Skocz do zawartości

Subaru Levorg [VM] (MY14=>MY20)


FilipBB

Rekomendowane odpowiedzi

W każdym nowym Subaru po 2014 czujniki wyglądaja tak samo. Od 2014 wymieniam sezonowo opony -letnie-zmowe ( na te same felgi) i nigdy problemu z uszkodzonym czujnikiem w XV nie miałem . Podstawa to ogarnijący oponiarz który wie ze masz czujniki ( trzeba mu o tym powiedzieć) i nie wkłada breszki w okolice wentylu! A jak wiedział i uszkodził to teraz się dogadujcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

w poniedzialek zalozylem opony zimowe na 17"  i o dziwo w aucie cisza. Zinteresowany zmierzylem glosnosc i przy 120 km/h wyszlo 69 dB. Na letnich 72 dB. Ten caly rumor o szum z nadkoli da sie wyeliminowac kupujac wlasciwe opony a nie wyciszajac auto :) w ogole na 17 " auto jest bardziej komfortowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

w poniedzialek zalozylem opony zimowe na 17" i o dziwo w aucie cisza. Zinteresowany zmierzylem glosnosc i przy 120 km/h wyszlo 69 dB. Na letnich 72 dB. Ten caly rumor o szum z nadkoli da sie wyeliminowac kupujac wlasciwe opony a nie wyciszajac auto :) w ogole na 17 " auto jest bardziej komfortowe.

 

Jaki masz rozmiar opon 17" - czy tak jak w fabrycznej specyfikacji dla bazowej wersji - 215/50 R17 91V?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak 215/50 R17 91V.

Akurat szum od nadkoli to jedyny szum w aucie. Po jego wyeliminowaniu auto staje sie bardzo ciche. Akurat na mojej drodze do pracy 37 km jest kila roznych nawierzchni. Sportowe Dunlopy po prostu sa glosne.

Jezeli przy 120 pokazuje 69 dB to jest bardzo cicho. Przy 180 pokazywalo 77 dB.

Edytowane przez haubi65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szum z nadkoli Levorga jest dominujący, ale nie jest jedyny, bo jest jeszcze słabe wyciszenie podłogi, drzwi oraz słabe boczne szyby. Dunlopy Maxx należą do jednych z cichszych opon w tej klasie - 68 dB. Mam je w seryjnym rozmiarze 18", a na zimę 17" Dunlopy Winter Sport 5 o podobnych parametrach. Ciche opony poprawiają komfort podróżowania, ale po gładkich nawierzchniach, na chropowatym asfalcie - cudów się nie ma co spodziewać, choć również odczuwam różnicę pomiędzy letnimi 18" i zimowymi 17".

 

Jeśli użytkownicy Levorga doświadczyli wpływu na komfort akustyczny w Levorgu (cytuję z wypowiedzi obecnych na forum) poprzez:

- zabezpieczenie antykorozyjne podwozia

- lepsze opony

- grubsze dywaniki

- zasłonięcie żaluzji w bagażniku

świadczy to tylko o tym, że generalnie wyciszenie w Subaru jest potraktowane po macoszemu, a więc można je poprawić za pomocą "byleczego", co jest lepsze niż nic, tzn. kawałek filcu przy uchwytach na butelki i kawałka przyklejonej folii. Natomiast jestem przekonany, że wymierne korzyści przyniesie wizyta w profesjonalnym warsztacie i zastosowanie dedykowanych ku temu materiałów. Trudno poprawić coś co jest bardzo dobre, ale jeśli coś jest kiepskie, to wiele nie potrzeba, aby odczuć różnicę.

 

Po Subaru nie spodziewam się cudów, ale przyzwoitego komfortu podróżowania na długich autostradowych odcinkach - dla mnie osobiście nie hałas stanowi problem, bo auto nie jest głośne, ale właśnie ten szum, który po 2-3 godzinach jazdy bez przerwy jest uciążliwy.

