Skocz do zawartości

subbiefan

Użytkownik
  • Postów

    135
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez subbiefan

  1. subbiefan

    Wrx 2015+

    U mnie jest na prędkościomierzu tyle, ile ustawię na tempomacie. Najwyżej chwilowo (górka) różnica 1-2 km.
  2. https://apnews.com/article/fact-check-man-sued-himself-fiction-117569075050
  3. Ninja 650. Z900RS też jeździłem, super jest i też mi się bardzo podoba. Ale na Ninja lepsza dla mnie pozycja i od wiatru przy większej prędkości trochę osłania.
  4. Przymierzałem się żeby takiego kupić w tym roku. Ale nigdzie we Wrocławiu ani okolicy nie było demo żeby się przejechać. To kupiłem Kawasaki (a sprawdziłem jeszcze Triumpha, Yamahę i Suzuki). Choć przed jazdami nastawiałem się na Hondę. Dobrze wygląda z szybą. Przyczepności i fajnych zakrętów
  5. Mają, certyfikowane, na kolana i biodra. Chyba jest też opcja żeby dołożyć na kość ogonową, ale nie sprawdzę teraz. Nić z której jest ten mesz to podobno super duper polimer, odporny na ścieranie na asfalcie i rozerwanie. Na tor czy w trasę bym tych spodni nie zakładał, ale do spokojnej jazdy po mieście i wkoło komina są super przewiewne, no i można je zdjąć w parę sekund jak dojedziesz na miejsce i normalnie funkcjonować w krótkich spodenkach.
  6. W temacie spodni polecam Spidi Mesh leg (sam używam) lub coś podobnego, pod spodem można mieć krótkie spodenki, albo i w stringach jechać ;-)
  7. Niby tak, ale nie ;p Bo może być bardziej gorąco albo mniej gorąco Jak się ubierzesz w czarne skóry, czy nawet tekstylia czarne i czarny kask to będzie odczuwalnie bardziej gorąco niż w jasnych ubraniach z dużą ilością meshu (typu Revit Tornado, wiele marek ma podobne rozwiązania). Ale prawda jest taka, że przy +29 i lepiej w cieniu, to nawet w tshircie będzie gorąco. Ja to zawsze tłumaczę obrazowo tak - jak ktoś mówi, że przecież wieje jak się jedzie: wsiądź do auta, daj dmuchawę na max, ale temperaturę też na max. No przecież wieje, to jest ok, prawda? :p Są takie cuda jak kamizelki chłodzące, wodą albo żelowe. Podobno naprawdę robi to dobrą robotę, ale sam nie próbowałem. W ekstremalne upały staram się nie jeździć, albo stosunkowo krótko i częste przerwy w cieniu na picie.
  8. subbiefan

