Skocz do zawartości

Subarowicze na "2 kółkach"


Lucass

Rekomendowane odpowiedzi

Mialem Z900RS z 2018. Zrobilem na nim 6500 i wymienilem na T-Maxa 530. 

Powod: felerne zawieszenie - po 30-50 km motocykl plywal i nie potrafil ustac na bocznej stopce - wymiekal pod swoim ciezarem. Wymiana zawieszenia na gwarancji i potem zmiana na akcesoryjne Wilbers‘a nie przynioslo poprawy. Trafil mi sie felerny sprzet. Troche szkoda, bo zapowiadal sie na wspanialy motocykl, o bajecznie latwym prowadzeniu i jeden z najpiekniejszych nowych motocykli na rynku.

IMG_0556.thumb.jpeg.74cdb58a1fe20cbb74d69e80b43c0cfb.jpeg

 

IMG_0557.thumb.jpeg.e2ade240371d8f9d851777e59f1bdc9c.jpeg

 

Jesli brac taki, to tylko w wersji Z900 RS SE - ze wzmocnionym zawieszeniem: 

IMG_6128.thumb.jpeg.eaf15adb1fd5296b7f432c4846edf517.jpeg
IMG_6127.thumb.jpeg.3e622d4b4def728d285b36dccef7e5ca.jpeg

 

 


 

 

Edytowane przez Christoph
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, subbiefan napisał(a):

Ninja 650. Z900RS też jeździłem, super jest i też mi się bardzo podoba. Ale na Ninja lepsza dla mnie pozycja i od wiatru przy większej prędkości trochę osłania.

Elegancko! Szerokości :)

14 godzin temu, Christoph napisał(a):

Jesli brac taki, to tylko w wersji Z900 RS SE -

i tylko w tym zestawie kolorystycznym jak dla mnie :thumbup:

 

Tutaj całkiem fajny materiał: https://youtu.be/qczGKWPOBPc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Przyszedł czas się pożegnać. To był fantastyczny czas z tym motocyklem. Pora na nowe doświadczenia. Możliwe, że już niebawem pojawi się następczyni, którą de facto widać na tej fotografii  :)

 

 

IMG_0381.jpg

Edytowane przez Ayu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie Africa ale ta maszyna jest prawie idealnie skrojona pod moje potrzeby :)

 

250 km zrobione i docieramy dalej. 
 

PS. Osłona silnika i dolne gmole podobno w drodze do dealera. 

 

 

IMG_0386.jpeg

Edytowane przez Ayu
  • Super! 2
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Ayu napisał(a):

250 km zrobione i docieramy dalej.

 

Pisz dobre i złe strony. Ogólnie opisuj wrażenia, bowiem Trampek jest w kręgu mojego dosyć silnego zainteresowania.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w tym roku byłem w Gruzji i Turcji. 9800 km w 3 tygodnie. VStrom 650 XT też daje radę, choć na przyszły sezon chyba poszukam czegoś bardziej terenowego i lżejszego. Może Huska 701? 65ce1d604e567f72619ff9e0e3e54f69.jpg

  • Super! 3
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, temek napisał(a):


Ponieważ napisał ze szuka czegoście bardziej terenowego i lżejszego.

Huska 701 i Ktm 690 to dobry kierunek jeśli akceptujesz niewygody przy dalszych przelotach.

 

Gdybyś nie wiedział, Tenera jest zdecydowanie bardziej terenowa niż V-Strom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszymi bardziej konkretnymi spostrzeżeniami z jazdy Transalpem XL750 podzielę się po przejechaniu więcej niż pierwsze 400km jakie zrobiłem do dziś tylko po asfalcie.

To co mogę powiedzieć dziś na pewno - kanapa do modyfikacji bo jest mało komfortowa. Wyższa szyba konieczna nawet dla takiego niewysokiego jeźdźca jak ja (180cm).

Quick shifter góra - dół działa cudownie i to jest coś co mi się bardzo podoba!

 

Edytowane przez Ayu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Transalp na serwisie po 1000 km. 
Wziąłem na test nowego Horneta. Motocykl z przebiegiem lekko ponad 6 k km także można już spokojnie bardziej odkręcić. 
 

