Skocz do zawartości

Wadliwe silniki Diesel - wymiana short-block <10kkm


radez

Rekomendowane odpowiedzi

resumując - mając prawo jazdy ok 18lat i robiąc każdego roku ok 40000km RÓŻNYMI samochodami (także 4x4) nagle stając się posiadaczem Subaru okazuje się że powinienem się od nowa nauczyć jeździć - bo jeżdzę w złych zakresach obrotów

No skąd.... :roll: ..w Pana przypadku byla to zapewne wada materialowa 8)

Dobre, dobre !!

 

i nie umiem obsługiwać sprzęgła ...

A tego to nie wiem.. :shock:

Chyba nie umiem bo mi czasami śmierdzi - a zaproszenie na doszkalanie z obsługi sprzęgła też dostałem więc coś musi być na rzeczy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 97
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Ja mam nieodparte wrażenie, (po przeczytaniu postów do Dyrekcji, o amorach, sprzegłach , silnikach , itp. ) o totalny brak obiektywizmu i bardzo słabej znajomości rynku motoryzacyjnego. To nie jest tak że tylko SUBARU sie psuje ! To jest jakiś nonsens, Z racji tego że param sie w tym biznesie 16 lat, i mam do czynienia z róznymi markami , to naprawde wiem co mówie. Wystarczy wejść na fora innych marek i poczytac, tam sie dopiero włos na głowie jeży . Ale cóz , takie czasy nastały, auta są coraz bardziej bezpieczne, napakowane systemami, ekologią ( potrzebną czy nie, to nie ma znaczenia ) coraz szybsze itp. Czasy niezniszczalnych mercedesów W123, W124 mineły bezpowrotnie i nigdy nie wróca.

Najbardziej śmieszy mnie fakt i posty w stylu , Panie kupiłem auto za 160tys. a amory sie wysypały po 40 tys. :evil: To ja na to: Miałem AUDI RS4 nowe z salonu warte 435 tys. i przy przebiegu 19 tys. padły przednie amory. No i co ? No i nic, w Polsce na nie ma gwarancji ( 6 miesiecy lub 10tys.km) . Mój dobry klient , z którym jestem w dość bliskiej znajomości, ma w garażu kilkanaście aut typu gran tourismo, dam kilka przykładów, LAMBO MURCIELAGO LP670 (jedno z 15szt. naświecie )za ponad dwa miliony , przy przebiegu 800 km, rozleciał sie przycisk START/STOP, skandal ? może ale takie rzeczy sie zdarzaja. W Maybachu za grubo ponad 2,5 miliona padła skrzynia biegów, po przebiegu 10 tys. km, sknadal ? może. W Mercedesie SLS AMG , fabrycznie przyszło dwu odcieniowe wykończenie karbonu, skandal ? może. Teraz kupili dwa RoLLRoyce Phantom EWM czy coś w tym stylu, za ponad 3 melony jeden , i jak znam życie też sie coś zepsuje :twisted: Nadmieniam , że np. Lambo , nie ma w Polsce serwisu, nie ma assistance, aut zastepczych itp. :twisted:

To jest zaledwie kilka przykładów takich najbardziej drastycznych, które znam osobiście, o innych przypadkach w normalnych autach dla kowalskiego, mógłbym pisac godzinami. :roll:

 

Panowie , wiecej obiektywizmu :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój dobry klient , z którym jestem w dość bliskiej znajomości, ma w garażu kilkanaście aut typu gran tourismo, dam kilka przykładów, LAMBO MURCIELAGO LP670 (jedno z 15szt. naświecie )za ponad dwa miliony , przy przebiegu 800 km, rozleciał sie przycisk START/STOP, skandal ? może ale takie rzeczy sie zdarzaja. W Maybachu za grubo ponad 2,5 miliona padła skrzynia biegów, po przebiegu 10 tys. km, sknadal ? może. W Mercedesie SLS AMG , fabrycznie przyszło dwu odcieniowe wykończenie karbonu, skandal ? może. Teraz kupili dwa RoLLRoyce Phantom EWM czy coś w tym stylu, za ponad 3 melony jeden , i jak znam życie też sie coś zepsuje :twisted: Nadmieniam , że np. Lambo , nie ma w Polsce serwisu, nie ma assistance, aut zastepczych itp. :twisted:

 

Lato w tym roku dość gorące (pomijając ostatni tydzień), to pewnie niedługo opiszesz więcej przypadków :mrgreen:.

