Skocz do zawartości

Forester 2.0i vs. 2.0XT - żałujecie podjętej decyzji?


Synu

Rekomendowane odpowiedzi

  • Ojciec Założyciel

11,8 przy spokojnej jeździe jest jak najbardziej możliwe w nowym aucie.

Samochód musi się dotrzeć - na początku zawsze pali więcej. Ponadto sugeruję - gdy tylko to możliwe - używać tempomat. Powoduje zablokowanie poślizgu na sprzęgle hydrokinetycznym , czyli zmniejsza straty ( a zatem zużycie paliwa ).

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem nr. 1: czy Waszym zdaniem ma sens dopłacić do wersji silnika XT? Jazda próbna dowiodła że jedzie się OK - ale ciągle pod skórą jest pytanie czy to ma sens.

 

Tak też się mocno nad tym zastanawiałem początkowo chciałem normalną benzynę 2.0 w związku z rzekomo wysokim spalaniem XT - celowałem wersję Exlusive. Potem pojeździłem jeszcze benzyną wolnossącą 2.0 z CVT i generalnie też było ok. Następnie poujeżdżałem diesla - jeździł dobrze - ale ja mimo dużych przebiegów nie lubię diesli - więc podziękowałem. No i ostatecznie udało mi się dostać w 12/2013 XT za ok 35 tyś EU - wersja Comfort

 

Jeździe się tym wspaniale - zarówno na trasie /wyprzedanie to sama radocha/ jak i w mieście - dzięki skrzyni CVT nic nie trzeba wachlować. Aktualnie samochód ma ok 3 tyś przebiegu - czyli co nieco go już dotarłem - 2 - 3 większe trasy - więc powoli spalanie spada - min. przy jeździe emeryckiej/przepisowej 8,6l/100km - a jak nieco popuściłem lejce na A2/A1 to było 12 - 14l/100km - ale prędkości autostradowe. Potwierdzam jazda z tempomatem bardziej ekonomiczna - no i wygodna - tylko trzeba się nieco przestawić na inne wrażenia/styl prowadzenia

 

Problem nr. 2: jeśli XT - to czy ma sens wersja platinum? Nie bardzo pociąga mnie nawigacja w wykonaniu Subaru - ale okno dachowe, czy zdalny kluczyk to coś co chciałbym mieć. Jakie jest wasze zdanie?

 

Jestem zadowolony z wersji Comfort - bo wrażenia z jazdy są extra - ale gdybym mógł jeszcze raz wybrać dopłaciłbym do Platinum /chodzi zwłaszcza o ten dach i dźwięk! / - tylko, że musiałem kupić jeszcze w grudniu "13 z uwagi na koszty /wyprzedaże ruszyły cholera dopiero od stycznia "14 - więc jak się udało poszukać okazję od polskiego dealera - to wybór był oczywisty.

 

Jak te wybory wyglądały w Waszym wypadku? I czy z perspektywy używania auta przez te pare miesięcy/lat - żałujecie czy wprost przeciwnie jesteście zadowoleni z podjętej decyzji?

 

Generalnie i bezapelacyjnie jestem zadowolony z wyboru - w moim przypadku na okres kupowania różnica w cenie to było ok 20 tyś zł - między 2.0 wolnossący exlusive a XT Comfort - więc uważam, że warto było to dołożyć i mieć praktycznie inny samochód....

Edytowane przez jozef1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również zastanawiam się nad wyborem czy Platinium czy Comfort i mi wychodzi, że Comfort lepszy. Oba oczywiście XT. :D

Szyberdachu nie chcę i nie potrzebuję. Jakby jeszcze dało się go tylko uchylić to miałbym argument za, bo poprawia to wentylację wnętrza. Ale tak to tylko dziura w dachu: bedzie głośno, będzie ciekło, mniej miejsca nad głową i większość czasu pewnie zasłonięty. Zwłaszcza latem gdy świeci słońce, szczególnie, że okno chyba nie jest przyciemnione - szklarnia w środku jak świeci słońce i gorąco w głowę.

system bez kluczykowy... Nie mam zaufania do tego wynalazku. Wole mieć opcję ręcznego wyłączenia zapłonu kluczykiem w razie czego...

Skóra... Podobno śliska i jeździ się na siedzeniu jak na lodowisku; materiałowe siedzisko lepsze.

 

Przyciemniane szyby. No, to jest fajna rzecz. Ale można dorobić samemu - przyciemnić folią.

Za nawigację dziękuję, mam w telefonie.

Czyli 2.0 DIT XT Comfort jest dla mnie i takiego auta będę szukał.

Edytowane przez wojtek_pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak to tylko dziura w dachu: bedzie głośno, bedzie ciekło, mniej miejsca nad głową i większość czasu pewnie zasłonięty. Zwłaszcza latem gdy świeci słońce, szczególnie, że okno chyba nie jest przyciemnione - szklarnia w środku jak świeci słońce i groąco w głowę.

