aflinta Opublikowano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2006 chojny, nie ma to jak Słoweńskie disco Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chojny Opublikowano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2006 chojny, nie ma to jak Słoweńskie disco ja tam bym chcial taka koparke Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WRC fan Opublikowano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2006 Hihi, Włochatego dorwali na sr.pl w wątku "z życia warszawskich ulic" :cool: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Araquiel Opublikowano 6 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Podsluchana rozmowa telefoniczna mojej mamy: "Kasia sobie kupuje niedlugo samochod... Tego, no... Subaru... IBIZE!" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati Opublikowano 6 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Podsluchana rozmowa telefoniczna mojej mamy: "Kasia sobie kupuje niedlugo samochod... Tego, no... Subaru... IBIZE!" Ibizę GT ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lemon prince Opublikowano 6 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Podsluchana rozmowa telefoniczna mojej mamy: "Kasia sobie kupuje niedlugo samochod... Tego, no... Subaru... IBIZE!" moj kolega mi kiedys opowiadal jak to mozna tuningowac Seata Impreze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barbie Opublikowano 6 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Swego czasu chciałam kupić Suzuki Vitare, na co moja mama postukała się w głowę "czy ty wiesz ile kosztują części do takiego Subaru???" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 6 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Hihi, Włochatego dorwali na sr.pl w wątku "z życia warszawskich ulic" Obrazek :cool: To musiało to dawno być, bo od Słomki go nie myłem . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 6 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 to moze zlot robimy? ooo nie! Już jeden był i tylko 7 ludzi przyszło a 20 wylądowało gdzieś indziej! he??? A była mapa jak dojechać! Miał być zjazd w Zakopcu. Daliśmy mape gdzie leży Zakopiec (całkiem fajna mieścina z jeziorkiem btw) 'Zakopiec 2003' tak to nazwaliśmy 20 ludzi do Zakopanego pojechało! No debileeeeee! NAUKA PILOTAŻU W WEEKEND Start. 1. Naukę rozpoczynasz z komorą ładunkową pełną szczęścia i brakiem doświadczenia. Cały bajer polega na tym, aby nabyć doświadczenia zanim skończy się szczęście. 2. Latanie nie jest niebezpieczne. Niebezpieczne są katastrofy. 3. Każdy start potraktuj opcjonalnie. Lądowanie jest obowiązkowe. 4. Wielki wentylator z przodu samolotu jest po to żeby chłodzić pilota. Jeżeli wentylator się zatrzyma, pilot zaczyna się pocić. 5. Ucz się na błędach innych. Nie będziesz żył wystarczająco długo, żeby je wszystkie popełnić. W powietrzu. 6. Nie musisz kontrolować wskazań niezliczonej ilości zegarów. O wszystkich problemach informować cię będzie "aaaa!!!!" dochodzące z przedziału dla pasażerów. Im głośniejsze "aaa!!", tym problem jest większy. Cisza pojawiająca się po bardzo głośnym "aaa!!!" nie oznacza, że problem został rozwiązany. 7. Rozglądaj się uważnie w powietrzu. Zwłaszcza w weekend. 'Nauka pilotażu..' jest bestsellerem. 8. Jeżeli przesuniesz drążek do przodu domki stają się większe. Jeżeli przesuniesz drążek do tyłu domki staną się mniejsze. Jeżeli będziesz przesuwał drążek cały czas do tyłu najpierw domki będą się robić mniejsze a potem znów staną się duże. 9. Paliwa masz za dużo tylko wtedy, jeżeli właśnie się palisz. 10. W razie wątpliwości utrzymuj odpowiednią wysokość. Nikt nigdy nie zderzył się z niebem. 11. Trzymaj się z daleka od chmur. Zasłaniają samoloty lecące z przeciwka. Poza tym chmury to ulubiona kryjówka gór. 12. Pamiętaj! Grawitacja to nie 'świetny pomysł'. TO PRAWO. Od którego nie ma odwołania. Lądowanie. 