Skocz do zawartości

Dławienie 2.0 N/A - 2-3 tys RPM. Coś nowego?


lewen

Rekomendowane odpowiedzi

Co do wracania z trasy, to przypominam sobie trasy do Monachium, Amsterdamu, Luksemburga, i podobnych miejsc. Zapasowa kopułka, palec, kondensator, dętka, dwie łyżki do opon, drut, sznurek, taśma izolacyjna, kombinerki, klucze..... Zastawka 1100p. Zrobiłem nią ok. 40 kkm za granicą i nigdy nie zostałem !!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wracania z trasy, to przypominam sobie trasy do Monachium, Amsterdamu, Luksemburga, i podobnych miejsc. Zapasowa kopułka, palec, kondensator, dętka, dwie łyżki do opon, drut, sznurek, taśma izolacyjna, kombinerki, klucze..... Zastawka 1100p. Zrobiłem nią ok. 40 kkm za granicą i nigdy nie zostałem !!!!!!!!!!

 

Heh zastawą to ja nigdy rano w ziemie nie wiedziałem z Tatą czy odpali, czy nie a jak odpali to czy wsteczny wejdzie, czy nie, czy będziemy odpalać na pych, czy nie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cewka zapłonowa 9V (nie 12 V), przekaźnik i opornik. Szybsze narastanie napięcia w czasie normalnej pracy, silna iskra nawet przy 10 V akumulatora. Lekki młoteczek z mercedesa w miejsce oryginalnego złomu. Łożysko kulkowe w aparacie zapłonowym. Do 8000 obr/min, odpalanie rekordowe - 28 C bez żadnych problemów. Wtedy skorzystało 4 sąsiadów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też w miarę czasu i pogłębiania się choroby, coraz szybciej zamulał, bywało jak u Ciebie że poniżej 200km  gdy po 3mieście kręciłem.

Co za firma robi te płytki PCB do ECU, jakaś Nazwa i Telefon?

 

Ze względu na dyskusyjne zasady niniejszego forum mogę chyba tylko na priva takie info udzielać, bo to nie ASO ogarnęło temat, tak więc polecam się.

 

O ile Wam przycina Learned Ignition Timing (°BTDC) ? Czy możecie wrzucić jakieś logi? U mnie była totalna masakra i przycinał do -7 i nie dało się jechać. Chciałbym porównać, bo może u Was problem jest innej natury?

 

Czy ktoś próbował wywierać presję na SIP w tej sprawie ? Z mojej strony kontaktowałem się z centralą, ale niestety nie uzyskałem żadnego realnego wsparcia. Poniżej lista większości wykonanych czynności diagnostycznych:

 

http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/76613-brak-mocy-szarpie-forester-2010r-20-na-ej20-66-000-km/?hl=pompik#entry2160812

 

Potem jeszcze kilka innych rzeczy było sprawdzanych, takich jak ciśnienie pompy paliwa, czujnik biegu wstecznego, rozrząd itd.

Dziwne, że dzwoniąc do jednego serwisu Subaru i pytając czy znają problem, mówią "nie. pierwsze słyszymy",  za to już  w innym: "tak problem jest nam znany, powodów może byc wiele, jeszcze nie zdażyło się żeby była to wina czujnika spalania stukowego". U mnie problem również występuje. Silnik zasilany LPG. Ale jak już złapie muła raz na 4k kilometrów to nie zależnie czy to benzyna czy lpg dalej trzyma. Przegonienie auta po S8 zazwyczaj pomaga. Zastnawia mnie patent z filtrowaniem (jak rozumiem wycinaniem) sygnałów z czujnika spalania stukowego w granicach 2-3k obrotów. Co z tego, że efekt mulenia może nie wystąpić, skoro wystąpi spalanie stukowe lub spadek mocy. Skoro silnik uzyskuje maksymalną sprawność na granicy spalania stukowego i celowo jest do niej doprowadzany to co będzie go korygowało w tym paśmie obrotów po obcięciu sygnałów z czujnika?

