Skocz do zawartości

Co zamiast STI MY15


carfit

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, 4mamut napisał:

Gorzej jak podjeżdżasz pod stację a tam wszystko zajęte.....Będziesz czekał 2h aż się zwolni stanowisko + twój czas ładowania...

Jedyna zaleta elektryków będzie to że cała EU się na nie przerzuci i może Araby obniżą ceny PB.....i wrócimy do V8.

Masz rację , czasem podjezdzam pod galerię na stację ładowania , czy w rynku w N.Sączu . ( fajne darmowe miejsca parkingowe ) a tam np. wóz straży miejskiej ładuję się od 12h i ma wszystkich w d. wszystkie stacje zajęte., Dlatego mam swoją w firmie i domu mam w.d.  na innych , to jedynie słuszne rozwiązanie dla miejskich aut. miec swojego wallbox'a w domu i w firmie . Tylko chyba nie o to tu chodzi , bo to jest tak jak podjezdza chłop na stację , tankuje , odklada pistolet , i idzie płacić , a potem zamawia hot dogi , idzie za potrzebą , potem stwierdził że kupi sobie sobie coś w sklepie , i nie ma dziada 20 min. pod dystrybutorem . :( . Wtedy dosłownie gotuje sie we mnie 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zajęte jak zajęte, ale dla mnie nawet mając te ładowarki na każdym rogu i tak średnio mi się to widzi. Załóżmy robi się -10 st C, albo nawet niekoniecznie mróż ale okres jak leje z nieba, na stację w większości podjeżdżam, staje pod dachem i tankuje, a tu jednak wychodzisz na ten deszcz i co nawet z parasolem, trzymanym pod pachą, wyciągasz i podłączasz te kable, czy przy mrozie jak śnieg ci sypie w pysk. Ja podziękuję. Tak jak Carfit do poruszania się po okolicy gdzie ładuje sobie nawet pod domem/biurem może być, ale jako auto do jazdy również w trasy jednak oczekiwałbym większego zasięgu, ewentualnie indukcyjnego ładowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, radekk napisał:

zajęte jak zajęte,

tu się nie zgodzę , nawet nie wiesz jak to drażni , czasem specjalnie do rynku w Nowym Sączu jechałem z żonką na obiad , bo mamy piękny rynek , fajne knajpki , i jej mówię choć tam , podładujemy Smarta , podjeżdzasz a tu straż miejska stoi od wczoraj , wiem bo byłem wieczorem z kolegami :( . Niestety elektryk , to też pewna rodzi się kultura , naładowałeś , odjeżdzasz , przecież aplikacja Cię o tym informuje . Ale to zajmie jeszcze sporo czasu . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elektryki powstały o 10 - 20 lat za wcześnie, nie jest problem z samochodem ale z bateriami bowiem od kilkunastu lat w tym temacie postęp jest niewielki.

Kto rozkręcał Iphone 6-7 to wie że 80% wagi to bateria która w rękach dziecka starcza na max 12h.

Żeby coś szybko naładować, musisz ładować dużym prądem z odpowiednim zapotrzebowaniem na moc. 

Moim zdaniem mogło by to zadziałać gdyby producenci mieli standard akumulatorów i nie szli w szybkie ładowarki ale w szybką wymianę baterii na stacjach przez sprytny system ich wyjmowania.

Jeden standard baterii, jedna cena za wymianę jak przy butlach spawalniczych. Natomiast w domu możliwość zwykłego ładowania.

Co dalej zrobi nasza Enarga S.A. - zwykłe 100 L akwarium podbija cenę o 100 PLN/miesiąc więc ładowanie kosztowałoby jakieś 500 pln minimum.  Jak samochodów przybędzie darmowe ładowanie się skończy.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, carfit napisał:

tu się nie zgodzę , nawet nie wiesz jak to drażni , czasem specjalnie do rynku w Nowym Sączu jechałem z żonką na obiad , bo mamy piękny rynek , fajne knajpki , i jej mówię choć tam , podładujemy Smarta , podjeżdzasz a tu straż miejska stoi od wczoraj , wiem bo byłem wieczorem z kolegami :( . Niestety elektryk , to też pewna rodzi się kultura , naładowałeś , odjeżdzasz , przecież aplikacja Cię o tym informuje . Ale to zajmie jeszcze sporo czasu . 

