Skocz do zawartości

Moc moc moc - po co to komu


Piskoor

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, radekk napisał:

Po kolorze trzeba patrzeć, jak jest ciemny to z węgla, jak jasny to eko. Czasami widzę po żarówkach jak się przepalają, w niektórych jest czarny nalot, a niektóre czyściutkie:biglol:

 

Pozatwierdzam, w weekend ładowałem akumulator w Subarce, prąd musiał być z Bełchatowa bo żarówki od postojówek zrobiły się czarne. 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracałem wczoraj z imprezy taksówką - Podjechał Mercedes E klasa z silnikiem diesla V6, 3,0 i 7-biegowym automatem, moc podobno blisko 300 km....

Kurczę, jak przyjemnie to przyspieszało i wgniatało w fotel. 

Dzisiaj wsiądę do auta z 1/2 tej mocy :cry:

 

Edytowane przez Blixten
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Blixten napisał:

Wracałem wczoraj z imprezy taksówką - Podjechał Mercedes E klasa z silnikiem diesla V6, 3,0 i 7-biegowym automatem, moc podobno blisko 300 km....

Kurczę, jak przyjemnie to przyspieszało i wgniatało w fotel. 

Dzisiaj wsiądę do auta z 1/2 tej mocy :cry:

 

Zapewne 265KM i 620nM. Mam taki silnik w CLS i nowszy (ma 258KM i 9skrzynie) w E klasie. Znakomita kultura pracy jak na diesla, wystarczające osiągi przy rozsądnym spalaniu. 

Chociaż jak wczoraj Pojezdzilem M5 kolegi to przy tym te Merce „nie jadą”.

 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Blixten napisał:

Wracałem wczoraj z imprezy taksówką - Podjechał Mercedes E klasa z silnikiem diesla V6, 3,0 i 7-biegowym automatem, moc podobno blisko 300 km....

Kurczę, jak przyjemnie to przyspieszało i wgniatało w fotel. 

Dzisiaj wsiądę do auta z 1/2 tej mocy :cry:

 

Wsiadłem rano do swojego XV ... i dojechałem tam gdzie E klasa nie dojechałaby :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się tytuł tego wątku po tym jak jeden kolega (prawie emeryt) zareagował na ledwo rozpoczętą biurową dyskusję o orgazmach.

Ktoś opowiedział dowcip, ktoś cos powiedział na poważnie o orgazmie i wtedy kolega:

 

"... Orgazm, orgazm, po co to komu? Kiedyś się o tym tyle nie gadało, a dzieci rodziło się więcej i było mniej rozwodów..."  :D

 

 

  • Haha 7
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 25.10.2019 o 10:19, piotruś napisał:

Przypomniał mi się tytuł tego wątku po tym jak jeden kolega (prawie emeryt) zareagował na ledwo rozpoczętą biurową dyskusję o orgazmach.

Ktoś opowiedział dowcip, ktoś cos powiedział na poważnie o orgazmie i wtedy kolega:

 

"... Orgazm, orgazm, po co to komu? Kiedyś się o tym tyle nie gadało, a dzieci rodziło się więcej i było mniej rozwodów..."  :D

 

 

 

Bo takie mamy teraz czasy, że nie ważne co i jak naprawdę robisz ale ile, co i komu opowiadasz. No i jak się to dalej rozniesie, w sensie czy lajki się zgadzają. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, chojny napisał:

 

Bo takie mamy teraz czasy, że nie ważne co i jak naprawdę robisz ale ile, co i komu opowiadasz. No i jak się to dalej rozniesie, w sensie czy lajki się zgadzają. 

Bo to taki znak naszych korpo-czasów: nie ważne jak pracujesz, ważne, że raportujesz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 8.11.2019 o 10:51, aflinta napisał:

Bo to taki znak naszych korpo-czasów: nie ważne jak pracujesz, ważne, że raportujesz :)

 A ranking społeczny określa ilość folowersów.

Na szczęście, ta sytuacja nie dotyczy całego społeczeństwa.

 

Co do prądu z Bełchatowa :), to elektrociepłownia ma jakieś regulacje dotyczące jakości spalania i filtrowania, w przeciwieństwie do cywili palących czym się da. Jazda elektrykiem to nie tylko ekologia.

