Skocz do zawartości

Reduktor


tony

Rekomendowane odpowiedzi

Jeździłem, a dokładnie Outback XT MY07 którego ma mój ojciec i mi dużo więcej frajdy z jazdy dał ten samochód gdyby miał ręczną skrzynie biegów. 4dni w tygodniu jak jadę do szkoły stoję około 1h w korku i nie przeszkadza mi używanie manuala, ale jestem jeszcze młody i nieleniwy. Wiadomo ze wygodniej w korku z automatem, ale i tak wole ręczną skrzynie biegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 226
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Chyba nigdy w życiu nie jeździłeś automatem, zwłaszcza w miejskich korkach. Spróbuj, to zrozumiesz "po co komu automaty".

Dodaj jeszcze, porzadnym automatem z odpowiednim silnkiem. Wtedy juz nie ma watpliwosci!

 

"Kocham" teorie, typu: "

Chyba że ktoś stracił jedną rękę, albo nogę wtedy mu wygodniej z automatem
.

:roll:

 

p.s. takie, ze ABS to zlo, tez! :twisted:

 

[ Dodano: Sob Lut 23, 2008 3:27 pm ]

Jeździłem, a dokładnie Outback XT MY07 którego ma mój ojciec i mi dużo więcej frajdy z jazdy dał ten samochód gdyby miał ręczną skrzynie biegów.

No, to juz troche zmienia postac rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
powiedzcie mi czy po 2003 w foresterze występuje wersja 2,5 z reduktorem bowiem widzę sporo sprowadzanych z usa i w opisach cała wyliczanka i min reduktor oraz kontrola trakcji, czy jest jakiś patent na sprawdzenie tych dwóch dla mnie ważnych dodatków ?

 

przypuszczam, że reduktor nawet w najnowszych foresterech nadal załączamy dodatkową dźwignią obok ręcznego, a gdzie jest ewentualnie on/off dla trakcji bo podobno jest?

 

no wlasnie. i mnie nurtuje ten problem. czy modele po roku 2003 w wersji 2,5 MT posiadaja reduktor? czy tez to udogodnienie jest zarezerwowane tylkodla silnika 2.0?

 

dziekuje za odpowiedz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedzcie mi czy po 2003 w foresterze występuje wersja 2,5 z reduktorem bowiem widzę sporo sprowadzanych z usa i w opisach cała wyliczanka i min reduktor oraz kontrola trakcji, czy jest jakiś patent na sprawdzenie tych dwóch dla mnie ważnych dodatków ?

 

przypuszczam, że reduktor nawet w najnowszych foresterech nadal załączamy dodatkową dźwignią obok ręcznego, a gdzie jest ewentualnie on/off dla trakcji bo podobno jest?

 

no wlasnie. i mnie nurtuje ten problem. czy modele po roku 2003 w wersji 2,5 MT posiadaja reduktor? czy tez to udogodnienie jest zarezerwowane tylkodla silnika 2.0?

 

dziekuje za odpowiedz.

Ja w Outbacku 2.5 (manual) mam reduktor :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedzcie mi czy po 2003 w foresterze występuje wersja 2,5 z reduktorem bowiem widzę sporo sprowadzanych z usa i w opisach cała wyliczanka i min reduktor oraz kontrola trakcji, czy jest jakiś patent na sprawdzenie tych dwóch dla mnie ważnych dodatków ?

 

przypuszczam, że reduktor nawet w najnowszych foresterech nadal załączamy dodatkową dźwignią obok ręcznego, a gdzie jest ewentualnie on/off dla trakcji bo podobno jest?

 

no wlasnie. i mnie nurtuje ten problem. czy modele po roku 2003 w wersji 2,5 MT posiadaja reduktor? czy tez to udogodnienie jest zarezerwowane tylkodla silnika 2.0?

 

dziekuje za odpowiedz.

Ja w Outbacku 2.5 (manual) mam reduktor :mrgreen:

 

bo to wersja EU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe dlaczego

Myślę, że dla przeciętnego amerykańskiego kierowcy już samo ręczne zmienianie biegów jest wystarczająco stresujące, więc po co mu niepotrzebnie komplikować życie reduktorem i narażać się na niepotrzebne pozwy sądowe? :mrgreen:

 

DOBRE :!: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dwulitrowy wolnossący silnik, jak np. w moim legacy :mrgreen: , rakiety z tego samochodu nie robi - powiedzmy, że wystarcza do wmiarę sprawnego

poruszania się. Natomiast reduktor ogólnie rzecz biorąc jest boski i pozwala z tego motoru wykrzesać nieco więcej, choć niekoniecznie w trasie - miasto (spoko), a najlepiej szutry, wiejskie (polne)

drogi albo śnieg - o to jest to, polecam zabawa jest przednia :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast reduktor ogólnie rzecz biorąc jest boski i pozwala z tego motoru wykrzesać nieco więcej, choć niekoniecznie w trasie - miasto (spoko), a najlepiej szutry, wiejskie (polne)

drogi albo śnieg - o to jest to, polecam zabawa jest przednia

 

