Skocz do zawartości

Subarowicze na "2 kółkach"


Lucass

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
W dniu 19.07.2021 o 16:16, Bednarcm napisał:

 

 

Minęło trochę czasu, multistrada nadal w garażu? Kupiłbyś ponownie?

Robię kolejne podejście do zmiany moto :facepalm: Jeździłem ostatnio tigerem 900 rally pro i małą multistradą.

Wrażenia:

20210707_163954.thumb.jpg.574a6a780f81a95a300b2b8ab0ae5bfa.jpg

- tiger jedzie w każdym zakresie obrotów. Mogę na szóstym biegu zejść do 50-60km/h i nie ma problemu z przyspieszaniem. Wygodna kanapa, pozycja trochę jak na krześle (podnóżki mocno z przodu). Świetne hamulce, tylnym kilka razy przypadkowo uruchamiałem ABS. Niby prędkość maksymalna to 205, ale nie było problemu z rozpędzeniem się do 195. Stosunkowo słaba ochrona przed wiatrem z seryjną szybą. Po półtorej godziny jazdy i zrobieniu jakichś 60km czułem mrowienie w palcach, mimo że jakichś szczególnych wibracji nie było. Do tego kilka map silnika z wyraźną różnicą w mocy. Jeżeli miałbym brać dla siebie, to wersję GT, nie Rally. GT ma dodatkowo elektronicznie sterowane zawieszenie tył.

 

20210717_125222.thumb.jpg.8330426e36ed1812f9778a9cf0235ddb.jpg

- 950s, zdecydowanie nie lubi niskich obrotów. Poniżej 3tys. wyraźnie protestuje. W porównaniu do tigera trzeba częściej zmieniać biegi. W zakresie "lubianych" obrotów jest bardzo elastyczna, ale ten zakres jest mniejszy niż w brytyjskim konkurencie. Ale jest też quickshifter, który działa całkiem dobrze, lepiej niż w tigerze. Przedni hamulec bardzo dobry, tylny gorszy niż w triumphie. Kanapa po godzinie jazdy nie dała mi w kość, nie wiem jak by było po dłuższej jeździe. Multistrada jest wyraźnie wyższa od tigera, mimo 182cm wzrostu musiałem siadać w najniższej części kanapy by móc całymi stopami stanąć na jezdni. Ma też lepszą osłonę przed wiatrem. Różnica w mocy do tigera to jakieś 18KM i to czuć, jest szybsza od tigera, ale nie czułem, że chce mnie zabić ;) Zmiany map odczuwalne w oddawaniu mocy, ale w mojej ocenie różnica była mniejsza niż w przypadku tigera (fakt, że nie wiem, jakie wartości mocy mts miała ustawione po odbiorze z salonu). Pobawiłem się trochę zmianami ustawień zawieszenia. No bajka. Kilkoma kliknięciami w czasie jazdy zmieniamy z szybkiego moto szosowego na wygodną maszynę do jazdy po wertepach. Pozycja bardziej zbliżona do tej, jaką mam w CBF. Z minusów: wydaje mi się, że mogę mieć problem z ustawieniem lusterek. Powodem jest to, że uchwyt lusterka jest zintegrowany z klamką. W testowanym egzemplarzu klamka była dosyć wysoko, co mi nie do końca pasowało, i nie mogłem dobrze ustawić lusterka, muszę pogadać ze sprzedawcą, może coś źle robiłem. Druga rzecz to wibracje. Na niskich obrotach są, bo ich silnik nie lubi, na wysokich są, bo taki jest charakter tego silnika ;) Od mniej więcej 150km/h znika obraz w lusterkach. Tzn. widać, że coś jedzie, jeżeli to coś ma włączone światła. Mimo tych drgań nie czułem mrowienia w palcach po godzinie jazdy i zrobieniu około 60km. W pasującej mi specyfikacji mts jest droższa o około 10tys. od tigera.

 

Tiger jest fajny, dosyć grzeczny, wydaje się być wygodnym moto do turystyki, ale też nie zmęczy w mieście, multistrada... no ma to coś ;) Obydwa brzmią całkiem dobrze na seryjnych wydechach. Obydwa dzieli przepaść od mojej starej CBF, która do tej pory wydawała mi się fajnym motocyklem ;)

W kolejce do testów jest jeszcze tracer 9 gt, w tym tygodniu postaram się to ogarnąć, bo w salonie stoją dwie multistrady do odbioru od ręki...

