Skocz do zawartości

Forester 2.0 D MY09 - pierwsze wrażenia


subarutux

Rekomendowane odpowiedzi

GREGG,

pewnie ze na maxa wypasione ale silniki calkiem normalne byly a Q5 3TDI a w X1 to nie wiem ale napewno zaden R8 alb inny potwor bo by sie nie zmiescil. Pomimo to nieziemskie pieniadza za dwa prawie kompaktowe auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 78
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ale jakim cudem osiagnales 6 litrow.

30% to jazdy w małym miasteczku i jego okolicach, 5% w Rzeszowie, reszta poza miastem. Jeżdżę raczej płynnie, choć niezbyt powoli, Żona jeździ wolniej, ale za to ostrzej. No i na naszych drogach raczej nie ma gdzie popędzić - za wyjątkiem niestety coraz krótszych odcinków drogi nr 4 prędkość 120 km/h jest już bardzo poważna. Czekam z niecierpliwością na jakiś wyjazd, gdzie będzie można sprawdzić autko przy większych obrotach. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie ze na maxa wypasione ale silniki calkiem normalne byly a Q5 3TDI a w X1 to nie wiem ale napewno zaden R8 alb inny potwor bo by sie nie zmiescil. Pomimo to nieziemskie pieniadza za dwa prawie kompaktowe auta.

 

oczywiście, że ceny kosmiczne, ale w tych markach pare w sumie zbędnych bajerow kosztuje czesto tyle co... inne auto, a mozna sie bez tego obyc i zejsc z ceną. dla przykładu, wczoraj przeczytalem np. ze ceramiczne tarcze do Q7 wychodzą ponad 50k PLN, nagłośnienie bang&olufsen 70k PLN itd. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie ze na maxa wypasione ale silniki calkiem normalne byly a Q5 3TDI a w X1 to nie wiem ale napewno zaden R8 alb inny potwor bo by sie nie zmiescil. Pomimo to nieziemskie pieniadza za dwa prawie kompaktowe auta.

 

oczywiście, że ceny kosmiczne, ale w tych markach pare w sumie zbędnych bajerow kosztuje czesto tyle co... inne auto, a mozna sie bez tego obyc i zejsc z ceną. dla przykładu, wczoraj przeczytalem np. ze ceramiczne tarcze do Q7 wychodzą ponad 50k PLN, nagłośnienie bang&olufsen 70k PLN itd. :roll:

 

układ pneumatycznego zawieszenia ze sterowaniem w 3 trybach pracy - 60k pln

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Q5 potrzebuje tylko xenonow i mamy auto wyposazone we wszystko co potrzebujemy a bajery sa zbedne jesli ktos potrafi zyc np. bez mp3. Ja potrafie.

 

Wychodzi 20 tys. wiecej niz Forek ale jezdzac Q5 ogladaja sie za wami mlode mamy i mlode mezatki, a jezdzac Forkiem ogladaja sie za wami faceci z wasami. Najczesciej siwymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Q5 potrzebuje tylko xenonow i mamy auto wyposazone we wszystko co potrzebujemy a bajery sa zbedne jesli ktos potrafi zyc np. bez mp3. Ja potrafie.

 

Wychodzi 20 tys. wiecej niz Forek ale jezdzac Q5 ogladaja sie za wami mlode mamy i mlode mezatki, a jezdzac Forkiem ogladaja sie za wami faceci z wasami. Najczesciej siwymi.

 

najprzydatniejszym patentem są siedzenia tzw. "sport" za ok. 4kp pln z wysuwaną podpórka pod udo po stronie kierowcy i lepszym trzymaniem na boki.

