Skocz do zawartości

[Poznań] Wielkopolanie łączcie się !!


Scooby

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem dlaczego ale jakos boje sie tych zdjec :wink:

 

 

Niepotrzebnie. Wszyscy jesteśmy rozbawieni, ale bardzo kulturalni :) Nikt się nie przewraca, nikt nie robi głupich min, każdy wygląda tak jak wygląda w rzeczywistości, kiedy się usmiecha. przykład: Karol

 

Jeśli on nie będzie MARUDZIŁ, to reszcie uczestników nie wypada ;)

 

Specjalnie powstrzymałem się od marudzenia, co by innym NIE WYPADAŁO... ;))

 

Poważnie: Potas, foty SUPER. No, "SUPER" to mało - one są "PROFI" !!! :))

("Normalnie wymiata", jak to się teraz mówi ;))

 

Z niecierpliwością oczekuję na dalsze,

 

pzdr,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,9 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • burzum

    1225

  • huzar105

    1124

  • Izotom

    1001

  • chojny

    998

Oj żałuje że mnie nie było ale czas to taka rzecz której zawsze mi brak, Dlaczego zawsze jak jest coś fajnego musze robić inne rzeczy ????. Może następnym razem.

 

Żałujesz :?:

Pomyśl sobie jak ja żałuję :twisted::twisted:

Mam ponad 400km, jestem średnio raz w miesiącu w weekend w Poznaniu i nie mogę trafić w żadne spotkanie.

Najpierw nie mogłem być w Kąkolewie, bo najmilejsza się rozchorowała, potem nie trafiłem w wyścigi na Torze w kwietniu, potem nie mogłem trafić w spotkania forumowe, jutro też jadę i też nie trafię :( :?

Zostanie mi pewnie koło ratunkowe w postaci kawy na Dąbrowskiego 529A

EEch! Co za lajf.

Ale do 27 maja już coraz bliżej :D

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem czasu przejrzeć jeszcze raz zdjęć, żeby odszukać "zaginionych w akcji", a to mi jeszcze zostało z wczoraj, bo myślałem, że jest kiepskie, ale moze nie jest takie znowu kiepskie. Coś tam widać. Przed Niuńkiem jakiś gazownik stał jak widzicie i gdyby nie to, zdjęcie wyszłoby bardzo ładnie z całą sznupą STI ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę inny temat ale jednak na temat

 

Po pierwsze kto z poznania jedzie na plejady ????

Po drugie jak się zdecyduje to proponuje jechać razem na zasadzie razem jaśniej :twisted:

 

A to do dyrekcji nie dało się dalej od Poznania ?????? wydaje mi się że na paliwo mi nie starczy ?? STi jest bardzo ekonomicznym autem. I tylko to mnie na razie odstrasza od udziału w tej zacnej zabawie.

:?: :idea::( :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam zdnanie pana wyżej i oznajmiam że jak za rok Dyrektory leniwe nie wymyśla bliżej to sie nie zjawie :P patrzyłem na mape to jest jakies moze 100km od kraku no szczyt poprostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za rok to moze, okolice: Ustron, Zywiec, Wisla (Adasia M. mozna odwiedzic :wink: ) - to juz tylko 400-450 z Poznania. Albo okolice Kielc - z wykorzystaniem toru. To tez podobna odleglosc.

Niestety - Krakow to nie jest Łódź lezaca w centrum Polski zeby wszystkim bylo rowno blisko. Ciezko wycyrklowac cos w okolicach 100km co zadowoli wszystkich tych tych z Poznania, Szczecina czy Gdanska... i Tak dobrze, ze nie na Slowacji :wink:

 

a dla ziomali poznaniakow (podobno forma prawidlowa: poznanczykow): kiedys na szkolenie do Wysowej jechalem i pamietam jak paskudnie sie bylo przebic przez Slask... w sumie droga zajela mi ok 9 godzin :( z czego 2 na "wyplatanie" sie z objazdow w okolicach Katowic i szukanie bocznych drog do Wysowej... Tak wiec albo Poznan, Lodz, Kielce i na poludnie - albo druga wersja do Wroclawia - a pozniej autostrada do Krakowa... a dalej juz "proba sprawnosciowa na nawigacje :wink:

Ale i tak miejsce naprawde swietne i warto pojechac :)

Pozdraffka

Szymon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo okolice Kielc - z wykorzystaniem toru. To tez podobna odleglosc.

 

I to jest szczególnie słuszna idea!!! :lol:

A serio: gdyby propozycja się spodobała Dyrekcji, w razie potrzeby służę współpracą... Mam tu pewne, hmmm, kontakty i możliwości... 8) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wiec albo Poznan, Lodz, Kielce i na poludnie - albo druga wersja do Wroclawia - a pozniej autostrada do Krakowa

 

Z Poznania to najlepiej autostradą do Wrześni, potem Kalisz, Błaszki ( droga na Sieradz) W Błaszkach skręt na Złoczew (bliżej jakieś 30 km i lepiej :-) ). Następnie na Wieluń, Częstochowe i Kraków ;-).

