Skocz do zawartości

Robert Kubica w rajdach


carfit

Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście jeżeli istnieje szansa abyś się raz precyzyjniej wypowiedział.
O niewielki,

 

 

Czyli jak zwykle.

 

ale jednak bluzg w Twoim poście.

 

Się coś nie podoba, zgłoś.

 

 

Kąśliwe uwagi w stylu jw sobie daruję

 

I kto to pisze :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno - Robert jeszcze przecież się uczy. Zwycięstwa jeszcze przed nimi

 

To na bank! Będziemy mieć jeszcze wiele powodów do radości i świętowania!!

 

Robert musi wiedzieć, że prawdziwi kibice są sercem i myślami z nimi w aucie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jego wynik potwierdza, że mimo ograniczonych środków Wilson i jego zespół wciąż potrafią dostarczać konkurencyjne auta. Duża w tym zasługa belgijskiego inżyniera Christiana Loriaux, w przeszłości projektanta znakomitych aut Subaru Impreza WRC2000 (dla Prodrive)

 

Monte Carlo już się skończyło. Szwecja 5-8 luty.

Edytowane przez Jacky X
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"W Firmie nie donosi się na Kolegów" ;)

:facepalm::offtopic::wrongforum::troll::spam: :STFU:

 

Bobby K jeszcze pokaże innym jak się jeździ :applause:

Niech się chłopak uczy nowego samochodu i pilota, coś mi się wydaje, że stawki na zwycięstwo w generalce WRC 2014 ma już bliskie stawkom na Ogiera ;):biglol:

 

Czego uczy ? Co ma umieć, już umie.

nabywa doświadczenia :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie do mnie dociera, że Rob w nieznanym dla siebie rajdzie, w nowym samochodzie, z "prawie nieśmiganym" pilotem, w nieprzewidywalnych warunkach, przez blisko 9 długich i wymagających OS-ów jechał na poziomie Mistrza Świata. Niesamowity jest B)

 

Wszystko to prawda.Brakło METY.

 

PS. Szwecja jak to Szwecja. Będa emocje na rajdach które Kubek będzie jechał po raz kolejny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to by było za wiele, wygrany os, jazda w czołówce i podium jak na pierwszy rajd. To, że Robert zaliczy pudło w tym sezonie będzie tylko kwestią czasu. Najważniejsze jest to, że jako nowy kierowca potrafi już lecieć tempem Ogiera, teraz potrzeba tylko trochę szczęścia, wyrachowania i przyjdzie czas na otwarcie szampana na najwyższym stopniu podium :)

Każdy jest po tym rajdzie pod ogromnym wrażenie tego co wyczyniał RK warto się cieszyć z tego, że przez cały sezon będziemy mieli mega emocję bo tak naprawdę to przez 2 dni było więcej emocji w moim przypadku niż przez całe 3 ostatnie sezony F1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie do mnie dociera, że Rob w nieznanym dla siebie rajdzie, w nowym samochodzie, z "prawie nieśmiganym" pilotem, w nieprzewidywalnych warunkach, przez blisko 9 długich i wymagających OS-ów jechał na poziomie Mistrza Świata. Niesamowity jest B)

 

 

wspaniale, że dociera...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sokolim okiem :

"Niezależnie od tego, co się stało na OS9, dla mnie bohaterem rajdu jest człowiek, który w drugim poważnym starcie za kierownicą auta WRC bije się o podium na najtrudniejszych trasach mistrzostw świata. Dużo mądrali pisze/mówi, że „znowu” się rozbił czy nie ukończył „wyścigu”. Jasne, szkoda straconych kilometrów. Ważne było zbieranie doświadczeń, a nie wynik. Jednak po pierwsze tych doświadczeń się nie zbiera jadąc 30 na godzinę (co swoją drogą w niektórych miejscach na „Monte” i tak jest grubo za szybko). Po drugie tempo na wcześniejszych odcinkach pokazuje, że z Robertem Kubicą już teraz, niespełna rok po rozpoczęciu poważnej rajdowej kariery, liczyć się musi nawet urzędujący mistrz świata. Po trzecie wicemistrz Thierry Neuville palnął w słup już po sześciu kilometrach rajdu, na OS1, choć miał zadanie przejechać jak najwięcej kilometrów debiutującym w WRC Hyundaiem. Również na OS9 Bouffier zwiedzał pole i kibice wypchnęli go na drogę – miał szczęście, bo nie zsunął się z żadnej skarpy. Przygody pozostałych kierowców można wyliczać do wieczora – a rajd jeszcze się nie skończył. Sam Robert też miał wiele „momentów”. Z większości opresji wybrnął, teraz było o jeden „moment” za daleko. Pisałem to już wiele razy: w rajdach jest tak, że nawet jadąc na 90% można się potknąć, bo w jednym zakręcie na sto zmieniły się warunki i trzeba było pojechać na 85%. Szkoda kilometrów, ale kolejne emocje już za trzy tygodnie, na szwedzkim śniegu i lodzie! Tymczasem przyjdzie nam pozałamywać ręce nad goniącymi jedynie za sensacją mediami, które przeoczyły wczorajsze oesowe zwycięstwa, a dziś ekscytują się wypadkiem. Trudno, niech mają swoje 5 minut. Ważne, że Wy wiecie o co chodzi "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW, jak teraz wyglądają statystyki w zakadach bukmacherskich :P

 

 

 

i ciekaw jestem czy pozostali kierowcy z czołówki pozbierali już szczęki z podłogi, czy zrobią to dopiero po rajdzie :rolleyes:

 

że nasz chłoptaś w swoim 2 sezonie "poważnego rajdowania" a pierwszym starcie w MŚ lał im dupska aż miło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale obłęd :yahoo: (zwłaszcza na Forum) - tez moi się udzieliło. Robert pokazał, ze jako jedyny jest w stanie utrzymać tempo Ogiera i wymiata w każdych warunkach! : http://www.youtube.com/watch?v=fgAPXBwYy3U

Zwłaszcza że:

 

"Wydawalo mi sie że jadę wolno" :)

Też tak mam, jak jadę ze swoja lepsza połową ;), cytuję: "Ostrozniej troszkę"

Edytowane przez jaskier
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...