13. "Dobre lądowanie" to takie, po którym z samolotu wychodzisz o własnych siłach. "Świetne lądowanie" jest wtedy, kiedy samolot nadaje się do powtórnego lotu. 14. Prawdopodobieństwo przeżycia lądowania jest odwrotnie proporcjonalne do kąta podejścia samolotu. Mały kąt duże prawdopodobieństwo i vice versa. 15. Są trzy proste zasady żeby wylądować. Niestety nikt nie wie jak brzmią. 16. Staraj się, żeby liczba lądowań była równa liczbie startów. 17. Jeżeli po wylądowaniu musisz używać pełnej mocy, żeby kołować to znaczy, że lądowałeś ze schowanym podwoziem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huzar105 Opublikowano 6 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Hihi, Włochatego dorwali na sr.pl w wątku "z życia warszawskich ulic" Obrazek :cool: To musiało to dawno być, bo od Słomki go nie myłem . I ktoś w środku żyje :shock: Ładna ta Ibiza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FUKS Opublikowano 6 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 - I jak tam, udało Ci się dostać tą pracę w sekretariacie u Łyżwińskiego? - Pewnie! Z palcem w d**ie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 6 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Doooooooooobre . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peter77 Opublikowano 6 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Podsluchana rozmowa telefoniczna mojej mamy: "Kasia sobie kupuje niedlugo samochod... Tego, no... Subaru... IBIZE!" U mnie było lepiej jeszcze. Powiedziałem Babci, że kupuję Subarę a na drugi dzień dzwoni do mnie Wujeki pyta się po co mi Samara Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FUKS Opublikowano 6 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Lew z samego rana postanowił się dowartościować. Złapał zająca i pyta: - Kto jest królem dżungli? - Ty, ty królu! - mówi struchlały zając. Lew puścił go, złapał zebrę i pyta: - Kto jest królem zwierząt? - Ty, lwie. Ty jesteś królem. Lew puścił zebrę, a po chwili dorwał niedźwiedzia. Powalił go na ziemię i pyta: - Kto jest królem zwierząt? - Ty jesteś królem zwierząt! - odpowiada miś. Lew dumny jak paw podchodzi do słonia i pyta: - Ty słoń! Kto jest królem zwierząt? Słoń spojrzał na lwa, szybkim ruchem złapał lwa trąbą i trzepnął nim z całej siły o skałę, wybijając mu zęby. Po chwili lew otrząsnął się z zamroczenia i mówi: - Kulfa, słoń, jak nie fies to sie nie denelfuj! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mark L.A. Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce "TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY". Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop: - Ty, a w dziób chcesz? - To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin -agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu. Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka. - No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie. - A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "Swoich". - Zaraz nam to odszczekasz! - zawrzaśli Turcy wyciągając noże. - I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wielkopolanin Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Jeden z nich mówi: - Psiakrew, zżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską. Drugi na to: - To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te jego medale tak brzęczą, że ryby płoszę... A trzeci rekin mówi: - To jest wszystko nic, koledzy! Ja zżarłem tydzień temu jakiegoś posła z Polski, taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się zanurzyć..... ________________ Przychodzi mrówka z poważną miną do krawca i mówi: - Jest nitka? - Jest! - To dwa centymetry poproszę! - Zapakować??? - Nie! Powieszę się na miejscu! _______________ Co to jest zielone i je myszy? Żaba sierota wychowywana przez kota! _______________ Pchła pyta się pchły: - Gdzie byłaś na wakacjach? - Na krecie. ________________ Przychodzi królik do sklepu i pyta: - Czy są zgniłe marchewki? Sprzedawca odpowiada: - Nie ma. Następnego dnia przychodzi królik do sklepu i pyta: - Czy są zgniłe marchewki? Sprzedawca