 

Tylko oryginalna tzw. defaultowa mapa będzie sterować czasem zapłonu. Jeżeli wszystko inne jest OK, to jest paliwo dobrej jakości, brak nagarów, sprawna lambda, czujniki wałków, przepływka, MAP sensor itd. to powinien jechać jak złoto tylko nikt nie wie jak długo. Jeżeli trafi się gorsze paliwo i wystąpi spalanie stukowe, to 2.0 NA powinien to przeżyć ale nie wiadomo ile razy. Rozwiązaniem jest też LPG ze względu na wys. liczbę oktanową i znikome ryzyko zjawiska, ale to zawsze ryzyko. Dlatego Subaru powinno wypuścić mapę, która jest bardziej tolerancyjna i elastyczna. U mnie po jednym fałszywym knock'u przy 2000 i 3000 RPM cofał zapłon na wieki i już nie oddawał, a powinien testować granicę spalania detonacyjnego cały czas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ po mojej ostatniej wypowiedzi zapadła cisza, chciałbym podtrzymać wątek. Ponad trzydziestoletnia praktyka zawodowa w broadcast TV nauczyła mnie, że nie należy lekceważyć projektantów (chociaż zdarzało mi się przekonstruowywać układy "od zera" tylko po to, żeby zaczęły działać). Uważam, że  konstruktorzy (w tym programiści) FHI, zrobili układ kontrolny wcześnie reagujący na ewentualne usterki silnika. Generalnie, cały układ można podzielić na trzy bloki: silnik, sterowanie silnikiem i układ kontrolujący pracę całości. Całe życie, uwierzcie mi, zaczynałem od szukania usterki w układzie kontrolowanym. Jeżeli byłem pewien na 300%, że jest wszystko O.K., zabierałem się za układ kontrolujący. Z reguły, układ kontrolujący, czyli jakby nadrzędny, jest dużo bardziej niezawodny. W tym przypadku, knock sensor nie ma racji bytu przy prawidłowej pracy silnika - mapy. Jego rola zaczyna się wtedy, gdy silnik  lub jego sterowanie (dwa pierwsze bloki) wykazują jakieś usterki. Oczywiście w przypadku najbardziej wyżyłowanych NA, oprogramowanie sterujące (blok drugi) próbuje wykorzystać sygnały z KS do swoich celów, tzn. do zbliżenia się jak najbliżej do granicy spalania detonacyjnego. I być może, to jest jednym z problemów (czym bardziej głuchy czujnik, tym bliżej detonacji). Jakiekolwiek zachwianie równowagi - mogiła. Wydaje mi się, że zaczynanie usuwania usterki od ogłuszania KS nie jest najwłaściwszą drogą. Tak jak napisałem wyżej, dokładne zmycie brudów z przepływki i 600 km autostradą załatwiło mi problem, jak na razie, na 53 kkm. Nawet nie jęknie.

Serdecznie pozdrawiam.

Michał.

Cieszę się, że nie masz już problemu, ale w moim przypadku zostało dowiedzione, że ECU zostało źle zaprojektowane i zbiera szumy z innych wejść. Po pewnym czasie w aucie wszyskie elementy elektryczne zaczynają generować więcej szumów (cewki itp.) i  to bezpośrednio wpływa na wejście Knock Sensora, który interpretuje je jako prawdziwe stuki w newralgicznym zakresie 2000-3000 RPM. Jedni mają więcej szczęścia, inni mniej. Do tego dochodzą  "głośne" AVCSy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem posiadaczem imprezy 2.0 NA z 96r.Problem znany i mało lubiany - check engine i od 2000-3000 obr brak mocy.Check na zimnym się nie świeci,jak daje w palnik też nie,dopiero jak stoje w mieście,pozamulam chwile to od razu wyskakuje.Świeci,gaśnie,potem znowu.Odpięcie aku i przegazowanie go to środki działające na chwilkę.Poprzedni właściciel mówił,że miał z tym sporadycznie problem i udało mu się to kiedyś rozwiązać przez przeczyszczenie chłodnicy.Tego jeszcze nie słyszałem.Ktoś próbował coś takiego???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W logach tez widac czy idzie na ubogo czy bogato