 

Tracer 9 GT zaliczony:

22970184_2021-07-28tracer.thumb.jpg.f8f86914cbf0c6d9ba4e3813b9156d3c.jpg

 

Wrażenia: najmocniejszy z testowanej trójki. Świetne hamulce, bardzo dobra ochrona przed wiatrem. Dosyć twarde zawieszenie, zdecydowanie na asfalt. Quickshifter działa doskonale, nie szarpie, nie przeszkadzają mu niskie obroty. Mam wrażenie, że tiger miał elastyczniejszy silnik, tutaj czuć, że broni się przed niskimi obrotami, ale nie robi tego w stylu multistrady, nie chce wyskoczyć z ramy. Niezłe wyposażenie seryjne. Najgorsze brzmienie wydechu spośród testowanych modeli. Cenowo porównywalny z tigerem. To co mi nie pasowało:

- pozycja za kierownicą, mam wrażenie siedzenia na zbiorniku, jakoś tak blisko kierownicy. Nogi też mocno zgięte mimo najniższego położenia podnóżków

- siedzenie. Masakra, po godzinie jazdy miałem serdecznie dosyć, nie mogłem znaleźć wygodnej pozycji. Na kursie PJ na mt-07 miałem podobne odczucia. Nie wiem, może akcesoryjna kanapa by to poprawiła.

- wkurzająca rzecz: opierając stopy śródstopiem na podnóżkach dotykałem, a raczej naciskałem piętą stopkę centralną.

- z prawej strony mocno wystaje pokrywa sprzęgła. W salonie twierdzili, że seryjnie jest na niej osłona chroniąca w razie upadku, mnie się natomiast wydaje, że służy do uniknięcia oparzenia nogi, bo za każdym razem przy zatrzymywaniu się dotykałem nogą tej osłony.

Ogólnie motocykl nie porwał mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem okazje pojezdzic Tracerem MT-09 od znajomego. Od razu powiem, ze to nie moj typ motocykla i ze moje wrazenia pokrywaja sie z Twoimi spostrzezeniami. 

Mimo iz nie przepadam za trzycylindrowcami, ten silnik pasuje do tego motocykla i w trybie sport robi yakotako robote. Mimo iz ma spory potencjal i jest zadziorny, brakuje mu dzwieku, dolu i kultury Triumpha Tigera 800 lub 900, w ktorym jestem oczarowany. Jesli trzy cylindry to w turystyku to tylko Triumph, albo do huliganstwa MV Agusta ;)

 

W Tracerze, ktory mialby byc nastepca, ewentualnie wypelnieniem luki po serii Fazer, 600/800/1000 oraz dziedzicem TDM 850/900 brakuje jakiejs logiki. 

 

Motocykl ma niezly silnik i hamulce i rame do szybkiej jazdy, ale przy pelnym obciazeniu jego pochylenie konczy sie relatywnie szybko, jesli masz zamontowany centralny stojak i opcjonalne oslony na silniku - pady lub gmole. 

 

Motocykl ma byc lekkim turystykiem, szczegolnie w wersji GT z kuframi, ale jego ladownosc ograniczona jest do 180 kg. Zawieszenie bardzo szybko osiaga limit i kapituluje. 

Wielka szyba turystyczna jest szpetna i zaburza proporcje motocykla. Przy dluzszej trasie dziwne ugiecie kolan oraz niewygodna kanapa ograniczaja radosc z jazdy. 

 

Znajomy dal przerobic kanape i zainwestowal w akcesoryjne zawieszenie. Czy sie sprawdzilo? W jezdzie solo tak, ale zona i tak narzekala na niewygodna pozycje, a on na klekajace zawieszenie. 

 

Szukajac idealnego motocykla przesiadl sie na duza Multistrade, ale to juz temat na dalsze opowiesci przy ognisku ;) Radosc z posiadania  motocykla zlapala spora ryse, jak pol roku po gwarancji i 20.000 przebiegu kleklo wlasnie zawieszenie i Miltiatrada stoi w warsztacie. Oj, tu trzeba sporej sakiewki z dukatami i cierpliwosci, gdy Wlosi w sierpniu ida na urlop. 

Znam to z Guzzi. 

 

 

Edytowane przez Christoph
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Christoph napisał:

Motocykl ma byc lekkim turystykiem, szczegolnie w wersji GT z kuframi, ale jego ladownosc ograniczona jest do 180 kg. Zawieszenie bardzo szybko osiaga limit i kapituluje.

 

Pytałem o to w salonie, w tegorocznym modelu DMC wynosi około 420kg, co przy masie własnej w okolicy 215 daje ponad 200kg ładowności, czyli poprawiło się.