odpowiada: - Nie ma. Trzeciego dnia sprzedawca myśli sobie: "pewnie dzisiaj też przyjdzie" i przyszykował dla królika trochę zgniłych marchewek. Przychodzi królik do sklepu i pyta: - Czy są zgniłe marchewki? Sprzedawca odpowiada: - Są. Na to królik: - SANEPID! _______________ Komisja egzaminacyjna na wyższej uczelni przepytuje kandydata na przyszłego prawnika: - co Pana skłoniło do tego, żeby zdawać na wydział prawa ? - ....hmmmm... no... tato........ nie wygłupiaj się....... _________________ Czy słyszałeś przypowieść o blond-wilku, który wpadł we wnyki kłusownika? - Nie... - Odgryzł sobie trzy nogi i nadal był uwięziony... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huzar105 Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 http://motonews.pl/sh_forum.php?op=fvt& ... 25&start=0 Temat wątku: Coś dla fanów używanych hond...i szpachli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FUKS Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 http://motonews.pl/sh_forum.php?op=fvt&t=167688&c=132&f=25&start=0 Temat wątku: Coś dla fanów używanych hond...i szpachli Współczuję chłopu.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FUKS Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Było, ale śmieszy... chyba Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi: - Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi: - Czy twój zakład jest wciąż aktualny? - Tak. Kelner! Litr wódki podaj! Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi: - Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mogłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej? - A, poszedlem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huzar105 Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adi Opublikowano 8 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2006 Lekarz wychodzi żeby porozmawiać z mężem bardzo chorej kobiety -niestety nie mam dla Pana dobrych informacji. Pańska żona musi przejść bardzo drogą operacje, później leczenie i rehabilitacja w Stanach Zjednoczonych. Koszt może wynieść nawet milion$ rocznie. Facet cały zbladł, i zaczął szlochać Na to lekarz: -niech Pan się nie martwi, żartowałem. Żona umarła Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FUKS Opublikowano 8 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2006 a na koniec Bóg stworzyl kobietę.Popatrzyl na nią,posmutnial,zatroskal się i rzekl: No tak,ale ty to sie będziesz musiala malować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mark L.A. Opublikowano 8 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2006 referendum Czy nie masz nic przeciwko rządom Łukaszenki przez następne kadencje ? [ ] TAK, nie mam nic przeciwko [ ] NIE, nie mam nic przeciwko W czasie głosowania na festiwalu Eurowizji Białorusini z przyzwyczajenia głosowali na Aleksandra Łukaszenkę. Jezioro, laczka, krzaki, las. Nad jeziorem siedzi zajac i cos pisze. Przychodzi wilk. - Czesc, zajac, co robisz? - Pisze. - Widze, ale co piszesz? - Doktorat. - Ty? Doktorat? A na jaki temat? - Temat? "Glupota wilkow na tle dziejow" - O, zesz ty zajacu! - wilk do niego z zebami. Zajac prysnal w krzaki. Wilk za nim. Z krzakow dobiega trzask lamanych galezi, zalosne wycie, w gore leca polamane galezie i klaki siersci. Po 10 minutach wszystko sie uspokaja. Z krzakow wylazi wilk. Obraz nedzy i rozpaczy. Morda rozkwaszona, lapa przetracona, ucho naderwane. Za wilkiem wychodzi zajac pod reke z niedzwiedziem i mowi: - Widzisz, glupi palancie? Temat niewazny. Promotor sie liczy! Straszny wypadek. Samochód zakręcony na jedynym drzewie w okolicy. Kierowca i pasażerka martwi. Partol drogówki zastaje na miejscu zdarzenia tylko mała małpkę, biegająca obok wraku. Po oględzinach jeden z sierżantów spoglądając na zwierzątko mówi : - Szkoda, ze ty nie możesz nam powiedzieć jak do tego doszło? Małpka w tym momencie zaczyna kiwać głowa. - Ty rozumiesz ? - pyta policjant Małpka kiwa na tak. - Wiec jak to było ? Małpka wykonuje