Brakuje mi tego w OBK jak ch....ra

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nietoperz77 napisał/a:

ja dla tego oddałem forka żonie

 

 

lubisz jak ci sie za zona ogladaja faceci z siwymi wąsami? :razz:

 

Pewnie ma Q5 :mrgreen:

 

[ Dodano: Nie Paź 04, 2009 9:56 am ]

He ??? Podobnież nie ma możliwości wyłączenia ESP :!:

 

Chodzilo mi o kontrolke ktora pali sie chyba na pomaranczowo: samochod w pozlizgu. Pstryczek od tej kontrolki jest mniej wiecej na wysokosci lewego kolana. Raptem widze jak sie kontrolka pali i nie wiem jakim cudem sie wlaczyla. Zgaduje ze musialem ja kolanem musnac. Ale czy wylacza to ESP calkowicie tego juz nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek K napisał/a:

GREGG napisał/a:

nietoperz77 napisał/a:

ja dla tego oddałem forka żonie

 

 

lubisz jak ci sie za zona ogladaja faceci z siwymi wąsami? :razz:

 

 

Pewnie ma Q5 :mrgreen:

 

 

 

A może 75C ? :lol:

 

E46 :mrgreen:

działa tak samo jak Q5 na 75C :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

nie da się wyłączyć całkowicie ESP , jedynie można wyłaczyć ingerencję w spadek mocy . ABS /ESP=VDC , natomiast dalej próbuje prostować pojazd. Na ładnym śniegu można jeżdzić bokami , na lodzi układ włącza się bardzo często.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam wszystkich,

ja również chciałbym się podzielić pierwszym wrażeniem najnowszego Fostera, ale głównie w odniesieniu do poprzedniego modelu MY06, którego jestem wielkim fanem i którego bardzo dobrze poznałem. Pewnie tak jak ja byłem wiele osób jest w kropce czy zmieniać czy nie zmieniać na MY09.

 

Wygląd zewnętrzny:

to jest sprawa sporna dla wszystkich, ponieważ to nie jest tak jak dotychczas mniejszy lub większy lifting Forestera, który przeprowadzało Subaru. Samochód jest zupełnie inny, wygląda inaczej i moim zdaniem powinien inaczej się nazywać to by nie było słów krytyki, że to nie jest już prawdziwy Forester. Powinni zostawić Forestera, Tribecę i pomiędzy te dwa model dodać właśnie nowy model i byłoby po sprawie. Samochód na pewno stracił swój oryginalny wygląd, ale dzięki temu upodobnił się do swojego segmentu czyli Toyoty Rav4, Mitsubishi Outlandera, Hondy, ........... itd. Z daleka możemy mieć już niestety wątpliwości jaka to jest marka, ale i tak moim zdaniem nowy Forester jest "ładny"..... lepiej zapakowany niż klasyczny leśnik.

 

Wnętrze:

Zdecydowanie więcej miejsca dla 4 dorosłych osób, które mogą nim wygodnie podróżować. Wnętrze jest bardziej obszerne w szerz i wzwyż, co może okazać się ważne dla osób powyżej 195 cm, ponieważ w wersji MY06 z szyberdachem, wytłoczenie w podsufitce na szyberdach uniemożliwiało wygodne siedzenie w miarę pionowej pozycji. Pozycja kierowcy za kierownicą wygodna i dobra widoczność zegarów, przez szyby i w lusterkach, które z dużych poziomych zrobiły się duże pionowe. Dla wyższych osób nie ma problemu, ale dla niższych kształt lusterka może ograniczać widoczność pieszych. Mam wrażenie, że konstruktorzy podnieśli deskę rozdzielczą do góry i to sprawiło, że z punktu widzenia kierowcy samochód wydaje się większy i że siedzimy niżej niż poprzednio. Kierownica gumowa lepsza niż poprzednia, skórzanej z MY09 jeszcze nie miałem w rękach. Teraz jest możliwość sterowania radiem i tempomatem nawet w gumowej kierownicy (w zależności od wersji), tylko zamienili stronami sterowanie radiem i teraz jest po lewej stronie i dodali tempomat, który jest teraz w kierownicy i po prawej stronie. Kierownica w końcu regulowana w pełnym wymiarze góra - dół, przód - tył. Radio jest teraz wyżej i dzięki temu wygodniejsza jest jego obsługa i gra lepiej niż poprzednio. Subaru przypomniało sobie również , że prawie każdy ma teraz telefon komórkowy i jest znowu miejsce na odłożenie telefonu. Jest pokrętło dzięki, któremu możemy prawie przygasić podświetlenie zegarów. Dziwny patent na czujnik temperatury silnika na desce rozdzielczej, zimny - zapala się kolor niebieski, temperatura ok nic się nie pali, a jak się przegrzeje to pewnie czerwony....(jeszcze nie sprawdzałem). Chyba jednak brak mi klasycznego wskaźnik gdzie w razie czego było widać, że coś niebezpiecznie rośnie. Fotele wygodne, poprawili samo oparcie, ale zapomnieli o trzymaniu bocznym niestety.....na wysokości ramion. Dla pasażerów na tylnej kanapie o wiele więcej miejsca na nogi i fajna sprawa to możliwość lekkiego odchylenia do tyłu oparć. Materiały tapicerki wyglądają na ok, ale to pewnie da się zweryfikować dopiero za kilka lat czy będą poprzecierane od wsiadania i wysiadania. Plastiki jak to plastiki pomalowane srebrną farbą podatną za zadrapania, tutaj nic nie wymyślili, a nawet gorzej bo część deski rozdzielczej przed pasażerem również jest pomalowana srebrną farbą i możną ją łatwo uszkodzić. Plastiki bez malowania są dobrej jakości, przyjemne w dotyku. Jednak pierwszy model Forestera był pod względem jakości wnętrz nie do zdarcia ;) Bagażnik trochę większy - głębszy ale krótszy.