oczywiście że drażni, mnie drażni jak na zwykłej stacji czekam w kolejce bo jakiś baran się zastanawia czy do hot doga wziąć ketchup czy musztardę, więc co dopiero w przypadku elektryka gdzie to ładowanie jedno trwa dłużej, a drugie masz ograniczone możliwości ładowania, bo jest jedno, dwa stanowiska, a nie po 10 i kolejne że w tym wypadku może to być twoja jedyna możliwość pojechania gdzieś, bo nie masz już alternatywy żeby jechać na stację kawałek dalej. Jednak przyznasz że nawet mając nawet po kilkanaście ładoarek na każdym parkingu, na każdej stacji, mopie i gdziekolwiek że nie byłoby problemu z oczekiwaniem i tak średnio to przyjemne musieć to robić w sytuacji którą opisałem wyżej, bo raczej poza ładowarkami na zadaszonych parkingach czy stacjach benzynowych, a nawet często tam ładowarki są gdzieś obok, to najczęściej stoi to pod chmurką i wpływ pogody jednak cię zazwyczaj dotyka. Więc jak dla mnie obecnie elektryk do zastosowań że wiem że bez problemu obrócę na jednym ładowaniu między domem/pracą, a najwyżej jak gdzieś jadę i akurat jest ładowarka w dogodnym dla mnie miejscu to skorzystam, ale to już nie z konieczności żeby móc wrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, carfit napisał:

tu się nie zgodzę , nawet nie wiesz jak to drażni , czasem specjalnie do rynku w Nowym Sączu jechałem z żonką na obiad , bo mamy piękny rynek , fajne knajpki , i jej mówię choć tam , podładujemy Smarta , podjeżdzasz a tu straż miejska stoi od wczoraj , wiem bo byłem wieczorem z kolegami :( . 

 

Dobrze to obrazuje ten filmik

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, radekk napisał:

wychodzisz na ten deszcz i co nawet z parasolem, trzymanym pod pachą, wyciągasz i podłączasz te kable, czy przy mrozie jak śnieg ci sypie w pysk

 

Kiedyś, dawno temu, jeszcze przed epoką samochodów elektrycznych, wynaleziono fajne udogodnienie-- wiatę. 

Może by tak połączyć oba wynalazki i wzorem stacji benzynowych, umieścić ładowarki pod wiatą? 

Ale to by było zbyt łatwe. Coś wymyslą droższego na pewno. 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, carfit napisał:

Masz rację , czasem podjezdzam pod galerię na stację ładowania , czy w rynku w N.Sączu . ( fajne darmowe miejsca parkingowe ) a tam np. wóz straży miejskiej ładuję się od 12h i ma wszystkich w d. wszystkie stacje zajęte., Dlatego mam swoją w firmie i domu mam w.d.  na innych , to jedynie słuszne rozwiązanie dla miejskich aut. miec swojego wallbox'a w domu i w firmie . Tylko chyba nie o to tu chodzi , bo to jest tak jak podjezdza chłop na stację , tankuje , odklada pistolet , i idzie płacić , a potem zamawia hot dogi , idzie za potrzebą , potem stwierdził że kupi sobie sobie coś w sklepie , i nie ma dziada 20 min. pod dystrybutorem . :( . Wtedy dosłownie gotuje sie we mnie 

Majac EV to jedyne rozwiazanie ładowarkę trzeba mieć w domu inaczej to zawracanie gitary. No i jest to oczywiscie tak ze to środek transportu nie dla kazdego na razie.Robisz często wiecej niz 300km to mozna zapomnieć. Z koleji moj znajomy z pracy ktory ma Etrona lądował go chyba tylko ze 3 razy gdzie indziej niz w domu ale tak jak ty maladowarki w domu i w górach.

Z koleji inny kolega ktory w oczekiwaniu na sprawe gwarancyjna I-pace  dostał pożyczona Tesle i musiał ja dwa razy ładować na trasie 300km w zimie.I to juz jest słabe ale znając jego to jedno lądowanie zapewne przez to ze mu sie nie chciało czekać za pierwszym razem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam tylko jedno miejsce w Warszawie do ładowania. Pod Pałacem Kultury na pl. E.Plater są dwa miejsca. Zawsze jak jadę autobusem do roboty, to oba miejsca są zajęte przez BMW na minuty.

A co mają robić ludzie w blokach i apartamentowcach? W garażach podziemnych nie mamy miejsc do ładowania. U mojej żony w pracy są dwa miejsca od kilku miesięcy.Nie ma szans na elektryka.

Wyobrażam sobie korek na ekspresówce zimą. Zasięgu zostało na pół godziny jazdy a korek na godzinę stania. Trzeba mieć z sąbą butlę gazową i palnik . Co wtedy z dziećmi?

