Skocz do zawartości

Subaru Levorg [VM] (MY14=>MY20)


FilipBB

Rekomendowane odpowiedzi

Nie poznaję forum :) Przed ATV wszystko co zawierało w nazwie "sprzęgło wielopłytkowe" i wspomagało się hamulcami było bleee, skodowe, wieś-wagenowe itp.

A teraz mamy topowe rozwiązanie, super trzymanie w zakrętach, zapominamy o śniegu, lodzie. :D

 

Ale to dobrze :D

 

Ano właśnie - a jak kilka lat temu pisałem o tym, że jestem pozytywnie zaskoczony pracą Halexu IV generacji w Yeti w porównaniu z klasycznym subarowym SAWD, to się podniósł wrzask, że szerzę herezje ;) Przecież to na pewno nie ma prawa działać - dołączenie tyłu jest jak uderzenie taranem i system w każdym momencie próbuje zabić kierownika bez uprzedzenia :)

 

Teraz mam OBK z CVT i jak tyko wyczuje się jak działa skrzynia, to można czerpać taką samą radość z jazdy jak w poprzednim OBK z manualem. Natomiast ruszanie na śliskim pod górę, zwłaszcza z zapiętym trybem X-MODE, to jest kosmos pod względem trakcji. Do tego niesamowity komfort i płynność nieosiągalna Dieslem z manualną skrzynią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeżdżąc Prosiakiem na 4 łąpy efekt podsterowności również był, ale to jest cecha 4 łap ze stałym napędem. Nie pamiętam czy jechałem Audi z Quattro, ale prowadziłem Polo w wersji WRC z napędem na 4 łapy i też ciężko było w zakręt ustawić auto. Lamborghini też się nie naddawał. GTR szedł jak po sznurku, co było nudne. 
 

 

zwykłe zimowe opony, droga pokryta ubitym śniegiem, jakieś zjazdy jakieś podjazdy, żaden z nich nie pójdzie tam jak po sznurku ale żeby jego zachowania były przewidywalne  ;)

 

 

 

 

Ja od napędu Subaru oczekuję wyłącznie przewidywalności w trudnych warunkach drogowych, dobrego przyspieszenia do wyprzedzania TIRów i komfortu na długich trasach.

 

 

obawiam się, ze wyszczególniłeś cechy rożnych aut Subaru i w jednym tego nie znajdziesz

choć pewnie dostępny Levorg będzie jakimś kompromisem tych cech 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sporo czynników, ustawień, charakterystyk  składa się na balans i zachowanie autka  , ogólnie opona i odp. ciśnienie chyba najważniejsze w seryjnych egzemplarzach (to  jedyne na co mamy wpływ i możliwość, oprócz dociążenia mniej lub bardziej).  Sprawdzanie autko powinno się odbywać z wyłączonym ESP, co większość modeli niestety uniemożliwia szkoda bo XV em  można by fajnie się bawić na śliskiej nawierzchni i odkryć je prawdziwy potencjał??:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeżdżąc Prosiakiem na 4 łąpy efekt podsterowności również był, ale to jest cecha 4 łap ze stałym napędem. Nie pamiętam czy jechałem Audi z Quattro, ale prowadziłem Polo w wersji WRC z napędem na 4 łapy i też ciężko było w zakręt ustawić auto. Lamborghini też się nie naddawał. GTR szedł jak po sznurku, co było nudne. 
 

 

zwykłe zimowe opony, droga pokryta ubitym śniegiem, jakieś zjazdy jakieś podjazdy, żaden z nich nie pójdzie tam jak po sznurku ale żeby jego zachowania były przewidywalne  ;)

 

 

 

 

Ja od napędu Subaru oczekuję wyłącznie przewidywalności w trudnych warunkach drogowych, dobrego przyspieszenia do wyprzedzania TIRów i komfortu na długich trasach.

