Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Chojny kierowca z STI to jakaś dupa była!!!! Ja mam STI 02 i nie robiony GT nie ma żadnych szans!!!!!

chojny nie raz pokazał na Plejadach, że seryjne GT (nawet po spotkaniu z drzewem) objeżdża tych co to szans niby mu nie dawali ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to się liczy jako kopanie?

 

dresiarz w GTI z tablicą z zachodniopomorskiego bardzo chciał się ganiać ze świateł ale stwierdziłem, że wykiwam go doświadczeniem, ponieważ doskonale znam tą drogę (3 i 2 pasy ) wiem jak są ustawione światła i na jakich pasach się ustawiać bo nie są blokowane przez lewo i prawo skręty. Gość na każdych  światłach ogień a ja spokojnie dojeżdżałem akurat jak się zmieniał kolor. Oczywiście, dresiarz w pewnym momencie nie zdążył bo ze stopu w pewnym miejscu się nie da zdążyć i został na następnych światłach a ja przejechałem dalej bo wiedziałem kiedy zwolnić i kiedy przycisnąć aby zdążyć. Nawet fiatem bym go tak objechał :)

 

Chyba dresik był bardzo zawiedziony :yahoo:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to kopanie czy zachowałem się jak "cham na drodze" ale nie było mi szkoda bliźniego swego..

 

Powrót do domu ok 21:00 na zderzaku siedzi Astra I z masakrycznie ustawionymi światłami - jasno maiłem w całym aucie. Jedzie przyklejony i naciska a nie wyprzedza. Zabudowany ograniczenie 70, dalej 90 a następnie zabudowany 50. Ciągle na zderzaku wysunięty o połowę szerokości na środek.  Znana aplikacja, czasem chwalona czasem potępiana, dała znać o kontroli więc pojechałem tak jak trzeba bez +10 km/h. Długo nie czekałem "kolega" z Astry redukcja but i na łuku z podwójną linią bierze się za wyprzedanie - ledwo zjechał na prawy a już czerwona pałka się zaświeciła... Astra po hamulcach - kierunek w prawo a ja go w tym czasie ładnie, spokojnie jadąc skopałem :D

 

No szkoda człowieka że zapłaci ale na prawdę nie czułem się z tym źle  B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to kopanie czy zachowałem się jak "cham na drodze" ale nie było mi szkoda bliźniego swego..

 

Powrót do domu ok 21:00 na zderzaku siedzi Astra I z masakrycznie ustawionymi światłami - jasno maiłem w całym aucie. Jedzie przyklejony i naciska a nie wyprzedza. Zabudowany ograniczenie 70, dalej 90 a następnie zabudowany 50. Ciągle na zderzaku wysunięty o połowę szerokości na środek.  Znana aplikacja, czasem chwalona czasem potępiana, dała znać o kontroli więc pojechałem tak jak trzeba bez +10 km/h. Długo nie czekałem "kolega" z Astry redukcja but i na łuku z podwójną linią bierze się za wyprzedanie - ledwo zjechał na prawy a już czerwona pałka się zaświeciła... Astra po hamulcach - kierunek w prawo a ja go w tym czasie ładnie, spokojnie jadąc skopałem :D

 

No szkoda człowieka że zapłaci ale na prawdę nie czułem się z tym źle  B)

 

Zawodowo ;)

 

Prezes Konfesjonału approved :puchar:

Edytowane przez maniujr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to kopanie czy zachowałem się jak "cham na drodze" ale nie było mi szkoda bliźniego swego..