 

 

skoro tak to sobie wytłumaczyłeś :)

Ale tak naprawdę:

- masz płynną regulację otwarcia

- przy opływowości Forestera wszystko i tak zostanie zagłuszone

- nie cieknie ( przynajmniej u mnie przez ostatnie 8 lat w kolejnych OBK )

- miejsca nad głową jest tyle samo ( w Forku jest go jeszcze więcej )

- jest przyciemnione

- w głowę świeci tylko w południe lub na równiku.

- guzik wciśniesz dużo szybciej niż wyjmiesz kluczyk.

Ci co mają Key Less nie mogą się bez niego obejść. Ci co nie mają mówią, że to gadżet. :)

Jedyną wadą KeyLess jest problem z instalacją alarmu.

 

Fabryczna nawigacja ma również lepszy system audio, możliwość odtwarzania plików video i parę innych mniej lub bardziej istotnych udogodnień.

Skóra faktycznie mogłaby być lepszej jakości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 Din Navi i porzadny wzmaczniacz to wydatek kolo 1500€ . Mam i naprawde jestem zadowolony. Mozna nawet TV podlaczyc .... ale to nie dla mnie bo jezdze a nie ogladam. Jedyne co to dach bo lubie w cieple dni z otwartym jezdzic. Comfort tez mi odpowiada tylko jak poprawia pozycje i podparcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci co mają Key Less nie mogą się bez niego obejść. Ci co nie mają mówią, że to gadżet. :)

 

Coż, ja mam keyless i uważam, że to gadżet :P

 

Generalnie miałem / mam te wszystkie dodatki w postaci okien dachowych itd. i uważam, że przy zakupie nowego auta nie mają one większego sensu, no ale ja jestem prosty człowiek ;) Każdy musi zdecydować, co mu pasi i ile warto za to dołożyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam keyless w sti i nie było problemu z montażem alarmu. po prostu mniejszy wybór jest. Mi się ten patent podoba. Ułatwi sprawę- nie szukam kluczyka, bo go nie ma , a malutkie pudełko od rana do wieczora w kieszeni.

Edytowane przez marcinwrxsti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam keyless w sti i nie było problemu z montażem alarmu. po prostu mniejszy wybór jest. Mi się ten patent podoba. Ułatwi sprawę- nie szukam kluczyka, bo go nie ma , a malutkie pudełko od rana do wieczora w kieszeni.

 

A daje się rozbroić alarm jak np. padnie bateryjka w kluczyku? Bo u mnie się nie rozbraja alarm :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos okna dachowego, używamy w dwóch celach:

- żeby uśpić dzieciaki podczas wieczornych/nocnych podróży (liczą sobie gwiazdy na niebie* przez odsłonięte okno dachowe :rolleyes:)

- żeby podczas jazdy sprawdzić ile i które pary nart/desek wzięliśmy :P ... i czy jeszcze wszystkie są :)

 

* dotyczy bezchmurnych, najczęściej letnich nocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W większości aut, jakie miałem w swojej motoryzacyjnej historii, miałem okno dachowe. Ale im większą frajdę z jazdy daje auto, tym mniej się przejmuję bajerami. W SVX-ach nie ma (jest klasyczny otwierany dach), w WRX nie ma, w XT jest, ale ciesząc się tym, jak auto jeździ, zapomniałem o nim ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również posiadam 2.0i chciałem kupić auto na lata. Trochę żałuję, że nie jest to XT. Dla mnie wyznacznikiem była rata leasingu...bardzo mi zależało by mieć szyberdach. Wersja exclusive była optymalna jeśli chodzi o wyposażenie i cenę jako auto demonstracyjne. Nie wiem jak będzie za 5-6 lat...może wtedy wymienię, chociaż kupując Forka obecnego zakładałem, że będziemy nim jeździć koło 10 lat.

Zobaczymy jak to będzie. Z auta, wolnego ssaka jestem bardzo zadowolony, choć gdybym mógł dodał bym mu parę koników (jeździłem Forkiem z 2005 2,5i to było dla mnie optymalne).

 

Ważne było dla nas to by nie przekroczyć ceny Rav4

XT jest dużo droższe. Oczywiście oferuje zupełnie co innego, ale zrozumcie żonę ;-)

Narazie jeździmy we trójkę, córka ma 1,3 latek drugie dziecko w piekarniku nastawionym na 36,6 stopni na jeszcze 6-7 miesiący.

Zobaczymy co życie przyniesie i czy XT kiedyś zagości.

Edytowane przez wilkor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyposażenie to chyba powinien być ostatni warunek w wyborze wersji. Przede wszystkim styl użytkowania. Jeżeli ktoś planuje krótkie i bardzo krótkie odcinki ( po parę kilometrów ) to XT kompletnie się nie nadaje. Szkoda turbiny. Chyba, że wydarzyło się coś o czym nie wiem i obecne twin scrolle lepiej znoszą częste uruchamianie na "zimno".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XT to świetny samochód, tym niemniej z Forka 2.0i mozna być zadowolonym w 100%.

