Skocz do zawartości

O motoryzacji ale niekoniecznie o Subaru


WRC fan

Rekomendowane odpowiedzi

 

Golf R to bardziej Levorg 2.0

 

Golfina ma 300 kucy... Levorg jednak mnie ma podejścia.

 

 

o ile mnie pamięć nie myli Levorg 2.0 też ma 300KM

 

wydaje mi się, że to dość porównywalne auta 

 

powiedzmy Golf R HB to WRX 

Golf R Variant to Levorg 2.0 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mógłbyś rozwinąć? Mój znajomy zastanawia się pomiędzy obecnym Grandem a LR Discovery Sport.

 

Przede wszystkim jest typowo amerykańsko-plastikowy czyli wszystko jest dość średniej jakości w porównaniu do aut europejskich. Kwestia ergonomii  jest oczywiście subiektywna - jestem przyzwyczajony do rozwiązań francuskich ew. w niemcach czy japońcach tez sie w miare odnajduję. W Jeepie wszystko jest gdzie indziej i nie do końca intuicyjnie. Nie pasuje mi zupełnie środkowa konsola - jest strasznie toporna a te dwa "wiadra" na napoje pasują raczej do traktora - jeszcze bardziej razi mnie popielniczka w kształcie kubka z pokrywką wkłądana w jeden z tych "wiader-chwytów". Fajny jest system bezkluczykowy, nie fajne podświetlenie wszystkiego na zielono. Audio działa spoko ale może jesteśmy wszyscy głupi a może to Amerykanie są głupi ale mimo, że jest wejście USB nie da się czytać MP3 bezpośrednio z nośnika. Trzeba najpierw wszystko ściągnąć na twardy dysk audio. Jak zaczeliśmy w Warszawie to skończyliśmy pod Koninem :D - dużo tego było a nie można było wskazac konkretnych katalogów do przeniesienia.

Na plus na pewno można zapisac, że jest b. wygodny - w marcu byliśmy na nartach w Val d'Issere  w obie strony jazda "na raz" ponad 2000km bezstresowo - wygodniej na tej trasie miałem tylko w GrandVoyagerze. ale jest to wygoda na długa trasę  (po prostu nic cie nie boli ale dużego komfortu nie ma) a nie komfort na co dzień. Tu wyłażą np. twarde nieprzyjemne podłokietniki, średnia tapicerka, ograniczona możliwość ustawienia foteli,

Mimo, że auto jest wielkie bagażnik już niekoniecznie - może inaczej - jest duży ale nieustawny przez elektrycznie zamykaną klapę - siłownik troche przeszkadza. Do tego w tak wysokim aucie klapa mogłaby sie podnosic wyżej - mam 188cm i zawadzałem głową.

Jedzie sie całkiem miło i sprawnie. Utrzymanie 180km/h z 4 osobami, pełnym bagażnikiem i kufrem na dachu to nie problem. Problemem staje sie hałas. Powyżej 150 nie da sie usłyszeć własnych myśli. Bez Packa pewnie bedzie lepiej. Silnik 3.0 CRD 240KM daje rade i samochód idzie - przyśpiesza jako tako ale to chyba nie jest najważniejsze w takiej krowie - grunt, że nie można narzekać. Spalanie spodziewałem się, że będzie większe. Z całej trasy gdzie PL, Niemcy, Francja to cały czas te 150km/h a Szwajcaria 120 wyszło w okolicach 13-14 litrów co wydaje mi sie dobrym wynikiem. W Warszawie z ciężką nogą pali też ~13l/100km. W 607 jest 2.7HDI 210km i pod tą samą noga pali ~12litrów a jednak różnica masy i aerodynamiki jest mocno na niekorzyść Jeepa i te 30 koni więcej tego raczej nie wyrównuje. Dużo gorzej wypada natomiast porównanie kultury pracy obu silników a w LR są właśnie 2.7HDI wkładane. Jeep klekoce jak Ursus C330.

 

 

 

 

 

@STIFF, to ja przy okazji poproszę o kilka słów o Safrane, bo jakieś dziesięć lat temu chciałem kupić, ale znajomy mechanik mi odradzał. Do dzisiaj mi się podoba, ale to już nuta przeszłości...