Waga robi swoje. To jest mały miejski popierdzielacz. Zwinny, szybki. Silnik pracuje elastycznie w każdym zakresie obrotów, chociaż nie moje moto więc nie kręcimy powyżej 9 k rpm. Wg mnie fajniejsze doznania z jazdy w porównaniu do MT-07. 
 

Skrzynia działa bardzo dobrze. Hamulce bez zarzutów. Zawieszenie daje pewność prowadzenia. 
 

Siedzisko deska. Przestanę chyba narzekać na to co mam w Transalpie. 

IMG_0483.jpeg

IMG_0482.jpeg

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba dalej niż półmetek sezonu 2023. 
Sporo km za mną. :) Jeszcze raz OGROMNE DZIĘKI dla @Christoph, sprezentowana książka "Motocyklista Doskonały" bardzo dużo pomaga, zdobyta wiedza uratowała mi tyłek w różnych sytuacjach, bo najzwyczajniej na świecie udało się przewidzieć niektóre sytuacje. 
Na dzień dzisiejszy już wiem, że moto-bakcyla połknąłem i kolejny etap to prawko kat. A. :)

W aktualnym momencie przejechałem blisko 9kkm, chyba całkiem sporo, uważam, że 125-ka jako pierwszy motocykl to było najlepsze rozwiązanie! DUKE wybaczył mi sporo błędów... cóż niektóre popełniłem mając jakąś świadomość, inne po prostu pojawiały się same, całe szczęście obeszło się bez nieprzyjemnych przygód, za to wyciągnięte wnioski i lekcje są na wagę złota. ;) 

Plan jest prosty, najpierw zdobyć "kat. A", bez większego spięcia. Nawet jak będę miał prawko to planuje jeszcze pośmigać 125-ką, później może zmiana na coś większego, ale nie jakiegoś potwora, trzeba sobie dozować, więc może DUKE 390. DUKE'a 690 chyba się jeszcze lękam. :) Uważam, że gdyby 125-ka była szybsza o te 50km/h to na dzień dzisiejszy byłby to dla mnie motocykl doskonały, w zupełności wystarczający dla moich potrzeb. 


Udało się zrobić trasę na Bieszczady, blisko 1000km na moto! Nigdy bym nie przypuszczał, że można tak psychicznie odpocząć na motocyklu w 3 dni. Pierwszy dzień udało się nam załatwić nocleg na polu namiotowy w totalnej dziczy, nie było nikogo, tylko my - czyli 5 ludzi. Wieczorne piwko, ognisko, wyciszenie... rano obudziło nas słońce przed godziną 6, kawa, śniadanie, kąpiel w rzeczce...  ahhh!!! :wub:

Przejechaliśmy się Wielką Pętlą Bieszczadzką, następnie kierunek przez Arłamów w stronę Przemyśla. Zameldowaliśmy się na Kopcu Przemyskim, zjedliśmy obiad i postanowiliśmy znaleźć nocleg na dziko, gdzieś nad rzeką ale wracając w stronę Bieszczad - udało się! I powtórka ciszy i spokoju, nawet komary tak bardzo nie drażniły. :biglol: 
Dzień trzeci, jako ten "powrotny" też był spoko. Były nowe doznania, czyli powrót w deszczu, ale nie było źle, ubrało się pelerynkę i jakoś trasa uciekała. Na pewno w takich warunkach na plus były podgrzewane manetki i handabary, bo w łapy było sucho i ciepło. 

Już są plany na kolejną wyprawę ale to w przyszłym sezonie, tym razem kierunek MAZURY! Zobaczymy na jakiej maszynie. :)

 

20230629_063025.thumb.jpg.c64b7887fd7554089697fdb01cad5ce5.jpg

 

20230629_063033.thumb.jpg.44fe2a0dd7e73cc81d1add5b39312045.jpg

 

20230629_181041.thumb.jpg.3469aa103ce2df2b3418694ebdc9dbf3.jpg

 

IMG-20230702-WA0015.thumb.jpg.e4ad066262f49db62c0562da91e49013.jpg

 

I poranek w Bieszczadach! 