 

Wydaje mi się, że sedno problemu leży nie tylko w tym, że samochody są mniej trwałe, niż kiedyś (bo co się miało zepsuć w silniku 300d w W123, jak to konstrukcja prosta, rodem wręcz z ciągnika), ale w łatwości przepływu informacji. A problemy opisują zazwyczaj niezadowoleni - zadowoleni skupiają się na korzystaniu z danego produktu. Dziś wystarczy forum, czy e-mail do redakcji pisma motoryzacyjnego i kilka awarii nagle urasta do rangi DUŻEGO problemu z jakością wyrobów danej marki. Po epoce W123 pewnie problemów było pi-raz-drzwi procentowo tyle samo (akurat w przypadku mercedesów kolejne generacje były wyjątkowo awaryjne) do liczby sprzedawanych samochodów, ale każdy wiedział co najwyżej o swoich, szwagra i znajomego znajomego :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nieodparte wrażenie, (po przeczytaniu postów do Dyrekcji, o amorach, sprzegłach , silnikach , itp. ) o totalny brak obiektywizmu i bardzo słabej znajomości rynku motoryzacyjnego. To nie jest tak że tylko SUBARU sie psuje ! To jest jakiś nonsens, Z racji tego że param sie w tym biznesie 16 lat, i mam do czynienia z róznymi markami , to naprawde wiem co mówie. Wystarczy wejść na fora innych marek i poczytac, tam sie dopiero włos na głowie jeży . Ale cóz , takie czasy nastały, auta są coraz bardziej bezpieczne, napakowane systemami, ekologią ( potrzebną czy nie, to nie ma znaczenia ) coraz szybsze itp. Czasy niezniszczalnych mercedesów W123, W124 mineły bezpowrotnie i nigdy nie wróca.

Najbardziej śmieszy mnie fakt i posty w stylu , Panie kupiłem auto za 160tys. a amory sie wysypały po 40 tys. :evil: To ja na to: Miałem AUDI RS4 nowe z salonu warte 435 tys. i przy przebiegu 19 tys. padły przednie amory. No i co ? No i nic, w Polsce na nie ma gwarancji ( 6 miesiecy lub 10tys.km) . Mój dobry klient , z którym jestem w dość bliskiej znajomości, ma w garażu kilkanaście aut typu gran tourismo, dam kilka przykładów, LAMBO MURCIELAGO LP670 (jedno z 15szt. naświecie )za ponad dwa miliony , przy przebiegu 800 km, rozleciał sie przycisk START/STOP, skandal ? może ale takie rzeczy sie zdarzaja. W Maybachu za grubo ponad 2,5 miliona padła skrzynia biegów, po przebiegu 10 tys. km, sknadal ? może. W Mercedesie SLS AMG , fabrycznie przyszło dwu odcieniowe wykończenie karbonu, skandal ? może. Teraz kupili dwa RoLLRoyce Phantom EWM czy coś w tym stylu, za ponad 3 melony jeden , i jak znam życie też sie coś zepsuje :twisted: Nadmieniam , że np. Lambo , nie ma w Polsce serwisu, nie ma assistance, aut zastepczych itp. :twisted:

To jest zaledwie kilka przykładów takich najbardziej drastycznych, które znam osobiście, o innych przypadkach w normalnych autach dla kowalskiego, mógłbym pisac godzinami. :roll:

 

Panowie , wiecej obiektywizmu :idea:

 

Ekstra - trzeba w końcu przywrócić wszystkich do pionu - zawsze na końcu jakiegoś łańcucha poddostawców i tak są Chińczycy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nieodparte wrażenie, (po przeczytaniu postów do Dyrekcji, o amorach, sprzegłach , silnikach , itp. ) o totalny brak obiektywizmu i bardzo słabej znajomości rynku motoryzacyjnego. To nie jest tak że tylko SUBARU sie psuje ! To jest jakiś nonsens, Z racji tego że param sie w tym biznesie 16 lat, i mam do czynienia z róznymi markami , to naprawde wiem co mówie. Wystarczy wejść na fora innych marek i poczytac, tam sie dopiero włos na głowie jeży . Ale cóz , takie czasy nastały, auta są coraz bardziej bezpieczne, napakowane systemami, ekologią ( potrzebną czy nie, to nie ma znaczenia ) coraz szybsze itp. Czasy niezniszczalnych mercedesów W123, W124 mineły bezpowrotnie i nigdy nie wróca.

Najbardziej śmieszy mnie fakt i posty w stylu , Panie kupiłem auto za 160tys. a amory sie wysypały po 40 tys. :evil: To ja na to: Miałem AUDI RS4 nowe z salonu warte 435 tys. i przy przebiegu 19 tys. padły przednie amory. No i co ? No i nic, w Polsce na nie ma gwarancji ( 6 miesiecy lub 10tys.km) . Mój dobry klient , z którym jestem w dość bliskiej znajomości, ma w garażu kilkanaście aut typu gran tourismo, dam kilka przykładów, LAMBO MURCIELAGO LP670 (jedno z 15szt. naświecie )za ponad dwa miliony , przy przebiegu 800 km, rozleciał sie przycisk START/STOP, skandal ? może ale takie rzeczy sie zdarzaja. W Maybachu za grubo ponad 2,5 miliona padła skrzynia biegów, po przebiegu 10 tys. km, sknadal ? może. W Mercedesie SLS AMG , fabrycznie przyszło dwu odcieniowe wykończenie karbonu, skandal ? może. Teraz kupili dwa RoLLRoyce Phantom EWM czy coś w tym stylu, za ponad 3 melony jeden , i jak znam życie też sie coś zepsuje :twisted: Nadmieniam , że np. Lambo , nie ma w Polsce serwisu, nie ma assistance, aut zastepczych itp. :twisted:

To jest zaledwie kilka przykładów takich najbardziej drastycznych, które znam osobiście, o innych przypadkach w normalnych autach dla kowalskiego, mógłbym pisac godzinami. :roll:

 

Panowie , wiecej obiektywizmu :idea:

 

Taaa... wniosek jaki ???

 

Skoro auta za kilka baniaków się tak sypią - to czego może oczekiwać klient za 160tys ???

 

Chyba niewiele - niech się cieszy póki nie musi pchać...

 

A swoją drogą to mojego Forka właśnie pchałem do domu - bo na szczęście w nieszczęściu silnik padł mu 200m od domu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nieodparte wrażenie, (po przeczytaniu postów do Dyrekcji, o amorach, sprzegłach , silnikach , itp. ) o totalny brak obiektywizmu i bardzo słabej znajomości rynku motoryzacyjnego. To nie jest tak że tylko SUBARU sie psuje ! To jest jakiś nonsens, Z racji tego że param sie w tym biznesie 16 lat, i mam do czynienia z róznymi markami , to naprawde wiem co mówie. Wystarczy wejść na fora innych marek i poczytac, tam sie dopiero włos na głowie jeży . Ale cóz , takie czasy nastały, auta są coraz bardziej bezpieczne, napakowane systemami, ekologią ( potrzebną czy nie, to nie ma znaczenia ) coraz szybsze itp. Czasy niezniszczalnych mercedesów W123, W124 mineły bezpowrotnie i nigdy nie wróca.

