozbierze to wszystko jest możliwe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Amox napisał:

Wolę patrzeć co się dzieje i na bieżąco reagować

Nie zdążysz, jak już zobaczysz to już będziesz miał dziurę.

Kielichy w Forester'ach to jednak DEBIL projektował! Nie wiem jak w SF ale w SG składają się chyba z trzech blach nałożonych na siebie i wystarczy trochę wilgoci i pomiędzy blachami tworzy się korozja, i tego nie widać. Śmiem twierdzić, że już na etapie produkcji te blachy musiały być nietenteges i efekty tego potem są widoczne.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zdążysz, jak już zobaczysz to już będziesz miał dziurę.
Kielichy w Forester'ach to jednak DEBIL projektował! Nie wiem jak w SF ale w SG składają się chyba z trzech blach nałożonych na siebie i wystarczy trochę wilgoci i pomiędzy blachami tworzy się korozja, i tego nie widać. Śmiem twierdzić, że już na etapie produkcji te blachy musiały być nietenteges i efekty tego potem są widoczne.
Konstrukcja kielichów SF i SG jest bliźniacza, dlatego występuje taki sam problem.
Woda dostaje się między te blaszki o grubości sreberka po czekoladzie.
Między nimi miejscami jest czarny lepik, najgorzej że widać jak już jest za późno.
Ja bym zrobił raz a porządnie a nie pudrował syfa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Max 84 napisał:

Konstrukcja kielichów SF i SG jest bliźniacza, dlatego występuje taki sam problem.
Woda dostaje się między te blaszki o grubości sreberka po czekoladzie.
Między nimi miejscami jest czarny lepik, najgorzej że widać jak już jest za późno.
Ja bym zrobił raz a porządnie a nie pudrował syfa.

Ale czy da się to zrobić porządnie?  Czy za chwilę znowu będzie ruda brać... Jaki to koszt tak szacunkowo. Mówię o samych kielichach 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Amox napisał:

Ale czy da się to zrobić porządnie?  Czy za chwilę znowu będzie ruda brać... Jaki to koszt tak szacunkowo. Mówię o samych kielichach 

Da, blacha 4mm i wywalanko tych trzech warstw, klejenie profili i drogie zabezpieczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosztu odbudowy kielichów. Spawania. Szlifowania. Odpowiedniej konserwacji nigdy dokładnie nie ocenisz w przód.
Możesz się dogadać z blacharzem na jakąś kwotę, ale bez rozebrania i rewizji Forka nie będzie można ocenić zakresu prac.
Może będziesz miał farta i nie będzie tak źle, ale zbytnim optymistą bym nie był.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...