    Wrx 2015+

    Mam WRXa 2.0 i jest to najpraktyczniejszy samochód jaki miałem. -Trasy po 500-700 km bez problemu, nic nie boli, w środku sporo miejsca i wygodne siedzenia, choć to zawsze kwestia indywidualna. Prędkości 140 km/h+ robi się głośno - szum powietrza. 120 km/h w moim odczuciu wyciszenie ok. -W 3 osoby pakujemy się na miesiąc bez problemu, bez dodatkowego boxa. -FA to fantastyczny silnik, dynamiczny i oszczędny, bez bolączek 2.5. Nie zgodzę się że w korkach dużo pali. Dużo pali jak się jeździ krótkie dystanse, zwłaszcza w korkach Bardzo przyjemny i w normalnej i w trochę żwawszej jeździe. AWD zimą i w deszczu naprawdę robi robotę. -Hamulce - wystarczy zmienić klocki z przodu na coś sensownego, u mnie DBA względem fabryki przepaść. -Jeżdżę na fabrycznej mapie i myślałem o zmianie, ze względu na to że przy około 30% wciśnięciu gazu auto idzie na jakieś 80% możliwości. Chciałem bardziej liniowo ale przyzwyczaiłem się. A mocy mi nie brakuje, choć jeździłem i sporo mocniejszymi autami (350-400 koni). Za 80k to raczej powypadkowe auto zrobione jak najtaniej na handel kupisz niestety.
  9. Współczuję. Na takie sytuacje dobrze mieć kamerkę. Ja mam taniego SJCAM ale widać co trzeba. Raz się film przydał na policji, choć moto wtedy nie położyłem to było niebezpiecznie. Faceta znaleźli - najwyższy mandat dostał.
  10. Najlepiej jest tak czy siak zwolnić i być gotowym na ewentualne mocne hamowanie, zawsze w sytuacjach wątpliwych i ryzykownych zakładać najgorsze. Zawsze na moto zwalniam w okolicy skrzyżowań, a już jak widzę coś szykującego się do skrętu to jestem super uważny. Dodatkowo tłumaczę sobie, że jak zwolnię to później mogę przyspieszyć - a lubię przyspieszanie
  11. Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził... Może jeszcze nie wszystko stracone, mają być paliwa syntetyczne, na których będą jeździć dzisiejsze auta spalinowe. Może jeszcze nowe STI powstanie.
  12. Jeżdżę singlem. Zablokowałem koło 2giego dnia na nim. Od tej pory (3 lata) nigdy. Na szczęście mała prędkość i poza strzałem adrenaliny nic wielkiego się nie wydarzyło. Był to mój błąd przy zmianie biegu. Międzygazu używam tylko jak żwawiej jeżdżę i mam ochotę. Nadal utrzymuję że nie jest to umiejętność potrzebna początkującemu. Dodatkowo dziś większość sprzętów ma sprzęgło antyhoppingowe, co zapobiega blokowaniu koła.
  13. A jeszcze mi przyszła jedna rzecz do głowy. Jedź z taką prędkością żebyś na pewno był się w stanie zatrzymać do miejsca na drodze, które widzisz. Bo nie wiesz co jest tam gdzie nie widzisz. Nawet jak znasz zakręt i jechałeś nim 100 razy, to może za polem widzenia być plama oleju, dziecko wybiegło albo stoi ciężarówka na awaryjnych. Chcesz bić swoje rekordy prędkości, wybierz się na tor. Przyznam że zdarza mi się nie stosować do tego samemu, ale raczej staram się. Zwłaszcza na mniej znanych mi drogach, albo gdzie dawno nie jeździłem, a już wczesną wiosną i późną jesienią to zawsze i wszędzie.
  14. Ja bym z tym międzygazem się nie rozpędzał. Nie jest to specjalnie potrzebne na codzień, zwłaszcza początkującemu. Niech człowiek pojeździ sezon - dwa i zbuduje solidne, bezpieczne podstawy. Zerkanie w lusterko przy nagłym hamowaniu jak najbardziej, w samochodzie też stosuję.
  15. Przeciętny kierowca przeciętnego samochodu zahamuje lepiej niż jego odpowiednik na moto. Po prostu wciska hamulec do końca i o niczym nie myśli. Na sportowym moto, na dobrych oponach, na przyczepnym asfalcie, możesz moto zatrzymać lepiej, jeżeli Cię ta potrzeba hamowania nie zaskoczy. Ale nie taki scenariusz tu rozważamy. Ad.1 Dobrze rozumiesz. Ad.2 Głównym hamulcem jest przedni. Natomiast przy mocnym hamowaniu przodem, masa się przeniesie mocno na przód a tył nie robi nic. Dlatego używamy obu, żeby zminimalizować drogę hamowania. I takie awaryjne hamowanie poćwicz, ja to robię często, przeważnie jak ruszam pierwszy raz danego dnia, to sobie kilka razy na bocznej drodze przećwiczę. Oczywiście nie robię tego zawsze jak jeżdżę, ale chociaż ze 2 razy w miesiącu. Na początku w ten sposób poznajesz reakcję swojego moto i uczysz się efektywnie hamować. W rzeczywiste sytuacji awaryjnej zadziała automatyzm, nie będziesz się zastanawiał. I możesz być pewien, że bez treningu albo zahamujesz za lekko, albo wciśniesz w panice od razu na maxa.
  16. Bardzo istotna uwaga. Jak zasłyszałem od 1 instruktora, od pasa w dół viagra, w górę pawulon. Kierownicy nie ściskaj, ręce powinny jej tylko dotykać, opierać się. Moto trzymasz się nogami. Jak na coś najedziesz, wlecisz na gorszą drogę to walcząc i szarpiąc kierownicę tylko pogorszysz sprawę. Daj jej pracować. Pamiętam że na początku było to dla mnie trudne i cały czas łapałem się na tym, że jestem spięty jak ruska torba. Świadomie musiałem się rozluźniać. Teraz już o tym nie myślę.
  17. Jedziesz tam gdzie patrzysz - czyli nie patrz na dziurę/krawężnik itp bo tam pojedziesz Zachowaj duży odstęp od samochodu przed Tobą, samochody hamują lepiej niż moto, będziesz miał też łatwiej ominąć dziury itp, bo je zobaczysz. Bardzo uważaj na samochody jadąca z naprzeciwka i skręcające w lewo (Twoje prawo), zwłaszcza jak jedziesz za czymś - często Cię nie zobaczą i ruszą, myśląc że jest luka między autami (przed Tobą i za Tobą) i "zdążą". Jak zaczyna padać to jest bardzo ślisko, po 10-15 minutach opadów już w miarę OK. Szyny tramwajowe i wszelkie znaki malowane na jezdni są w chu. śliskie jak są mokre. Jak Ci paruje wizjer to załóż sobie pinlock - rozwiązuje problem w 100%. Kup sobie jakieś korki do uszu (ja używam Alpine) - nieważne jak cichy jest kask, z czasem uszkodzisz słuch od szumu wiatru. Pojedź na jakiś pusty plac/parking (choćby pod market w niedzielę) i poćwicz awaryjne hamowanie do 0 na swoim moto. Najpierw np z 30 na godzinę, później z 50. Pamiętaj żeby użyć obu hamulców i żeby wcisnąć je do końca, ale nie od razu tylko stopniowo - zwłaszcza jak nie masz ABS. Wracaj do tych ćwiczeń co jakiś czas, zwłaszcza na początku sezonu lub na nowym moto. Podobnie poćwicz omijanie przeszkody. 30 na godzinę, później 50. W lewo i prawo. Wracaj do tych ćwiczeń. Tyle na początek na szybko
  18. Też już zacząłem sezon. W lutym ponad 200 km w sumie, na 4 razy rozłożone Temperatury +7 do +10, słoneczko, choć oczywiście bardzo zachowawczo, zwłaszcza w zakrętach, to gęba się cieszy bo wiosna tuż tuż.
  19. Gratulacje. Duke to jedna z najfajniejszych, najprzyjemniej jezdzacych 125. Przy tym super wyglada Pamietaj - jestes niewidzialny na drodze, trzeba myslec za innych!
  20. subbiefan

