Skocz do zawartości

Awaryjność Boxer Diesel


GeFo555

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

 

 

czy przy w pełni rozgrzanym SBD, może wydobywać się w rytm pracy silnika biały dymek spod bagnetu oleju?

Nigdy czegoś takiego nie zaobserwowałem.Ze sprawnego i w dobrym stanie silnika raczej nie "wydobywają" się żadne dymki,tym bardziej spod bagnetu. ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki może być tego powód? Dodam, że w moim dieslu (toyota) w sumie wygląda to podobnie jak w opisywanym SBD, a przebieg mam ok 300kkm i nic niepokojącego się nie dzieje. Może to kwestia obecnych temperatur? Z pyska też mi para leciała :-)

Jakby ktoś z użytkowników boxera zechciał sprawdzić to byłbym wdzięczny.

Edytowane przez grinpis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze byłem bezpośredni, więc napiszę co sądze bez owijania w bawełnę:

jak dla mnie ta gwarancja to po to by tylko zamydlić oczy kupującym, aby przyciągnąc kolejnych naiwnych. A silnik diesla w subaru to jedna wielka pomyłka. Tak uważam. Wiekszość użytkowników prywatnych nie przejedzie 200 tyś przez 10 lat więc o kant d... ta gwarancja.

 

A gdybym miał włożyć 19 tyś w padło które się rozleciało - to okleiłbym go reklamą, co się zepsuło, ile miał przejechane i wystawił pod pałacem kultury, a za te 19 tyś zł opłacał abonament za miejscówkę w tamtym miejscu na jak długo wystarczy. 

Ja napiszę też bezpośrednio, bo tylko tak lubię :P . Daroot, z tego co czytam jeździsz Foresterem S-Turbo (zacne auto). Piszesz o Subaru Diesel, jako wieloletni użytkownik? Czy tylko powtarzasz zasłyszane opinie? Jak to: "...jedna baba drugiej babie na rynku powiedziała co słyszała od trzeciej baby..." Piszesz, co byś zrobił gdybyś miał SBD i co byś zrobił, gdyby się popsuło...

Doradzam kupić taki samochód, pojeździć nim, jak ja 4 lata bezawaryjnie i wtedy ferować wyroki o SBD... ja wiem, pewnie "zepsuje" mi się w przeciągu kilku miesięcy, więc nie mam się co cieszyć :o .

Mój dealer subaru :rolleyes:, twierdzi, że większość padniętych SBD dotyczyło pałowania na zimno :o i zaniedbań serwisowych, plus jazda w stylu: zmieniam bieg na wyższy przy 1500rpm..

To jednak nie pomaga żadnemu z obecnie produkowanych diesli, nie tylko SBD... Sam jako użytkownik jestem zaprzeczenie takiego traktowania "dupowozu" :) .

Osobiście powstrzymałbym się od opinii typu: znajomemu kolegi sąsiada padło, to napiszę ku przestrodze innych B) .

Pozdrawiam

Marek

Slavok, to jest klasyka gatunku. Miałem to samo, zaczęło się przy podobnym przebiegu. W serwisie zrobili - cytuję:

"wykonano kalibrację EGR, pompy wtryskowej, wtryskiwaczy, sterowania turbiny".

Z tego co wiem, procedurę kalibracji przeprowadza się na zimnym silniku.

Pomogło. Po jakimś czasie pojawiło się znowu. Idąc za sugestią jednego z forumowiczów odpiąłem klemę od akumulatora i zjawisko zniknęło.

Ewidentnie błąd łapie któryś z elementów osprzętu silnika.

Mam podobnie :P. Spawalniczy, w sensie, że odpiąłeś i zapiąłeś powtórnie ;) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie pytanie: czy przy w pełni rozgrzanym SBD, może wydobywać się w rytm pracy silnika biały dymek spod bagnetu oleju? Bagnet nie podskakuje, olejem nie bryzga, korek oleju czysty, silnik nowy (short-block) po wymianie z przebiegiem kilkanaście tysięcy km.

Nie popadajcie w paranoję, to normalne ze rozgrzany olej wydziela jak to nazwales "dym". Zagrzej olej na patelni, tez będzie dymil.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o dym przy wyjętym bagnecie. To nie tyle, że kopci jak z parowozu ale jednak jest wyraźnie widoczny. A sam bagnet po wyjęciu i włożeniu "na luźno" nie podskakuje więc jakiegoś większego ciśnienia w skrzyni korbowej nie ma. Nie dumałbym specjalnie nad tym, gdyby nie to, że silnik ma z 10tyś przelotu od wymiany i wolalłbym wiedzieć, czy nie będzie powtórki z rozrywki.

Edytowane przez grinpis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Jestem nowym użytkownikiem Subaru Forester Diesel z 2009r. po wymianie shortblocka w maju 2015. Oczywiście przed zakupem naczytałem się forum I do samego końca rączka mi drżała podpisując umowę. Auto przez 6 lat było serwisowane w ASO w Łodzi gdzie dokonano wymiany silnika/sprzęgła etc. (sprzegło przt 130tys, shortblock przy 145tys) samochód ma obecnie 150 tysięcy. Jeździ się bardzo fajnie I wygodnie (pewnie docenie bardziej w zimie).

 

Czytając troche fora internetowe natrafiłem na opinię iż obecne silniki Subaru np. takie jak mój, produkcja 2015 są wolne od tej wady fabrycznej I wały nie pękają. Jako, że nie da się wsiadać do tego samochodu I myśleć czy się rozleci postanowiłem zapytać otwartym tekstem na forum.

 

Czy ktoś tu obecny orientuje się czy po wymianie shortblocka istnieje mozliwość jego ponownego "zepsucia" (oczywiście zdaje sobie sprawę, że to tylko tam na górze wiedzą ale może są gdzieś jakies dane?)? - chodzi mi o tą samą wade.

Może ktoś wymieniał shortblock i on znowu padł - jest jakaś reguła?

 

Póki co cieszę się jazdą ale myslenie o problemach związanych z tym silnikiem mocno mnie męczą:)

 

Ps. Dodam jeszcze, że podczas wymiany shortblocka został wgrany nowy soft zmniejszający moment obrotowy.

 

Pozdrawiam,

M4R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są pojedyncze, ale naprawdę pojedyncze przypadki, że ktoś "zaliczył dubla".

Generalnie temat ewidentnie ucicha, jak coś się psuje to 2008-2009, względnie I połowa 2010. ZTCW nie ma żadnego przypadku awarii po 2012.

Jeździć i cieszyć się samochodem. To naprawdę fajny napęd :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...