Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

to moze zlot robimy?

ooo nie! Już jeden był i tylko 7 ludzi przyszło a 20 wylądowało gdzieś indziej!

he???

A była mapa jak dojechać!

Miał być zjazd w Zakopcu. Daliśmy mape gdzie leży Zakopiec (całkiem fajna mieścina z jeziorkiem btw)

'Zakopiec 2003' tak to nazwaliśmy

20 ludzi do Zakopanego pojechało! No debileeeeee!

 

 

NAUKA PILOTAŻU W WEEKEND

 

Start.

1. Naukę rozpoczynasz z komorą ładunkową pełną szczęścia i brakiem

doświadczenia. Cały bajer polega na tym, aby nabyć doświadczenia zanim

skończy się szczęście.

2. Latanie nie jest niebezpieczne. Niebezpieczne są katastrofy.

3. Każdy start potraktuj opcjonalnie. Lądowanie jest obowiązkowe.

4. Wielki wentylator z przodu samolotu jest po to żeby chłodzić pilota.

Jeżeli wentylator się zatrzyma, pilot zaczyna się pocić.

5. Ucz się na błędach innych. Nie będziesz żył wystarczająco długo, żeby

je wszystkie popełnić.

 

W powietrzu.

6. Nie musisz kontrolować wskazań niezliczonej ilości zegarów. O

wszystkich problemach informować cię będzie "aaaa!!!!" dochodzące z

przedziału dla pasażerów. Im głośniejsze "aaa!!", tym problem jest

większy. Cisza pojawiająca się po bardzo głośnym "aaa!!!" nie oznacza,

że problem został rozwiązany.

7. Rozglądaj się uważnie w powietrzu. Zwłaszcza w weekend. 'Nauka

pilotażu..' jest bestsellerem.

8. Jeżeli przesuniesz drążek do przodu domki stają się większe. Jeżeli

przesuniesz drążek do tyłu domki staną się mniejsze. Jeżeli będziesz

przesuwał drążek cały czas do tyłu najpierw domki będą się robić

mniejsze a potem znów staną się duże.

9. Paliwa masz za dużo tylko wtedy, jeżeli właśnie się palisz.

10. W razie wątpliwości utrzymuj odpowiednią wysokość. Nikt nigdy nie

zderzył się z niebem.

11. Trzymaj się z daleka od chmur. Zasłaniają samoloty lecące z

przeciwka. Poza tym chmury to ulubiona kryjówka gór.

12. Pamiętaj! Grawitacja to nie 'świetny pomysł'. TO PRAWO. Od którego

nie ma odwołania.

 

Lądowanie.

13. "Dobre lądowanie" to takie, po którym z samolotu wychodzisz o

własnych siłach. "Świetne lądowanie" jest wtedy, kiedy samolot

nadaje się do powtórnego lotu.

14. Prawdopodobieństwo przeżycia lądowania jest odwrotnie proporcjonalne

do kąta podejścia samolotu. Mały kąt duże prawdopodobieństwo i vice versa.

15. Są trzy proste zasady żeby wylądować. Niestety nikt nie wie jak

brzmią.

16. Staraj się, żeby liczba lądowań była równa liczbie startów.

17. Jeżeli po wylądowaniu musisz używać pełnej mocy, żeby kołować to

znaczy, że lądowałeś ze schowanym podwoziem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lew z samego rana postanowił się dowartościować. Złapał zająca i pyta:

- Kto jest królem dżungli?

- Ty, ty królu! - mówi struchlały zając. Lew puścił go, złapał zebrę i pyta:

- Kto jest królem zwierząt?

- Ty, lwie. Ty jesteś królem.

Lew puścił zebrę, a po chwili dorwał niedźwiedzia. Powalił go na ziemię i pyta:

- Kto jest królem zwierząt?

- Ty jesteś królem zwierząt! - odpowiada miś.

Lew dumny jak paw podchodzi do słonia i pyta:

- Ty słoń! Kto jest królem zwierząt?

Słoń spojrzał na lwa, szybkim ruchem złapał lwa trąbą i trzepnął nim z całej siły o skałę, wybijając mu zęby. Po chwili lew otrząsnął się z zamroczenia i mówi:

 

- Kulfa, słoń, jak nie fies to sie nie denelfuj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce

"TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY".

Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:

- Ty, a w dziób chcesz?

- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin -agresja.

Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.

Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków

czeka.

- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.

- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie

potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie

zwoływać wszystkich "Swoich".