 

Przez Wrocław się nie opłaca bo siedzisz w nim godzine zanim przejedziesz ;-/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...podśpiewywali sobie żołnierze brytyjscy i australijscy podczas II WW...

 

Tak wiec albo Poznan, Lodz, Kielce i na poludnie - albo druga wersja do Wroclawia - a pozniej autostrada do Krakowa

 

Z Poznania to najlepiej autostradą do Wrześni, potem Kalisz, Błaszki ( droga na Sieradz) W Błaszkach skręt na Złoczew (bliżej jakieś 30 km i lepiej :-) ). Następnie na Wieluń, Częstochowe i Kraków ;-).

 

Przez Wrocław się nie opłaca bo siedzisz w nim godzine zanim przejedziesz ;-/

 

Jak zaplanujesz sobie podróż tak, aby przemknąć przez Wrocek w godzinach mniejszego ruchu to jest całkiem znośnie - a za to potem spokojna i szybka jazda autobaną. Spokój, tempomat włączony, muzyczka, relaks... :)

Do Wrocka (z Poznania) też NIE drogą nr 5, a przez środę Wlkp., Jarocin, Krotoszyn, Milicz i Trzebnicę - kilometry te same, a duuużo spokojniej się jedzie (mówię z własnego doświadczenia - dosyć często swego czasu jeździłem tą trasą).

 

Trasa "Września - Kalisz - Chęchy - Zadupie - Psia Wólka - Kraków" jest zapewne najkrótsza (ca 430 km) *), ale wcale nie znaczy to że NAJSZYBSZA, ani że najmniej paliwa się spali.

Trasa "P-ń - Jarocin - Trzebnica - Wrocek - A4 do Kraka" jest dłuższa (ca 460 km) ale idę o zakład że "w sumie do kupy" najoptymalniejsza (komfort przejazdu + czas).

 

Dla przykładu: kilka dni temu jechałem ze Swarzędza do Włocławka drogą "najkrótszą": Gniezno - Strzelno - Kruszwica - Brześć Kujawski (ca 160 km).

Mięsem po drodze rzucałem że aż krew bryzgała, ale o dziwo dojechałem do Włocławka z całym zawieszeniem, choć niekoniecznie zbyt szybko i przy zachowaniu niskiego zużycia paliwa.

Z powrotem jechałem drogą "dłuższą": Krośniewice - Konin - Września (ca 200 km). Jechało się dużo spokojniej, szybciej i bez stresu (no, prawie... ;)

 

Jak kto chce koniecznie omijać Wrocław i ten cały "pierdolnik katowicki" to powinien rozważyć trasę P-ń - Konin - Turek - Łódź - Częstochowa - Kraków (ca 470 km).

 

Do Konina A2, więc spoko luz. Konin - Łódź w miarę OK, Łódź właściwie omija się bokiem.

Na rondzie "aleksandrowskim" (zaraz po wjechaniu do Łodzi) w prawo, Aleją Włókniarzy (coś na kształt "przelotówki - obwodnicy") do wyjazdu na Katowice - droga nr 1 (dwie jezdnie, każda po dwa pasy ruchu, więc da się "przyspieszyć"). Droga ta doprowadza do samej A4, więc też omija się "śląski młyn". Jechałem tą trasą jakieś 2 tygodnie temu i nie narzekam.

 

Jedynym mankamentem tej trasy jest (był - ??) remont drogi gdzieś za Częstochową (o ile czegoś nie pokićkałem) - mogą robić się korki. Trzeba by sprawdzić jak ten temat wygląda teraz.

 

No i najważniejsze: luda i aut w "tych dniach" będzie na drogach co niemiara. Jak na jakiejś "średniej" drodze, gdzie jednak sporo ludzi jeździ zdarzy się wypadek (a będzie ich kilkadziesiąt w skali kraju, nie łudźmy się że nie) to kibel, korek, stop, koniec jazdy.

 

Na "większych" drogach (dwupasmówki, autostrady) zazwyczaj zostaje jakiś pas do ominięcia tego co się na drodze wydarzyło, i jakoś da się jechać. Z kolei na "najmniejszych" drogach prawdopodobieństwo wypadku jest mniejsze... Decyzja należy do was... :))

 

pzdr,

M.

__________________________

*) Odległości wg programu "Drogowa Mapa Polski" f-my Cartall ( http://www.cartall.com.pl )

Punkt końcowy trasy: koniec południowej nitki A4 (wylot z Kraka na wschód).

I chyba mierzyłem ze Swarzędza, a nie z Poznania - ale różnica w sumie symboliczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dzięki Niuniek i Maruda za przdstawienie tych tras.