 

PS: gdyby pod maską było H6, albo V8, to cieszyłbym się taką muzyką, a nie tym, że podczas jazdy po drogach potrafię rozróżnić wielkość granulatu użytego do asfaltowana oraz wielkość kropel wody, który uderza o nadkola. Ale i to da się poprawić :D

Edytowane przez Christoph
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po Subaru nie spodziewam się cudów, ale przyzwoitego komfortu podróżowania na długich autostradowych odcinkach - dla mnie osobiście nie hałas stanowi problem, bo auto nie jest głośne, ale właśnie ten szum, który po 2-3 godzinach jazdy bez przerwy jest uciążliwy. 

miałeś XV - niczego Cie to nie nauczyło ?  :)   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK którym szumie jest mowa ? Miałem okazje jeździć Levorgiem 7 dni w różnych warunkach i w tej cenie głośność we wnętrzu jest akceptowalna

 

 

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

 

O mniej więcej taki: szzzzzfffszzzzzzbwszzzzzpszzzzzzzzzfffszzzz...  :OO:

 

Jeżdżę Levorgiem od 4 miesięcy i rzeczywiście, jak go porównać do XV to tragedii nie ma, jest wręcz przyzwoicie, ale trochę do Golfa 7 brakuje. Dlatego zmieniłem auto z zamiarem poprawienia fabryki w tym zakresie.  

 

Christoph...Z tą v8 -ką pojechałeś:-)

 

Wyobrażacie sobie Levorqa z takim silnikiem:-)? O maj gad. Takie fantazje......:-)

 

 

Cóż, za marzenia nie karają, inaczej miałbym dożywocie :P Ale raczej chodzi mi o doznania akustyczne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzis jechalem w deszcze i nic zadnego szumu :P  chyba zrobie film i go wstawie. I jeszcze jedno Dunlopy sa dosyc glosne te 68 dB to odglos mierzony przejezdzajacego auto i to jest troche cos innego od odglosu w kabine.

Ja mam bardzo dobre doswiadczenia z Hankookami zarowno na Legacy i Levorgu. W lato Dunlopy robia wypad :)

Edytowane przez haubi65
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeżdżę Levorgiem od 4 miesięcy i rzeczywiście, jak go porównać do XV to tragedii nie ma, jest wręcz przyzwoicie, ale trochę do Golfa 7 brakuje.

To chyba ja mam jakieś popsute uszy bo swego czasu jeździłem G7 na zimówkach Nokiana i na przykład na obwodnicy Warszawy, po suchym było w tym samochodzie głośno. Zresztą właściciel tego auta, zakochany w Golfach również uważał że głośnie jest to auto, głównie szum powietrza wokół lusterek. Być może później w trakcie produkcji coś poprawili, ale w tym konkretnym egzemplarzu - 1,4 TSI z 2013r. + zimówki Nokiana było po prostu głośno. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikomu nie sugeruję, że ma problemy ze słuchem. Ale jeśli mam się powoływać na doświadczenie z dwoma Golfami VII 2.0 TDI 150KM w topowej wersji z 2014 i 2015 to już wtedy nawet po wyciszeniu mojego XV, można było odczuć odmienne podejście producenta w kwestii wykonania i wrażeń akustycznych z wnętrza samochodu.

 

W Levorgu jest dużo lepiej niż w XV, bez dwóch zdań, ale do ideału jeszcze brakuje. Tu widać nieco inną filozofię producenta. Jestem bardzo daleki od krytykanctwa, bo lubię swój samochód, na który zdecudowałem się po dwóch jazdach próbnych rocznikiem MY15 i MY16.

 

Nie oznacza jednak, że mi słoń na ucho nadepnął, raczej stwierdzam, że pod względem akustycznym przydało by się nieco więcej "dbałości" przy projektowaniu samochodu. Zresztą podobne zastrzeżenia zgłaszają inni użytkownicy tego modelu, np. w tym wątku: hałas w levorgu.

 

Dyskusja, że komuś przeszkadza, a komuś nie, nie ma najmniejszego sensu. Trudno jest więc się spierać o wrażliwość muzyczno-słuchową lub dyskutować o osobistych preferencjach. Jeden lubi jazz, inny muzykę klasyczną, a jeszcze inny hard rock albo metal; ktoś inny disco polo.

 

Podsumowując: w Levorgu jest akceptowalnie, ale konkurencja potrafi to lepiej. Są elementy dobrze dopracowane, np. odgłos pracy silnika, przednia szyba, grodź czołowa - to są elementy, które w porównaniu do XV już zostały poprawione, więc zostało jeszcze te kilka elementów całej układanki zwanej komfortem akustycznym.

Edytowane przez Christoph
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W ramach uzupełnienia: auto zostało wyciszone. Jest o wiele lepiej. I teraz jeszcze wisieńka na torcie. Spadł śnieg, mam kręte drogi, wszystkie inne wady tego samochodu zeszły na dalszy plan  :biglol:

 

Pierwsze doświadczenia ze śniegiem takie: kiedyś jeździłem innym automatem w zimie i spodziewałem się szarpania, przeskakiwania biegów przy zmianie przyczepności itp. A w Levorgu dzięki CVT i AWD - pełen spokój, odpowiednie obroty, bez gwałtownego zrywania przyczepności, relaks i płynna jazda. Aha, to jest rodzinne kombi - więc jeśli ktoś chce kręcić bączki na automacie - to chyba lepszy będzie manual. 

