jak miło było jak 2 Polaków było w czołówce..... Szkoda Kajto, bo cisnął grubo, awaria i punkty przepadną, a Robert robi swoje i szacun dla niego, że tak ciężko "trenuje" przed Monte. Strasznie ciekawy rok Nam sie szykuje w rajdowaniu, może w przyszłym Kajto do WRC, Robert do F1 i będzie idealnie :-)