gest jakby piła z butelki. - Oni pili ? - mówi policjant . Kiwanie na tak - Co jeszcze ? - małpka pokazuje palenie - Palili jonity ? - Tak kiwa zwierzaczek - Może jeszcze cos ?. Małpka wykonuje "charakterystyczne ruchy biodrami" - Co ? - mówi z niedowierzaniem stróż prawa - Ru***li się w czasie jazdy? Nie do wiary. A co ty robilas ? - pyta - Prowadzilam auto - pokazuje malpka Ocean ... Wokół samicy pływa wieloryb i narzeka: - Dziesiątki organizacji ekologicznych, setki aktywistów, tysiące polityków i naukowców, dziesiątki tysiecy ludzi na manifestacjach, rządy w tylu krajach robią wszystko, by zachować nasz gatunek ... a Ciebie, k***a, głowa boli...!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablonas Opublikowano 8 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2006 po czym poznac, ze nie jestes już studentem? Teraz o 6 rano wstajesz, a nie kładziesz się spac. W lodowce trzymasz wiecej jedzenia niz picia. Nie zglaszasz sie juz do testow nowych lekow na ochotnika. Znasz kazdego ze spiacych w twoim domu. Nie dostajesz juz listow z pogrozkami z banku. Nosisz ze soba parasol. Siedmiodniowe popijawy sie juz nie zdarzaja. Nie chodzisz do supermarketu ze wszystkimi przyjaciolmi. W domu działa ogrzewanie. Twoi przyjaciele zawieraja związki malzenskie i rozwodza sie,zamiast sie po prostu spotykac i rozstawac. Zamiast 130 dni wakacji masz ich 26. Dzinsy i pulower nie sa już eleganckim strojem. Dzwonisz na policje, bo te cholerne dzieciaki z mieszkania obok nie chca sciszyc muzyki. Wstajesz rano z lozka nawet, jesli pada. Nie masz pojecia, o ktorej zamykaja najblizsza budke z hamburgerami. Nie odkładasz niedojedzonej pizzy do lodowki na pozniej. Nie spedzasz polowy dnia na strategicznym planowaniu trasy wieczornej eskapady po knajpach. Nienawidzisz "cholernych studentow-pasozytów". Nie potrafisz juz przekonac mieszkajacych z Toba do "picia az do rana". Zawsze wiesz, gdzie jestes, gdy się budzisz. Nie zdarzaja Ci się juz drzemki od południa do 18. Ogien w kuchni nie jest juz powodem do dobrej zabawy. Do apteki chodzisz po Panadol i cos na wrzody, a nie po prezerwatywy i testy ciazowe. Sniadania jesz w porze sniadania. Lista zakupow jest dluzsza niż zupka z kubka i szesciopak piwa. Zamiast mowić "Juz nigdy tyle nie wypije" mowisz "Nie potrafie juz pic tyle, co kiedys". Ponad 90% Twojego czasu spedzonego przed komputerem to zwykła praca. Nie eksperymentujesz juz z zakazanymi substancjami. Juz nie pijesz w domu przed wyjsciem do knajpy, zeby tam zaoszczedzic! bolesna prawda :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Loucyphre Opublikowano 8 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2006 Na łożu śmierci leży 80-latek kochany mąż, ojciec i dziadek. To jego ostatnie chwile przy życiu. Dokoła zebrała się cała rodzina. Żona,wszystkie dzieci, wnuki oraz kilka prawnucząt. Wszyscy w milczeniu wpatrują się w sufit, tudzież w podłogę,czekając na zbliżającą się chwilę... Aż nagle cisze przerywa dziadek i rzecze: - Zdradzę wam swój największy sekret. Ja naprawdę nie chciałem się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko. Szybkie samochody,piękne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczora znajomy rzekł do mnie: Ożeń się i załóż rodzinę. Bo nie będzie ci miał kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci Od tego momentu słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie zmienić swoje życie i ożenić się. Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo. Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was, dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły się w wieczorne oglądanie seriali z żoną. Pieniądze z konta zostały rozrwonione na fundusze inwestycyjne dla was kochane dzieci. Tamte dni sprzed małżeństwa odeszły jak wiatr. I teraz kiedy leżę na łożu śmierci, wiecie co?? - Co? wszyscy zdumieni wpatrują się w staruszka - No, nie chce mi się kurwa pić!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się