Podpisuję się pod powyższym. Dodam że rewelka jest też do przyczepy camp. /moja waży tonę :neutral: /

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
Mozna zapinać na wstecznym i podczas jazdy i przy manewrach :idea: Reduktor w Subaru nie blokuje mostów lub centralnego dyferencjału jak w rasowych terenówkach zmiejsza tylko predkośc na poszczególnych biegach ale zwiększa moment obrotowy :grin:

 

Czy ktoś może z całą pewnością potwierdzić, że włączenie reduktora nie blokuje (lub zmienia) mechanizmu różnicowego w Foresterze... ? Do niedawna używałem go czasem na śniegu i błocie, ale naczytałem się wpisów o włączaniu reduktora w różnych sytuacjach (ostre przyspieszanie, jazda w mieście, w korkach, parkowanie itp.). Postanowiłem spróbować - i nawet mi się spodobało... Po miesiącu częstego używania reduktora opony zaczęły mi piszczeć na zakrętach. Obejrzałem je dokładnie - przednie opony (dotychczas idealne) nie miały bieżnika po wewnętrznych stronach. Przyczyną nie mogło być nieprawidłowe ciśnienie, gdyż sprawdzam to regularnie. Pojechałem do serwisu Subaru sprawdzić geometrię. Bardzo się dziwili (auto na gwarancji), sprawdzali 2 godziny, skasowali i powiedzieli, że wszystko OK.

Nie mieli żadnych innych rozsądnych sugestii, co może być przyczyną takiego zużycia opon. Zresztą mnie to nie zdziwiło, gdyż znam poziom tego serwisu (niziutki...).

Ponieważ miałem zaplanowany dalszy wyjazd, musiałem kupić i wymienić 2 opony.

Dopiero potem mój tato zapytał mnie, czy przypadkiem nie nadużywałem ostatnio reduktora, bo on prawdopodobnie blokuje mechanizm różnicowy (co jest logiczne, jeśli ma być skuteczny w śniegu i błocie). Wszystko więc pasowało - nawet piski opon na zakrętach...

Przestrzegam was przed zbyt entuzjastycznym używaniem reduktora, chyba że macie trochę niepotrzebnej kasy do wydania.

Może ktoś kompetentny napisze, czy reduktor wpływa na mechanizm różnicowy.

 

Pozdrawiam

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzywalem bardzo czesto reduktora w Firesterze -06. I do zabawy po miescie i w terenie. Napewno nie blokowal diffów bo nieraz zakopalem sie w blocie lubn sniegu i blokady na bank nie bylo. Obnizone przelozenie owszem.

 

Moje opony nie mialy bieznika po zwenetrznej stronie ale to od zbyt ostrej jazdy w zakretach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

filester, no tak, ale historia tych wątków wskazuje, że wątki te się przeplatają, bo oba te urządzenia są stosowane w podobnych sytuacjach (i to jest według mnie powód, dla którego uważam, że są powiązane). Ale ok - zaraz poczytam je dokładniej, może rzeczywiście za bardzo się wziąłem za zamiatanie :twisted: .

 

[EDIT] Dobra, teraz powinno być ok. Jeśli nie - proszę o PW. Dzięki za zwrócenie uwagi 8).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Od pewnego czasu dręczyło mnie pytanie, jaka jest różnica czasu w osiągnięciu 100km/h przy włączonym i wyłączonym reduktorze? Ponieważ na Naszym forum spotkałem się z niejednoznacznymi poglądami na ten temat postanowiłem poddać je weryfikacji. Z wykorzystaniem klepsydry w stricte labolatoryjnych warunkach poddałem próbie mój dupowóz i moje zdolności manualne ;) Dla pewności badanie było wykonane powtórnie.

Wynik przerósł moje oczekiwania nawet te najśmielsze ;) Przy włączonym reduktorze ma się mylne wrażenie osiągania 100km/h w krótszym czasie. Oczywiście silnik się "zbiera lepiej z dołu" ale momentalnie osiąga graniczną wartość obrotów i aby przekroczyć 100km/h trzeba zmieniać dwa razy bieg a nie tylko jednen co ma miejsce w przypadku startu bez włączonego reduktora. To oczywista strata czasu. Niektóre pomiary z wyłączonym reduktorem były nawet lepsze. Zamiaast reduktora proponuję wspomóc się teorią względności :) np okazuje się że moje Subaru jest straszecznie szybkie ponieważ wraz Naszym globem przemieszcza się z prędkością około 600 km/s w kierunku punktu leżącego w gwiazdozbiorze Hydry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście silnik się "zbiera lepiej z dołu" ale momentalnie osiąga graniczną wartość obrotów i aby przekroczyć 100km/h trzeba zmieniać dwa razy bieg a nie tylko jednen co ma miejsce w przypadku startu bez włączonego reduktora. To oczywista strata czasu.

 

Przeprowadz jeszcze raz testy ale jak masz wlaczony reduktor ruszaj z 2 biegu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...