 

 

obawiam się, ze wyszczególniłeś cechy rożnych aut Subaru i w jednym tego nie znajdziesz

choć pewnie dostępny Levorg będzie jakimś kompromisem tych cech 

 

 

W chwili obecnej te warunki spełnia OBK 3.6, którym jeżdżę :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ano właśnie - a jak kilka lat temu pisałem o tym, że jestem pozytywnie zaskoczony pracą Halexu IV generacji w Yeti w porównaniu z klasycznym subarowym SAWD, to się podniósł wrzask, że szerzę herezje Przecież to na pewno nie ma prawa działać - dołączenie tyłu jest jak uderzenie taranem i system w każdym momencie próbuje zabić kierownika bez uprzedzenia
 

 

na każdej śliskiej drodze XV Diesel manual nie ma się co równać z "marnym" Haldexem w Skodzie Yeti z dieslem i DSG pod względem pewności zachowań, powtarzalności tych zachowań 

 

w Yeti systemy sterowanie elektronicznie się ze sobą zgrywały  

 

w XV Diesel napędy swoje ESP swoje i ciągła walka

 

dwa odrębne światy  ;)


 

 

W chwili obecnej te warunki spełnia OBK 3.6, którym jeżdżę :-)
 

 

zdaje sobie z tego sprawę

 

stąd wybór z obecnej oferty może być dość trudny 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z posiadaczy Levorga mógłby zmierzyć odstęp pomiędzy wewnętrznymi mocowaniami ISOFIXu z tyłu ? Chcę w końcu kupić coś i z tyłu będą dwa foteliki, Chodzi o to aby Mama się zmieściła :P. Sprawdzałem w Mietku E klasie i o dziwo miejsca jest dość mało. Wyjściem awaryjnym są auta z 3ma identycznymi siedzeniami jak SMax ale w wersji 4x4 kosztuje sporo więcej od Levorga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie są dwa foteliki. Ale miejsca pomiędzy nimi jest mało - podobnie jak w poprzednim aucie /legacy IV/

Zmieści się tylko szczupła osoba płci żeńskiej do rozm. 36  :)  ; dodam: raczej na krótkie odcinki

Edytowane przez piotrr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie są dwa foteliki. Ale miejsca pomiędzy nimi jest mało - podobnie jak w poprzednim aucie /legacy IV/

Zmieści się tylko szczupła osoba płci żeńskiej do rozm. 36  :)  ; dodam: raczej na krótkie odcinki

No właśnie mam wrażenie, że niezależnie od szerokości auta rozstaw mocowań jest zbliżony. Względy bezpieczeństwa ? (dalej od drzwi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Względy bezpieczeństwa ? (dalej od drzwi)
 

 

Myślę, że tak. Poza tym jechałem kiedyś jakimś autem z trzema jednakowymi fotelami z tyłu (jakiś kompakt, chyba scenic). Nie wiem czy na dłuższą trasę jednak nie są za wąskie. 

 

W Forku XT i Legacy IV przy dwóch fotelikach na isofixach moja żona ledwie się mieściła między nimi. Rozmiar 34 :D Na dłuższą trasę to rozwiązanie odpada. 

 

 

Wracając do właściwości trakcyjnych. Popróbowałem dziś Levorga w trybie manualnym "S". Co prawda nie wyłączałem VDC, ale udało mi się dodając gazu w ciasnym zakręcie zarzucić tyłem (droga mokra, temp +5st.). Jeśli nie zarzucał tyłem, to praktycznie nie było podsterowności, jechał tam gdzie chciałem.

Aż ciekaw jestem śniegu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

nie wyłączałem VDC,
 

 

wyłącznie VDC w Levorgu działa tak jak w XV dezaktywując tylko ASR ?

 

tak to wygląda w XV, być może sam ESP działa ciut mniej restrykcyjnie

 

 

 

 

udało mi się dodając gazu w ciasnym zakręcie zarzucić tyłem (droga mokra, temp +5st.)
 

 

samym gazem ? 