Dopóki nie będzie ulg do aut firmowych, to nie ma szans na rozwój

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, lojszczyk napisał:

Wyobrażam sobie korek na ekspresówce zimą. Zasięgu zostało na pół godziny jazdy a korek na godzinę stania.

 

Akurat w elektryku zużycie energii w korku jest niewielkie. Klimatyzacja, ogrzewanie, zasilanie pokładowe zużywają niewiele energii w odniesieniu do pojemności akumulatorów. Więc godzina stania może "kosztować" tyle co 5 min. jazdy ;) Takie, trochę problemy "pierwszego świata".

  

38 minut temu, lojszczyk napisał:

A co mają robić ludzie w blokach i apartamentowcach? W garażach podziemnych nie mamy miejsc do ładowania.

 

Pewno będą instalowane przyłącza 3-fazowe w garażach. To akurat nie jest wielki problem, nawet w istniejących budynkach. A biorąc pod uwagę, ze ładowanie będzie się odbywać w nocy to i przydział mocy dla budynku może wystarczyć.

Edytowane przez subleo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adi napisał:

 

Kiedyś, dawno temu, jeszcze przed epoką samochodów elektrycznych, wynaleziono fajne udogodnienie-- wiatę. 

Może by tak połączyć oba wynalazki i wzorem stacji benzynowych, umieścić ładowarki pod wiatą? 

Ale to by było zbyt łatwe. Coś wymyslą droższego na pewno. 

;)

jak najbardziej rozwiązanie jest dość proste, przynajmniej na stacjach paliw czy jakiś mopach, itp, jednak sądzę że niekoniecznie będzie praktykowane przynajmniej przez jakiś czas, bo uznają że po co mają ponosić dodatkowe koszty jak mogą ich nie ponosić, a i tak przyjadą się ładować. Albo właśnie druga opcja jakieś bezsensownie drogie i mało logiczne rozwiązanie, ale będzie można na to dotację dostać więc będą robili. Jednak w miarę rosnących potrzeb też średnio widzę że np w mieście miejsca parkingowe masz co chwilę pod daszkiem, bo wizualnie niezbyt to będzie ładne.

O może zadaszą szklaną kopułą całe miasta, przynajmniej w tych miejscach problem zniknie:mrgreen::P

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lojszczyk napisał:

A co mają robić ludzie w blokach i apartamentowcach? W garażach podziemnych nie mamy miejsc do ładowania.

W halach garażowych mogą sobie pociągnąć instalację z osobnym licznikiem ;) Kwestia dogadania z administratorem/wspólnotą. Pytałem u siebie i nie byłoby problemu. Na razie jedna osoba ładuje hybrydę.

Edytowane przez Zyzol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Zyzol napisał:

W halach garażowych mogą sobie pociągnąć instalację z osobnym licznikiem ;)

Rozwiązanie proste i logiczne. Takie lubię :) W mojej wspólnocie facet utrzymujący czystość ma w garażu wspólnym osobny licznik do swoich maszyn (do czyszczenia i polerowania, agregat czy co tam ma). Rozlicza to sobie osobno i po robocie.

 

Co do parkowania aut spalinowych na miejscach do ładowania. Tu też jest proste rozwiązanie - zrobić te miejsca daleko od wejścia danego budynku. Są te miejsca zastawiane, bo są w dogodnej lokalizacji jak miejsca dla niepełnosprawnych. Dlaczego właściciele elektryków mieliby mieć ten sam przywilej ekstra? Rozumiem, że trzeba pociągnąć więcej kabla, oczywiście. Nie mniej jednak ładowanie auta za friko jest chyba wystarczająco fajnym bonusem i takie miejsca z dala od wejścia możnaby zrobić. Przynajmniej zmniejszyłaby się skala zajętych miejsc przez spalinówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, rosaskc napisał:

Co do parkowania aut spalinowych na miejscach do ładowania. Tu też jest proste rozwiązanie - zrobić te miejsca daleko od wejścia danego budynku. Są te miejsca zastawiane, bo są w dogodnej lokalizacji jak miejsca dla niepełnosprawnych. Dlaczego właściciele elektryków mieliby mieć ten sam przywilej ekstra? Rozumiem, że trzeba pociągnąć więcej kabla, oczywiście. Nie mniej jednak ładowanie auta za friko jest chyba wystarczająco fajnym bonusem i takie miejsca z dala od wejścia możnaby zrobić. Przynajmniej zmniejszyłaby się skala zajętych miejsc przez spalinówki.