Najbardziej śmieszy mnie fakt i posty w stylu , Panie kupiłem auto za 160tys. a amory sie wysypały po 40 tys. :evil: To ja na to: Miałem AUDI RS4 nowe z salonu warte 435 tys. i przy przebiegu 19 tys. padły przednie amory. No i co ? No i nic, w Polsce na nie ma gwarancji ( 6 miesiecy lub 10tys.km) . Mój dobry klient , z którym jestem w dość bliskiej znajomości, ma w garażu kilkanaście aut typu gran tourismo, dam kilka przykładów, LAMBO MURCIELAGO LP670 (jedno z 15szt. naświecie )za ponad dwa miliony , przy przebiegu 800 km, rozleciał sie przycisk START/STOP, skandal ? może ale takie rzeczy sie zdarzaja. W Maybachu za grubo ponad 2,5 miliona padła skrzynia biegów, po przebiegu 10 tys. km, sknadal ? może. W Mercedesie SLS AMG , fabrycznie przyszło dwu odcieniowe wykończenie karbonu, skandal ? może. Teraz kupili dwa RoLLRoyce Phantom EWM czy coś w tym stylu, za ponad 3 melony jeden , i jak znam życie też sie coś zepsuje :twisted: Nadmieniam , że np. Lambo , nie ma w Polsce serwisu, nie ma assistance, aut zastepczych itp. :twisted:

To jest zaledwie kilka przykładów takich najbardziej drastycznych, które znam osobiście, o innych przypadkach w normalnych autach dla kowalskiego, mógłbym pisac godzinami. :roll:

 

Panowie , wiecej obiektywizmu :idea:

 

 

no ktoś niezłe lody musi kręcic zeby taką stajnie posiadać 8) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ktoś niezłe lody musi kręcic zeby taką stajnie posiadać 8) :wink:

 

W tej stajni jest co najmniej jeszcze kilkanascie aut wartych uwagi, ale ja sie sam już gubie ile tam tych aut jest, a bedzie jeszcze dużo wiecej :twisted:

Z ciekawszych to napewno dwa Ferrari 430, nówka mercedes S, AMG i Brabus w jednym :shock: ( którym miałem przyjemność wozić siostre do ślubu ) , o jakiś prosiakach czy bmw nie wspominam ( bo tym ochrona jeździ), no i oczysicie STI N-grupa, i Focus RS :twisted:

 

Jest nawet w dzisiejszej gazecie krakowskiej opis floty Państwa Koralów :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ktoś niezłe lody musi kręcic zeby taką stajnie posiadać 8) :wink:

 

To mówię, że lato ciepłe i pewnie stajnia się powiększy :).

 

A może ta kasa to wcale z ciepłego lata się nie bierze...

 

Może główny strumień pochodzić z innego źródła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej stajni jest co najmniej jeszcze kilkanascie aut wartych uwagi, ale ja sie sam już gubie ile tam tych aut jest, a bedzie jeszcze dużo wiecej

 

Drogi Carficie,

 

Twoje porównanie jest o tyle nietrafione, że jeśli w Ferrari urwie się diwajs to wlaściciel chwyci inny kluczyk i pojedzie weźmy na to Lambo. Jak nawali Lambo, weźmie kluczyki od innego Brabusa (jeśli Ferrari jeszcze nie wrócilo z warsztatu)... :mrgreen:

 

Pewnie fajnie by tak bylo mieć, ale większość tu na forum takiego wahlarza wyboru nie ma w przypadku awarii.

 

Subaru niszowe bylo jest i będzie z wszystkimi tego plusami i konsekwencjami. "Praw fizyki Pan nie zmienisz i nie bądź Pan gląb..." :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
większość tu na forum takiego wahlarza wyboru nie ma w przypadku awarii

Zdecydowana większość właścicieli Subaru posiada więcej, niż jeden samochód.