 

9 godzin temu, Christoph napisał:

Szukajac idealnego motocykla przesiadl sie na duza Multistrade, ale to juz temat na dalsze opowiesci przy ognisku ;) Radosc z posiadania  motocykla zlapala spora ryse, jak pol roku po gwarancji i 20.000 przebiegu kleklo wlasnie zawieszenie i Miltiatrada stoi w warsztacie. Oj, tu trzeba sporej sakiewki z dukatami i cierpliwosci, gdy Wlosi w sierpniu ida na urlop. 

Znam to z Guzzi. 

 

Tego właśnie boję się, że kiedyś coś w tym zawieszeniu klęknie i naprawa wyniesie z połowę ceny całego motocykla ;) Z drugiej strony teraz wszyscy wciskają elektronikę do zawieszenia, może nie będzie źle. Od ubiegłego roku ducati daje 4 lata gwarancji na multistrady, może kolega miał jakiś odosobniony przypadek, trudno powiedzieć. Nie znalazłem za wiele informacji o awaryjności tych motocykli, recenzje z dłuższego okresu eksploatacji dotyczą modeli bez elektroniki w zawieszeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 25lat jeżdżę na dwóch kołach z silnikiem , dla mnie VR46 zawsze był w mistrzostwach świata! Zdecydowanie to będzie koniec pewnej epoki.
Chociaż po tym sezonie łatwiej mi będzie z tym żyć niż gdyby karierę zakończył wcześniej.
ef3bf110fba82a3b54248270ad1b2870.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Przegląd tak sobie forum i trafiłem na ten ciekawy wątek :D od dziecka jeżdżę na motocyklach i dzielę to z pasją do autek :wub: aktualnie posiadam Ktma 790:

 

 

IMG_20210815_091653.jpg

 

Poprzednik też od pomarańczowych ale trochę bardziej dzikusowaty:evil2:

 

 

received_206769044549742.jpeg

 

received_394830525239724.jpeg

 

received_3873182989468083.jpeg

Edytowane przez lkurach
  • Super! 4
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.08.2021 o 22:38, Jaca68 napisał:

Multistrada 1260s jest super. W planach byla 950s, ale jazda probna nie urzekła. No i trafil się fajny egzemplarz dużej Multi z 2019. Pierwsze 300 km za mną. Ducati Rules. :thumbup:

 

Może to dobrze, że nie jeździłem 1260, bo właśnie wprowadziłem do garażu mniejszą siostrę ;)

 

20210902_121038.thumb.jpg.e890f9c18173941b5ed46bb597eb0222.jpg

  • Super! 2
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielu twierdzi, że 950 jest lepsza niż 1260.

Lżejsza, bardziej poręczna, łatwiejsza w prowadzeniu i ogólnie przyjaźniejsza dla użytkownika.

 

Wszystko zależy czego szukasz.

 

Ostatnio miałem okazję przetestować nową Multistradę V4S i jak na moje potrzeby nie zamieniłbym mojej 1200S na nowe V4S, które jest "łagodne", przyjazne a do tego spektakularnie, niebezpiecznie szybkie, czego praktycznie nie czuć przez genialną aerodynamikę czy QS.

Elektronika to jakaś inna bajka co Ducati zrobiło przez ostatnie 10 lat, gdzie w 2010 roku mówili, że Multistrada 1200 to komputer na kołach a dzisiejszy model o jest wiele bardziej zaawansowany - tempomat aktywny, radary, martwe pole i wiele, wiele innych - lista wyposażenia robi się długa jak w aucie klasy premium :D

 

multiV4S.thumb.jpg.aaff8684a472743d1901e87d95bbabe5.jpg multiV4S-2.thumb.jpg.d305362438be9fc6111100bb031ea091.jpg

 

 

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej jeździłem hondą CBF, 78KM. Dla mnie 113 w multistradzie jest aż nadto ;) Bałem się silnika V o - jak by nie patrzeć - dużej pojemności ze względu na możliwy duży efekt hamowania, ale tutaj tego nie czuję. Mam wrażenie, że MTS łatwiej się składać w zakręty niż niższą i typowo szosową CBF. Więcej na ten moment powiedzieć nie mogę, muszę czekać przynajmniej do pierwszego serwisu.

Żona, nieprzekonana do Ducati, wyciągnęła i zaczęła przymierzać ciuchy moto, które ponad 4 lata przeleżały w szafie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, faza20 napisał:

Wielu twierdzi, że 950 jest lepsza niż 1260.

Lżejsza, bardziej poręczna, łatwiejsza w prowadzeniu i ogólnie przyjaźniejsza dla użytkownika.