 

Prześwit - stare przyzwyczajenia z XV mogą zgubić. Trzeba uważać na to, co się bierze "między koła" i dokąd się podjeżdża na parkingu. 

 

Układ jezdny Levorga to bajka. Jak to auto się fajnie czuje na śliskiej nawierzchni. I tu nie mam na myśli latania bokiem, bo raz elektronika, dwa rozdział napędu, no i ostatecznie u mnie margines błędu jest minimalny - albo lądujesz w rowie, albo na drzewie, albo w lodowatym jeziorze. 

 

Ale za to jest wisieńka na torcie: dotąd jeśli jechałem spokojnie i płynie każdy chciał mnie wyprzedzić. Dalej tak jeżdżę i teraz nagle wszyscy zwolnili, a ja, nawet jeśli jadę spokojnie i płynnie zrobiłem się szybszy :yahoo:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ramach uzupełnienia: auto zostało wyciszone. Jest o wiele lepiej. I teraz jeszcze wisieńka na torcie. Spadł śnieg, mam kręte drogi, wszystkie inne wady tego samochodu zeszły na dalszy plan  :biglol:

...

Ale za to jest wisieńka na torcie: dotąd jeśli jechałem spokojnie i płynie każdy chciał mnie wyprzedzić. Dalej tak jeżdżę i teraz nagle wszyscy zwolnili, a ja, nawet jeśli jadę spokojnie i płynnie zrobiłem się szybszy :yahoo:

No i fajnie, że się cieszysz. To zawsze jest najważniejsze. A ten rozdział napędu to jak wygląda teraz w Subaru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę nieco uzupełnić moją poprzednią wypowiedź: 

 

Nie stwierdzę nic odkrywczego, że S-AWD + MT prowadzi się inaczej niż S-AWD + CVT.

 

To pierwsze bokiem, to drugie przodem  :OO:

 

 

To moja pierwsza zima i piersze XX kilometrów Levorgiem po śniegu, a więc moje pierwsze S-AWD w kombinacji z CVT (jazdy próbne to inna kategoria). W porównaniu do S-AWD + MT to zupełnie inna "filozofia" prowadzenia samochodu, ale to wcale nie oznacza, że jest gorzej. 

 

Tak, Levorg ma tendencję do wyjeżdżania przodem, ponieważ tylnia oś reaguje inaczej niż w XV SBD z MT, ale elektronika w Levorgu pozwala na dużo więcej, i nie działa tak brutalnie, jak w XV z manualem. Tam wystarczyło leciutka kontra, odpuszczenie gazu i ESP wkraczało jak słoń do składu porcelany, aż zachuśtało całą budą. 

 

Levorga nie podetniesz na ręcznym - bo go nie ma, tak samo brak sprzęgła i "sztywnego" połączenia między pedałem gazu a kołami. Levorga prowadzi się gazem, a między pedałem gazu a kołami jest jakby naciągająca się guma w postaci CVT. Jeśli ta guma, albo struna jest napięta - Levorg potrafi łagodnie zarzucić tyłem i tak przejść przez zakręt - jest jeden warunek: brak kontry, płynne dodawanie gazu i łagodne dokręcanie kierownicą. 

 

Dla niecierpliwych: od 2:50

 

No i mistrz Rasto Chvala od 7:10

 

Jakikolwiek nerwowy ruch kierownicą kończy się interwencją ESP, które stara się stłumić niebezpieczeństwo w zarodku. Rzeczywiście Levorg prowadzi się czasem jak bardzo sprawna przednionapędówka, dritowozu z niego nie będzie, ale czegóż wymagać od rodzinnego kombi.

 

Kilka rzeczy jest jednak bardzo fajne, np. przyspieszenie i trakcja samochodu na każdej nawierzchni, skrzynia CVT jak taka guma tłumi gwałtowne dodanie lub odjęcie gazu, dzięki temu nic nie szarpie i auto nie robi się nerwowe na śliskim. Dzięki CVT auto pozostaje stale napędzane i zapewnia bardzo dobrą trakcję, a precyzyjny układ kierowniczy daje łatwo odczuć, co sie dzieje pod kołami. 

