Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

Than_Junior, to tak jak rozebrac kobietę i pójść mecz oglądać.

 

 

Przyjemności odwlekane czasem nieźle smakują :-)

 

OStatnio często prowokuję buraczków ;-) Dziś sprowokowałem faceta z ponad 3 litrowym mietku za pomoca Focusa 1.6 z Kratką i mamą na pokładzie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jeżdżę Cossiem to jest wręcz idealny do tego,s zczególnie jak jadę z jakąś ładna koleżanką. Wszyscy myślą że to tuningowany festyn ;-)

 

 

Dziś byłem u oponiarza z moim zmaasakrowanym kołem i tez mnie z sąsiedniego warsztatu opla pytali czy mam dokładane turbo ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boshhh... nie trzeba jezdzic zeby to stwierdzic... pisalem, ze latwiej podpuscic seicentem Golfa niz WRX-em tego samego Golfa... Ty napisales, ze wcale nie bo Focusem udalo Ci sie Maserati podpuscic... gdzie tu logika... wiec jeszcze raz opisalem analogiczna sytuacje, ze OK - Fucusem latwo, ale Prosiakiem juz tak latwo by nie bylo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arno - jak facet Maserati rusza z dymem z opon ciągnącym się przez 100 metrów to na pewno nie jest to jego szybkie ruszanie.

Istotnie, jkest to pewien argument, choc widzialem Maserati w warszawie, ktore jadac po prostej zapiszczalo i zarzucilo niechcacy tylem przy zmianie na trojke.

 

No dobra. Z innej beczki.

BO MY TU WSZYSTKIE NORMALNIE ŚWIĘTE JESTEŚMY, NIE? Bo my nigdy nigdy nigdy nie scigamy sie na swiatlach.

To prawda.

Ja na przyklad nigdy.

Wczoraj bynajmniej jade se z zona i corka do miasta. stajemy na takich swiatlach a obok X3 - 3.0. A w nim no co ja wam bede mowil osoba blond, taka co uwaza sie ze piekna jest.

To sie przeciez scigal nie bede, bo mnie zona zabije, mam racje?

 

To tak jak w tym starym kawale:

Maz zona, Lincoln Towncar. Swiatla, Burbank. Z prawej podjezdza czerwone ferrari cabrio. A w nim Blond kobita, taka ze Farrah Fawcett to na drzewo. I ona, ta kobita do tego faceta w tym Towncarze mowi: Czesc Andrew. Co tam? To co, widzimy sie w czwartek?

I z piskiem opon odjechala.

Maz i zona jada. Jada.

zona pyta - A co to za jedna?

- A kochanka mojego szefa.

Jadą.

W Glendale na światłach obok staje Porsche Cabrio. A nim brunetka taka, ze Foremniak małgorzata i Dygant Agnieszka razem wzięte moga sę na księżyc lecieć.

I ona, ta bruntek, tak mówi przez otwarte w Towncarze okno do meża żony.

- Cześć, Mark. To co widzimy się w piątek?

I odjechala z piskiem opon.

Jadą. Dojeżdżają do Sherman Oaks. Żona pyta:

- A to co za jedna była?

- A moja kochanka.

- Aha

Jadą. Jadą. Jadą. Jadą.

Dojeżdżają do Guggenheim Museum.

Wysiadają.

Wchodzą.

I żona nagle mówi:

- A wiesz, nasza ładniejsza.

 

Stare ja wiem, ale uprzedzałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...