W Polsce auta elektryczne są be, bo prąd z węgla. Te opinie piszą ci który też prąd maja z węgla, ogrzewają się węglem i do pracy stoją w korku zimnym dieslem z wyciętym katalizatorem albo go rozgrzewają na parkingu i śmierdzi paloną parafiną. Tak było i tak ma być.

Są i inni: Sprzedałem jednego e-NV200 firmie serwisującej klimatyzatory i pompy ciepła w Krakowie. Pozytywnie zakręceni. Większość roku ogrzewają się pompą ciepła, a na dachu panele PV, o mocy uwzględniającej ładowanie auta.

Przy okazji zakupu NV trafiła się BMW i3, 250 Nm w całym zakresie i 1200kg sprawia przyjemność z jazdy. Już jeździ z polskimi blachami.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie mocy: "Toyota RAV4 doczekała się mocnej wersji Plug-in Hybrid. W takiej postaci japoński SUV zadebiutował podczas Los Angeles Auto Show. Napędza go układ hybrydowy o łącznej mocy 306 KM, dzięki czemu "setkę" uzyskuje już po 6,2 s."

Można ? można ! :)

  • Super! 1
  • Lajk 1
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem w salonie w stolicy takiego "przedpremierowego" Explorera. Będzie w Polsce sprzedawany w przyszłym roku, cenę szacują za ST Line (taki był do obejrzenia) na 350 tys pln.

Może i jest to dobra cena, ale dla mnie i tak jest to duża kwota, nawet "rozmydlona" na raty....

 

Za to auto jeśli tak jeździ jak wygląda, to pewnie prędzej czy później trafi do mojej "stadniny" ;). Spełnia oczekiwania małżonki (>5 miejsc, automat, awd) i moje (moc, moc, moc....).

Edytowane przez house_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, house_1 napisał:

Oglądałem w salonie w stolicy takiego "przedpremierowego" Explorera. Będzie w Polsce sprzedawany w przyszłym roku, cenę szacują za ST Line (taki był do obejrzenia) na 350 tys pln.

Może i jest to dobra cena, ale dla mnie i tak jest to duża kwota, nawet "rozmydlona" na raty....

 

Za to auto jeśli tak jeździ jak wygląda, to pewnie prędzej czy później trafi do mojej "stadniny" ;). Spełnia oczekiwania małżonki (>5 miejsc, automat, awd) i moje (moc, moc, moc....).

No kawał samochodu. Ale 350k za forda... nawet takiego. Mimo wszystko bardziej przekonuje mnie XC90 hybrid, R-design plus kilka dodatków to 400, ale te 10+ rabatu dostaniesz i cena taka sama. Pewnie zw tu masz V6, ale do jakości wnętrza w fordzie trzeba „przywyknąć”. Raczej dużo tego jeździć nie będzie. 

Edytowane przez Tsunetomo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, radekk napisał:

a to na raty jakoś inaczej kosztuje, poza tym że trochę więcej. Nagle nie staje się tańszy, jedynie jest to rozłożone w czasie

 

1) Powiedz to posiadaczom kredytów hipotecznych na 20 czy 30 lat ;).

 

2) Jestem świeżo po zakończeniu leasingu Mustanga (trwało to 3 lata) i prawie nie bolało. A jednorazowo takiej kwoty niestety bym nie położył na stole - zwłaszcza że 3 lata temu kwestie podatkowe były  zupełnie inne dla zakupu za gotówkę (do odliczenia: limit wartości auta na poziomie 75 tys) i leasingu (brak limitu). A Mustang wtedy był tylko trochę tańszy od STI :P.

 

43 minuty temu, Tsunetomo napisał:

ale do jakości wnętrza w fordzie trzeba „przywyknąć

 

Ja osobiście chyba już przywyknąłem (po wielu, wielu egzemplarzach Subaru i Focusie), a Explorera "pomacałem" i nie mam zastrzeżeń. Co do Volvo XC90 - jest to mniejszy samochód - przynajmniej optycznie - co dla posiadacza "karty dużej rodziny" może mieć znaczenie. Do tego zdaje mi się, że Fordy generalnie mają mniejszą utratę wartości niż Volvo, co też ma dla mnie jest istotne.

