Skocz do zawartości

Nowy XV II-generacji


Eskulap2000

Rekomendowane odpowiedzi

Do hałasu na podczas szybszej jazdy, to dokładają się głównie relingi i lusterka. Dźwięk silnika jest ogólnie przyjemny moim zdaniem. Ma niemęczącą częstotliwość nawet przy duszeniu gazu do spodu.

 

Jak jechałem na święta do domu, przy bezwiecznej pogodzie, i prawie pustej autostradzie to sam się zdziwiłem jak zerknąłem na licznik, który pokazywał 186-190 km/h. Od razu mówię, że nie jeżdżę tak szybko, a na tempomat wrzucam 150, lub 120 przy dużym ruchu i ew przyśpieszam, jak chcę kogoś szybko wyprzedzić. Wtedy chciałem odjechać jakiemuś bardzo dziwnie zachowującemu się kierowcy.

 

W drodze powrotnej natomiast miałem bardzo silny wiatr czołowy i skośny, i tam już jazda 150, była bardzo głośna i wymagała kontrowania. Do tego Subek pił wachę jak smok.

 

A żeby nie było tak źle, niedawno wracałem z biegówek Zakopianką. Z racji robót drogowych większość trasy jedzie się 80 - 100 km/h, wtedy spalanie miałem 5.6-5.8 l, czyli katalogowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, krakbar napisał:

, a na tempomat wrzucam 150,

A tempomat nie działa czasem do 145 ???

Przynajmniej u mnie w OBK tak jest - w XV nie testowałem

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, aflinta napisał:

Z eyesight bodaj do 200km/h

Czyli jest trochę różnic między spec US

 

w OBK aktywny tempomat działa do 145  a max prędkość to 190 km/h     - mówię o MY17 3.6

 

Ogólnie ES w specyfikacji US jest chyba ustawiony bardziej "zachowawczo" wyłącza mi się znacznie częściej niż w XV..wystarczy lekko  brudna szyba i wyłączony.

tak samo jak się jedzie pod światło a słońce nisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, krakbar napisał:

Do hałasu na podczas szybszej jazdy, to dokładają się głównie relingi i lusterka. Dźwięk silnika jest ogólnie przyjemny moim zdaniem. Ma niemęczącą częstotliwość nawet przy duszeniu gazu do spodu.

 

XV 1 (podejrzewam, że 2 też) to dość wdzięczny obiekt do wygłuszania. Fabrycznie jest tak 'niedopieszczony', że nawet najprostsze ulepszenia dają oszałamiające rezultaty ;) Przednie błotniki i podszybie, podłoga bagażnika, drzwi - to tylko najoczywistsze kierunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Knurek1111 napisał:

XV 1 (podejrzewam, że 2 też) to dość wdzięczny obiekt do wygłuszania

Nie wiem jak jest w 2 gen bo nie miałem z nim doczynienia ale skoro przywołujesz 1 gen to tak:

na pewno wygłuszenie elementów karoserii może pomóc. Niestety szyby w tym aucie - nie wiem jak to nazwać - przepuszczają bardzo dużo dźwięków z zewnątrz zdecydowanie więcej niż w takim Yarisie czy jakimś francuzie. Nie wiem z czego to wynika - czy są może tak cienkie , czy uszczelki tak nieprzylegające ale ten samochód jeżeli chodzi o wyciszenie / wygłuszenie to dramat.  napisze inaczej : księgowi projektując ten samochód imo stanęli  z całą pewnością na wysokości zadania  :biglol: 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem, udało mi się ustawić na tempomacie maksymalnie 180km/h
180 w OBK mogę ustawić tylko na zwykłym tempomacie. Aktywny tylko do 145.
Ale w sumie mi to nie przeszkadza :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Karas napisał:

Nie wiem jak jest w 2 gen bo nie miałem z nim doczynienia ale skoro przywołujesz 1 gen to tak:

na pewno wygłuszenie elementów karoserii może pomóc. Niestety szyby w tym aucie - nie wiem jak to nazwać - przepuszczają bardzo dużo dźwięków z zewnątrz zdecydowanie więcej niż w takim Yarisie czy jakimś francuzie. Nie wiem z czego to wynika - czy są może tak cienkie , czy uszczelki tak nieprzylegające ale ten samochód jeżeli chodzi o wyciszenie / wygłuszenie to dramat.  napisze inaczej : księgowi projektując ten samochód imo stanęli  z całą pewnością na wysokości zadania  :biglol: 

W 1 generacji szyby są faktycznie cienkie, w 2 generacji zwiększono grubość szyb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Karas napisał:

Nie wiem jak jest w 2 gen bo nie miałem z nim doczynienia ale skoro przywołujesz 1 gen to tak:

na pewno wygłuszenie elementów karoserii może pomóc. Niestety szyby w tym aucie - nie wiem jak to nazwać - przepuszczają bardzo dużo dźwięków z zewnątrz zdecydowanie więcej niż w takim Yarisie czy jakimś francuzie. Nie wiem z czego to wynika - czy są może tak cienkie , czy uszczelki tak nieprzylegające ale ten samochód jeżeli chodzi o wyciszenie / wygłuszenie to dramat.

 

Cienkie szyby miałem dotąd w każdym subaru. Oczywiście w tych samochodach nie da się osiągnąć poziomu niemieckiego premium ;) Ale można sporo poprawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem na www.autocentrum.pl test Subaru xv II generacji. Jak można auto z wielkością wnętrza niemal Forestera odnosić do Renault Captur ? Albo wielkość bagażnika, która zdaniem testującego wystarczy jedynie na jednodniowy wypad. Co ludzie wożą w tych bagażnikach ? Za komuny maluch, co prawda z uchylona pokrywą silnika (:facepalm:), wystarczał rodzinie czteroosobowej do ruszenia na podbój Bułgarii, a dzisiaj 385 litrów nie starcza (osobiście jak muszę więcej załadować, to walizki stawiam w pion i nie zaciągam rolety).

  • Super! 2
  • Dzięki! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy zimowy wyjazd w góry za mną, to podzielę się spostrzeżeniami.

Akurat aura dopisała, potrafiło być mroźnie (do -15) i śnieżnie (poza krajówkami wszystkie drogi białe, ewentualnie coś piasku sypnięte).

Samochód się ogólnie sprawdził całkiem nieźle, z następującymi uwagami:

- spryskiwacze są zbyt prymitywne na jazdę autostradą w śnieżycy - sypią tu solą strasznie, a wycieraczki potem mażą to po szybie, ponieważ płyn nie jest rozprowadzany po całej jej powierzchni. Przez to widoczność jest gorsza, do tego po jakimś czasie poddaje się EyeSight. Remedium - lanie naprawdę dużych ilości płynu przy spryskiwaniu. Tylko wtedy co 200 km trzeba dolewać pełny zbiornik płynu. Przydałyby się spryskiwacze tworzące mgiełkę na całej powieżchni szyby, a nie zwykłe "plujki". Nie muszę dodawać, jaki samochód miał te lepsze... ;) 

- czujnik deszczu w takich warunkach kompletnie sobie nie radzi :), jedyne wyjście to w pełni manualne uruchamianie wycieraczek.

- 4x4 nie jest gwarancją braku poślizgu. To był pierwszy wyjazd z 4x4 na śnieg i nie wiedziałem, czego się spodziewać. Jedzie się całkiem pewnie, ale to nie jest tak, że Subaru jedzie tak samo jak po czarnej drodze, a takie głosy można na forach znaleźć ;)

- trzymanie wysokich obrotów na zimnym silniku się wreszcie przydaje :)  - akurat można auto odśnieżyć, zanim obroty spadną.

- jak na SUVowatego, to trochę małe te nadkola - 30 minut jazdy i całe nadkole jest pełne śniegu, czyli w zasadzie nie mamy amortyzacji, bo skok wynosi jakieś 2 cm :) 

- różnie bywa z wentylacją, szyby potrafią parować w takich warunkach.