 

jeśli chodzi o komfort i przestrzeń to rewelacja. Mieliśmy wersje 2.2Si (137koni chyba) RT więc nie topowa ale na tamte czasy-  93 rok było w nim na prawdę bogato. Ojciec kupił go jako poekspozycyjne więc miało 3000km - zrobił ćwierć miliona kilometrów. Mega wygodne auto - duże "puchate" skórzane fotele z pełna regulacją elektryczną w każdą stronę łącznie z częściami lędźwiowymi, wypychaniem boków do lepszego dpoasowania ud i ramion. Tylko zagłówki ręcznie ustawiane. Podłokietniki na drzwiach szersze niż gdziekolwiek indziej do tej pory spotkałem. Oczywiście też w puchate, mięciutkie. DO tego uchwyty na drzwiach, wyglądające dość topornie idealnie dawały chwyt i podparcie w trasie. Środkowe podłokietniki oczywiście też wielkie i miękkie. Duże dobre radio z Cd i kasetą i dobrym nagłośnieniem, pełna elektryka, roleta za tylną kanapą. Super wspominam to auto. Zabawny był komputer pokładowy, który gadał o wszystkim - niedomkniete drzwi cz klapka wlewu paliwa, kończy sie płyn do spryskiwacza - miła pani zawsze o tym powiedziałą. gorzej jak uszkodził się czujnik w klapce wlewu paliwa i pani się zacięła i wciąz powtarzała ten sam komunikat - na szczęście dało się ją uciszyć. Zrobiliśmy nim z 10 wypadów w Alpy, kilka letnich do Włoch, Chorwacji, Austrii i tylko raz coś klękneło - chyba termostat jeśłi dobrze pamiętam.

Mechanicznie raczej nic się nie działo - dopiero pod koniec kiedy ojciec już miał Omegę a Safrane miało ze 240000najechane ojciec trochę ją zaczął zaniedbywać. Pojawiły się problemy ze sterowaniem silnikiem - falujące obroty, zbyt bogata mieszanka - po wymianie kompa ustało. Generalnie poza tym mechanicznie nic się nie działo. Gorzej z elektryką. Pod koniec były już duże problemy ze wszystkimi fotelami, szybami, centralnym zamkiem. Przerabiałem to wcześniej w R21, R25 i 405 i dało sie to ogarnąc ale trzeba by było na to sporo czasu - głównie styki śniedziały lub sie paliły - trzeba byłoby wszystko powymieniać.

Taki jeszcze smaczek mi sie przypomniał. Znajomy ojca handluje od 30 lat samochodami we Francji i za każdym razem przyjeżdża czym innym - czasem ma niezłe wynalazki. Raz miał przez chwilę Safrane Biturbo 272km 4x4 - ale to była rakieta.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Golf R to bardziej Levorg 2.0

 

Golfina ma 300 kucy... Levorg jednak mnie ma podejścia.

 

 

o ile mnie pamięć nie myli Levorg 2.0 też ma 300KM

 

wydaje mi się, że to dość porównywalne auta 

 

powiedzmy Golf R HB to WRX 

Golf R Variant to Levorg 2.0 

 

 

No masz racje i można by tak przyjąć... podobno projekt Golf R400 został skasowany więc jak Subaru nie zaśpi to Levorg 2,0DIT i jego kolejne wariacje to może być konkretna zabawka  :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy ojca handluje od 30 lat samochodami we Francji i za każdym razem przyjeżdża czym innym - czasem ma niezłe wynalazki. Raz miał przez chwilę Safrane Biturbo 272km 4x4 - ale to była rakieta.

Z 10 lat temu mieszkalem na jednym z Krakowskich osiedli i sasiad mial takie cudo, na tamte lata samochod wygladal rewelacyjnie i osiagi tez robily wrazenie.

Takie cos:

renault-safrane-biturbo-5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@STIFF dzięki za rozbudowane podsumowanie!

Podobno teraz po lifcie z niektórymi rzeczami już jest lepiej (np. nie trzeba zgrywać mp3 na dysk). Ja jeżdżąc przez chwilę wersją Summit byłem zachwycony pneumatycznym zawieszeniem. W miejscu gdzie zazwyczaj musiałem zwalniać do tempa żółwia, mogłem przejechać znacznie szybciej bez strat na pokładzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Volvo postawilo odwazna teze: do 2020 roku beda samochody śmiercioodporne - glownie za sprawa autonomicznych pojazdow. Przedstawiciele twierdza, ze oprocz sytuacji wywolanych swiadomie przez kierowce, samochody beda w stanie unikac kolizji skutkujacych smiercia pasazerow.