 

20230630_061842.thumb.jpg.f1705ae295b73aea647de357f57d3605.jpg

 

20230630_062019.thumb.jpg.ca02c7f1a865917c7f409ab5ffd5cdb3.jpg

 

20230630_070922.thumb.jpg.65d230d71e1bf7e06d0bf360636a4720.jpg

 

IMG-20230702-WA0021.thumb.jpg.57bf6bd85eda437812e3398a900ce8af.jpg

 

Wbrew pozorom udało mi się zapakować na KTM'a, dwie sakwy po bokach i mata samopompująca z namiotem jednoosobowym  na miejscu pasażera w zupełności wystarczyły. :)  Tak ta mała zielona trumna to moja, ale jego zarąbistość polega na tym, że wpakowałem go do opakowania z matą samopompującą i bardzo szybko i sprawnie się go rozkłada i składa. Kwestia transportu żarcia rozwiązałem bardzo prosto, miałem ze sobą niewielki plecak pod bagażem, jak zbliżało się miejsce postoju, wyciągałem plecak kupowałem żarcie w miejscowym sklepiku i tych parę km śmigałem z plecaczkiem na plecach. :)
 

I bonusik z ostatniej popołudniowej wyprawy do Cieszyna. :)

20230810_172800.thumb.jpg.27a89ef81fd3908a67cbf50d6b8dd7df.jpg

 

20230810_173453.thumb.jpg.e6e35ff3b90ec6f801cf2ac7563e80c0.jpg

 

 

Niech moc będzie z Wami! 
LwG!

 

 

Edytowane przez thomson0073
  • Super! 5
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilometry przyjemności same się nie nakręcą.

 

W planach miałem znacznie dłuższy wyjazd na krótki urlop w czasie sierpniowego długiego weekendu, ale grypa żołądkowa przykuła mnie do łóżka i tronu na tyle skutecznie, że zamiast wyjechać w piątek rano finalnie udało się ruszyć na południe w poniedziałek po 16-tej. W sumie szybki przelot do Rzeszowa i spanie na Podpromiu.

Centralny punkt w Rzeszowie chyba "ma okres" :P

 

Pobudka i o świcie przelot do Polańczyka na śniadanie. Potem włóczęga po Małej Pętli Bieszczadzkiej i wypad do Presova. Presova nie polecam, nudne miejsce jakoś wg mnie.

 

Powrót w Bieszczady na wieczór i nocleg w Ustrzykach Dolnych. Polecam restaurację Niedźwiadek. Wątróbka z rydzami i proziaki!

 

Kolejny dzień to Wielka Pętla Bieszczadzka i wypad nad Solinę. Później kierunek Roztocze i dziś już "normalny dzień w hucie".

 

W sumie pierwszy raz w życiu byłem w Bieszczadach i na pewno nie ostatni. Jestem zauroczony. Październik mam nadzieję będzie czasem pieszych wędrówek po połoninach.

 

Moto ma już na liczniku więcej niż 2200 km. Wkrótce czas na pierwsze bardziej kompletne podsumowanie.

 

 

 

 

 

IMG_0497.jpg

IMG_0498.jpg

IMG_0502.jpg

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@thomson0073, ciesze sie, ze ksiazka trafila w dobre rece, a zawarta w niej wiedza na podatny grund. Mnie osobiscie ta ksiazka otworzyla oczy i bardzo duzo objasnila. 
 

Widze, ze bakcyl mototurysty zalapany ;) Co do nastepnego motocykla, to w kierunku turystycznym jest kilka udanych i sprawdzonych modeli. 


Mimo iz „prawdziwi“ motocyklisci twierdza, ze „bez litra nie ma motocykla”, najfajniejszym motocyklem na wyprawy solo byl dla mnie Suzuki V-Strom 650. Lekki, pakowny, umiarkowana moc, swietne prowadzenie. 

 

Z nowych modeli: Moto Guzzi V85 TT - swietny motocykl turystyczny w klasie sredniej; jedyny z kardanem w tej klasie. 
 

