przemekka Opublikowano 23 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2013 (edytowane) @@szycha, wiem, wiem. Kilka razy proponowano mi, abym zabrał rodzinę, wyjechał do normalnego kraju, zarabiał i żył normalnie. I jedynym moim argumentem na "nie" było to, że tutaj się urodziłem i nie chcę, żeby moje dzieci mówiły w obcym "ojczystym" języku. Ale jak patrzę na ludzi, którzy wyrywają się do rządzenia, stanowienia prawa i zmieniania naszego kraju, a tak naprawdę dbają tylko o swój tyłek i mają wszystko inne właśnie w nim, to mam coraz więcej wątpliwości, czy słusznie postąpiłem. A kiedy myślę, że chyba gorzej to już być nie może, to ci ludzie (niezależnie od "opcji" jaką reprezentują) udowadniają mi na każdym kroku, jak bardzo się mylę. Nie żebym był malkontentem, ale coraz częściej ręce mi opadają. A propos chama na drodze. Są w Krakowie przynajmniej dwa takie miejsca, gdzie dwa pasy przebiegają jak na poniższym schemacie, tj ul Dietla na wysokości zjazdu na Wielopole oraz ul. Powstańców Wielkopolskich na wysokości skrzyżowania z ul. Krzywda (wzdłuż estakady). | | | \ \ \ \ \ \ \ \ \ | | | Nagminie ludzie jadący lewym pasem, jadą prosto, oczywiście nie patrząc czy ktoś jedzie prawym pasem, przecinając linię bez kierunkowskaza i wjeżdżają na prawy pas. Większość z nich nie ukrywa zdziwienia słysząc pisk hamowania lub klakson i widząc mruganie światłami. Edytowane 23 Grudnia 2013 przez przemekka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szycha Opublikowano 23 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2013 przemekka jak bym miał gdzie to bym się dawno wyprowadził Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vince_snd Opublikowano 23 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2013 Ja też. Dobija mnie ten kraj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pegi Opublikowano 23 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2013 @pegi,nie przeszła ci przez moment myśl, żeby nie hamować i przypierdzielić im w tego Lancera. Wiem, że auta szkoda, ale czasem sam mam ochotę. Wiesz, po wszystkiemu tak, ale hamowałem odruchowo Miałem przyjaciela (niestety już nie żyje), daty mocno przedwojennej, niesamowicie mądry człowiek, który mawiał, że zamiast szyberdachów powinni montować w autach wieżyczki strzelnicze na takich geniuszy Kilka razy proponowano mi, abym zabrał rodzinę, wyjechał do normalnego kraju, zarabiał i żył normalnie. Coż, gdybym ja miał inny zawód, już by mnie tu nie było. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szycha Opublikowano 23 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2013 który mawiał, że zamiast szyberdachów powinni montować w autach wieżyczki strzelnicze na takich geniuszy Gorzej jakby te chamy drogowe z tego korzystały Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pegi Opublikowano 23 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2013 który mawiał, że zamiast szyberdachów powinni montować w autach wieżyczki strzelnicze na takich geniuszy Gorzej jakby te chamy drogowe z tego korzystały Nie nie, im by nie było wolno Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hemi112 Opublikowano 25 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2013 Też w pewnym sensie w temacie: Słynny podpalacz z warszawy...wyszedł ostatnio na wolność i znów podpalił kolejne ,auta ,ale siedzieć nie pójdzie ,bo jak to w mediach powiedzieli tata jest bardzo znanym prawnikiem i sąd ma problem z posadzeniem go do paki...za 3 miesiące podpalacz wyjdzie z aresztu i...czekamy na kolejne podpalenia Każda inna osoba dostała by wyrok w zawiasach ,a przy powtórnym podpaleniu paka i tyle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemekka Opublikowano 25 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2013 Czasem myślę, że kodeks Hammurabiego nie był taki głupi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mechanik Opublikowano 26 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2013 3 miesiące podpalacz wyjdzie z aresztu i...czekamy na kolejne podpalenia A nam TU składki podniosą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vince_snd Opublikowano 26 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2013 Trzeba go dorwać i mu wpierdolić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