 

Powrót do domu ok 21:00 na zderzaku siedzi Astra I z masakrycznie ustawionymi światłami - jasno maiłem w całym aucie. Jedzie przyklejony i naciska a nie wyprzedza. Zabudowany ograniczenie 70, dalej 90 a następnie zabudowany 50. Ciągle na zderzaku wysunięty o połowę szerokości na środek.  Znana aplikacja, czasem chwalona czasem potępiana, dała znać o kontroli więc pojechałem tak jak trzeba bez +10 km/h. Długo nie czekałem "kolega" z Astry redukcja but i na łuku z podwójną linią bierze się za wyprzedanie - ledwo zjechał na prawy a już czerwona pałka się zaświeciła... Astra po hamulcach - kierunek w prawo a ja go w tym czasie ładnie, spokojnie jadąc skopałem :D

 

No szkoda człowieka że zapłaci ale na prawdę nie czułem się z tym źle  B)

 

Moja żona dziś też tak pozwoliła się wkopać taksówkarzowi w Skodzie.

Ruszyła dość dynamicznie spod świateł na rondzie Grzegórzeckim w kierunku Alei Pokoju, a na sąsiednim pasie ruszyła rzeczona taksówka, której kierowca chciał być szybszy niż "blondynka w Imprezie".

Moja żona oczywiście odpuściła, niestety dla niego kilkaset metrów dalej stał patrol z suszarką i go zgarnął. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Znana aplikacja, czasem chwalona czasem potępiana, dała znać o kontroli

A jaka to apka, jeśli można wiedzieć?

 

Kopanie mistrz!

Pewnie tego zbójnika z Tatr. :)
Tak zgadza się miło że nie spotkało mnie potępienie po tym czynie... Jakoś od razu lepiej sie jechało do domu... Edytowane przez szurpit2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

To i ja wyznam swoje grzechy.

Otóż ( wbrew twierdzeniu pewnego Forumowicza) Forek diesel A/T przyspiesza zupełnie przyzwoicie.

I tak się przytrafiło, że na światłach odjechałem szybciej od Lexusa CT200H. Na kolejnych nastąpiło jednak cos innego - otóż zatrzymal się koło mnie TJ swoim BRZ. Tak więc przygotowałem się do startu w ramach wewątrzrodzinnego ducha sportowego, bedąc śwaidomym, że moje szanse nie są wielkie ( co młodość, to młodość :) ). Nie zauważyłem, że wspomniany Lexus czujnie podjeżdża powoli w celu dokonania startu lotnego. Okazało się jednak, że pomimo takiego właśnie startu i tak nie dał rady ( prawie ) emerytowi w SBD .... skoncentrowanemu na zupelnie innym "przeciwniku".

 

Świadom swego grzechu i ( nie ) obiecując poprawy liczę jednak na rozgrzeszenie :)

 

Pozdrowienia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ujeżdżacz 150 konnego czołgu o taktycznym oznaczeniu OBK SBD CVT nie mam zbyt wielu szans na kopanie kogokolwiek, kto na kilometr nie pachnie zajeżdżoną skodziną, więc wyżywam się w inny sposób. Otóż jest takie miejsce w Wawce (dla lokalesów - zjazd z Dolinki Służewieckiej od Siekierek/Wilanowa w stronę Piaseczna), gdzie tuż przed skrętem w pojedynczą nitkę ślimaka odbywa się regularne wcinanie się różnych sportowców z lewego pasa. Przyznaję, że zawsze wtedy testuję na ile ich umiejętność zap...... po prostej przekuwa się na dynamiczną jazdę w dosyć złożonym długim łuku tego ślimaka (pod koniec zacieśnia się, więc bywa zabawnie) i trzymam się dzielnie takiemu "wcinkowiczowi" na ogonie, rozkoszując się SAWD :)

 

A do kopania wykorzystuję Najdroższą i jej ukochaną Alfę Gtv 3.0 - siadam sobie na miejscu pasażera i leniwie, z odcieniem wyższości i z trudem hamowanego znużenia obserwuję jak moja Najdroższa, z szopą blond włosów objeżdża napiętych zawodników, którzy właśnie wydali skromne "set" tysiaczków na swoje machiny i muszą klęknąć przed 17-letnią furą kupioną za 1/dwu lub trzydziestą tej sumy, prowadzoną przez, khm.., 40-paro letnią niewiastę :) :) :)

Edytowane przez Quarter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na kolejnych nastąpiło jednak cos innego - otóż zatrzymal się koło mnie TJ swoim BRZ. Tak więc przygotowałem się do startu w ramach wewątrzrodzinnego ducha sportowego, bedąc śwaidomym, że moje szanse nie są wielkie ( co młodość, to młodość ).