Niemniej w przypadku awarii udostępniany jest samochód zastępczy = mobilność pozostaje zachowana.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

większość tu na forum takiego wahlarza wyboru nie ma w przypadku awarii

Zdecydowana większość właścicieli Subaru posiada więcej, niż jeden samochód.

Niemniej w przypadku awarii udostępniany jest samochód zastępczy = mobilność pozostaje zachowana.

 

Moment, moment. Mogę mieć i 5 aut - ale gdyby ta awaria przytrafiłaby mi się 100km wcześniej, to byłbym sam w nocy na mega zadupiu, gdzie czekałbym na lawetę i jakiś transport do domu. Ten samochód po prostu przestał jechać bez ostrzeżenia. Gdyby to się trafiło mojej żonie w trakcie jazdy z 3 miesięcznym dzieckiem byłoby jeszcze gorzej. Tak więc nie porównujmy awarii pt. stukają mi amory, albo urwał się plastik, do nagłego zatrzymania się silnika. Stąd się właśnie wzięła moja dociekliwość w przypadku tej awarii, bo aut miałem już wiele i awarii także wiele ale żadna nie spowodowała nagłego, niespodziewanaego zatrzymania się auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest nawet w dzisiejszej gazecie krakowskiej opis floty Państwa Koralów :roll:

 

O tu -> http://www.gazetakrakowska.pl/fakty24/2 ... ,id,t.html

 

Pięknie. Czyż nie?

 

Panowie,

 

Nie śmiećcie w moim temacie!!!

 

Załóżcie sobie wątek - ''ile lodów trzeba zrobić żeby kupić Royca'' i tam sobie dyskutujcie w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
Panowie,

 

Nie śmiećcie w moim temacie!!!

 

Załóżcie sobie wątek - ''ile lodów trzeba zrobić żeby kupić Royca'' i tam sobie dyskutujcie w tym temacie.

 

Czy są jeszcze jakieś otwarte pytanie w tym temacie ( przeglądając wątek nie zauważyłem ...)?

 

Pozdrowienia

 

PS. decyzyjność odnośnie "śmiecenia" leży w rękach moderatorów - klikając "enter" pod wpisem pozbawiamy się automatycznie praw autorskich - tak to już jest :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

większość tu na forum takiego wahlarza wyboru nie ma w przypadku awarii

Zdecydowana większość właścicieli Subaru posiada więcej, niż jeden samochód.

Niemniej w przypadku awarii udostępniany jest samochód zastępczy = mobilność pozostaje zachowana.

 

Pozdrowienia

Czyli jestem w zdecydowanej mniejszości. :oops:

Szczerze mówiąc jeżeli silnik pada<10 tys to jeszcze mniejszy problem dla właściciela. Problem będzie jak padnie >100tys.

Mój ma 80 tys i żadnych problemów z silnikiem nie miałem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pytań do Dyrekcji w temacie: mam już auto naprawione, blok wymieniony (bezpłatnie, w ramach gwarancji), zostało mi kilkadziesąt tysięcy km i jakiś rok do końca gwarancji. Co jeśli ta sama "wada materiałowa", ujawni się w nowym bloku za ciut ponad rok, czyli np. kilka miesięcy po zakończeniu gwarancji?

A ad vocem do Andrzeja Kopera odnośnie "bzdury" co do przyczyny - prawda, człowiek siedzi w benzyniakach subaru, więc może to i bzdura, ja zaś zastrzegłem się co do mojego stanu wiedzy (technikiem samochodowym ani żadnym innym nie jestem), natomiast mogę podpisać się pod wielokrotnie opisywanem przez innych Forumowiczów stanem umiejętności jazdy - kilka aut setki tys km ze mną przeżyło, a subaru po 50 tys padło bo obrotów silnika nie umiem utrzymać na odpowiednim poziomie? A jeśli to "wada materiałowa" to coś wyjątkowo częsta wada. U mnie pęknięcie wystąpiło dokładnie na tulei cylindra. prosto z cylindra dmuchało na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jeśli ta sama "wada materiałowa", ujawni się w nowym bloku za ciut ponad rok, czyli np. kilka miesięcy po zakończeniu gwarancji?