Znaczy nadal nie wiem, którą drogę wybiorę ale już mniej więcej wiem czego się spodziewać.

Chciałem jechać razem z Marudą ale wszystko wskazuje na to, że my wyjedziemy dopiero w czwartek wcześnie rano a wy chyba już w środę. Dobrze pamiętam??

No i ja muszę po drodze zabrać Nemo z Leszna. Mógł bym w sumie sypać na Kalisz aby ominąć ten "słynny" Śląsk ale jak by nie było to już bardzo blisko Wrocławia.

 

A właśnie jak proponujecie ewentualnie jechać z Częstochowy??

Czy sypać do Krakowa czy lepiej go jakoś ominąć aby nie władować się w korki i kierować się w stronę Tarnowa lub Brzeska??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem jechać razem z Marudą ale wszystko wskazuje na to, że my wyjedziemy dopiero w czwartek wcześnie rano a wy chyba już w środę. Dobrze pamiętam??

Dobrze pamiętasz. :)

 

No i ja muszę po drodze zabrać Nemo z Leszna. Mógł bym w sumie sypać na Kalisz aby ominąć ten "słynny" Śląsk ale jak by nie było to już bardzo blisko Wrocławia.

"Słynny Śląsk" omija się (omijało?? - sytuacja tam się zmienia z miesiąca na miesiąc - KONIECZNIE SPRAWDZIĆ jak jest TERAZ!) dosyć chytrze: jak kończy się A4 to się jedzie starą drogą na Kraków (omija "pierdolnik" od północy) - droga nr 4 przez Zabrze na Bytom, która w Bytomiu zmienia się (wg mapy) w nr 94 i idzie dalej przez Czeladź, Będzin, Sosnowiec i Dąbrowę Górniczą.

Znaczy, to co "się zmienia" to nie wspomniany wcześniej "objazd", ale punkt do którego dochodzi A4 z Wrocka i punkt wjazdu na A4 do Kraka - znaczy, tak mi się przynajmniej wydaje.

 

Knyf w tym, żeby w odpowiednim momencie skręcić w prawo, ten moment to CHYBA gdzieś w Będzinie - zjazd na Katowice (droga nr 86) "kawałek" za kompleksem KINEPOLIS mijanym po prawej (nie jestem pewien czy KINEPOLIS, ale nowoczesne, duże i z neonami).

Potem jest trochę "jazda na orientację", ale pamiętać trzeba o tym, żeby kierować się na KATOWICE jeśli kawałek za tym zjazdem na Katowice droga znowu rozwidla się na "Katowice" oraz "Kraków".

 

Wjeżdżamy do Katowic, i stąd już blisko do A4 - jeśli będzie widać tablice (drogowskazy) "Kraków" z dolepionym na nich znaczkiem "A4 - płatna" to jesteśmy na dobrej drodze.

Podkreślam, że powyższe wskazówki były aktualne w marcu - nie wiem jak to wygląda teraz.

 

A właśnie jak proponujecie ewentualnie jechać z Częstochowy??

Czy sypać do Krakowa czy lepiej go jakoś ominąć aby nie władować się w korki i kierować się w stronę Tarnowa lub Brzeska??

Nie wiem, niech się tu Małopolanie wypowiedzą - ale jednak jadąc Częstochowa - Kraków jedziesz po expresówce i autobanie aż do południowo-wschodnich rubieży krakowskich - nawet jak potem zrobi się "gęsto" to i tak chyba "będziesz do przodu" (a na pewno mniej zmęczony) niż jadąc po drugorzędnych drogach kieleczczyzny.

Najlepiej walnij PW z zapytaniem do WiS-a (Kielce) i Azraela (Krak) to ci przybliżą "rejonowe warunki drogowe" z jakimi przyjdzie ci się zmierzyć na tych trasach.

 

pzdr,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trasa "Września - Kalisz - Chęchy - Zadupie - Psia Wólka - Kraków" jest zapewne najkrótsza (ca 430 km) *), ale wcale nie znaczy to że NAJSZYBSZA, ani że najmniej paliwa się spali.

Trasa "P-ń - Jarocin - Trzebnica - Wrocek - A4 do Kraka" jest dłuższa (ca 460 km) ale idę o zakład że "w sumie do kupy" najoptymalniejsza (komfort przejazdu + czas).

Kilometrowo do Wrocka jak i do Częstochowy jest podobnie ale o ile spokojninej moją. Ja z Krakowa jeździłem różnymi i najlepiej mi odpowiada ta. Na Wrocław tak sobie :? A później po tych płytach jedziesz z jakieś 15 km gdzie wytrzęsie wszystko co przymocowane w samochodzie. Ostatnio pan wyprzedzał na nich i zawieszenie zgubił :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...