Skocz do zawartości

O rowerach


Niuniek

Rekomendowane odpowiedzi

49 minut temu, przymar napisał:

Życie nie lubi próżni. Będzie przegięcie to Chińczycy stworzą konkurencję w rozsądnej cenie.

 

Chciałbym, jako konsument, ale jestem bardzo sceptyczny. Koszty działalności w PL (pracownicy, podatki etc.) będą rosły, co nawet przy pewnym spadku cen u producentów, transportu nie spowoduje spadku finalnej ceny dla klienta.

 

Widzę też trend zmniejszania uzależnienia od ChRL, co w pewnym stopniu wymusiła pandemia. Już teraz w PL powstaje fabryka, która ma produkować docelowo 1.5 mln rowerów. 

 

Cytat

 

- Szacujemy, że już w pierwszej fazie projektu będziemy wytwarzać nawet 500 tys. nowych rowerów rocznie. Uruchomienie kolejnej części fabryki pozwoli na podwojenie tej liczby. Docelowo planujemy rozbudować fabrykę i zwiększyć łączną moc produkcyjną do 1,5 mln pojazdów rocznie. Nasz nowy zakład produkcyjny to fabryka 4.0 – będzie wyposażony w najnowocześniejszy sprzęt, a zarządzanie produkcją oparte zostanie na inteligentnych systemach, co pozwoli na produkowanie nie tylko bardzo dużej liczby rowerów, ale też zachowanie ich najwyższej jakości i spełnienie wszelkich wymogów bezpieczeństwa.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, przymar napisał:

@subleo Podzespoły dobrej jakości będą tańsze, jak obecni producenci przegną. 

Nie liczylbym na to. Podzespoly mozna kupic tanio jak sa dostepne na tzw "szarym rynku" czyli podzespoly OEM ktore zostaly producentom rowerow, ktore nastepnie dostaja sie na sprzedaz w opakowaniach zastepczych i po nizszej cenie.  Od 2008 roku przemyslowy stara sie nasladowac system produkcji oparty na Just in time, ktory redukuje nadwyzki czesci, i ma na celu utrzymanie cen i zminimalizowanie kosztow.  To sie teraz odbija czkawka, bo brakuje podzespolow. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, aflinta napisał:

Tak się „wychodzi” na rower ;) Na początku myślałem, że to jakaś impreza organizowana przez Skodę :mrgreen:

Polecam film jak rzeczony prezydent rapuje z wnuczkiem po niemiecku! Nie jest to skecz, tylko popularyzacja niemieckiej gospodarności która oczarowane jest Słońce Turkmenów, zreszta dostępna na YouTube. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedni prezydenci jeżdżą na rowerach i rapują z wnuczkiem po niemiecku ... inni jeżdżą na nartach i rapują o "ostrym cieniu mgły" ;) 

 

A w ogóle, kraje tego regionu /Turkmenistan, Tadżykistan, Uzbekistan, Kazachstan/ to istny skansen myśli socjalistycznej. Niby muzułmanie a wódkę sprzedają kapslowaną, jak oranżadę ;) 

Edytowane przez subleo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy  ktoś z Was używał/testował na Forku SF platformę Amos? Giro albo Tytan na 4 rowery? Plan wakacyjny na ten rok, to Roztocze na rowerach. Jakoś te rowery muszę przewieźć ;) Najchętniej kupiłbym wysyłkowo, ale wiadomo jak to bez mierzenia. Do transportu 2x26, 1x27,5 i 1x29.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałem debiut w przewożeniu rowerów na haku, kurde patrząc w lusterko wsteczne to wszystko trzęsie się jak galareta..... też tak macie ? Jaka woziłem na dachu to człowiek tego nie widzi i mniej stracha ;). Dodam że tylko dwa rowery o łącznej masie ok 35 kg, ostatni od tyłu dałem najlżejszy co by ramię siły zminimalizować. Trochę nie pewnie się czułem mówiąc szczerze, ale mam nadzieję że tak ma być. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, carfit napisał:

Wczoraj miałem debiut w przewożeniu rowerów na haku, kurde patrząc w lusterko wsteczne to wszystko trzęsie się jak galareta..... też tak macie ? Jaka woziłem na dachu to człowiek tego nie widzi i mniej stracha ;). Dodam że tylko dwa rowery o łącznej masie ok 35 kg, ostatni od tyłu dałem najlżejszy co by ramię siły zminimalizować. Trochę nie pewnie się czułem mówiąc szczerze, ale mam nadzieję że tak ma być. 

 

Przyzwyczaisz się. :)

To normalne, że się trzęsą i też daje najlżejszy rower najdalej od auta. Ja przed każda trasą sprawdzam wszystko po trzy razy czy dobrze pozapinałem i pózniej często na początku podróży robię jeden kontrolny przystanek by obejrzeć rowery.