muzyk Opublikowano 26 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2013 Trzeba go dorwać i mu wpierdolić :biglol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szycha Opublikowano 26 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2013 Huehue 2 paski za jednym zamachem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pan Dziedzic Opublikowano 26 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2013 :biglol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomaszPLublin Opublikowano 27 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2013 W końcu podpali samochód jakiemuś "chłopakowi z miasta" skończy się zabawa. Oby jak najszybciej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szamann1 Opublikowano 6 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2014 http://www.youtube.com/watch?v=fcuNmV-JN4Y Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemekka Opublikowano 6 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2014 Ciekawe jak ten film się skończył? Swoją drogą nie lubię takich sytuacji, a sam czasem mam z nimi do czynienia na drogach osiedlowych i najczęściej niezależnie czy mam pierwszeństwo czy nie ustępuję, po zaliczeniu kilku pyskówek w przeszłości. W gruncie rzeczy ten poszkodowany nie miał pierwszeństwa, więc ryzykował, że trafi na chama, no i niestety trafił. Tak to jest jak nie ma odrobiny dobrej woli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jpol Opublikowano 6 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2014 Mam jednak wrażenie, że komentarze mają rację - mocno pachnie "ustawką". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
H4lik Opublikowano 6 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2014 Jestem niemalze pewien, ze szyba i tak miala isc do wymiany. Moge sie mylic, ale widac w poczatkowej fazie filmiku, podczas skretu, w lewym dolnym rogu, pekniecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebachon Opublikowano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2014 Dzisiaj miałem przygodę z policją... Najpierw nieoznakowany bus z rej. policyjną przemknął przez zebrę kiedy ja akurat sie zatrzymałam na pasie obok, żeby przepuścić pieszego. Omal nie zabił tego pieszego... A godzinę poźniej sam przechodziłem przez przejście dla pieszych i kiedy zielone światło zaczęło migać przyspieszyłem. Zanim jednak dotarłem na drugą stronę zapaliło sie czerwone. No i wyłonili sie policjanci na sygnale i wlepili mi mandat za przechodzenie na czerwonym świetle. Ręce opadają.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebxyz Opublikowano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2014 Witam. Dziś wracając do Olsztyna z Łomzy miałem dziwną sytuację i zostałem zwyzywany przez radio od chamów, piratów i wogóle że jak mam subaru to już mi wolno wszystko i że sie wp w kolejkę, ale od początku. Więc jadę około 110-120 asfalt wilgotny miejscami mokry ale tragedii nie ma. Dochodzę peleton w postaci; pozycja pierwsz ciężarówka wlokąca się około 80 km/h a za nią dwa samochody osobowe, ok myślę niech pokolei wyprzedzają, ale przez parę km nic się z ich strony nie dzieje, żadnych oznak chęci wyprzedzania mimo dobrych momentów (długie proste nic z naprzeciwka nie jechało). Kierowca pierwszy za ciężarówką jachał w pewnej odległości za nią, na tyle dużej że bez problemu bym się zmieścił pomiędzy nich gdyby coś. Myślę ok nic nie jedzie więc redukcja gaz i co a tu dwie osobówki też przyśpieszją i odległość między pierwszą osobówką a ciężarówką się diametralnie zmniejszyła praktycznie grubość lakieru, przeskoczyłem jeszcze ciężarówkę ale jak by coś jechało z naprzciwka mogło być gorąco, no i się zaczeło na radiu, że pirat i wogóle. Strasznie mnie denerwuje takie przyśpieszanie kierowcy samochodu wyprzedzanego, takie typowe chamstwo. Nie polemizowałem na radiu ale epitety poleciały jak już pisałem. pozdr sebxyz Ps. Może ma znaczenie ale osobówki miały rejestracje BKL i WOS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tichy