 

Wszystko zależy czego szukasz.

Potwierdzam. Moje pierwsze wrażenie po jeździe 950 - to takie fajne proste i przyjazne że dziecko pojedzie. 

950 jest zwinniejsza niż 1260, ale w standardowych ustawieniach zawiasu twardsza. Ja robię raczej trasy niż miasto stąd taki a nie inny wybór.

A tak na marginesie to 1260 jest i tak przyjaźniejsza, łagodniejsza w jeździe niż Caponord. Mocy więcej ale łagodniej dostarczana. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądam wątek i powiem, że piękne macie te motocykle. Sam ostatnio nabyłem swoje pierwsze "dwa kółka" z silnikiem :), w prawdzie tylko 125 ale po dwóch tygodniach już widzę, że powoli się uzależniam, wykorzystuję każdą możliwą chwilę żeby się przejechać, tak po prostu, bez celu, dla przyjemności. Czuję, że będzie trzeba zacząć odkładać na prawko kat A :D. Do zobaczenia na drodze:wrrum:

IMG_20210904_214024.jpg

  • Super! 4
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Artman84 napisał:

Przeglądam wątek i powiem, że piękne macie te motocykle. Sam ostatnio nabyłem swoje pierwsze "dwa kółka" z silnikiem :), w prawdzie tylko 125 ale po dwóch tygodniach już widzę, że powoli się uzależniam, wykorzystuję każdą możliwą chwilę żeby się przejechać, tak po prostu, bez celu, dla przyjemności. Czuję, że będzie trzeba zacząć odkładać na prawko kat A :D. Do zobaczenia na drodze:wrrum:

IMG_20210904_214024.jpg

Odkryłeś już że droga z domu do pracy ma 10km, a droga z pracy do domu 100km? :)

  • Super! 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Artman84 napisał:

Przeglądam wątek i powiem, że piękne macie te motocykle. Sam ostatnio nabyłem swoje pierwsze "dwa kółka" z silnikiem :), w prawdzie tylko 125 ale po dwóch tygodniach już widzę, że powoli się uzależniam, wykorzystuję każdą możliwą chwilę żeby się przejechać, tak po prostu, bez celu, dla przyjemności. Czuję, że będzie trzeba zacząć odkładać na prawko kat A :D. Do zobaczenia na drodze:wrrum:

IMG_20210904_214024.jpg

Przechodziłem przez to :) Z tym, że za młodu miałem motorynke, simsona enduro - którego rozwaliłem wjeżdżając w tyłek policji. Rodzice po tym wypadku i kilku wcześniejszych (np jazda na tylnym kole na motorynce, gdzie nie dokręcone koło przednie odpadło i trzymało się na lince hamulcowej przy spadaniu weszło od spodu w silnik, ośka pięknie się wbiła) powiedziało dość i wymieniło simsona na komputer. Dzięki temu złapałem bakcyla i pracuję zawodowo mówiąc komputerom co mają robić :). Po XX latach przerwy kupiłem 125cm i po niecałym rok jazdy już prawko na moto zrobiłem.

  • Super! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.09.2021 o 00:16, Korton napisał:

Przechodziłem przez to :) Z tym, że za młodu miałem motorynke, simsona enduro - którego rozwaliłem wjeżdżając w tyłek policji. Rodzice po tym wypadku i kilku wcześniejszych (np jazda na tylnym kole na motorynce, gdzie nie dokręcone koło przednie odpadło i trzymało się na lince hamulcowej przy spadaniu weszło od spodu w silnik, ośka pięknie się wbiła) powiedziało dość i wymieniło simsona na komputer. Dzięki temu złapałem bakcyla i pracuję zawodowo mówiąc komputerom co mają robić :). Po XX latach przerwy kupiłem 125cm i po niecałym rok jazdy już prawko na moto zrobiłem.

Też przerabiałem komary, motorynki, simsony i inne i jeszcze jakieś wiejskie sprzęty kaskaderskie... Ehhhh fajne to były czasy... Później przyszły inne inne ważniejsze sprawy i zmieniły się priorytety w życiu, z funduszami też było różnie, chociaż z tyłu głowy zawsze siedziała mi chęć kupienia motocykla. Nareszcie przyszedł czas, że człowiek złapał trochę luzu i może sobie pozwolić na jakieś swoje fantazje :D. Wczoraj na krótkiej 50km wycieczce kiwnęło mi więcej motocyklistów, niż przez ostatnie 5lat kierowców Subaru, którzy przeważnie patrzą na mnie z dziwną miną, przynajmniej w mojej okolicy...

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...