 

Levorg ze swoim świetnym podwoziem, dobrym układem jezdnym, to bardzo fajnie, wygodne i bezpiecznie się prowadzące rodzinne kombi. Jeśli tak o nim myśleć, to nie zawiedziecie się na nim. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da radę coś tam polecieć bokiem ale przesadzili trochę w Subaru z tą czujnością elektroniki i według mnie za szybko ona reaguje co psuje przyjemność z jazdy w zimowych warunkach.

W Subaru powinna być opcja całkowitej dezaktywacji ESP (tak jak w WRX/WRX STI).

 

Wysłano z Xperia Z3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moja pierwsza zima i piersze XX kilometrów Levorgiem po śniegu, a więc moje pierwsze S-AWD w kombinacji z CVT (jazdy próbne to inna kategoria). W porównaniu do S-AWD + MT to zupełnie inna "filozofia" prowadzenia samochodu, ale to wcale nie oznacza, że jest gorzej. 

 

U mnie było podobnie; pierwsza zima 'w Levorgu' po tym jak Legacy SBD zakrztusił się wałem korbowym. Moja uwaga co do skrzyni CVT: ruszanie w zaspie nie sprawia jej większego problemu. Po wyłączeniu trakcji można 'wdepnąć' do woli i auto wyjedzie z każdej opresji. W SBD łatwo było zdławić silnik bądź też przypalić sprzęgło w podobnych sytuacjach. Natomiast kręcenie 'bączków' w Levorgu nie jest już tak łatwe jak w Legacy, a to z powodu ESP. Elektronika pozwala na lekkie zarzucenie tyłem ale ucina zbyt daleko idące ekstrawagancje. Nie oznacza to, iż jazda kontrolowanym poślizgiem jest niemożliwa. Do tego potrzebny jest jednak teren o sporym promieniu. Na działce mogłem jedynie poćwiczyć okazjonalny 'uślizg' tylnej osi (zdjęcie poniżej).    

 

Sylwestra spędziliśmy w Beskidach gdzie postawiłem wakacyjny domek. Wjazd na działkę nie jest utwardzony tak więc przy aktualnych opadach śniegu, wyjazd z działki byłby mocno utrudniony bez AWD. Trzeba jednak uważać na ograniczony prześwit. Pierwszego dnia wbiłem się przednim spojlerem na bryłę lodu i auto ani rusz. Dopiero po ręcznej eliminacji przeszkody mogłem spokojnie wyjechać. Na lokalnych, białych drogach auto sprawowało się bez zarzutu. Gwałtowne wciśnięcie gazu nigdy nie spowodowało 'boksowania' kół, nawet przy jeździe pod górę. W tym sensie potwierdzam to o czym pisał Christoph: 'nic nie szarpie i auto nie robi się nerwowe na śliskim'. 

 

Droga powrotna (przez Niemcy do Brukseli) również nie była łatwa, a to z powodu opadów śniegu na autostradzie. Znów - auto okazało się bardzo stabilne: przyspieszanie, zmiana pasa ruchu odbywały się płynnie i bez uślizgów. Im bardziej na zachód tym śniegu było mniej, a temperatura rosła. W okolicach Kassel autostrada robi się naprawdę ciekawa: teren jest lekko górzysty, tak więc droga jest kręta i o zmiennej elewacji. O ile jednak stabilność Levorga nie budziła moich zastrzeżeń to moc silnika momentami już tak. Przy czteroosobowej rodzinie z walizkami, pod górkę i przy prędkości 150+ silnik nie reagował zbyt dobrze. Przyznam, że w takich chwilach zastanawiałem się czy Octavia 1.8 4x4 nie byłaby lepszym wyborem.    

 

Poza tym, Levorg prowadzi się jak typowe Subaru, tyle że z wyższym poziomem komfortu niż oferuje Legacy IV lub BRZ. Moje kilkuletnie doświadczenie z tą marką to główny powód dla którego kupiłem Levorga. Dawno temu przekonałem się jak złudna potrafi być jazda testowa. Kupiłem kiedyś ładne i mocne Volvo z salonie. Po roku, gdy opadł pierwszy kurz zaczęły mnie irytować zawieszenie, układ kierowniczy itp. W sumie męczyłem się z tym autem przez kilka dobrych lat. Po przejechaniu 15 tys Levorgiem wciąż go lubię, pomimo tego iż na trasie pali mi 11 litrów/100. 

 

pozdrawiam i życzę szczęśliwego Nowego Roku, 

s.

 

 

post-10061-0-35239400-1483999587_thumb.jpg post-10061-0-40562600-1483999601_thumb.jpg

Edytowane przez sewa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...