Opublikowano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2014 (edytowane) Trochę poczytałem i podzielę się moimi przypadkami na drodze, takimi najgorszymi jeśli chodzi o chamów. Jeżdżę sporo od połowy lat 90-tych, więc już się uzbierało ;-) Skrzyżowanie ze światłami, zapala się zielone, ruszam, a tu przede mnie ładuje się gościu z poprzecznej! Ja hamulce i klakson, a on wysiadł, otworzył mi drzwi i zaczął mnie wyciągać z auta! Nie udało mu się, ale od tego czasu jeżdżę zawsze z zamkniętymi wszystkimi drzwiami. I dobrze, bo jak się okazało... Jadę z ciocią, spokojnie i porządnie :-) Facet wymusza pierwszeństwo, odbiłem w bok, hamulce i klakson. Prędkość była mała, więc się aż zatrzymałem. On wyskoczył i pędzi na mnie z pięściami! Że był z przodu auta, to go nastraszyłem: połowa gazu i chwilowe, ale mocne popuszczenie sprzęgła, żeby auto się trochę "bujnęło" do przodu Odskoczył, co pozwoliło mi spokojnie odjechać. Gonił mnie po wąskich uliczkach, w końcu dopadł na jakichś światłach ze 3 km dalej i oczywiście chciał wyciągać z auta, ale drzwi zamknięte :-) Skopał mi więc błotnik, ale uciekłem mu znów (skutecznie) po zmianie świateł. Wgniotka błotnika pozostała do końca ;-) Trzeba było widzieć minę ciotki, myślałem, że zejdzie na serce... Facet w BMW (typowy mafioso-kark, w dresie, jak się później okazało) wyskakuje z podporządkowanej. Jak zwykle hamulce i klakson, odbiłem i pojechałem dalej :-) To on robił tak: wyprzedzał mnie i po hamulcach, do zera: on z ABS, a mnie (było mokro) auto ze zblokowanymi kołami w poprzek stawia. Ale omijałem go i grzecznie jadę dalej, to on znowu i tak aż pod blok! Oczywiście wysiadł i biegnie za mną do bramy, już mnie chwytał, ale się wyrwałem i uciekłem. Dobrze, że on tłusty, a ja chudy i zwinny Ależ sie wydzierał! Co ciekawe, nie zdemolował mi auta Częstochowa, jadę z Żoną na wakacje nad morze. Facet Hondą zajechał z innego pasa tak, że nie wiedziałem, co się dzieje i jak się wybronić, choć sucho było. Klakson poszedł w ruch :-) Oczywiście dogonił mnie, zajechał i hamulce do oporu - a ja autem bez ABS-u... Co ciekawe, ja wyhamowałem i nie wyleciałem z pasa, ale jadący za mną facet w Seicento uciekł na inny pas, bo nie miał szans! Walnął by w nas jak złoto! Miał fuksa, że nic obok nie jechało, bo tam są 3 pasy ruchu i ludzie prują... Od tego czasu jeżdżę z kamerką. Statystycznie najgorzej było, gdy jeździłem Fiatem 126p (tj. najgorzej mnie traktowano, zajeżdżano, krzyczano itp.), potem Corsa, Fabia, Nubira, a najspokojniej miałem w Golfie Forka mam za krótko, więc się nie wypowiem, a Polonezami jeździłem w czasach, gdzie wariatów na drogach jakby nie było albo nie trafiałem na takowych. Poza powyższymi opowieściami mam chyba ze 100 filmików z kamery pokładowej, jak ludzie łamią przepisy, jeżdżą na czerwonym (np. motocyklista bez tablic rej. slalomem między jadącymi 4 pasami w obu kierunkach pojazdami, na jego szczęście był mały ruch i nikt go nie trafił), wymuszają, cwaniakują itp. Do "Ruskich" nam jeszcze sporo brakuje, ale dobrze też nie jest Co ciekawe, problemy (wyzwiska, gesty, krzyki, złośliwe zajeżdżania i hamowanie) miałem TYLKO wtedy, gdy nie ja byłem winny. 2 lub 3 razy zajechałem (ale nie celowo) komuś, zatrąbiono mi lub mignięto długimi, ale zawsze przepraszałem i... nic więcej, nic się nie działo, nikt nie chciał bić itp. Na koniec powiem, że słyszałem o przypadku, że na spokojnie jadącą parkę (ale wg pewnego pana z luksusowego Audi za wolno) facet wyskoczył z bronią... I to nie był policjant... Uciekli, bo zasłonił ich TIR. Może to była atrapa, ale wiem jedno: po tym wszystkim, co sam przeszedłem i co usłyszałem, staram się zaciskać zęby i nie reagować - szlag mnie trafia, wystrzelałbym kretynów, ale - co ciekawe - w tym kraju nie oni byliby napiętnowani, tylko ja. A przecież, jak to mówił pewien pan w "Psy 2" - "wyrwałem chwasta" Ci ludzie nas nie zauważają, dla nich jesteśmy bydłem, a w zasadzie nikim, oni są panami świata i nawet biczowanie nie zmieni im poglądów. Tylko eliminacja, ale podobno tego robić nie wolno A zamknąć się ich nie da, bo są "nietykalni". Zresztą policji