Po co utrudniać. Kamerę rozpoznająca samochód. Prąd jest, kiedy podjedzie spalinowy to w momencie kiedy kierowca wysiada razi go prądem. Moc jest taka że powinno skutecznie rozwiązywać problem:P

w jednym z centrów handlowych ostatnio widziałem że ładowarki z jakieś 50 m od wejścia i tak stał jeden tdi, a akurat były one z dala od wjazdu, wiec musiał tam specjalnie jechać, a jak okiem sięgnąć wokół były inne miejsca. Ogólnie w pobliżu żadnego z wejść nie kojarzę ładowarek wiec musza być faktycznie dalej. Owszem może pomóc, ale na pewno nie rozwiąże problemu. Jednak to przede wszystkim kultura, a skoro tak trudno nauczyć można by też np w miastach zrobić że za takie występki straż miejska nakłada np 2 krotną wysokość kary, albo od razu samochód odholowywany. W centrach handlowych, w końcu jest ochrona, nie problem co jakiś czas spojrzeć na monitoring jak stoi taki to wysłać ochronę z blokadą na koło. Raz, drugi trafi na takiego, następnym razem zastanowi się czy warto mu ryzykować, a jak rozejdzie się że taki los może spotkać, to może niektórych w ten sposób też się wyedukuje, nawet jak niekoniecznie na nich trafiło. Niestety obawiam się że przynajmniej w naszym kraju trzeba stosować radykalne środki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się podzielę ze swoich obserwacji co do miejsc parkingowych skradzionych przez ładowarki do elektryków. 

Jeżdżę zestawem po nor i tam te ciule zabierają nam parkingi żeby postawić ładowarki. Generalnie kiedy mi się zdarzy że pauza mnie goni i mam do wyboru albo przewalić czas i się narazić na mandat lub zastawienie ładowarek wybieram to drugie rozwiązanie bez krępacji. 

W ogóle norki przesadzają z tymi ładowarkami, poza miastami na stacjach paliw pół parkingu zastawione przez te badziewia. 

To tak teraz sobie wyobraźmy podobny problem w krajach gdzie ludzi jest 10x tyle, a transportu 100x tyle -_-

Tak, że ten, będzie nam się żyć lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać buraki przesiadają się też na elektryki i może kogoś taka niespodzianka spotkać, że auto stoi i się nie ładuje.

 

https://e.autokult.pl/36179,kolejki-pod-stacjami-ladowania?fbclid=IwAR3UOIntYn3YHe6LuAhGohwDBBapyQFEbW22Hjwx97WaVbx6EtUKdxTldsw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.12.2019 o 11:19, lojszczyk napisał:

Znam tylko jedno miejsce w Warszawie do ładowania. Pod Pałacem Kultury na pl. E.Plater są dwa miejsca. Zawsze jak jadę autobusem do roboty, to oba miejsca są zajęte przez BMW na minuty.

A co mają robić ludzie w blokach i apartamentowcach? W garażach podziemnych nie mamy miejsc do ładowania. U mojej żony w pracy są dwa miejsca od kilku miesięcy.Nie ma szans na elektryka.

Wyobrażam sobie korek na ekspresówce zimą. Zasięgu zostało na pół godziny jazdy a korek na godzinę stania. Trzeba mieć z sąbą butlę gazową i palnik . Co wtedy z dziećmi?

Dopóki nie będzie ulg do aut firmowych, to nie ma szans na rozwój

W blokach i "apartamentowcach" to bedzie przychodzil spec od lewego podłączania pradu i robił przyłącze :) jak kiedys od kablowki lazili i mowili ze za 50zl moga zrobic haha. Oczywiście zart. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.12.2019 o 22:52, carfit napisał:

..., Dlatego mam swoją w firmie i domu mam w.d.  na innych , to jedynie słuszne rozwiązanie dla miejskich aut. miec swojego wallbox'a w domu i w firmie .
...

Tylko chyba nie o to tu chodzi , bo to jest tak jak podjezdza chłop na stację , tankuje , odklada pistolet , i idzie płacić , a potem zamawia hot dogi , idzie za potrzebą , potem stwierdził że kupi sobie sobie coś w sklepie , i nie ma dziada 20 min. pod dystrybutorem . ...

 

Co do 1wszej części- duży jest koszt domowej ładowarki? W sensie urządzenia (stawki- wiadomo co rejon to inny cennik).

 

Co do drugiej części- najlepsi są tacy zawodnicy, co robią ów teatrzyk na stacji przykładowo BP na granicy PL/DE gdzie kolejki są po zjazd do dystrybutorów:krecka_dostal:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...