- Zaraz nam to odszczekasz! - zawrzaśli Turcy wyciągając noże.

- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze

na strzelaninę przychodzicie z nożami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Jeden z nich mówi:

- Psiakrew, zżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską.

Drugi na to:

- To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te jego medale tak brzęczą, że ryby płoszę...

A trzeci rekin mówi:

- To jest wszystko nic, koledzy! Ja zżarłem tydzień temu jakiegoś posła z Polski, taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się zanurzyć.....

________________

 

Przychodzi mrówka z poważną miną do krawca i mówi:

- Jest nitka?

- Jest!

- To dwa centymetry poproszę!

- Zapakować???

- Nie! Powieszę się na miejscu!

_______________

 

Co to jest zielone i je myszy?

Żaba sierota wychowywana przez kota!

_______________

 

Pchła pyta się pchły:

- Gdzie byłaś na wakacjach?

- Na krecie.

________________

 

 

Przychodzi królik do sklepu i pyta:

- Czy są zgniłe marchewki?

Sprzedawca odpowiada:

- Nie ma.

Następnego dnia przychodzi królik do sklepu i pyta:

- Czy są zgniłe marchewki?

Sprzedawca odpowiada:

- Nie ma.

Trzeciego dnia sprzedawca myśli sobie: "pewnie dzisiaj też przyjdzie" i przyszykował dla królika trochę zgniłych marchewek. Przychodzi królik do sklepu i pyta:

- Czy są zgniłe marchewki?

Sprzedawca odpowiada:

- Są.

Na to królik:

- SANEPID!

_______________

 

 

Komisja egzaminacyjna na wyższej uczelni przepytuje kandydata na przyszłego prawnika:

- co Pana skłoniło do tego, żeby zdawać na wydział prawa ?

- ....hmmmm... no... tato........ nie wygłupiaj się.......

_________________

 

Czy słyszałeś przypowieść o blond-wilku, który wpadł we wnyki kłusownika?

- Nie...

 

- Odgryzł sobie trzy nogi i nadal był uwięziony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było, ale śmieszy... chyba :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:

- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:

- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?

- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!

Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:

- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mogłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?

- A, poszedlem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarz wychodzi żeby porozmawiać z mężem bardzo chorej kobiety

-niestety nie mam dla Pana dobrych informacji. Pańska żona musi przejść bardzo drogą operacje, później leczenie i rehabilitacja w Stanach Zjednoczonych. Koszt może wynieść nawet milion$ rocznie.

Facet cały zbladł, i zaczął szlochać

Na to lekarz:

-niech Pan się nie martwi, żartowałem. Żona umarła :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

referendum

Czy nie masz nic przeciwko rządom Łukaszenki przez następne kadencje ?

[ ] TAK, nie mam nic przeciwko

[ ] NIE, nie mam nic przeciwko

 

 

 

W czasie głosowania na festiwalu Eurowizji Białorusini z przyzwyczajenia

głosowali na Aleksandra Łukaszenkę.

 

 

 

Jezioro, laczka, krzaki, las.

Nad jeziorem siedzi zajac i cos pisze. Przychodzi wilk.

- Czesc, zajac, co robisz?

- Pisze.

- Widze, ale co piszesz?

- Doktorat.

- Ty? Doktorat? A na jaki temat?

- Temat? "Glupota wilkow na tle dziejow"

- O, zesz ty zajacu! - wilk do niego z zebami.

Zajac prysnal w krzaki. Wilk za nim. Z krzakow dobiega trzask lamanych galezi,

zalosne wycie, w gore leca polamane galezie i klaki siersci.

Po 10 minutach wszystko sie uspokaja. Z krzakow wylazi wilk. Obraz nedzy i

rozpaczy. Morda rozkwaszona, lapa przetracona, ucho naderwane.

Za wilkiem wychodzi zajac pod reke z niedzwiedziem i mowi:

- Widzisz, glupi palancie? Temat niewazny. Promotor sie liczy!

 

 

 

Straszny wypadek. Samochód zakręcony na jedynym drzewie w okolicy.

Kierowca i pasażerka martwi. Partol drogówki zastaje na miejscu

zdarzenia tylko mała małpkę, biegająca obok wraku. Po oględzinach

jeden z sierżantów spoglądając na zwierzątko mówi :

- Szkoda, ze ty nie możesz nam powiedzieć jak do tego doszło?

Małpka w tym momencie zaczyna kiwać głowa.

- Ty rozumiesz ? - pyta policjant

Małpka kiwa na tak.

- Wiec jak to było ?