    Co zamiast STI MY15

    Miasto 10-13l. Miasto w mega korkach (google maps drogi na czarno/ciemno bordowo) 15-22l. Krajowki 7-10l. Autostrada przepisowo 11-12l. Autostrada niemiecka 15+ Ecobiust pewnie spali mniej, zwlaszcza w miejskich korkach. Ten rozrzut to zalezny od humoru prowadzacego, ciezaru nogi i natezenia ruchu ;-)
  21. subbiefan

    Co zamiast STI MY15

    Z tyłu z tego co pamiętam to do koło 165 cm wzrostu jest ok. Wsiada się tak sobie, bo przez przedni fotel i dodatkowo ten tylni jest tak ułożony pod kątem, że się w niego "wpada". Po zajęciu miejsca jest ok. Robiłem czasem po 500km z 2 kobietami z tyłu i tylko 1 marudziła na wsiadanie a druga na małe okienka z tyłu, że mało świata widać :D. Ja kierowca 180cm - było za mną wystarczająco miejsca. Co do fotelika dla dzieci - jest isofix, ale z uwagi na to że kanapa z tyłu jest pod kątem, montuje się go średnio wygodnie, acz bez dramatu i bluzgów. Wziąć też trzeba pod uwagę długie drzwi - na wąskim miejscu parkingowym ciężko zapiąć dziecku pas. Trzeba stawać tak, żeby szeroko drzwi otworzyć i wtedy nie ma problemu. Poza tym innych niedogodności wożenia dziecka nie zaobserwowałem. Oczywiście są znacznie lepsze auta rodzinne. Najlepsze są minivany. Natomiast w kategorii coupe, Mustang wyróżnia się na plus praktycznością - i nie tylko Moja żona zdecydowanie wolała Mustanga (jako pasażer i jako kierowca) niż obecnego WRXa. Ja najchętniej miałbym oba.
  22. subbiefan

    Co zamiast STI MY15

    Nie wiem jak z ecobiustem, bo miałem Vkę, ale byłem zadowolony. Samochód całkiem przestronny i komfortowy - na zawiasie bez track pack. Używalne miejsca z tyłu dla ludzi z nogami (w przeciwieństwie do np Camaro czy GT86), aby za wysocy nie byli bo dach i szyba nisko W trasy bajka, w mieście momentami upierdliwy z racji gabarytów, parkowanie czy wąskie uliczki zastawione autami. Ale do przeżycia, przyzwyczaiłem się. Automatyczna skrzynia sprawna i przyjemna w obyciu. Leniwa i spokojna na drive, z pazurem na sport. Miałem wersję 6b, przed liftem. Spory bagażnik. Koszty części i serwisu śmieszne - to Ford. Przez 3 lata zepsuł mi się tylko klakson - sam trąbił czasami. Winny mikrostyk.
  23. subbiefan

    Co zamiast XV???

    Proponuję zapoznać się z ofertą Mazdy.
  24. subbiefan

    Co zamiast XV???

    BMW też zrobiło FWD. Zależnie od tego jak kliencie zagłosują portfelem, w takim kierunku Subaru zapewne pójdzie. Zdziwiłbym się, gdyby to się dobrze sprzedawało, bo Subaru = AWD nawet dla laika, co dopiero świadomego użytkownika czy fana. Ale badanie rynku pewnie zrobili...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...