nigdy nie ma tam, gdzie są potrzebni, ale z radarami stać umieją. I nie mówię tego dlatego, że bulę za prędkość - ostatni mandat (drugi w życiu zresztą) zapłaciłem w 2000 r. Edytowane 10 Stycznia 2014 przez Tichy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GREGG Opublikowano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2014 Tichy widzę z Twoich opowieści, że ludzie w małych autach budzą podwójną agresję Na szczęście mam większe i ty już też... ale i tak nie wiem czy się teraz odważę jeszcze pojechać do Krakowa skoro za klakson chcą od razu dawać w zęby A tak poważniej, to jak już pisałem, jak widzę w tym kraju agresję i chamstwo na każdym kroku, w aucie, autobusie, sklepie, na ulicy, to się czasem chce stąd daleko wyjechać i nie wracać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemekka Opublikowano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2014 Strasznie mnie denerwuje takie przyśpieszanie kierowcy samochodu wyprzedzanego, takie typowe chamstwo. Czasem robią to z frustracji lub złośliwości, ale często po prostu nie patrzą w lusterka przed rozpoczęciem wyprzedzania. Często jest tak, że choćbym nie wiem jak wcześnie włączył kierunkowskaz, to jadący przede mną zaczyna wyprzedzać zaraz po mnie zajeżdżając mi drogę (o gestach i reakcjach z jego strony nie wspomnę). Trochę poczytałem i podzielę się moimi przypadkami na drodze Współczuję Ci. Niestety patrząc na ostatnie filmy z sieci, to strach jest reagować, bo nie wiadomo jak to może się skończyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hemi112 Opublikowano 11 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2014 Bardzo często są to miszczowie kierownicy ,którzy nie do końca zdają sobie sprawę z tego,kto ma pierwszeństwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tichy Opublikowano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2014 (edytowane) Tichy widzę z Twoich opowieści, że ludzie w małych autach budzą podwójną agresję Na szczęście mam większe i ty już też... ale i tak nie wiem czy się teraz odważę jeszcze pojechać do Krakowa skoro za klakson chcą od razu dawać w zęby :biglol:A tak poważniej, to jak już pisałem, jak widzę w tym kraju agresję i chamstwo na każdym kroku, w aucie, autobusie, sklepie, na ulicy, to się czasem chce stąd daleko wyjechać i nie wracać To prawda, im mniejsze i "gorsze" miałem auto, tym gorzej mnie traktowano na drodze, nawet jak jechałem "agresywnie". Wyjątkiem był Golf, choć mniejszy od Nubiry - może ludzie się boją "psycholi w Golfach"? Zaznaczam, że Golfa miałem, bo się trafiło auto od rodziny w świetnym stanie, nie jestem maniakiem marki Kraków to syf, odradzam każdemu, typowy małopolski prymitywizm i zaściankowość w każdym miejscu wyłażą A co do całego kraju, to gdyby nie moje beztalencie do języków obcych, już dawno by mnie tu nie było, choćby tylko z przyczyn finansowych.Moje przygody z ok. 20 lat (niezawodowego) jeżdżenia spisałem jako rodzaj przestrogi: sam mam ochotę "skarać" tego i owego na drodze, ale staram się powstrzymywać, bo nie wiadomo, czy nie trafi się na mafię lub nadźganego prochami psychola, który nagle wyleci na człowieka z bronią lub siekierą Pamiętam taki przypadek sprzed wieeeeelu lat: pokłóciło się dwóch taksówkarzy na postoju. Jeden pchnął drugiego, tamten stracił równowagę i przewrócił się, akurat na kant krawężnika i... the end Z głupoty zrobiła się odsiadka... Sam siebie przekonuję, że nie warto, czasem lepiej odpuścić. WIem, wiem, przez to "odpuszczanie" idioci tylko bardziej się panoszą na drogach Może sposobem jest to, co robił przez jakiś czas mój kolega? Miał starego Poloneza na gaz, totalną rozsypę, choć jak najbardziej na chodzie, ale ta blacha... Nie zależało mu na autku; gdy ktoś wymuszał czy się wciskał, to nie hamował Oczywiście mówimy tu o prędkościach typowo miejsko-korkowych, nie ryzykował życia ani zdrowia. Ciekawa sprawa, ale ludzie to chyba wyczuwali i jakoś w nikogo nie walnął. Co dziwniejsze, ktoś mu chyba pozazdrościł "stylu jazdy", bo mu po jakimś czasie to auto ukradli Edytowane 12 Stycznia 2014 przez Tichy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się