Pamiętaj tylko o ograniczeniu prędkości (producenta platform) z rowerami najczęściej do 130 km/h. Ja ruszając w pierwszą trasę z rowerami z Wrocławia w okolice Monachium gnałem po niemieckiej stronie dość długo w przedziale 160-180 km/h i uszkodziłem nową platformę Westfalia (wygięła się lekko od pędu wiatru). Pózniej już jeździłem 140-150, chwilami 160 i było wszystko OK. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wprawdzie nie na haku tylko na dachu, ale jak pierwszy raz włożyłem rowery to przez pierwsze km chyba więcej patrzyłem przez szyberdach niż przez przednią szybę:biglol: studzienka kanalizacyjna na drodze wydawała mi się potwornym zagrożeniem dla rowerów. Przy drugim wyjeździe już miałem to gdzieś i nawet polne drogi zaliczałem.

Ale też przed podróżą wszystko sprawdzam 2-3 razy i po przejechaniu kilku km zatrzymuję się sprawdzić czy jednak czegoś nie dokręcić/dociągnąć. Jeszcze mam nawyk jak gdzieś zostawiam samochód z rowerami to jak wracam sprawdzam czy np jakiś kretyn nie wpadł na pomysł odpiąć pasków trzymających koła, itp.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, subleo napisał:

Pamiętajcie, największym zagrożeniem dla rowerów na dachu, nie są studzienki, a niskie wiadukty /takie tylko dla osobówek/ ;) 

to to wiem, użytkuje również podwyższonego busa więc na ograniczenia wysokości zwracam uwagę.

Choć większym zagrożeniem bym powiedział są parkingi podziemne/knajpu drivethru, bo jak tak niskie wiadukty aż tak często się nie spotyka, to jadąc w dalsza trasę jedzie się często coś zjeść, etc. i wówczas nie trudno o zawadzenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem opony w gravelu z bardziej terenowych na bardziej szosowe i mogę parę słów napisać o mleczku Finishline’a które zalałem na jesieni. Jestem bardzo zadowolony, chyba najlepsze mleczko jakie stosowałem. Po pierwsze dobrze doszczelnia - z raz na miesiąc trzeba dopompowywać. Po drugie totalnie bezproblemowe zdejmowanie opon. Jak kiedyś pisałem po zalaniu nie wiem czym w serwisie musiałem opalarką się wspomagać a i tak wycinałem oponę bo dosłownie była przyklejona do obręczy. W Finishline normalnie ręką się zdejmuję. Jedyna rzecz to wartości ile zalać są moim zdaniem trochę za małe. W przypadku gravela podają 120 ml co jest za mało. Dwa razy musiałem dolać do 150ml. Ogólnej to zauważyłem, że po pierwszym pompowaniu powinno trochę zostać w oponie. 

Edytowane przez RoadRunner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was może polecić jakiś stacjonarny sklep rowerowy w Krakowie lub na śląsku ? chodzi mi o akcesoria kaski, okulary i ubrania, ale taki naprawdę z prawdziwego zdarzenia żeby mieli wybór i pełne rozmiarówki. U nas w Sączu trochę kiepsko, a przez net to tak średnio się kupuje bez przymierzania. Dzięki 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, carfit napisał:

Czy ktoś z Was może polecić jakiś stacjonarny sklep rowerowy w Krakowie lub na śląsku ? chodzi mi o akcesoria kaski, okulary i ubrania, ale taki naprawdę z prawdziwego zdarzenia żeby mieli wybór i pełne rozmiarówki. U nas w Sączu trochę kiepsko, a przez net to tak średnio się kupuje bez przymierzania. Dzięki 

 

Ja mogę polecić  w Krakowie sklep mojego dobrego kumpla,  Profidea BMC LAB, taki troszkę ekskluzywny butik rowerowy -zdjęcia poniżej. Kumpel siedzi w rowerach od dziecka, zna całe środowisko kolarskie i naprawde się orientuje w temacie. Ma tylko najlpesze marki, z wyższej półkki a  to jego nowy sklep nastawiony na wymagajacego  klienta.  Na pewno ma ciuchy ASOSA ale pewnie nie tylko , handluje specem i kilkoma wiodącymi markami

BMC Labs Kraków od kuchni – poznajmy się bliżejProfidea

  • Dzięki! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bikeman1 napisał:

 

I sporo ludzi za to ŚWIADOMIE płaci

Sam lubię być przyzwoicie obsłużony :)

 

5 godzin temu, turdziGT napisał:

Zapewne tanio nie bedzie ale koncept fajny :)  Troche tak jak z kupnem smochody wyzszej klasy. Placi sie nie tylko za produk ale i sposob w kajki sie go kupuje. 

 

Płaci się też za wiedzę, poświecony czas itd  -z tego co wiem to umawia się z klientami na konkretną godzinę i jest tylko dla niego, doradzi no i w cenie zakupu roweru oczywiscie jest bike fiting. Nie wiem jak z cenami ale nie sądze żeby były z kosmosu -tzn produkty raczej droższe niż z decathlonu ;) ale u Pawła zawsze dobrą cene dostawałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...