 

Edytowane przez Christoph
  • Super! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma znaczenia co człowiek wybierze... czy litr czy 125. No może poza chopperami :D bo to ciężkie i mało zwrotne. To czlowiek odkreca manetkę. Na twoim miejscu przejechalbym się praktycznie wszystkim co się tobie podoba, a nie tym co inni mówią (wiem z doświadczenia). Ja zaczałem od litra i 180KM (pierwszy motocykl w życiu, poza kursem na A), żyję, nic mi się nie stało i przejechałem tak 50 tyś km. Moto przerobiłem delikatnie pod siebie i zostaje już do konca życia. Nie mam potrzeby zmieniać bo oferuhe wszystko czego potrzebuję ;)

  • Dzięki! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Artman84 napisał(a):

Dzisiaj pierwsza wycieczka z nowym nabytkiem. 350km z "kawą" padło... Cyklop pomimo kontrowersyjnego wyglądu bardzo przypadł mi do gustu. 

IMG-20230819-WA0040.jpg

IMG-20230819-WA0017.jpg

Lampa przednia faktycznie ciekawie wygląda.. natomiast do takiej szyby nie mam przekonania niestety. Ale trzeba kochać to co się ma,:)  ja dziś odwiedziłem zaporę w Tresnej ale nie radzę jechać bo sama zapora nie dostępna dla ruchu i co 500m. Mijanki itd. Od żywca do Porąbki remont 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.08.2023 o 21:55, Artman84 napisał(a):

Cyklop pomimo kontrowersyjnego wyglądu bardzo przypadł mi do gustu. 


Najwazniejsze, ze sie nim dobrze jezdzi. To bardzo ciekawy motocykl. Nastepca juz wyglada lepiej. 

 

8 godzin temu, Jojo80 napisał(a):

Lampa przednia faktycznie ciekawie wygląda..


Mnie sie zawsze kojarzyla tak: 


18AFB4A1-C3DB-4700-8483-18FF96D04480.jpeg.77eaa6af6645b8ac4f7923535a0e60da.jpeg
 

37CD09E8-B485-4990-91D4-057F83FB03F6.jpeg.bc19b962c4663f2f5eec564c6f92b132.jpeg
 

Ale to raczej pozytywne skojarzenie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Jojo80 napisał(a):

Lampa przednia faktycznie ciekawie wygląda.. natomiast do takiej szyby nie mam przekonania niestety. Ale trzeba kochać to co się ma,:)  ja dziś odwiedziłem zaporę w Tresnej ale nie radzę jechać bo sama zapora nie dostępna dla ruchu i co 500m. Mijanki itd. Od żywca do Porąbki remont 

Szyba będzie wyższa bo przez trzy lata swojej kariery na Moto nie udało mi się nałapać tyle much na szybkę kasku co przez te sobotnie 350km. Tresna i okolice to jakaś masakra wykopki co kawałek i końca nie widać... Szukałem czegoś mniej topornego i lżejszego od Deauville która mam... Przymierzyłem się do kilku motocykli na które pozwalał mi budżet i pozycja na kawie zdecydowanie najbardziej mi pasi, 350km bez bólu pleców i karku gdzie na hondzie 100km już się robiło bolesne... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Christoph napisał(a):


Najwazniejsze, ze sie nim dobrze jezdzi. To bardzo ciekawy motocykl. Nastepca juz wyglada lepiej. 

 


Mnie sie zawsze kojarzyla tak: 


18AFB4A1-C3DB-4700-8483-18FF96D04480.jpeg.77eaa6af6645b8ac4f7923535a0e60da.jpeg
 

37CD09E8-B485-4990-91D4-057F83FB03F6.jpeg.bc19b962c4663f2f5eec564c6f92b132.jpeg
 

Ale to raczej pozytywne skojarzenie 

Czacha z Punishera tak bardziej mi się z ta lampą kojarzy :mrgreen:. Fakt następne generację wyglądają lepiej ale budżet już się niestety nie spinał. Ale z jazdy na moto jestem mega zadowolony :wrrum:

 

shopping.jpeg

Edytowane przez Artman84
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...