 

Z całokształtu jestem zadowolony, jeździ się lepiej i zajedzie się dalej niż Yeti. No i w końcu zdejmowanie sprzętu z dachu nie wymaga wspinania się na palce :D 

  • Super! 1
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Skodziarz said:

Z całokształtu jestem zadowolony, jeździ się lepiej i zajedzie się dalej niż Yeti.

Nie wierzę. Prędzej bym się spodziewał, że piekło zamarznie niż zobaczył takie podsumowanie kolegi skodziarza:P

 

A tak liczyłem, że odkupię xv po dobrej cenie...

  • Haha 2
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, peteres napisał:

Nie wierzę. Prędzej bym się spodziewał, że piekło zamarznie niż zobaczył takie podsumowanie kolegi skodziarza:P

 

Porównywałem 4x4 z przyzwoitym silnikiem (jeśli chodzi o moc, nie o kulturę pracy, tu zdania nie zmieniam :D) do 4x2 ze słabowitym silnikiem - to jakie to podsumowanie miało wyjść w takich warunkach? ;)

Gdybym wcześniej miał Yeti 150KM z napędem na 4 koła, to wynik porównania pewnie byłby inny (tylko pewnie bym wtedy samochodu nie zmieniał, tylko jeździł tym Yeti przez następne 10 lat :hi:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Skodziarz said:

 

Porównywałem 4x4 z przyzwoitym silnikiem (jeśli chodzi o moc, nie o kulturę pracy, tu zdania nie zmieniam :D) do 4x2 ze słabowitym silnikiem - to jakie to podsumowanie miało wyjść w takich warunkach? ;)

Gdybym wcześniej miał Yeti 150KM z napędem na 4 koła, to wynik porównania pewnie byłby inny (tylko pewnie bym wtedy samochodu nie zmieniał, tylko jeździł tym Yeti przez następne 10 lat :hi:)

A już myślałem, że TF jest śwadkiem spektakularnego nawrócenia ze skody na subaru, który mógłby służyć przez lata we wszelkich dyskusjach o wyższości drugiego nad pierwszym. A tak trzeba wciaż czekać....

 

Niemniej, moja oferta odkupu trzęsacego się i wibrujacego  xv jest wciaż aktualna. Jakby co, zapraszam na PW:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Skodziarz napisał:

trzymanie wysokich obrotów na zimnym silniku się wreszcie przydaje :)  - akurat można auto odśnieżyć, zanim obroty spadną.

Szkoda pierścieni - potem będziesz narzekał na zużycie oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, FanSub napisał:

Szkoda pierścieni - potem będziesz narzekał na zużycie oleju.

Czyli jak lepiej - ruszać po chwili i nie wchodzić na wysokie obroty dopóki silnik się nie rozgrzeje, czy poczekać aż sie silnik rozgrzeje i potem ruszać ? :krecka_dostal:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, FanSub napisał:

Szkoda pierścieni - potem będziesz narzekał na zużycie oleju.

 

Ale ja nic nie robię - komputer w tym silniku trzyma 2000 rpm dopóki silnik się nie podgrzeje... A ruszając od razu na pewno wkręci się wyżej niż te 2k rpm. Więc tu nie ma co dywagować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Skodziarz napisał:

 

Ale ja nic nie robię - komputer w tym silniku trzyma 2000 rpm dopóki silnik się nie podgrzeje... A ruszając od razu na pewno wkręci się wyżej niż te 2k rpm. Więc tu nie ma co dywagować.

Jest co dywagowac,  jest. Rozgrzewasz silnik najmniej efektywnie, z największym wzbogaceniem mieszanki paliwem, co skutkuje zmywaniem oleju na styku pierścień - cylinder. Jak ruszasz, to po pierwsze silnik szybciej osiąga temperaturę pracy, po drugie - nie zuzywasz tak szybko elementów silnika.

45 minut temu, Blixten napisał:

Czyli jak lepiej - ruszać po chwili i nie wchodzić na wysokie obroty dopóki silnik się nie rozgrzeje, czy poczekać aż sie silnik rozgrzeje i potem ruszać ? :krecka_dostal:

Blixten - to pierwsze zdecydowanie. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...