 

Silnik:

porównuję 2.0 benzynę ze skrzynią manualną i nowy ma mniej mocy i gorsze przyśpieszenie, ale chyba dzięki temu pali mniej o około 1 litr na 100 km, ale to już każdy w swoim zakresie musi odjąć ten litr i będzie sprawiedliwie. Żeby było szybko to zapraszam do wersji Turbo 2.5 230 KM. Wersja wolnossąca nigdy nie należała do demonów prędkości.

 

Zawieszenie:

Bardzo mnie rozczarowało nowe zawieszenie, samochód zdecydowanie gorzej się trzyma drogi i przy większych prędkościach na naszych "idealnych" drogach zaczyna tak jakby myszkować, a model MY06 im szybciej tym bardziej przyklejał się do asfaltu. W My 09 zawieszenie jest bardziej komfortowe i tłumi delikatne nierówności naszych dróg, ale przez to czuć na zakrętach, że się mocniej się wychyla. Przeczytałem na stronie Subaru, że jest to związane z bezpieczeństwem podróżujących, że samochód sprawia wrażenie, że już nie można dalej, ale tak na prawdę to jeszcze ma zapas przechyłu. Miałem porównanie obu samochodów podczas opadów śniegu na początku tej zimy i model My09 gorzej sobie radził podczas manewrów parkowania przy wysokich koleinach ze śniegu i lodu.... opony były w podobnym stanie w obu samochodach.

 

Różne:

Tylna klapa nie zamyka się za dobrze, ale za to maska już bez "patyka" trzyma się w górze na teleskopach.

Samochód urósł wzwyż i przez to wsadzenie czegoś na dach nie będzie już takie łatwe.

Hamulce tarczowe przód i tył, chyba we wszystkich już teraz wersjach.

Komputer pokładowy............. raczej nazwałbym to wskaźnikiem zużycia paliwa i to też ograniczonym.

 

Podsumowując moje porównanie ja zdecydowałem się na nowszy model głownie z uwagi na więcej miejsca bo tego mi brakowało w wersji My06. Jeszcze nie testowałem, ale podobno przy dwóch fotelikach na tylnej kanapie, można jeszcze usiąść pomiędzy nimi, w wersji my06 to już było większe wyzwanie.

Moim zdaniem nowy z salonu jest za drogi i nie wart okolic 120k w lepszej wersji wyposażenia, ale na szczęście jest już rynek wtórny i można już powoli wybierać.