 

jaką mogłeś mieć prędkość ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajesz w palnik i póki nie założysz kontry systemów tak jakby nie ma. 
Tyłem zarzuca chętnie. Lewą się nie da - komputer odcina od razu gaz. zarzucić też średnio, nawet z wyłączonym vdc cośtam skrzypi i po zabawie. Ale generalnie nie ma tragedii. Ingeruje nie aż tak agresywnie i sporo zostaje w naszych rękach i nogach :)

 

P.S. wracając do spalania, przy aktualnych cenach rzeczywiście schodzi na drugi plan, chyba, że zapomnimy zabrać ze sobą środków płatniczych...

11m87b8.jpg

Edytowane przez mmarcinek
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

samym gazem ?

potwierdzam - poślizg tylnej osi można wywołać gazem + skręt /tryb manualny, bieg 1/ 

 

mmarcinek

6.2? jak to zrobiłeś?

 

Droga Poznań - Kiszkowo

 

Tempomat jest oszczędny. To pierwsze auto, którym jeżdżę, palące na tempomacie mniej, niż 'z nogi'. Trzeba jechać zgodnie z zasadami eko(czyli ten nudniejszej) jazdy. Z moich spostrzeżeń, jak wiesz, że zwolnisz, nie warto całkiem puszczać gazu, tylko trzymać przepustnicę otwartą na 1-5%. Wtedy kula się jak 'na luzie', pali tak, jakby w 100% hamował silnikiem a zwalnia duużo wolniej. To wszystko ;)   No i warto nie przekraczać stówki, wtedy opory już są konkretne. Myślę, że na letnich kapciach zejdę do 5 z hakiem.

Edytowane przez mmarcinek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

U mnie są dwa foteliki. Ale miejsca pomiędzy nimi jest mało - podobnie jak w poprzednim aucie /legacy IV/

Zmieści się tylko szczupła osoba płci żeńskiej do rozm. 36  :)  ; dodam: raczej na krótkie odcinki

No właśnie mam wrażenie, że niezależnie od szerokości auta rozstaw mocowań jest zbliżony. Względy bezpieczeństwa ? (dalej od drzwi)

 

Dziś zmierzyłem w nowym OBK - odległość pomiędzy wewnętrznymi krawędziami otworów do mocowania Isofix wynosi 41,5 cm.

Szału nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się chce wziąć trzecia osobę z tyłu, to chyba lepszym pomysłem jest ustawić foteliki obok siebie, a jedno z miejsc przy drzwiach zostawic dla tej osoby.

Tyle, że wtedy trzeba mocować foteliki pasami, a nie Isofixem.

Robie tak dośc często i mozna latać w długie trasy, bo miejsca zostaje cała masa (zaleznie oczywiście jakie foteliki), podłokietnik w drzwiach, wygodne miejsce na nogi.

Ale u mnie w Legacy 2010 jest chyba szerzej z tyłu niż w Levorgu i o wieeeeele szerzej niż w LegacyIV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testowałem Levorga na śniegu i samym gazem można fajnie zarzucić pupą ;) no i robiąc kontrę kończy się zabawa tak samo tą jak w XT.  Leciałem też powyżej 100km/h i spodziewałem się jakiejś podsterowności, a o dziwo trzymało się drogi jak polityk posady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się chce wziąć trzecią osobę z tyłu, to chyba lepszym pomysłem jest ustawić foteliki obok siebie, a jedno z miejsc przy drzwiach zostawic dla tej osoby

by na tylnej kanapie miejsca starczyło prócz dwóch fotelików dla pasażera oba foteliki można zamontować pasami, zbiżając je do siebie maksymalnie i przesuwając na bok kanapy, bardziej do drzwi. Jednak np. w obecnym Froesterze w instrukcji jest andnotacja, że na środkowym miejscu fotelika mocować nie wolno. Edytowane przez mechanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeżdżąc Prosiakiem na 4 łąpy efekt podsterowności również był, ale to jest cecha 4 łap ze stałym napędem. Nie pamiętam czy jechałem Audi z Quattro, ale prowadziłem Polo w wersji WRC z napędem na 4 łapy i też ciężko było w zakręt ustawić auto. Lamborghini też się nie naddawał. GTR szedł jak po sznurku, co było nudne. 