Edytowane przez house_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, house_1 napisał:

 

1) Powiedz to posiadaczom kredytów hipotecznych na 20 czy 30 lat ;).

 

2) Jestem świeżo po zakończeniu leasingu Mustanga (trwało to 3 lata) i prawie nie bolało. A jednorazowo takiej kwoty niestety bym nie położył na stole - zwłaszcza że 3 lata temu kwestie podatkowe były  zupełnie inne dla zakupu za gotówkę (do odliczenia: limit wartości auta na poziomie 75 tys) i leasingu (brak limitu). A Mustang wtedy był tylko trochę tańszy od STI :P.

 

 

Ja osobiście chyba już przywyknąłem (po wielu, wielu egzemplarzach Subaru i Focusie), a Explorera "pomacałem" i nie mam zastrzeżeń. Co do Volvo XC90 - jest to mniejszy samochód - przynajmniej optycznie - co dla posiadacza "karty dużej rodziny" może mieć znaczenie. Do tego zdaje mi się, że Fordy generalnie mają mniejszą utratę wartości niż Volvo, co też ma dla mnie jest istotne.

Tak, pewnie będzie to większe auto. Ciekawe czy dadzą ten „Active noise control”, który ponoć w EDGE powoduje, ze jest naprawdę cicho. Fajnie, ze kolejna marka wchodzi z takimi autami. Im większy wybór tym lepiej dla nas Klientów. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, house_1 napisał:

 

1) Powiedz to posiadaczom kredytów hipotecznych na 20 czy 30 lat ;).

 

2) Jestem świeżo po zakończeniu leasingu Mustanga (trwało to 3 lata) i prawie nie bolało. A jednorazowo takiej kwoty niestety bym nie położył na stole - zwłaszcza że 3 lata temu kwestie podatkowe były  zupełnie inne dla zakupu za gotówkę (do odliczenia: limit wartości auta na poziomie 75 tys) i leasingu (brak limitu). A Mustang wtedy był tylko trochę tańszy od STI :P.


ja rozumiem chęć rozłożenia sobie płatności na dłuższy okres. Bardziej mi chodziło że skoro ktoś uważa że dany samochód jest dla niego za drogi, czy zwyczajnie nie do końca wart swojej ceny, to biorąc na raty jednak nadal się to nie zmienia, jedynie forma płatności się zmienia;)

Kwestie rozliczenia rozumiem, choć jeśli nie planuje się przywiązywać do samochodu to w ogóle zakup na działalność chyba jest średnio opłacalny. Chyba że coś co sporo traci na wartości.

 

12 godzin temu, Tsunetomo napisał:

No kawał samochodu. Ale 350k za forda... nawet takiego. Mimo wszystko bardziej przekonuje mnie XC90 hybrid, R-design plus kilka dodatków to 400, ale te 10+ rabatu dostaniesz i cena taka sama. Pewnie zw tu masz V6, ale do jakości wnętrza w fordzie trzeba „przywyknąć”. Raczej dużo tego jeździć nie będzie. 

raz byłem się przejechać XC90 hybryda i chciałem żeby szybko ta jazda się skończyła. Co do jakości też miałem sporo zastrzeżeń, samochód kilka tys przebiegu a sporo elementów trzeszczało, nawiewy np z tylu ktoś zbyt mocno przegiął i nie działały, ekran dotykowy tez jakoś tak dla mnie trochę topornie. Nie przypadło mi to auto do gustu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.11.2019 o 11:46, tamer9 napisał:

tylko po co, skoro wielu Forumowiczów twierdzi, że moc jest niepotrzebna, czy wręcz zagraża naszej egzystencji (zarówno na drodze, jak i całej planety) :P

 

Moc jest obecnie generalnie od tego, żeby się koledzy nie śmiali że masz mało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, miki84 napisał:

Koledzy jak koledzy, aby koleżanki się nie śmiały :D

 

Tak na to nie patrzyłem,

Chyba jestem jakimś pantoflem albo co, bo samochody małżonki  zawsze miały więcej koni niż moje. Nawet w elektryku ma 170 KM, względem moich 109 w dostawczym e-NV.
Zgroza, idę zaglądnąć do barku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...