 

pozdrawiam

s

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie się tam nowy Forek podoba :smile:

żona od dłuższego czasu była chora na tego Subka i właśnie jego tradycyjny wygląd najbardziej ją urzekł... to samo dotyczy wnętrza... wg nas w tym samochodzie jest wszystko czego potrzeba, a Subek służy przede wszystkim do przyjemnej i bezpiecznej jazdy, a nie do bajerowania samego siebie nadmiarem niepotrzebnego wyposażenia...

miałem przynajmniej kilkanaście samochodów, w tym parę naprawdę maksymalnie wypasionych i jedno co było pewne, to że w Polsce z tym nadmiarem elektroniki żaden warsztat nie potrafi sobie poradzić...

wierzę, że nasz nowy nabyte nigdy nie zawiedzie i zawsze nas bezpiecznie dowiezie do celu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Oto raport po 7 000 km, zawierający pewne uzupełnienia i zmiany.

 

Światła zewnętrzne

 

Bardzo dobre, dobrze widoczne kierunkowskazy, pozycyjne itp. Reflektory bez zarzutu. Urządzenie do mycia reflektorów w polskich warunkach jest niezastąpione. Jednak pojedyncze światło cofania uważam za błąd, zarówno jeśli chodzi o oświetlenie drogi za samochodem, jak i o bezpieczeństwo (np. w mieście). Oświetla bardzo jasno obszar po prawej stronie, podczas gdy obszar po lewej tonie w mroku.

 

 

Wnętrze

 

Po pół roku używania i przyzwyczajeniu się do japońskiego układu mogę stwierdzić, że rozmieszczenie elementów obsługowych jest bardzo wygodne i praktyczne (odstaje jedynie obsługa tylnej wycieraczki), nie wymaga żadnej gimnastyki. Fotele bardzo wygodne, nie męczą na dłuższych trasach. Szkoda tylko, że regulacja pochylenia jest skokowa.

 

Jednak o tej porze roku dają znać o sobie głupawe oszczędności (brak oświetlenia schowka po stronie pasażera, czy wieszaków na ubrania). Muszę także sprostować wcześniejszą opinię o wygłuszeniu: nie jest ono doskonałe, a jedynie bardzo przeciętne. Efekt ciszy jest osiągany głównie dzięki znakomitym silnikom i perfekcyjnemu wykonaniu przeniesienia napędu. Dlatego tak wyraźne są dźwięki pracy kół i zawieszenia oraz szum powietrza. Warto popukać w drzwi – wyraźnie słychać blachę, co jest dowodem na to słabe w rzeczywistości wygłuszenie. Bardzo wyraźnie słychać również uderzenia kamyków czy piasku o tylne nadkola. Także jakość montażu nie jest najlepsza – tu i ówdzie coś postukuje, a najgorzej jest w bagażniku. Dobrze, że na przynajmniej na razie plastiki nie skrzypią.

 

 

Bagażnik

 

Faktycznie, w porównaniu z konkurencją duży nie jest, mimo ze wielkość samochodu obiecywałaby co innego. Za to dzięki dość geometrycznym kształtom jest w miarę pakowny. Klapa otwiera się na tyle wysoko, że przy 183 cm nie uderzam o nią głową. Zadbano także o porządne oświetlenie. I to tyle zalet. Konstruktorzy i wykonawcy potraktowali niestety ten bagażnik tak, jak w XIX wieku traktowano wychodki przy chałupach. Elegancka roleta jest bardzo akustyczna, a jej mocowanie pozostawia dużo luzu i powoduje hałas. Niczym nie umocowana pokrywa koła zapasowego podskakuje i działa jak pudło gitary. Do tego dochodzi trudno zamykająca się klapa (trzeba spuszczać ją z dość dużej wysokości lub mocno trzepnąć), całkowity brak wygłuszenia podłogi - wnęki koła zapasowego i chyba także wspomnianej klapy. Część z tych wad można w pewnym zakresie poprawić samodzielnie, jednak reszta daje znać o sobie. Nie ma także zaczepów do siatki, którą można by oddzielić część pasażerską od bagażowej.

 

Na osłodę Subaru przygotowało kilka akcesoriów zwiększających funkcjonalność bagażnika.