 

http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-3409102/Volvo-promises-DEATHPROOF-cars-2020-Company-says-s-confident-technology-eradicate-fatal-crashes.html

 

30114FCC00000578-0-image-m-34_1453324185

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lotus Omega, piękny sleeper :)

czyli auto z jajem, brakuje już trochę takich 'wynalazków' spod znaku fuzji kanapy z F1.

Dokładnie, brakuje. Jakiś czas temu oglądałem jednego, niesamowity samochodów. Bardzo rzadko spotykany no i już nie traci na wartośći.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Moze jestem zboczony ale ten ponad 100 letni woz wydaje mi sie absolutnie genialny, silnik z samolotu podwozie z drewna bez podlogi - to taki 1914 GN JAP.  Jak latanie samolotem po drogach albo na motorze na 4 kolkach....

Jest moc, odgłos wojny jak jedzie :)

Edytowane przez Korton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że nowa linia volvo bardzo mi się podoba, nowy v90 powalił mnie na kolana a perspektywa v90 cross country wymiata

http://moto.pl/MotoPL/1,88389,19665217,volvo-v90-pierwszy-kontakt-szwedzi-znow-w-natarciu.html

http://www.autopartgroup.net/volvo-v90-cross-country-iab-rendering.html

Edytowane przez Herostrates
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykanie opublikowali właśnie wyniki najnowszego badania zatytułowanego "Which Brands Make the Best Cars?", czyli "Które marki produkują najlepsze samochody?".
Pojazdy oceniane były w czterech kategoriach. Pod uwagę brano wyniki jazd testowych, zadowolenie klientów, niezawodność oraz poziom bezpieczeństwa. W ostatniej kwestii sugerowano się wynikami testów Krajowej Agencji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) i danymi z Instytutu Bezpieczeństwa Drogowego (IIHS). Ocenę w kategorii jazd testowych wystawiano po pokonaniu danym modelem co najmniej 2 tys. mil. By zweryfikować poziom zadowolenia klientów, o wypełnienie specjalnych ankiet poproszono przeszło 230 tys. użytkowników. Niezawodność oceniano na podstawie statystyk obejmujących ponad 740 tys. samochodów w wieku do 15 lat.

Taki sposób oceny pozwala uszeregować producentów w przejrzysty i stosunkowo obiektywny sposób. Przykładowo - słabe wyniki jazd testowych Toyoty zrekompensowane zostały wysokim poziomem niezawodności. Odwrotne zjawisko miało miejsce w przypadku Mercedesów, które urzekły testerów, lecz rozczarowały właścicieli wieloma awariami...
Które marki mówić mogą o sukcesie?

Za producenta najlepszych samochodów uznano Audi. Zdaniem Amerykanów właśnie ta marka oferuje najlepszy kompromis pomiędzy właściwościami jezdnymi, niezawodnością i poziomem bezpieczeństwa. Zaraz za nią uplasowało się Subaru. Na trzecim miejscu podium znalazł się Lexus.

W pierwszej piątce znalazły się jeszcze: 4. Porsche i 5. BMW. Do czołowej dziesiątki zakwalifikowały się też kolejno: 6. Mazda, 7. Buick, 8. Toyota, 9. Kia i 10. Honda.

Listę "średniaków", czyli drugą dziesiątkę, otwiera sklasyfikowany na 11. pozycji Hyundai. Dalej uplasowały się: 12. Volvo, 13. Mini, 14. Mercedes, 15. Volkswagen, 16. Ford, 17. Lincoln, 18. Scion, 19. Acura i 20. Chevrolet.

A jak kształtuje się ostatnia, trzecia dziesiątka, którą śmiało nazwać można listą wstydu?
Otwiera ją sklasyfikowany na 21. miejscu Nissan. Zaraz za nim znalazła się kolejna marka należąca do japońskiego koncernu - 22. Infiniti. Na kolejnych miejscach znajdziemy: 23. GMC, 24. Cadillac’a i 25. Dodge’a. Na szarym końcu zestawienia uplasowały się: 26. Chrysler, 27. Land Rover, 28. Mitsubishi i 29. Jeep.Marką produkującą najgorsze auta jest, zdaniem Consumer Reports, zamykający zestawienie - Fiat. To dla Włochów duża wpadka, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że nie dalej, jak w listopadzie minęło ledwie pięć lat od powrotu Fiata amerykański rynek...

Edytowane przez Korton
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...