 

 

 

Zauważyłem, że jakby się mniej wypowiada, zniknął, zamknął się w sobie... czyżby dostał klapsy i dochodzi do siebie  :biglol:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale sie zaroiło od (prawie) emerytów :mrgreen:

 

Ale dodając cos od siebie do wpisu Dyrekcji: w tamtej sytuacji ja skopałam sam siebie, bo tak sie skupiłem na przeciwniku, ze totalnie przegapiłem zielone światło a jak juz mi sie noga obslizgnela z opóźnieniem ze sprzęgła to koła poszły w ruch (tylne), ale maszyna ani rusz :P a wiec Forek SBD CVT bardziej sportową maszyna od BRZ jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Skopałem jakiegoś gówniarza w Fieście. Szalał po drodze, mnie zmusił do hamowania, wbijając mi się przed maskę. Na jego nieszczęście zrównałem się z nim na światłach, opuściłem szybę, on też, i gdy myślał pewnie, że mu zaproponuję wyścig (taki miał wyraz twarzy - dumny i gotowy na nowe wyzwanie), to wyzwałem go od debili (no poniosło mnie, ale należało mu się)...ów młodzieniec stracił pewność siebie i wydukał, że "on to mnie nie obraża". Zgasiłem go mówiąc, że on za to obraża mnie swoim zachowaniem na drodze. W efekcie potulnie jak owieczka dalszą część drogi pokonał za mną z przepisową prędkością  B) I niech mi ktoś powie, że Subaru nie sprawia, że świat staje się lepszy. Gdybym jechał np. Skodą, to pewnie by mnie szczeniak wyśmiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skopałem jakiegoś gówniarza w Fieście. Szalał po drodze, mnie zmusił do hamowania, wbijając mi się przed maskę. Na jego nieszczęście zrównałem się z nim na światłach, opuściłem szybę, on też, i gdy myślał pewnie, że mu zaproponuję wyścig (taki miał wyraz twarzy - dumny i gotowy na nowe wyzwanie), to wyzwałem go od debili (no poniosło mnie, ale należało mu się)...ów młodzieniec stracił pewność siebie i wydukał, że "on to mnie nie obraża". Zgasiłem go mówiąc, że on za to obraża mnie swoim zachowaniem na drodze. W efekcie potulnie jak owieczka dalszą część drogi pokonał za mną z przepisową prędkością  B) I niech mi ktoś powie, że Subaru nie sprawia, że świat staje się lepszy. Gdybym jechał np. Skodą, to pewnie by mnie szczeniak wyśmiał.

Bo w Subaru jeżdżą drechy i można dostać kastetem w zęby :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Skopałem jakiegoś gówniarza w Fieście. Szalał po drodze, mnie zmusił do hamowania, wbijając mi się przed maskę. Na jego nieszczęście zrównałem się z nim na światłach, opuściłem szybę, on też, i gdy myślał pewnie, że mu zaproponuję wyścig (taki miał wyraz twarzy - dumny i gotowy na nowe wyzwanie), to wyzwałem go od debili (no poniosło mnie, ale należało mu się)...ów młodzieniec stracił pewność siebie i wydukał, że "on to mnie nie obraża". Zgasiłem go mówiąc, że on za to obraża mnie swoim zachowaniem na drodze. W efekcie potulnie jak owieczka dalszą część drogi pokonał za mną z przepisową prędkością  B) I niech mi ktoś powie, że Subaru nie sprawia, że świat staje się lepszy. Gdybym jechał np. Skodą, to pewnie by mnie szczeniak wyśmiał.

Bo w Subaru jeżdżą drechy i można dostać kastetem w zęby :D

 

W Anglii tak :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...