 

 

Silnik

 

Rewelacja. Średnie spalanie 6 l, poza miastem 5,4 - 5,8, w mieście, w warunkach zimowych 6,4 – 6,6. Na autostradzie jeszcze nie miałem przyjemności. Elastyczność, przyśpieszenie - doskonałe. Zapala przy -20 stopniach bez problemu.

 

 

Napęd

 

Jak już wspomniałem, mechanizm zmiany biegów się dociera, ale przełączanie odbywa się z lekkim oporem. Za to jest bardzo precyzyjne. Napęd 4x4 sprawuje się rewelacyjnie.

 

 

Zawieszenie, układ kierowniczy

 

Efekt bujania ustępuje po pewnym czasie, zawieszenie staje się bardziej miękkie. Ustępuje też wrażenie myszkowania samochodu na nierównościach oraz podskakiwania tyłu na nierównych zakrętach. To, czy miękkość zawieszenia jest zaletą, czy wadą – to już rzecz gustu i upodobań. My jesteśmy zachwyceni.

 

Nadwozie się praktycznie nie przechyla na zakrętach. Co prawda na Forum kilka osób narzekało na to, ale może mówimy o innych zakresach prędkości.

 

 

Hamulec

 

W cywilnej jeździe jest OK. Miękkość i nieprecyzyjność pedału praktycznie zniknęły po regulacji w ASO. Zużycie tarcz symboliczne.

 

 

Prowadzenie

 

W uzupełnieniu wcześniejszych uwag:

1. Charakterystyka prowadzenia na suchej nawierzchni przy jeździe cywilnej jest neutralna, z tendencją do podsterowności.

2. Na śniegu – przy wchodzeniu w ostrzejszy zakręt lekko podsterowny, następnie lekko nadsterowny.

3. Na podjazdach na ubitym śniegu przejeżdża bez problemów tam, gdzie inne auta muszą jechać z łańcuchami. Tamże zerwanie przyczepności następuje tylko po gwałtownym dodaniu gazu; ESP natychmiast ją przywraca.

 

 

Awarie i usterki

 

Brak.

 

----------------------------

 

Chyba nadszedł czas na typowe podsumowanie.

 

 

Czy dzisiaj kupił bym go jeszcze raz?

 

Zdecydowanie tak, choć bardziej bym się targował, wzgl. zażyczył sobie z góry poprawienia tych denerwujących braków.

 

 

Czy polecił bym przyjaciółce / przyjacielowi?

 

Tak, pod warunkiem podobnych zainteresowań tych osób, jednak przy wskazaniu możliwych usterek oraz problemów z serwisem, który wprawdzie jest niezwykle miły i uprzejmy, ma jednak pewne pewne braki w fachowości / doświadczeniu oraz kłopoty z częściami zamiennymi.

 

 

Czego brakuje mi w samochodzie (a bez czego ewentualnie można żyć)?

 

1. Komputera pokładowego (bo to, co tam jest, nim nie jest).

2. Oświetlenia schowka i niektórych przycisków.

3. Haczyków na ubrania i na siatkę oddzielająca bagażnik.

4. Drugiego światła cofania.

5. Haka chowanego w zderzaku.

 

 

Co chciałbym sobie zrobić przy nim?

 

Zlecić dobrej firmie tuningowej albo ASO wyciągnięcie całej tapicerki, wygłuszenie tego, co wygłuszone nie jest, umocowanie wszystkich kabelków i innych rzeczy, a następnie PORZĄDNE zamontowanie jej z powrotem (ze szczególnym uwzględnieniem bagażnika).

 

 

Co zachęciło mnie do zakupu?

 

- jak w artykule „Przekonuje jazdą”. Samochód wydawał mi się na początku bardzo duży, spartańsko wykończony i mało ciekawy. Ale już w trakcie jazdy próbnej wiedziałem, że tylko ten. Te same odczucia miała Żona, która w ogóle nie chciała jechać na próbę, a wysiadła zachwycona. Drugim argumentem był stały napęd na 4 koła, a nie jakiś elektronicznie dołączany, trzecim – bogate wyposażenie, za które w innych firmach trzeba płacić dodatkowo. W przypadku Żony doszedł czwarty: nikt takiego u nas wtedy nie miał. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...