Błagam, powiedz mi, jak to sprawdzić, tj. jakie wartości powinny być. Mam logi z ROMraidera, porobiłem wykresy, widzę, co i jak się zmienia, ale nie wiem jednego - jaki POWINIEN BYĆ przebieg i logowane wartości? I w ogóle na jaki parametr patrzeć? Poza tym to koszmarnie oscyluje (myślę tu o wykresach AFR i sondy Lambda2 w Voltach, bo sądzę, że na takie parametry powinienem patrzeć?).

Z uwagi na używanie LPG bardzo chciałbym wiedzieć, czy przypadkiem nie mam za ubogiej mieszanki, ale jak to ocenić? Może mam zrzucić logi nie z normalnej jazdy po mieście, ale np. z dłuższej jazdy po płaskiej autostradzie, na tempomacie? Jak Wy sprawdzacie, czy mieszanka jest za uboga czy za bogata?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://autokult.pl/14053,budowa-dzialanie-i-rola-sondy-lambda

 

Stosunek powietrza do paliwa w mieszance oznaczany jest literą lambda. Mieszanka idealna (stechiometryczna) to taka, w której na każdy 1 kg spalonego paliwa, przypada 14,7 kg powietrza. Wówczas lambda jest równa 1. Wyższa wartość oznacza mieszankę ubogą – za dużo powietrza, za mało paliwa. Wartość lambdy poniżej 1 oznacza mieszankę bogatą – czyli za mało powietrza, za dużo paliwa.

 

http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/6539-forester-za-uboga-mieszanka/

Edytowane przez pompik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Panowie u mnie problem rozwiązany.Pierwsze próbowałem jeździć na 98,wlałem płyn przeczyszczający,odpiąłem aku ale dalej to samo.Sprawdziłem na kompie zgodnie z instrukcją na forum (migająca lampka check engine) i wyskoczył czujnik spalania stukowego.Koszt 150zł.Wymiana 5 min.Auto jeździ jak nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz jeszcze czy przypadkiem przy okazji wymiany nie resetowałeś ECU/odpinałeś akumulator, bo jeśli tak...

to może nie być koniec naprawy.

Ile zrobiłeś km na nowym KS, bo może za mało aby zaczął zamulać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz jeszcze czy przypadkiem przy okazji wymiany nie resetowałeś ECU/odpinałeś akumulator, bo jeśli tak...

to może nie być koniec naprawy.

Ile zrobiłeś km na nowym KS, bo może za mało aby zaczął zamulać?

 

Przecież pisał że odpinania aku nie pomagało, więc dlaczego odpięcie aku teraz miało by pomóc. Jak był uszkodzony czujnik to jego wymiana mogła problem rozwiązać, u mnie była zasyfiona przepustnica i jej przeczyszczenie problem rozwiązało, u kogoś może to być znowu coś innego. Powtórzę raz jeszcze; objawów może być wiele a efekt ten sam. Nie popdajamy w paranoje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To realny problem wpływający też na bezpieczeństwo, czasem trzeba się szybko zebrać a tu muł przez nawet kilka sekund jakbyś gazu nie cisnął. Ja jak wiem że będę musiał się szybko zebrać to zaciągam reduktor i startuję z wyższych obrotów, ale czasem zamuli w sytuacji awaryjnej gdy nie zawsze jest możliwość takiego przygotowania się. Subaru czeka chyba na jakiś pozew, miejmy nadzieję że nie od kaleki, wdowy, czy rodzica ofiary tej tajemnicy poliszynela.