 

Też tak uważam. Ja ze swojego jestem zadowolony. Nie powiem również bym zamulał na drodzę, chociaż to powinni ocenić inni kierowcy ;-)

Edytowane przez wilkor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś ma obawy co do wysokiego spalania XT i waha się pomiędzy wyborem "turbo czy wolnossący", nie zawsze jeździ bardzo dynamicznie, lubi jeździć ekonomicznie a jednocześnie chciałby mieć duży zapas mocy pod prawą nogą to zapraszam do obejrzenia krótkiego testu spalania przy prędkości 100 km/h (z lekkim haczykiem) jaki zrobiłem w miniony czwartek. Byłem już bardzo zmęczony i nigdzie mi się nie spieszyło. Tego dnia od samego rana "upalałem" na torze Kielce szkoląc się w SJS :) Polecam!

Zatankowałem w Radomiu, ustawiłem tempomat i w drogę do Warszawy. Zaparłem się i twardo jechałem do przodu przepisową prędkością. Kilka razy zatrzymały mnie światła koło Grójca gdzie normalnie przyspieszałem (widać to będzie na wykresach). Zaznaczę, że nie byłem zawalidrogą bo przy tej prędkości da się wymijać inne samochody :) Drugie tankowanie (uzupełnienie pod korek) zrobiłem w Jankach na wjeździe do Warszawy.

Pokonany dystans 90 km.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to lepiej niż w danych fabrycznych :biglol:

 

A tak poważnie, to mnie najmniej udało się zejść do 7,5l. Jednak dużo zależy wg mnie od ukształtowania terenu, w Małopolsce takie spalanie jest raczej nierealne. Poza tym dwa-trzy szybsze wyprzedzania i na tym dystansie spalanie od razu idzie 1-1,5l w górę.

 

Ciekawe jaki byłby wynik (może będziesz miał kiedyś okazję zrobić podobny test) w drugą stronę, bo wydaje mi się, że miałeś trochę z górki. ;)

 

Niemniej jednak jest to kolejny argument za wyborem XT :)

Edytowane przez przemekka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Jestem bardzo blisko zamówienia mojego Forestera :) . Ciągle jednak są pewne wątpliwości w związku z tym co ma sens.

Pytanie więc do Forumowiczów - chyba największa prośba do tych do którzy wyboru już dokonali i mogą podzielić się swoim doświadczeniem i przemyśleniami.

 

Problem nr. 1: czy Waszym zdaniem ma sens dopłacić do wersji silnika XT? Jazda próbna dowiodła że jedzie się OK - ale ciągle pod skórą jest pytanie czy to ma sens.

Problem nr. 2: jeśli XT - to czy ma sens wersja platinum? Nie bardzo pociąga mnie nawigacja w wykonaniu Subaru - ale okno dachowe, czy zdalny kluczyk to coś co chciałbym mieć. Jakie jest wasze zdanie?

 

Jak te wybory wyglądały w Waszym wypadku? I czy z perspektywy używania auta przez te pare miesięcy/lat - żałujecie czy wprost przeciwnie jesteście zadowoleni z podjętej decyzji?

 

Z góry dziękuję za wszystkie opinie!

 

Pozdrawiam,

 

Synu

 

Bierz XT. Można jeździć "anemicznie" jak N/A i wtedy będzie oszczędnie, a jak będziesz miał za mało kosztów to wtedy depniesz. Jestem zdania, że im mniej gadżetów w aucie tym lepiej się prowadzi. Poza tym one kosztują, nie ma co ukrywać. My mamy XT Comfort i jesteśmy bardzo zadowoleni. A za pieniążki jakie zostałyby z Platinum wziąłbym np. opony w teren z felgami i może webasto czy też bagażnik dachowy itp rzeczy. Ale to mój punkt widzenia.

N/A ma inne zawieszenie więc na pewno prowadzi się inaczej. Nie wspominam o mocy czy momencie obrotowym bo dwa różne światy i jeśli chodzi o dynamikę jazdy to jest to przepaść. Nam na mieście Pali 10,6 do 12,6 średnio, na trasie 9,2 (bez autostrad) do 11,6 (z autostradami), a jak się rypnie powyżej 180 km/h to nawet 16.

Przed wyborem jak myśleliśmy o N/A to mieliśmy wrażenie, że chcemy protezę, a przecież raz się żyje! Więc trzeba poszaleć!

Życzę Tobie przyjemnej zabawy przy wyborze i frajdy z posiadania Subaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby różnica pomiędzy XT a wolnym ssakiem polegała tylko na spalaniu to bym się nie zastanawiał. ;-)

XT to na pewno super auto. Może za 6 lat...

Jeśli można dołożyć do wersji XT to uważam, że warto.

Edytowane przez wilkor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...