Małpka wykonuje gest jakby piła z butelki.

- Oni pili ? - mówi policjant . Kiwanie na tak

- Co jeszcze ? - małpka pokazuje palenie

- Palili jonity ? - Tak kiwa zwierzaczek

- Może jeszcze cos ?.

Małpka wykonuje "charakterystyczne ruchy biodrami"

- Co ? - mówi z niedowierzaniem stróż prawa - Ru***li się w

czasie jazdy? Nie do wiary. A co ty robilas ? - pyta

- Prowadzilam auto - pokazuje malpka

 

 

 

Ocean ...

Wokół samicy pływa wieloryb i narzeka:

- Dziesiątki organizacji ekologicznych, setki aktywistów,

tysiące polityków i naukowców, dziesiątki tysiecy ludzi na manifestacjach,

rządy w tylu krajach robią wszystko, by zachować nasz gatunek ...

a Ciebie, k***a, głowa boli...!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po czym poznac, ze nie jestes już studentem? Teraz o 6 rano wstajesz, a nie kładziesz się spac. W lodowce trzymasz wiecej jedzenia niz picia. Nie zglaszasz sie juz do testow nowych lekow na ochotnika. Znasz kazdego ze spiacych w twoim domu. Nie dostajesz juz listow z pogrozkami z banku. Nosisz ze soba parasol. Siedmiodniowe popijawy sie juz nie zdarzaja. Nie chodzisz do supermarketu ze wszystkimi przyjaciolmi. W domu działa ogrzewanie. Twoi przyjaciele zawieraja związki malzenskie i rozwodza sie,zamiast sie po prostu spotykac i rozstawac. Zamiast 130 dni wakacji masz ich 26. Dzinsy i pulower nie sa już eleganckim strojem. Dzwonisz na policje, bo te cholerne dzieciaki z mieszkania obok nie chca sciszyc muzyki. Wstajesz rano z lozka nawet, jesli pada. Nie masz pojecia, o ktorej zamykaja najblizsza budke z hamburgerami. Nie odkładasz niedojedzonej pizzy do lodowki na pozniej. Nie spedzasz polowy dnia na strategicznym planowaniu trasy wieczornej eskapady po knajpach. Nienawidzisz "cholernych studentow-pasozytów". Nie potrafisz juz przekonac mieszkajacych z Toba do "picia az do rana". Zawsze wiesz, gdzie jestes, gdy się budzisz. Nie zdarzaja Ci się juz drzemki od południa do 18. Ogien w kuchni nie jest juz powodem do dobrej zabawy. Do apteki chodzisz po Panadol i cos na wrzody, a nie po prezerwatywy i testy ciazowe. Sniadania jesz w porze sniadania. Lista zakupow jest dluzsza niż zupka z kubka i szesciopak piwa. Zamiast mowić "Juz nigdy tyle nie wypije" mowisz "Nie potrafie juz pic tyle, co kiedys". Ponad 90% Twojego czasu spedzonego przed komputerem to zwykła praca. Nie eksperymentujesz juz z zakazanymi substancjami. Juz nie pijesz w domu przed wyjsciem do knajpy, zeby tam zaoszczedzic!

 

bolesna prawda :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na łożu śmierci leży 80-latek kochany mąż, ojciec i dziadek.

To jego ostatnie chwile przy życiu. Dokoła zebrała się cała

rodzina.

Żona,wszystkie dzieci, wnuki oraz kilka prawnucząt. Wszyscy w

milczeniu wpatrują się w sufit, tudzież w podłogę,czekając na

zbliżającą się chwilę... Aż nagle cisze przerywa dziadek i

rzecze:

- Zdradzę wam swój największy sekret. Ja naprawdę nie

chciałem się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko.

Szybkie samochody,piękne

kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie.

Ale pewnego wieczora znajomy rzekł do mnie: Ożeń się i załóż

rodzinę. Bo nie będzie ci miał kto podać szklanki wody, kiedy

będzie ci się chciało pić na łożu śmierci Od tego momentu

słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie zmienić swoje

życie i ożenić się. Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo.

Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was,

dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły

się w wieczorne

oglądanie seriali z żoną. Pieniądze z konta zostały

rozrwonione na fundusze

inwestycyjne dla was kochane dzieci. Tamte dni sprzed

małżeństwa odeszły jak

wiatr. I teraz kiedy leżę na łożu śmierci, wiecie co??

- Co? wszyscy zdumieni wpatrują się w staruszka

- No, nie chce mi się kurwa pić!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...