Edytowane przez rutra80
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To realny problem wpływający też na bezpieczeństwo, czasem trzeba się szybko zebrać a tu muł przez nawet kilka sekund jakbyś gazu nie cisnął. Ja jak wiem że będę musiał się szybko zebrać to zaciągam reduktor i startuję z wyższych obrotów, ale czasem zamuli w sytuacji awaryjnej gdy nie zawsze jest możliwość takiego przygotowania się. Subaru czeka chyba na jakiś pozew, miejmy nadzieję że nie od kaleki, wdowy, czy rodzica ofiary tej tajemnicy poliszynela.

 

 

Dokładnie tak jest ja rutra80 napisał. Efekt jest taki jakby się gazu nie wcisnęło wcale, obroty prawie nie rosną. Testowałem przyspieszenie do 100km/h gdy zamulał i gdy nie zamulał ale różnica jest niewielka, bierze się to z tego że sprint to 100km/h prawie nie tyka newralgicznego zakresu obrotów, tylko przez chwilę na pierwszym biegu, po wrzuceniu drugie nie spada na zakres 2-3k rpm. Nie zmienia to faktu że w życiu codziennym jest upierdliwe i faktycznie może być niebezpieczne, szczególnie jak ktoś nie wiem że to nie jest normalne zachowanie auta, moja luba dla przykładu nie wiedziała o czym mówię jak Jej tłumaczyłem że auto zamula, nic takiego nie zauważyła, aczkolwiek po naprawia przyznała sama że jedzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tak jak wyżej piszecie, zakres obrotów jest kluczowy dla charakteru objawów problemu. U mnie występuje to sporadycznie, ale obawiam się, że żonie która wozi dziecko, i przez to jeździ delikatniej, może zabraknąć mocy przy wyprzedzaniu. Problem ten wydaje mi się potencjalnie bardzo niebezpieczny.

Trzeba było kupić WRXa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wyżej piszecie, zakres obrotów jest kluczowy dla charakteru objawów problemu. U mnie występuje to sporadycznie, ale obawiam się, że żonie która wozi dziecko, i przez to jeździ delikatniej, może zabraknąć mocy przy wyprzedzaniu. Problem ten wydaje mi się potencjalnie bardzo niebezpieczny.

Trzeba było kupić WRXa...

 

Gdyby nie ten wlot na masce;) Jestem chyba jedyną osobą której chodzi po głowie kupno WRXa, zmiana intercollera na frontowy i założenie płaskiej maski :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dławienie było odczuwalne w dolnym zakresie obrotów.Auto nie jechało,mega irytująca sprawa.Najlepiej sobie sprawdzić to na kompie przez tą migającą lampkę jaki błąd wyskoczy (na forum ktoś tutaj opisał to szczegółowo z czego skorzystałem).U mnie samo odpinanie aku działało na góra 10min jazdy i później to samo.Sprawdzajcie sobie ten czujnik bo ponoć to jest bardzo częsta przyczyna tego mulenia a wymiana trwa 5min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak jak wyżej piszecie, zakres obrotów jest kluczowy dla charakteru objawów problemu. U mnie występuje to sporadycznie, ale obawiam się, że żonie która wozi dziecko, i przez to jeździ delikatniej, może zabraknąć mocy przy wyprzedzaniu. Problem ten wydaje mi się potencjalnie bardzo niebezpieczny.

Trzeba było kupić WRXa...

 

Gdyby nie ten wlot na masce;) Jestem chyba jedyną osobą której chodzi po głowie kupno WRXa, zmiana intercollera na frontowy i założenie płaskiej maski :]

 

Przyszedł mi w pewnym momencie szalony plan do głowy - była do wzięcia w b. niskiej cenie fajna, uturbiona impreza STI z UK, po dachowaniu i poobijana po bokach, ale ze zdrowymi napędami. Miała wrzucony FMIC, większe turbo, sporą moc. Taki swap do wolnossącej budy i byłoby mega niepozorne, szybkie auto..

 

Ale to tylko taka fantazja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...