 

Ja od napędu Subaru oczekuję wyłącznie przewidywalności w trudnych warunkach drogowych, dobrego przyspieszenia do wyprzedzania TIRów i komfortu na długich trasach. Boczne drogi, place ze śniegiem mnie nie kręcą. Od tego mam inną, zdecydowanie lepszą zabawkę, która daje mnóstwo radochy, adrenaliny i powoduje mega zmęczenie.

O ile nie jechałeś autem Ogiera to polo miało napęd na przód. WRC Limited Edition 2.0 było przednionapedowe

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeżdżąc Prosiakiem na 4 łąpy efekt podsterowności również był, ale to jest cecha 4 łap ze stałym napędem. Nie pamiętam czy jechałem Audi z Quattro, ale prowadziłem Polo w wersji WRC z napędem na 4 łapy i też ciężko było w zakręt ustawić auto. Lamborghini też się nie naddawał. GTR szedł jak po sznurku, co było nudne. 

 

Ja od napędu Subaru oczekuję wyłącznie przewidywalności w trudnych warunkach drogowych, dobrego przyspieszenia do wyprzedzania TIRów i komfortu na długich trasach. Boczne drogi, place ze śniegiem mnie nie kręcą. Od tego mam inną, zdecydowanie lepszą zabawkę, która daje mnóstwo radochy, adrenaliny i powoduje mega zmęczenie.

O ile nie jechałeś autem Ogiera to polo miało napęd na przód. WRC Limited Edition 2.0 było przednionapedowe

 

Też mi to podpadło :)

 

Za to moim pasażerom tylnej kanapy bardzo przypadła do gustu regulowana tylna kanapa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wlasnego doswiadczenia, bo przerabialem temat dwojki maluchow + zona z nimi z tylu to ciezko znalezc auto tej wielkosci by dalo sie komfortowo podrozowac. Mondeo, passaty itp bylo slabo, wybor padl na  s-max'a i bylo super, 3 oddzielne fotele, tylko szybko mi sie znudzil. Musisz albo cos vanowatego poszukac (moze fiat freemont 4x4 i 280KM w cenie ok 120-130tys), albo cos przynajmniej klasy E (mercedes E, A6, itd)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z maluchami nie trzeba wcale siedzieć - chyba że się dzieci do tego przyzwyczai. U mnie żona zawsze siedzi z przodu i jak mieliśmy jedno dziecko i tymbardziej teraz jak mamy dwójkę. Z tyłu dwa razy wciskaliśmy koleżankę, podrzucić do domu, ale dość szczupłą a i tak niewygodnie.
Kiedyś był o tym artykuł w Plejadach, gdzie odpowiedziano na pytanie 'kto jest najważniejszy dla nas' jeśli dziecko to mama ma siedzieć na przednim fotelu aby dzieci miały mamę! Obecnie to na przednich fotelach mamy poduszki przednie, poduszki boczne, napinacze pasów, lepiej ukształtowane oparcie dla dorosłego człowieka i odpowiednią wysokość zagłówka.Tam mama jest najbezpieczniejsza a ona jest dla dzieci najważniejsza przez całe ich życie. Misia z podłogi można podnieść na parkingu, a pociechy szybko się orientują że nie warto rzucać na podłogę bo tym nic nie ugrają, rodzice z przodu staną się oczywistą rzeczą, a w drodze i tak jest super i wesoło.

Edytowane przez mechanik
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale z maluchami nie trzeba wcale siedzieć - chyba że się dzieci do tego przyzwyczai. U mnie żona zawsze siedzi z przodu i jak mieliśmy jedno dziecko i tymbardziej teraz jak mamy dwójkę.

 

Mam takie same doświadczenia. No chyba, że trzeba jechać w 5 osób, to wtedy ktoś musi usiąść z tyłu między fotelikami. Ale z komfortem i bezpieczeństwem (również dla dzieci) nie ma to dużo wspólnego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...