Może warto, aby Dyrekcja rozważyła wprowadzenie możliwości odpłatnego przedłużenia gwarancji na silnik 2.0D.

 

Jeżeli rzeczywiście liczba wadliwych egzemplarzy jest tak niewielka jak wyżej Dyrekcja podała, wszystkim się to opłaci. My będziemy mieć spokojną głowę, a Subaru zyska wizerunkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej śmieszy mnie fakt i posty w stylu , Panie kupiłem auto za 160tys. a amory sie wysypały po 40 tys. :evil: To ja na to: Miałem AUDI RS4 nowe z salonu warte 435 tys. i przy przebiegu 19 tys. padły przednie amory. No i co ? No i nic, w Polsce na nie ma gwarancji ( 6 miesiecy lub 10tys.km) .

 

...carfit Ciebie śmieszy ten fakt, a inni dbają o to, aby auto, które kupują za "marne" 160 tyś zł długo im służyło oraz aby obsługa posprzedażna była na wysokim poziomie...

Dlaczego - skoro miałeś tak cudowne auto jakim jest NOWE RS4 - pozbyłeś się go? Czyżby strwożył Cię brak gwarancji na amortyzatory i koszt ich wymiany? Bo to tłumaczy dlaczego teraz jeździsz autami, które są tańsze w zakupie jako NOWE 3-4 krotnie od RS4 (STI'06, Forester XT'08, Focus RS)...A jeśli tak, to mierz siły na zamiary...To może śmieszyć. Nie śmieszy natomiast chęć zdobycia informacji od ASO w jakim stanie są amortyzatory, jak również irytacja, gdy stan tych amortyzatorów ASO sprawdza...na równej drodze i na podnośniku...

Na koniec - nie należę do osob, które mają w swoich garażach, F430, DB9, czy SLS'a...Pewnie gdybym je miał - zapewne nie zwracałbym uwagi na koszty jakie ponoszę przy ew. ich naprawach. Gwarantuję także, że sprzedawcy ww. ekskluzywnych marek dbają o każdego klienta, którym sprzedano NOWY pojazd. Wszak niewiele mamy w Polsce rodzynków w postacji Aston Martin DB9...Czyżby ktoś wtedy powiedział z salonu Aston Martin, w którym kupowałem auto: jest Pan/Pani z Polski? Oooo, przepraszamy - w Waszym (Naszym) kraju nie dajemy gwarancji na amortyzatory (drogi), sprzęgło (kierowcy mają kiepską koordynację ruchową), etc.

 

Pozdrawiam,

Ajem77

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja odnoszę nieodparte wrażenie, że SIP i ASO Subaru próbują robić użytkownikom aut Subaru wodę z mózgu. Oczywiście, że czytałem książkę gwarancyjną. Nie jedną...Sęk w tym, że nie muszę się zgadzać z ponadprzeciętnie szybkim zużyciem amortyzatorów, a teraz to już bardziej nie kwestia zawieszenia mnie irytuje, a podejście SIP, no i oczywiście Pana jako autoryzowanego przedstawiciela marki Subaru do problemu.

Żeby nie być gołosłownym link do forum ze znanej wszystkim stacji telewizyjnej:

 

http://www.tvnturbo.pl/programDescripti ... topic/view

 

Opinie o SIP i serwisie gwarancyjnym są...odpowiedź aż sama ciśnie się na usta. I pomyśleć, że tak się traktuje fanów marki. Do momentu kupna pojazdu jest pięknie. Dodam zakupu nowego pojazdu. Po zakupie - no cóż, radź sobie użytkowniku sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...